W odpowiedzi

 

PANU MAZUROWI NA JEGO BROSZURĘ PT.

 

"NASI ULTRAMONTANIE"

 

 

Broszura pana J. Mazura ma niby zawierać uwagi nad broszurami Nasi Moderanci (ks. Z. G.) (a) i Przegrana Francji (ks. Kalinki). O pierw­szej z tych broszur p. Mazur powiada, że prawi o tysiącach rzeczy i o jednej jeszcze i zbywa ją kilku zdaniami, w których istotnie nie ma ani jednej rzeczy; jeżeli więc brak rzeczy ma być dowodem wartości pisma, to piętnastokartkowe dzieło p. Mazura stoi o tysiąc i jeden razy wyżej niż broszura księdza Z. G. – Co się tyczy broszury księdza Kalinki, z góry oświadcza p. Mazur, że jej na serio brać nie myśli. I dotrzymał słowa, powydzierawszy bowiem zdania pojedyncze z broszury Kalinki, odpowiada na nie w ten sposób, iż każda z tych odpowiedzi jednej tylko rzeczy na serio dowo­dzi, to jest, że jeżeli autor skończył trzecią klasę gimnazjalną, to chyba, jak to mówią, piecem przeszedłszy.

 

W imię pokrzywdzonej prawdy, pokrzywdzonej nauki, pokrzywdzonej uczciwości i pokrzywdzonego patriotyzmu – p. Mazur biczuje ultramontanów. Zawsze tedy niestety mamy przeciwko sobie prawdę, naukę, patriotyzm i inteligencję i postęp. Z uwagi na olbrzymie rozmiary inteligencji, prawdy, patrio­tyzmu, uczciwości, takich zwłaszcza autorów, jak w mowie będący, nie wypada nam jak złożyć broń i o pardon prosić. Oto próbki tych olbrzymich ich dzieł atrybutów.

 

P. Mazur jest specjalistą w historii. On na przykład chłoszcząc ultramontanów dających nacisk na objawienie Boskie, powiada: "mało jest religij, coby (sic) nie miały prawa objawionego" – a posługując się swoją erudycją historyczną, powiada: "Mojżesz dał ludowi tablice objawione w krzaku". – Ta­blice objawione! i do tego w krzaku! Czyżby za to uczniowi z pierwszej klasy nie dał profesor historii trójki?

 

P. Mazur jest i teologiem. On objawia w swej broszurze, że Panu Bogu podobało się stworzyć protestantów i żydów, nie tylko katolików – a myśmy dotąd myśleli, że Pan Bóg w protestantach, żydach, katolikach, stwo­rzył tylko to, czym są protestanci i żydzi i katolicy, to jest ludzi. Wiedzmyż teraz, że protestanci, żydzi, katolicy, to są zupełnie odrębne stworzenia. Głę­bokość teologiczna p. Mazura jest niezgłębiona, zwłaszcza, gdy rozumuje o dog­matach. – Twierdzi na przykład, że Pius IX zgrzeszył, ogłaszając Niepoka­lane Poczęcie N. Panny dogmatem, chociaż za Sykstusa IV ogłoszeniu temu opierało się Zgromadzenie Dominikanów (p. Mazur bowiem wierzy w nieomyl­ność tego Zgromadzenia, spotwarzonego o nadużycie Inkwizycji). Ale on prze­ciwko ogłoszeniu tego dogmatu sam stawia argument, arcydzieło dialektyki. Po­wiada tedy, "że nie może być niepokalanego Poczęcia, bo N. Panna uro­dziła się w grzechu pierworodnym". To bo p. Mazura da się tylko poró­wnać z albowiem obrońcy Girtlera.

 

W imię prawdy p. Mazur powiada, że Pius IX "kazał chwytać dzieci żydowskie we włoskich prowincjach". – Jest to, jak wiadomo, aluzja do Mortary, który najuroczyściej protestuje z Belgii, że będąc ochrzczonym przez swoją mamkę katoliczkę, ma się za chrześcijanina i z całą wolnością, odkąd używa rozumu, był, jest i będzie chrześcijaninem (b). Tego tedy jednego Mortarę mając na myśli p. Mazur powiada, że Pius IX kazał chwytać dzieci ży­dowskie we włoskich prowincjach. Ale o tym, że Mortara uciekł z Rzymu do Belgii, aby go rząd Wiktora Emanuela nie kazał gwałtem wliczyć między żydów, i że ten rząd krociami wydziera dzieci rodzicom, przy­wiązanym duszą i ciałem do papieża, pod którego rządami Włochy nie wiedziały prawie, co to jest pobór do wojska, że tedy Wiktor Emanuel te dzieci wydzie­rać każe rodzicom, aby ich ręce uzbroił przeciw sumieniu bagnetami na ucie­miężenie papieża – o tym p. Mazur wiedzieć nie chce i znowu w imieniu prawdy protestuje z Krajem exkaźmierskim, że papież jest wolny, bo wolności jego strzeże u bram Watykanu szyldwach piemoncki.

 

P. Mazur jest także sławnym stylistą polskim. Tu znowu ta inteligencja cudów dokazuje. Pisze na przykład: "Myśl wstąpienia autora (Kalinki) do zgromadzenia ultramontańskiego nie mamy za szczęśliwą". Myśl nie mamy! (str. 20). A o jedną stronicę dalej ganiąc znowu tę myśl i radząc Kalince wyjść ze zgromadzenia Zmartwychwstańców powiada: "a jeźli ci chodzić będzie o nasz dla ciebie szacunek, idź lepiej skrzybać (sic) błoto dla czystości ulic". – O jedną stronicę wyżej zarzuca Kalince, że "mówi wiele o obo­wiązku do Kościoła". W Kalinkę wmawia takie kacerstwo gramatyczne! Stronica 9. Powiada o papieżu Grzegorzu XVI: "Prowadził nas do powstania a potem potępiał za niego". "Potępiać za czego" jest także godne inteli­gencji antyultramontańskiej. Str. 14 wyliczając zasługi St. Potockiego, powiada: "te wszystkie czyny ziarka (sic) przyszłej oświaty i pomyślności nie mógł St. Potocki wykonać bez znacznych funduszów mogących obciążyć skromny budżet etc.". Te czyny nie mógł wykonać bez funduszów mogących obciążyć. To także niezłe. Na każdej stronicy znajdziesz dwa lub trzy dowody, że Mazur maskuje nie lada inteligencję!

 

W obronie patriotyzmu uwielbia ks. Hołowczyca, za to, że prałat ten pomógł Stanisławowi Potockiemu, działającemu przeciw katolicyzmowi z wielkim zadowoleniem rządu rosyjskiego, do złupienia Kościoła w Polsce. Cieszy się, że Hołowczyc za dekret wydany na złupienie Kościoła, a przez cara raty­fikowany, został prymasem.

 

W obronie sumienności wymyśla na Rzym, że tenże nie chciał dozwolić Zygmuntowi III na przyjęcie korony moskiewskiej kosztem podłego odstępstwa religii. Broniąc czysto-historycznej uczoności Renana, powiada, że prze­ciwko tej uczoności nikt nie wystąpił, a zapomniał albo nie wie, że z pism w tym przedmiocie przeciw Renanowi przez świeckich i duchownych autorów wymienionych, można by całą bibliotekę ułożyć – i że właśnie ten sam Passaglia, którego znakomitość wysławia na str. 29, wykazał Renanowi, iż pod wzglę­dem znajomości orientalnych języków i Talmudu, którym Renan wojuje prze­ciw Bóstwu Chrystusowemu, jest on tylko blagierem. Ale p. Mazur w dekoracji udzielonej Renanowi przez rząd włoski widzi najświetniejsze świadectwo uczoności. Basta! (*)

 

–––––––––––

 

 

Z czasopisma "Przegląd Lwowski", Rok pierwszy (1871). Tom II. Wydawca i Redaktor X. Edward Podolski. Lwów 1872, ss. 584-585.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy od red. Ultra montes).

 

Przypisy:

(*) Autorem tej polemiki jest ks. Zygmunt Golian.

 

(a) Zob. fragment tej broszury: Ks. Zygmunt Golian, Moderantyzm a ultramontanizm.

 

(b) Zob. Ks. Jules Souben, Mortara. (Sprawa Mortary).


© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2007

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: