TATUAŻE
Noszenie tatuażu jest
znakiem odradzania się pogańskiego
rytualistycznego symbolizmu
KS. KEVIN VAILLANCOURT
Redaktor The Catholic Voice
Chociaż wzmianka o tatuażach w The Catholic Voice może wydać się odejściem od tematyki zazwyczaj poruszanej na łamach pisma, to jednak wydaje się koniecznym by spojrzeć co nauczanie Kościoła mówi o "sztuce ciała".
W dzisiejszej dobie katolicy nie tylko są poddani presji przyjęcia światowych standardów w tej dziedzinie, lecz co więcej niektórzy z nich (nawet służący do ołtarza) padli ofiarą mody noszenia tatuaży.
Coś o tym trzeba powiedzieć. Chociaż tatuowanie się ma wcale długą historię, istnieje ruch, moda "głównego nurtu" na pokrywanie ciała półtrwałymi większymi lub mniejszymi obrazkami różnego rodzaju.
Dawniej spotykane przeważnie pośród pogańskich szczepów [we wszystkich stronach] świata, tatuaże przywędrowały z ukrytych zakątków dżungli na ciała marynarzy i/lub motocyklowych oraz ulicznych gangów jako symbole ich "męskości".
Tatuaż oznaczał (i nadal oznacza) zamanifestowanie osobistej separacji od jednej normy społecznych obyczajów a faworyzowanie innej – obyczajów, uważanych przez "resztęświata" za mniej cywilizowaną i stosowną.
W ostatnich czasach, tatuaże stały się buntowniczym sposobem "samoekspresji". Śmiali młodzieńcy popisują się nimi, używając "sztuki ciała" za swój "znak" przynależności do ruchów kontrkultury aby odrzucić dawno ustalone cywilizowane wartości moralności i przyzwoitości.
Używając ciała jako tablicy reklamowej dla jakiegoś oburzającego obrazu (zwykle czegoś niemoralnego, albo szatańskiego, lub obu naraz), osoba wytatuowana obwieszcza swoje odrzucenie moralności i społecznych wartości, w których była wychowana, tym samym aprobując bardziej samolubną, bardziej niemoralną, śmielszą formę życia.
Mniej więcej w ostatniej dekadzie, tatuowanie stało się bardziej "modne". "Sztukę ciała", jak to się zwykle nazywa, widzimy na rękach i kostkach gwiazd filmowych, muzyków, mniej zasadniczego sąsiada albo współpracownika, itp.
Nastolatki, które nie dały się uwieść modzie na tatuaż jako symbol buntu, w sobotę wybierają się do centrów handlowych "aby zrobić sobie tatuaż" z tej tylko przyczyny by móc powiedzieć: "Właśnie [że] chcę mieć tatuaż. To jest zabawne". Tatuowanie stało się bardziej dopuszczalnym w nowoczesnym społeczeństwie, tylko dlatego, że samo noszenie tatuaży staje się coraz bardziej powszechne.
Filozofia utylitaryzmu, która ucieleśnia się w słowach wyrażających nową "moralność": "każdy to robi", zmieniła znaczenie noszenia tatuaży z symbolu pogaństwa i/lub buntu, w znak "zwykłej próżności".
Wśród naszej młodzieży, "zrobienie sobie tatuażu" nie różni się niczym od przekłucia sobie uszów, albo zrobienia sobie bardziej jaskrawego makijażu, mimo tego, że ten styl malowania ciała nie może być tak łatwo usunięty (względnie niskim kosztem) jak niejeden by tego chciał.
Powszechne przyzwolenie nowoczesnego społeczeństwa na tatuowanie się nie oznacza,że czyn taki jest moralnie poprawny, albo, przynajmniej, moralnie obojętny.
Moralność cywilizowanego człowieka (ucieleśniona w arystotelesowskiej etyce naturalnej) nie jest oparta na życzeniach tłumu, ale na poruszeniach intelektu.
Poinformowany przez duszę o naturalnych pragnieniach serca aby oprzeć swoje moralne postępowanie na istnieniu Najwyższej Istoty, etyczny "cywilizowany" człowiek wie i rozumie swoje moralne obowiązki wobec Boga i siebie, nawet zanim dowie się, że ten Bóg przemówił do niego przez Objawienie.
Ludzie są w ten sposóbkierowani przez Prawo Naturalne – system moralności i sprawiedliwości, który dobrze służył ludziom, nawet w społeczeństwach pogańskich, aż do tego czasu gdy mogli poznać objawioną wolę Boga i dostosować swoje umysły i życie do tych prawd.
Stosując to do tatuowania, "cywilizowany" człowiek unikał używania tatuaży, być może, po części, z odrazy, ale również dlatego, że wiedział w swoim sercu, że podobnych rzeczy "nie godzi się czynić".
Po otrzymaniu Objawienia, zmysł moralności "cywilizowanego" człowieka wzrósł i, w niektórych przypadkach utwierdził się.
Teraz unikał on tatuaży ponieważ był pewny, że wolą jego Stwórcy nie było to aby miałciało pomalowane w taki sposób.
Zastosowanie zasad
Moralne nauczanie co do prawowitości noszenia tatuażu wypływa z dwóch źródeł: z Prawa Naturalnego i z Objawienia.
Nie ma znaczenia, że niektórzy (albo nawet większość) odrzucą to co muszę powiedzieć na ten temat, ponieważ ich odrzucenie nie czyni tego mniej prawdziwym.
Nie opieram swojej formacji sumienia na sondażu opinii publicznej, ale na trwałym nauczaniu Boga poprzez Jego Kościół.
Prawo Natury (Naturalne) a legitymizacja noszenia tatuażu: Tezę o niemoralności posiadania tatuażu wykażemy odwołując się po pierwsze do Prawa Natury: prawa, które od urodzenia jest wszczepione w serca wszystkich ludzi i z powodu którego mówi się, że wszyscy po prostu "wiedzą" co jest od nich wymagane aby czynili.
Prawo Naturalne uczy tej ważnej i fundamentalnej prawdy: nasze istnienie na tej ziemi nie jest wynikiem czegoś, co zrobiliśmy, ale jedynie skutkiem stworzenia przez Boga.
Z tej nauki (że jesteśmy stworzeniami, nie samo-stworzeni) wnioskujemy, że pierwszym świadomym aktem stworzenia jest być podległym swojemu Stwórcy.
Najwyższym przejawem niewdzięczności i samolubstwa jest aby żyć nie dla tego Stwórcy, wybierając, raczej, by żyć głównie dla siebie.
Częścią tego podporządkowania (stworzenia Stwórcy) jest zrozumienie, że człowiek nie jest bezpośrednim właścicielem, tylko zarządcą wszystkich przez Boga stworzonych dzieł na tej ziemi.
Nie zrobiwszy [(powoławszy do istnienia z niczego)] żadnej z rzeczy wokół niego, człowiek musi używać ich tylko zgodnie z planem i zamiarem Stwórcy.
Ten fakt jest jak najbardziej prawdziwy jeżeli chodzi o nasze ciała. On nas uczynił, a nie my sami siebie [(Ipse fecit nos, et non ipsi nos – Ps. 99, 3)], mówi Psalmista, ponieważ serce powiedziało mu prawdę tego faktu.
Ponieważ nie stworzyliśmy naszych własnych ciał, nie mamy żadnego ścisłego prawa posiadania w stosunku do nich.
Bez tego prawa posiadania, nie możemy czynić naszym ciałom rzeczy, które byłyby sprzeczne z pierwotnym zamierzeniem Stwórcy.
Szpecenie i kaleczenie swojego ciała jest przeciwne Prawu Naturalnemu, ponieważ ten kto dopuszcza się takich czynów narusza podstawową zasadę tego Prawa: Bóg mnie uczynił.
Od pierwszej chwili Stworzenia, należeliśmy całkowicie i absolutnie do Boga. Jesteśmy Jego własnością i Jego sługami. Jesteśmy Mu winni obowiązek troszczenia się o siebie i rozsądne dbanie o nasze własne dobro.
Szpecenie ciała przez użycie tatuaży jest niemoralne, ponieważ tatuaże szpecą własność Boga.
Pogańskie plemiona przez wieki zdobiły swoje ciała w ten [właśnie] sposób, ponieważ zagłuszyli oni Prawo Natury w swoich sercach przez pogańskie rytuały. My nie mamy tej samej wymówki. Tatuowanie jest też niemoralne z powodu niepotrzebnego narażania naszego zdrowia na szwank przez tę praktykę.
Nawet pobieżnie studiując popularne książki i witryny WWW dotyczące tematu tatuaży, można znaleźć wiele ostrzeżeń o bardzo realnej możliwości niebezpiecznych zakażeń spowodowanych przez nakłuwanie ciała igłą do tatuażu.
Zakażenia takie jak reakcje uczuleniowe na pigmenty, zaostrzenie przebiegu istniejących chorób skóry, szpecące zabliźnienia, przenoszenie takich nadzwyczaj zaraźliwych czynników chorobotwórczych przenoszonych przez krew jak zapalenie wątroby B oraz AIDS, kiła, malaria, gruźlica, itd. Wszystkie powyższe dolegliwości są udokumentowane przez specjalistów z dziedziny medycyny jako bardzo realne możliwości dla tych, którzy chcą wytatuować swoje ciała.
Tymi chorobami można zarazić się albo przez kontakt z człowiekiem wykonującym tatuaże, albo przez użycie nie wysterylizowanych (albo niedobrze wysterylizowanych) igieł, które przenoszą choroby obecne u osób, na których te igły były wcześniej używane.
Ponieważ dla naszego własnego osobistego dobra potencjalne niebezpieczeństwo jest dużo większe niż potrzeba tatuowania, dlatego też niemoralnym jest tatuowanie naszych ciał.
Nauki Objawienia co do prawowitości posiadania tatuażu: W Księdze Kapłańskiej (19, 28) czytamy: "I nad umarłym nie będziecie nacinać ciała waszego, ani znaków żadnych, ani nakłuwań na sobie czynić nie będziecie. Ja [jestem] Pan" (*).
Znaczenie ciał, nawet ciał umarłych jestzakazane przez wyraźny rozkaz Boga.
Takie znakowanie (tatuowanie) jest zakazane, ponieważ jest pogańskim rytuałem i ponieważ szpeciłoby ciała Wybranych przez Boga ludzi.
Dlatego, tatuowanie jest zakazane przez Pierwsze Przykazanie Boże z powodu jego bezpośredniego związku z pogaństwem i dlatego [również], że szpeci własność Boga.
Tatuowanie jest pogwałceniem piątego Przykazania Bożego z powodu niepotrzebnego niebezpieczeństwa dla życia ludzkiego związanego z barwnikami i igłami.
I w końcu, tatuowanie jest przeciwne Miłości ponieważ jest promowaniem próżności i pychy, głównych grzechów z powodu których Adam i Ewa upadli.
Podsumowanie
Oczywiste jest, że nie ma żadnego moralnego usprawiedliwienia dla tatuowania, zwłaszcza jeżeli ktoś służy przy ołtarzu.
Stopień grzeszności (grzech śmiertelny albo powszedni) tego czynu będzie zależeć od wielkości tatuażu, względnego niebezpieczeństwa, na jakie ktoś się wystawia, od wiedzy posiadanej na temat tego co mówi prawo naturalne i objawione w tym względzie, itd.
Częścią naszego apostolstwa jest upewnić się, że nasza rodzina i przyjaciele są świadomi tych nauk, aby ich w przyszłości nie naruszali.
Tatuaże są zakazane przez Pierwsze Przykazanie Boże!
Pełny tatuaż.
To jest dobry przykład
pogańskiego wpływu
tatuowania.
Ks. Kevin Vaillancourt
Artykuł powyższy po raz pierwszy ukazał się w The Catholic Voice z grudnia 2003 r., OLG Press, 3914 N. Lidgerwood St., Spokane, Washington 99201-1731 USA. ( www.thecatholicvoice.org )
Tłumaczył Mirosław Salawa
Przypisy:
(*) Zob. komentarz Menochiusza SI: "Nie
będziecie rzezać ciała waszego. Zwyczaj ten był u pogan, iż
na cześć umarłych, i na znak żałoby po nich, nacinali sobie niektóre części
ciała, albo czynili rozmaite piętna rozpalonym żelazem, lub atramentem
itp. na cześć bogów; i tych znaków żadną sztuką nie można było zniszczyć.
(Deut. 14, 1 i III Reg. 18, 28)". – Biblia Łacińsko-Polska, czyli Pismo
Święte Starego i Nowego Testamentu, podług tekstu łacińskiego Wulgaty
i przekładu polskiego X. Jakóba Wujka T. J. z komentarzem Menochiusza T.
J. przełożonym na język polski. Wydanie X. S. Kozłowskiego Arcybiskupa
i Metropolity Mohylowskiego. We czterech tomach in 8-vo maj. (fracta
pagina). Wydanie trzecie. Tom I. Obejmujący
Księgi: Rodzaju, Wyjścia, Kapłańską, Liczby, Powtórzonego Prawa, Jozuego,
Sędziów i Rut. Wilno 1896, s. 247. (Przyp. red. Ultra montes).
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005