PRZEZ ZWOLENNIKÓW LUTRA, KALWINA I INNYCH Z NIMI SPOKREWNIONYCH
O. JAN JAKUB SCHEFFMACHER SI
––––––––––
ROZDZIAŁ VI
O Chrystusie i o Świętych
––––––
Nauka I
P. Wiele natur jest w Chrystusie?
O. Dwie: Boska i ludzka.
P. Dlaczego mówisz, że w Chrystusie są dwie natury?
O. Bo Chrystus jest prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem.
P. Wiele osób jest w Chrystusie?
O. Tylko jedna, tj. Boska.
P. Czy w Chrystusie nie ma ludzkiej osoby.
O. Nie, Chrystus bowiem lubo ma ludzką naturę, nie jest jednak ludzką osobą.
P. Cóż za tym idzie, jeśli Chrystus jest Boską osobą?
O. Za tym idzie, że wszystkie sprawy Chrystusa są sprawami Bożymi.
P. Co stąd wypływa?
O. Za tym też idzie, że wszystkie sprawy Chrystusa są nieskończonej wartości i nieskończonej zasługi.
P. A to dlaczego?
O. A to dlatego, że im osoba jaka jest znamienitszą, tym znamienitsze są jej sprawy. Jeżeli więc osoba Chrystusa jest osobą Boską, to za tym koniecznie idzie, że wszystkie sprawy Chrystusa są czysto Boskimi sprawami i nieskończonej zasługi.
P. Czy Chrystus cierpiał jako Bóg, czy jako człowiek – czyli, czy cierpiał według swojej Boskiej, czy według ludzkiej natury?
O. W Chrystusie cierpiało człowieczeństwo, a nie Bóstwo.
P. Czyby jednak nie można powiedzieć: Bóg za nas cierpiał, pościł, modlił się?
O. Tak jest, można mówić: Bóg za nas cierpiał, pościł, modlił się.
P. A to dlaczego?
O. Ponieważ sprawy czyli czynności zawsze są własnością osobistą, a w Chrystusie znajduje się tylko Boska osoba (1).
P. Gdzie Chrystus się znajduje?
O. Według swej Boskiej natury Chrystus jest wszędzie obecnym, ale według swej natury ludzkiej znajduje się tylko w niebie i w Najświętszym Sakramencie.
P. Czy człowieczeństwo Chrystusa nie jest ściśle z Bóstwem zjednoczone?
O. Tak jest, bez wątpienia.
P. Czy za tym nie idzie, że tam gdzie Bóstwo jest, tam też i człowieczeństwo być powinno?
O. To bynajmniej stąd nie wypływa.
P. Okaż to w przykładzie?
O. Głowa ludzka jest ściśle z duszą zjednoczona, a przecież gdzie dusza jest, tam głowy nie ma; inaczej musiałaby głowa także być w nogach, w rękach itd.
Nauka II
P. Do czego jesteśmy względem Chrystusa obowiązani?
O. Chrystusowi winni jesteśmy oddawać najwyższą cześć, w Nim powinniśmy pokładać największą nadzieję i Jego nade wszystko miłować.
P. Jaką cześć powinniśmy oddawać Chrystusowi?
O. Chrystusowi powinniśmy oddawać cześć Bogu samemu przynależną, i do Niego się modlić jako do Boga.
P. Alboż to katolicy nie modlą się także do Świętych?
O. Uchowaj Boże; oni Świętym ani czci Boskiej nie oddają, ani się do nich nie modlą.
P. A więc jaką im cześć oddają?
O. Tę tylko, jaka przyjaciołom i sługom Bożym przystoi.
P. A przecież katolicy stawiają Świętym kościoły i ołtarze?
O. To jest zupełnie błędny sposób mówienia, bo kościoły i ołtarze stawiają się wyłącznie Bogu jako Panu, lubo pod imieniem, lub pod wezwaniem jakiego Świętego (2).
P. Czy się Świętym Msza św. nie ofiaruje?
O. Nie – odpowiada św. Augustyn: "Kapłan ofiaruje tylko Bogu, a nie Świętym, lubo Msze św. ku ich pamięci odprawia" (3).
P. Czemuśmy w Chrystusie największą nadzieję pokładać powinni?
O. Ponieważ, On tylko sam jeden wyłącznie, jest właściwym pośrednikiem pomiędzy Bogiem i ludźmi.
P. Dlaczego, On tylko sam jeden wyłącznie jest naszym pośrednikiem?
O. Ponieważ On tylko sam jeden wyłącznie za grzech pierworodny i za nasze grzechy zadosyćuczynił, a zarazem, On tylko sam jeden wyłącznie, wysłużył nam wszystkie łaski, jakie od Boga otrzymujemy.
P. Azaliżby który ze Świętych nie był mógł, za grzech pierworodny i za inne nasze grzechy, zadosyćuczynić?
O. Nie, bo gdyby nawet wszyscy Aniołowie i wszyscy Święci się zjednoczyli, to by jeszcze ani za jeden jedyny grzech Bogu zadosyćuczynić nie zdołali.
P. A to z jakiego powodu?
O. Ponieważ zniewaga o tyle jest cięższą, o ile znieważona osoba jest zacniejszą, a zadosyćuczynienie o tyle jest mniejszej wagi, o ile osoba zadosyćczyniąca jest pośledniejszą.
P. Jakiż stąd wniosek?
O. Taki: że zadosyćuczynienie wszystkich Świętych, nigdy by ze zniewagą Bogu wyrządzoną, nie mogło się zrównać (4).
P. Czy atoli Chrystus za grzech pierworodny i za wszystkie inne nasze grzechy mógł zadosyćuczynić?
O. Tak jest, ponieważ On jest Boską osobą, a zatem Mu łacno Boga o tyle uczcić, o ile Mu przez grzech ubliżono.
P. Czy nam też Chrystus wszystkie łaski wyjednał?
O. Tak jest, bo o tym mówi św. Paweł w liście do Efezów (r. I, w. 3). "Cześć Bogu i Ojcu Pana Naszego Jezusa Chrystusa, który nas błogosławił wszelakim duchownym błogosławieństwem w Niebieskich (darach) przez Chrystusa".
P. Czy nam Święci żadnych łask nie jednają?
O. Oni nam tylko mogą swoją modlitwą łaski wyjednywać, ale nam żadnej łaski nie wysługują, Chrystus zaś, takowe nam swoją krwią nabył.
P. Do czego jeszcze obowiązani jesteśmy względem Chrystusa?
O. Do najwyższej miłości.
P. A to dlaczego?
O. Ponieważ "On wyratował nas z mocy ciemności i pomieścił nas w krainie miłości" stosownie do nauki św. Pawła Apostoła w liście do Kolosensów (r. 1, w. 13).
Nauka III
P. Kto większą cześć Chrystusowi oddaje i ocenia więcej Jego zasługi: katolicy czy lutrzy?
O. Katolicy.
P. Pod jakimże względem?
O. Katolicy cześć oddają Chrystusowi odnośnie najprzód, co do Jego osoby, po wtóre, co do Świętych Pańskich, po trzecie, co do Jego obrazów.
P. Mówiłeś że katolicy więcej czczą Chrystusa odnośnie do Jego osoby, a to dlaczego?
O. Cześć, jaką Mu oddają w Najświętszym Sakramencie, gdzie Chrystus jest osobiście obecnym, dostatecznym jest tego dowodem.
P. A to jak?
O. Katolicy odpowiednio do swej wiary w rzeczywistą obecność Chrystusa wszelką możebną cześć i chwałę Jemu oddają.
P. Dlaczego mówisz, że katolicy więcej czczą Chrystusa w Jego Świętych?
O. To się okazuje w uczczeniu jakie katolicy Świętym Pańskim oddają jedynie dlatego, ponieważ są przyjaciółmi i sługami Chrystusa.
P. Czemu mówisz, że katolicy więcej czczą Chrystusa w Jego obrazach?
O. To się okazuje w krucyfiksach i innych wyobrażeniach Chrystusa, które katolicy w wielkim uczczeniu mają tylko dlatego, że one Chrystusa wyobrażają.
P. Czemu mówiłeś, że katolicy więcej cenią zasługi Jezusa Chrystusa, aniżeli lutrzy?
O. Ponieważ więcej się przyczyniają do uczczenia męki Chrystusowej, aniżeli oni.
P. A to pod jakim względem?
O. Pod tym względem, że oni ku uczczeniu Chrystusa przestrzegają 40-dniowy Wielki Post, oraz posty w piątki i w soboty.
P. Czemu katolicy tak często się żegnają?
O. Dla okazania, że się spodziewają przez krzyż i zasługi Jezusa Chrystusa otrzymać wszelkie łaski i wszelką pomoc.
P. Jak katolicy kończą wszystkie swoje modlitwy?
O. Katolicy wszystkie swoje modlitwy kończą odpowiednio do polecenia Zbawiciela w tych lub podobnych wyrazach: Przez Pana Naszego Jezusa Chrystusa.
P. Jaki z tego wszystkiego wyprowadza się wniosek?
O. Zaczem idzie, że jest to niedorzecznym twierdzeniem, które utrzymuje że katolicy do tego zdążać powinni, ażeby po lutersku umierali, to jest w zaufaniu zasług Jezusa Chrystusa (5).
P. Czemu to nazywasz niedorzeczną mową?
O. Ponieważ katolicy tak w życiu jak i w śmierci więcej polegają na zasługach Chrystusowych aniżeli lutrzy.
Nauka IV
O wzywaniu Świętych Pańskich
P. Czy wzywanie Świętych jest nagany godnym?
O. Żadną miarą.
P. Czy się Bogu nie ubliża przez wzywanie Świętych?
O. Jako się Bogu nie ubliża, prosząc kogoś żyjącego, ażeby się za nas modlił, tak również nie ubliża się Bogu, gdy prosimy Świętych o wstawienie się za nami.
P. Czy się zasługom Jezusa Chrystusa nie czyni jakiego uszczerbku przez wzywanie Świętych?
O. Jeżeli się zasługom Pana Jezusa nie czyni uszczerbku gdy kogoś żyjącego prosimy, aby się za nas modlił, tak tym bardziej nie wyrządza się tymże zasługom uszczerbku, wzywając Świętych Pańskich, którzy umarłszy, są ścisłym związkiem miłości z Chrystusem na wieki złączeni.
P. Nie jestże to pokładaniem nadziei w stworzeniu, gdy Świętych wzywamy?
O. Podobnie jakoby nie oznaczało, iż pokładamy nadzieję w stworzeniu, gdy ludzi żyjących prosimy o modlitwę, tak również i katolicy wzywając Świętych nie pokładają swej nadziei w nich, ale w Tym, do którego się Święci Pańscy z zupełniejszym niż my, zaufaniem modlą.
P. W czymże tu błądzą akatolicy?
O. W przypuszczeniu, że katolicy w miejsce Pana Boga, albo Chrystusa stawiają Świętych, od czego jednak oni bardzo są dalekimi.
P. Czemu twierdzisz że katolicy nie stawiają Świętych w miejsce Pana Boga?
O. Ponieważ wiedzą, że Święci żadnej łaski udzielać, ani o żadne łaski wzywanymi być nie mogą, a proszą ich tylko, o wstawienie się za nami.
P. Jak się katolicy wyrażają, modląc się do Pana Boga?
O. Mówią: Wysłuchaj nas, daj nam, zmiłuj się nad nami.
P. Jak się zaś wyrażają przy wzywaniu Świętych Pańskich?
O. Mówią: Święta Maryjo, módl się za nami! św. Piotrze, módl się za nami! święty Pawle, módl się za nami! etc.
P. Czemu mówisz, że katolicy Świętych Pańskich na miejscu Chrystusa nie stawiają?
O. Ponieważ katolicy bardzo dobrze wiedzą, że żadnej łaski Bożej, którą otrzymać pragną, Święci nie wysłużyli, ani wysłużyć nie mogą; ale że takową sam tylko Chrystus wyjednał i ceną krwi swojej opłacił (6).
P. Czy jednak zasługi Świętych nie mogą nam być pożytecznymi?
O. O ile Święci więcej się Bogu podobają, o tyle też większą ma wartość ich za nami wstawiennictwo i w tym tylko znaczeniu mogą nam zasługi Świętych być pożytecznymi.
P. W czyjeż przeto miejsce stawiamy Świętych Pańskich?
O. W nasze własne miejsce, czyli, że Święci nas tylko zastępują.
P. A to o ile?
O. O tyle, iż prosimy, ażeby modlitwy swoje z naszymi zjednoczyli, dla tym skorszego otrzymania łask, które otrzymać pragniemy.
Nauka V
P. Czy nam Pismo św. wzywanie Świętych nakazuje?
O. Pismo św. nam tego nie nakazuje, ale też i nie zabrania.
P. Czy nie powiedziano w Psalmie 49, w. 15: "Wzywaj Mię w dzień utrapienia a wyrwę cię i czcić Mnie będziesz" i u św. Mateusza (w rozdz. XI, w. 28): "Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a Ja was ochłodzę". Alboż te miejsca nie zawierają w sobie przykazania, żeśmy tylko samego Pana Boga wyłącznie wzywać powinni?
O. Jako w tych słowach nie zabrania się prosić żyjących o modlitwę za nami, tak podobnież nie ma tu zakazu wzywać Świętych o wstawiennictwo.
P. Czegóż atoli wymaga Bóg w przytoczonych miejscach?
O. Bóg nakazuje, że Jego tylko wyłącznie wzywać należy jako jedynego zbawcę, który nas swoją własną mocą wspomagać może.
P. Alboż nas Święci swoją własną mocą wspomagać nie mogą?
O. Nie, oni nam tylko pomoc od Boga wyprosić mogą.
P. Czy wzywanie Świętych o wstawienie się za nami jest rzeczą pożyteczną?
O. Jeżeli to jest rzeczą pożyteczną wzywać, grzechom jeszcze podległych, ludzi, to daleko pożyteczniejszą rzeczą jest prosić i o wstawiennictwo wzywać przyjaciół Boga, którzy już tron Jego otaczają.
P. Skądże wiesz, że to jest rzeczą pożyteczną, żądać modlitwy ludzi żyjących?
O. Stąd, że Bóg sam to przyjaciołom Joba poradził.
P. Przytocz nam to zdanie Pisma św.?
O. "Idźcie do sługi Mojego Joba i ofiarujcie całopalenie za siebie, a Job sługa Mój będzie się modlił za was, oblicze jego przyjmę, aby wam głupstwo nie było poczytane" (XLII, 8).
P. Co z tego wnosisz?
O. Że Bogu miłym jest, gdy się staramy o wstawiennictwo za nami ludzi pobożnych i Świętych i że Bóg chętnie ich wysłuchiwa.
P. Alboż to Święci Pańscy wiedzą, że my ich o przyczynę wzywamy?
O. Jeśli Aniołowie wiedzą o naszych dobrych sprawach, to też pewno o tym i Święci Pańscy wiedzieć mogą.
P. Czymże dowiedziesz że Aniołowie i Święci Pańscy o naszych dobrych sprawach wiedzą?
O. Z własnych słów Chrystusa: "Będzie większe wesele w niebie nad jednym grzesznikiem pokutującym, niżeli nad dziewięćdziesiąt dziewięciu sprawiedliwych, którzy pokuty nie potrzebują" (Łk. XV, 7).
P. Czy jednak Święci Pańscy o naszych uczynkach i opuszczeniach wiedzą?
O. O tym nie wiedzą sami przez się, ale Bóg im to oznajmia, albo też, oni to widzą, jakoby w zwierciadle w Boskiej Istności co ku ich uczczeniu służy i co się do pomnożenia ich radości przyczynia.
P. Ależ w Piśmie św. stoi: (Pr. Izaj. LXIII, w. 16) "Abraham nic o nas nie wiedział a Izrael nie znał nas"?
O. Abraham i Izrael wówczas jeszcze nie byli w niebie, a tylko w otchłani.
Nauka VI
P. Czy wzywanie Świętych od dawna w Kościele jest w użyciu?
O. Tak jest, i to nawet sami przeciwnicy przyznają.
P. Co o tym świadczą luterscy pisarze historii Kościelnej w Magdeburgu?
O. Że wyraźne ślady wzywania Świętych już się w wieku III-im znachodzą.
P. Co mówi św. Bazyli w 40-ym swoim kazaniu o męczennikach?
O. "Jest li kto w utrapieniu, niechaj prosi męczenników, aby był ze swojego nieszczęścia uwolnionym. Jest li kto w radości, niechaj prosi, aby w niej pozostał".
P. Co mówi św. Jan Złotousty w swoim 66-ym kazaniu do antiocheńskiego ludu?
O. "I ten, co w purpurę się przyodziewa udaje się do grobów św. Męczenników, aby je pocałunkiem uczcił i prosi Świętych, by mu u Boga rozum wyprosili".
P. Co mówi św. Grzegorz Nysseński w Panegiryku o św. Teodorze Męczenniku?
O. "Potrzeba nam wiele dobrodziejstw, bądź nam orędownikiem i módl się do Pana za naszą ojczyzną".
P. Co mówi św. Augustyn (Tract 48 in Ioan.)?
O. Nie modlimy się za Świętych Męczenników, ale raczej by się oni za nami modlili.
P. Co z tego wszystkiego wnosisz?
O. Że wzywanie Świętych musi być dobrą i zbawienną rzeczą, ponieważ to tak liczni i święci mężowie zalecali i wykonywali.
P. Co by z tego wnosić należało, gdyby wzywanie Świętych Panu Bogu się nie podobało?
O. Z tego by wnosić należało, że cały powszechny Kościół w błąd popadł, co jest niemożebnym.
P. Dlaczego mówisz, żeby cały Kościół musiał pobłądzić?
O. Ponieważ przed Lutrem i Kalwinem wszystkie po całym świecie chrześcijańskie ludy Świętych Pańskich wzywały.
P. Czy nie ma śladu w Piśmie św. żeby Prorocy i Patriarchowie za ludem się modlili?
O. Juda Machabejczyk w pewnym objawieniu widział Arcykapłana Oniasza i Proroka Jeremiasza wznoszących ręce za cały naród żydowski i modlących się.
P. A Mojżesz jako się modlił (Powt. Pr. IX, w. 27)?
O. "Pomnij na sługi Twoje: Abrahama, Izaaka i Jakuba; nie patrz na twardość ludu i na niezbożność i na grzech" (7).
––––––––––
Katechizm Polemiczny czyli Wykład nauk wiary chrześcijańskiej przez zwolenników Lutra, Kalwina i innych z nimi spokrewnionych zaprzeczanych lub przekształcanych, pierwotnie w języku francuskim ułożony przez O. J. J. Szeffmachera Zgrom. Jezusowego, z poprzedzeniem listów dwóch nawróconych pastorów, wykazujących powody nawracania się licznych Protestantów na łono Kościoła Katolickiego. Przełożył z francuskiego na język niemiecki J. M. nauczyciel religii, a z niemieckiego na język polski przełożył i uwagami objaśnił X. Nestor Higin Soter Bieroński kanonik, proboszcz małogoski, prof. semin. kieleckiego. Częstochowa 1883, ss. 110-122.
Przypisy:
(1) Można by tu zrobić porównanie niedokładne wprawdzie, ale bardzo podobne. Wyobraźcie sobie osobę jakiego sędziego np. Jana. Są niektóre czynności właściwe i wspólne wszystkim ludziom, a inne właściwe tylko odpowiedniemu ich urzędowaniu i stanowisku. Sąd wydaje sędzia jako sędzia a śpi jako człowiek. Nie możemy mówić, że sędzia jako sędzia śpi – ale dobrze mówimy, że sędzia śpi i nawzajem nie sądzi w charakterze człowieka Jana, a przecież dobrze mówimy, że Pan Jan (sędzia) wydał wyrok sprawiedliwy lub niesprawiedliwy – bo wszystkie czynności są czynnościami osoby.
Sposoby mówienia o sprawach Chrystusa (communicatio idiomatum) określa Teologia dogmatyczna. Według tego nie można mówić: Bóstwo umarło, człowieczeństwo nas odkupiło – ale dobrze się mówi: Bóg umarł – Bóg-człowiek nas odkupił. (Przyp. tłum. polskiego).
(2) Zwykłe sposoby mówienia np. kościół Panny Maryi, świętego Wojciecha itp. nie wchodzą tu w żadną rachubę. Wierni katolicy rozumieją je po katolicku. (Przyp. pol. tłumacza).
(3) I tu także jest sposób mówienia mogący mieć błędne znaczenie, które jednak każdy katolicki prostaczek po katolicku rozumie. Podobnież prostaczkowie wierzący w nieśmiertelność duszy mówią, iż się modlą za dusze zmarłe – zamiast za dusze zmarłych. (Przyp. pol. tłumacza).
(4) Bo jeśli zniewaga jest nieskończenie wielka, to i zadosyćuczynienie powinno być odpowiednio nieskończenie wielkim, a także nie może być spełnione, jak tylko przez Istotę nieskończenie wielką. (Przyp. tłum. polskiego).
(5) Nadzieja i ufność w zasługi Jezusa Chrystusa bardzo jest pożądaną dla umierającego chrześcijanina, ale ta nadzieja i ufność powinna się złączyć z miłością i z serdeczną skruchą, a o ile można, z sakramentalną pokutą i ostatnim namaszczeniem – co właśnie lutrzy wyłączają; i w tej wyłączności ich nauka jest błędną. (Przyp. tłum. polskiego).
(6) Nauka ta jest tak wkorzenioną w umysłach katolickich, że podobno nie ma żadnego prostaczka, któryby nie wiedział, że Święci Pańscy a nawet i Najświętsza Panna, są tylko naszymi pośrednikami do Boga. O tym uczy Katechizm i Kaznodzieje, to się wyraża we wszystkich modlitwach Kościoła i we wszystkich kościelnych obrzędach. (Przyp. tłum. polskiego).
(7) Gdyby wzywanie Świętych było rzeczą niedobrą, albo jak lutrzy utrzymują, Bogu i Chrystusowi, ubliżającą, to by Bóg sam ludzi w błędzie utrzymywał. Niezaprzeczone bowiem są i krytycznie dowiedzione, niepoliczone łaski i cuda, jakie Bóg ludziom pojedynczym i całym narodom wyświadczył, jedynie, lub głównie za wstawiennictwem Świętych, niemniej, jako niezliczone są cuda i łaski udzielane w miejscach lub przy obrazach łaskami słynących. (Przyp. tłum. polskiego).
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści dzieła o. Jana Jakuba Scheffmachera pt.
Katechizm polemiczny
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: