MOSKAL I POLAK
CZYLI
KOŚCIÓŁ UNICKI
A
SCHIZMA
––––––––
I.
Jeden jest tylko Kościół prawdziwy, i to rzymskokatolicki
Polak. Nie słuchaj, bracie Rusinie, namowy ludzkiej, i nie wierz nikomu, kto ci prawi, że kościół schizmatycki jest prawdziwym, i że tobie do niego przystać trzeba. Namawiają cię na schizmę i prawią, że tylko w cerkwi prawosławnej rosyjskiej jest prawdziwa wiara i zbawienie: a ja ci powiadam, że zbawić się można tylko w jednym jedynym Kościele katolickim, do którego i wy Rusini należycie, choć macie obrządek odmienny.
Moskal. Jakim prawem wy Łacinnicy możecie mówić, że tylko w waszym Kościele jest zbawienie możebne? – Przecież nasza cerkiew jedynie jest prawosławna i nasza tylko wiara jest prawdziwą, bo jej strzeże i naucza św. Synod petersburski.
Rusin. Obaj teraz chcecie mieć słuszność. Ja sam na to nie mądry, kto z was ma prawdę po sobie, więc proszę, niechże mi z was który dowiedzie swego, bo to doprawdy rzecz bardzo ważna, żeby wiedzieć, czy można przystać na schizmę bez utraty zbawienia, czy też należy pozostać przy unii, choćby i coś najgorszego mnie spotkać miało.
Polak. Toć ja też, bracie Rusinie, nie dla chętki kłócenia się rzecz tę rozpocząłem, i wcale się z Moskalem kłócić nie będę, ale myślę, że mi Bóg pomocy udzieli tyle, iż ci rzecz tę wyjaśnię dostatecznie. Jeśli bowiem św. Cyprian powiedział, że "poza Kościołem nie ma zbawienia" – toć św. Cyprian nie żaden zwodziciel dusz, lub kłamca, i wierzyć mu trzeba. Oto więc tylko chodzi, który to Kościół, poza którym zbawić się na żaden sposób nie można, i w którym jedynie zbawienia szukać należy. Bo – widzisz, miły bracie – teraz wiele na świecie jest kościołów: nie tylko moskiewski, albo rosyjski, ale jest też luterski, protestancki, kalwiński, anglikański i wiele innych rozmaitych – a każdy z nich chce mieć prawdę. Więc o to tylko chodzi, czy Pan Jezus założył kilka kościołów, czy też tylko jeden.
Rusin. A jużci Pan Jezus tylko jeden Kościół założył, a nie kilka.
Polak. Bardzoś dobrze powiedział – więc też jeden tylko Kościół może być prawdziwy – a reszta mogą tylko być fałszywe – jeden tylko może prowadzić do zbawienia – drugie wszystkie mogą tylko prowadzić do potępienia. Pan Jezus wiedział też, że z czasem tak się będzie działo, i dlatego dał jeden najważniejszy znak, po którym od razu poznać można prawdziwy jego Kościół i odróżnić od fałszywych.
Rusin. A to ciekawy ten znak; i cóż to takiego?
Polak. Tym znakiem głównym, po którym się poznaje prawdziwy Kościół Chrystusów jest Papież, który jest następcą Piotra świętego.
Moskal. Ciekawy jestem, czemu koniecznie Papież ma być potrzebny?
Polak. Ba – nawet niezbędnie potrzebny. Pan Jezus bowiem, ustanawiając swój Kościół, uważał się za budowniczego – a jak budowniczy potrzebuje do swej budowy podstawy mocnej i trwałej, żeby mu się dom nie rozchwiał i nie zawalił, tak też i Pan Jezus wybrał sobie na grunt i podstawę św. Piotra, i mówił do niego: "Piotrze, tyś jest opoka, a na tej opoce zbuduję Kościół mój" – a zbuduję go na tobie tak mocno – "że bramy piekieł nie przemogą go". To znaczy, że ten Kościół, który na św. Piotrze się opiera, istnieć będzie na wieki, aż do skończenia świata; bo to właśnie jest ten prawdziwy, przez samego Chrystusa Pana zbudowany.
Moskal. No – ależ przecie Piotr św. już umarł dawno, więc już na nim Kościół się nie opiera, i dlatego musi na czym innym spoczywać.
Polak. A właśnie o tym mówić chciałem, Pan Jezus wiedział, że Piotr św. umrze, a nawet mu przepowiedział, że umrze śmiercią krzyżową; jeśli tedy na nim zbudował Kościół na wieki trwać mający, toć i ten Piotr musi być wieki trwający, czyli po św. Piotrze pierwszym zaraz nastąpił drugi, trzeci itd. Tych następców nazywamy Papieżami, czyli po polsku Ojcami Świętymi, i na Papieżu to więc spoczywa cała budowa Chrystusowego Kościoła. Więc też skoro pierwszy Papież, Piotr św., umarł, tak drugi Papież Linus uważał się za Piotra, i wszyscy wierni tak samo go uważali i tak samo po wszystkie dni każdy Papież jakby sam Piotr św. rządzi Kościołem. Jako najwyższy Pasterz mianuje Biskupów i daje im władzę rządzenia diecezjami, czyli częściami Kościoła, a Biskupi z jego ramienia rządzą wiernymi przez kapłanów, którym do tego święcenie i umocowanie nadają. Jako najwyższy Nauczyciel, czuwa Papież, przy pomocy Ducha Świętego, aby się żaden błąd nie wkradł do wiary Chrystusowej i każdą błędną naukę potępia – a takiego, który błędną naukę szerzy, tj. heretyka, lub kacerza, wyklucza z Kościoła. Stąd też w Kościele naszym zawsze jedna i ta sama wiara bez błędu i odmiany się przechowuje, zacząwszy od Chrystusa Pana, aż do naszych dni.
Moskal. A czy to my nie mamy prawdziwej wiary, choć Papieża za głowę Kościoła nie uznajemy? Bo my wierzymy w to, co nauczali Patriarchowie i święte powszechne Sobory. Wasz Papież przywłaszczył sobie władzę, którą mieli Patriarchowie wschodni, a mianowicie Patriarcha carogrodzki, od którego nasza cerkiew została założoną. Więc też nasz Kościół prawosławny, ma prawdziwą wiarę, a wy we fałszu żyjecie.
Rusin. Mój bracie Lachu, wytłumacz mi, co te Sobory i ci Patriarchowie znaczą, bo ja tego wszystkiego nie rozumiem.
Polak. Zaraz ci to wytłumaczę, tylko spytam Moskala, czemu oni nie uznają Papieża głową Kościoła, kiedy właśnie te Sobory powszechne go uznawały i posyłały mu do zatwierdzenia swoje uchwały? Na to jednakże pewnie odpowiedzi nie dostanę; więc, ci wyjaśnię to, o coś się pytał, a zarazem o tym Patriarsze carogrodzkim powiem, co on za jeden. Bo i to nieprawda, żeby przez niego samego miał Kościół na Rusi być założonym, a przede wszystkim wyjaśnić ci z góry muszę, że wasza cerkiew na Rusi jest całkiem inna, jak cerkiew w Rosji. Najprzód tedy co się tyczy owych Patriarchów, wiedzieć trzeba, że ich Chrystus Pan wcale nie ustanowił, i powstali oni dopiero w 300 lat po Jego śmierci. Apostołowie bowiem, chodząc po świecie, uczyli przede wszystkim po wielkich miastach, bo wiedzieli, że jak się tam wiara ugruntuje i przyjmie, to już potem rozejdzie się po dalszej okolicy. Jakoż Biskup takiego miasta wysyłał kapłanów, przez siebie już wyświęconych, do sąsiednich mniejszych miast prowincji, a gdy tam powstały kościoły, więc uważały kościół wielkiego miasta za swoją matkę duchową, a Biskupa nazywali Metropolitą, czyli Matką-Biskupem. Pomiędzy tymi Biskupami-Metropolitami mieli największe znaczenie i poważanie po Biskupie Rzymskim, Biskup w Antiochii, w Aleksandrii i w Jerozolimie, i tych nazywano Patriarchami. Biskup w Carogrodzie był podległym Metropolicie miasta Heraklei, ale od kiedy do Carogrodu, czyli Konstantynopola przeniósł cesarz Konstantyn, na początku czwartego wieku, stolicę cesarstwa, zaczęto i tego Biskupa nazywać Patriarchą; ale był najmłodszym w rzędzie Patriarchów. Dopiero drugi Sobór powszechny, który się zebrał w Carogrodzie (r. 381), przyznał mu drugie miejsce zaraz po Papieżu, chociaż przeciw temu inni Patriarchowie protestowali, a Papieże tego nie uznali. Sobór czwarty powszechny w Chalcedonie chciał go uznać równym Papieżowi, a to niby dlatego, że Carogród był stolicą świata i drugim Rzymem go nazywano. Ale tego nigdy nie uznali Papieże, ani też nikt uznać nie może, bo gdyby na ten przykład był inny cesarz założył znowu gdzieindziej stolicę państwa, to by mógł być znowu trzeci taki Patriarcha, któryby chciał być równym Papieżowi, a Chrystus Pan nie dwóch, ani trzech, tylko jednego Papieża sobie życzył. Z biegiem czasu zostali Patriarchowie z Antiochii, Aleksandrii i Jerozolimy przez Turków wygnani, a od kiedy Turcy zdobyli Carogród, to sułtan turecki za pieniądze sprzedaje godność patriarszą, który przecież, jako poganin, żadnego do tego nie ma prawa. Na Patriarchach więc nie mógł zbudować Chrystus Pan Kościoła swego, ani ich nie mógł uczynić opoką i podwaliną swej świętej budowy – bo ich już nie ma – albo raczej, tam gdzie oni kiedyś mieli świetne stolice, wzięło teraz pogaństwo górę. Ale Papież był zawsze – jest – i będzie zawsze, bo tak chciał Bóg, i on był głową, i opoczystą podstawą Kościoła.
Nadto jeszcze w błędzie jest Moskal, jeśli utrzymuje, że ci Patriarchowie są rękojmią prawdziwej wiary, bo wielu z nich zostało przez Kościół i Sobory powszechne potępionych, jak np. aleksandryjscy Dioskur i Cyrus, antiocheński Teofil, carogrodzcy Nestoriusz, Sergiusz, Focjusz itd. Co się zaś tyczy Papieży, to żaden jeszcze za kacerza nie został uznany, ani też jako taki przez Sobór potępiony. Bo z Papieżami zawsze jest Duch Święty, i oni tylko sami posiadają dar nieomylności, to znaczy, że Papież nigdy złej nauki ogłosić nie może, i dlatego to wiara rzymskokatolickiego Kościoła zawsze się czystą przechowała, i my katolicy sami tylko prawdziwą wiarę mamy.
Moskal. Ale nasza wiara w cerkwi prawosławnej jest także czystą i niesfałszowaną, bo my trzymamy się tej nauki, którą określiło siedem pierwszych Soborów powszechnych, a ta wiara jest prawdziwą.
Polak. I my też Sobory powszechne uznajemy i we czci je mamy, jednakże tylko ten Sobór uważamy za powszechny i prawdziwy, który się zbierze z woli Papieża, i wyroki którego Papież zatwierdzi. Więc też chociażby się zjechało kilkuset Biskupów i wszyscy Patriarchowie, a nie było na takim Soborze kogo, któryby z woli Papieża przewodniczył, i gdyby wyroków tego Soboru Papież nie zatwierdził, to by Sobór taki nie był powszechnym. My katolicy uznajemy takich powszechnych Soborów dziewiętnaście; dlaczegóż wy Moskale tylko siedem uznajecie i przyjmujecie?
Jeśli mi odpowiesz, że dlatego tylko te uważacie za ważne, bo się odbyły na Wschodzie, to spytam się, dlaczego i ósmego nie uznajecie? Przecie i ten się odbył na Wschodzie, a nawet w samym Carogrodzie? Jeśli mi zaś powiesz, że dlatego uważacie go za nieważny, bo na nim potępiono Patriarchę Focjusza, to spytam ci się: dlaczego uznajecie inne sobory, na których także potępiono Patriarchów carogrodzkich, jak np. Nestoriusza, który uczył, że Najświętsza Maryja Panna nie powinna się nazywać Matką Boską, tylko Matką Chrystusa. Sergiusza, także Patriarchę carogrodzkiego, który uczył, że Chrystus Pan miał tylko jedną wolę, potępił szósty Sobór powszechny, zebrany w samym Carogrodzie; czemu jednak i ten Sobór uważacie za święty i powszechny?
Rusin. Widzę, że Moskal w odpowiedzi zostaje dłużny, toteż jedno tylko przyjąć trzeba, że ten Sobór jest powszechny, który z woli Papieża się zbierze i wyroki którego przez Papieża zatwierdzone zostaną. Dlatego też nie widzę przyczyny, dlaczego oni siedem pierwszych Soborów przyjmują, a reszty nie chcą przyjąć.
Polak. Cała przyczyna w tym leży, że Kościół grecki oderwał się w dziewiątym wieku od jedności z Papieżem, a chociaż na Soborze we Florencji (1438) Grecy się połączyli z Rzymem i zwierzchność Papieża uznali, chociaż mianowicie Kościół na Rusi do jedności tej przystąpił ochoczo, to jednak Moskale nic nigdy o tym wiedzieć nie chcieli, i wolą cara uważać za głowę kościoła i słuchać Synodu w Petersburgu, który ustanowił car, jak słuchać Papieża, który od samego Chrystusa ma prawo pierwszeństwa nadane. Tyle każdy wiedzieć może swym własnym rozumem, że ani cara moskiewskiego, ani synodu petersburskiego Pan Jezus nie nazwał opoką, na której Kościół zbudowany.
Moskal. Z drugiej strony, mój Łacinniku, i ty przyznasz, że Papieże w pierwszych wiekach Kościoła żadnej władzy nie mieli, że ich nikt za Głowy Kościoła nie uważał. Później to dopiero przywłaszczyli oni sobie tę władzę. Wyście też Łacinnicy z biegiem czasu wiarę zmienili i sfałszowali służbę Bożą; my więc sami tylko mamy wiarę prawosławną.
Polak. Powoli, mój Moskalu, na wszystko dam ci odpowiedź, tylko niech to będzie bez gniewu i obrazy Boskiej. Zarzut, któryś nam katolikom uczynił, powtarzają wszyscy prawie heretycy, ale dzięki Bogu, jeszcze go żaden nie dowiódł. A dowieść to grunt! Odpowiem ci zaraz na trzy rzeczy, i to po pierwsze, że Papieża uznawał Kościół cały po wszystkie czasy Głową Kościoła, i czynili to sami Patriarchowie carogrodzcy, aż do owej chwili, kiedy rozdział, czyli schizma, wybuchła w dziewiątym wieku. O tym, że ani Papieże, ani Kościół katolicki nie odpadli od wiary, i o tym, że obrządki odmienne nie tyczą się istoty wiary, pomówimy trochę później.
Najprzód tedy wiedzieć ci trzeba, że jeszcze żył Apostoł Jan św. Ewangelista, a jednak gmina Koryntu w Grecji udała się nie do niego, tylko do Papieża Klemensa, aby rozstrzygnął spory, które tam powstały. Oczywiście uznawali, że Klemens, jako następca Piotra, ma większe prawo załatwiania sporów, jak sam Apostoł. Toteż, kiedy na końcu drugiego wieku powstał spór o to, w którym dniu należy święcić Wielkanoc, to Biskup Rzymski, Wiktor, zagroził tym Biskupom wschodnim, którzy by go nie słuchali, wykluczeniem z Kościoła. I oni się też poddali, bo wiedzieli, że kogo Papież wykluczy z Kościoła, ten przestaje do niego należeć. Pytam się teraz, czyby Papież był śmiał tak grozić Biskupom, gdyby nie był przeświadczonym o swym prawie? Dlatego też Patriarcha aleksandryjski, Atanazy św., uciekł się do Papieża, gdy go arianie ze stolicy wypędzili, wzywając jego obrony; a ze swej strony znowu arianie, chociaż to byli heretycy, oskarżali go przed Papieżem. Działo się to w pierwszej połowie czwartego wieku. Pytam ci się teraz, Moskalu, czy ci arianie nie uznawali w Papieżu zwierzchnika nad Patriarchą aleksandryjskim, kiedy przed jego sądem skargę wytaczali? Czemu oni np. nie wytoczyli skargi przed Patriarchą carogrodzkim? Bo wiedzieli, że nie ten Patriarcha, tylko Rzymski Biskup jest i był sędzią całego duchowieństwa po wszystkim świecie. Toteż, kiedy Patriarcha carogrodzki, św. Jan Chryzostom, został pozbawiony swej stolicy przez cesarzową, to i on apelował do Papieża Innocentego I i wezwał jego pomocy i obrony. Więc pytam ci się Moskalu, czy i ten Patriarcha św. Chryzostom nie uznawał zwierzchnictwa Papieża?
O tym zaś, że Papieży uznawano jako najwyższych nauczycieli, świadczy najlepiej to, że sami heretycy do Papieży się udawali, aby u nich uzyskać zatwierdzenie głoszonej nauki. Tak zrobił np. Nestoriusz, carogrodzki Patriarcha, tak uczynił Pelagiusz i inni. Kiedy zaś Papież wyrzekł wyrok potępiający jaką naukę, wtedy kończył się spór i rzecz była ubita, jak to pięknie powiedział św. Augustyn, kiedy Papież Innocenty I potępił błędną naukę Pelagiusza.
Że w późniejszych wiekach wszyscy uznawali Papieża Głową Kościoła, tego już dowodzić nie potrzeba, bo to już sam, Moskalu, przyznałeś. Toteż, podczas gdy inni Patriarchowie coraz mniej mieli znaczenia, a mianowicie gdy Patriarchowie carogrodzcy ulegać musieli cesarzom carogrodzkim, którzy nawet w sprawy kościelne się wtrącali, to Papieże zawsze byli samodzielnymi. Od czwartego wieku byli panami Rzymu, i nikomu nie pozwolili mieszać się do zarządu Kościoła. Tak to już sam Pan Bóg urządził, bo chciał, żeby następcy Piotra św. byli podwaliną i Głową Kościoła.
Rusin. Ale Moskal jeszcze ci zarzucił, że wyście Łacinnicy sfałszowali prawdziwą wiarę.
Polak. Ja bym to chętnie przyznał, miły bracie Rusinie, gdyby mi tylko Moskal mógł wykazać, w którym wieku, i w którym czasie to się stało. Do ósmego wieku nie mogło się to zdarzyć, boć Kościół grecki był połączony z łacińskim, a więc jedną i tą samą miał wiarę. Po ósmym wieku nie mogło to także nastąpić, a to z tej prostej przyczyny, że Chrystus Pan nie może nieprawdy powiedzieć. Chrystus Pan przyrzekł Piotrowi św., że Kościół na nim zbudowany będzie trwał na wieki; gdyby więc Piotr św., lub który z jego następców był wiarę sfałszował, to by był przestał być Kościołem Chrystusowym, a więc przepowiednia Pana Jezusa byłaby się wniwecz obróciła. Po wtóre, obiecał Pan Jezus Piotrowi, że będzie z Kościołem swoim po wszystkie dni, aż do skończenia świata. Jeśli więc wiarę sfałszowano w Kościele Chrystusowym, to wtedy chyba w nim Pana Jezusa nie było, boć nie byłby tego dopuścił? Jakże tu więc jedno z drugim pogodzić? Chyba wyznać już musisz, Moskalu, żeś nam zarzucił to, czego dowieść nie potrafisz.
Moskal. Tego jednak nie zaprzeczysz, żeście obrządki pozmieniali, że wasi księża brody golą, że się nie żenią, że w soboty pościcie, że alleluja nie śpiewacie w poście, że chleba używacie niekwaszonego, my zaś trzymamy się tego wszystkiego, wedle nauki Ojców Kościoła.
Polak. Bardzoś mi w porę przyszedł z tym twoim zarzutem, bo właśnie chciałem Rusinowi wyjaśnić, że obrządek w służbie Bożej, to jeszcze nie to samo, co wiara. Dlatego też to w Kościele katolickim, nie tylko jeden obrządek, ale kilka jest uznanych. Oprócz łacińskiego jest jeszcze obrządek grecki, który dlatego się tak nazywa, że po grecku Pana Boga chwalą; jest jeszcze obrządek grecko-słowiański, dlatego że przy obrządku greckim języka używają słowiańskiego. Ten to właśnie obrządek macie wy, bracia Rusini. Nadto jest obrządek łacińsko-słowiański, którego używają w Ilirii, i tu mają wszystkie obrządki takie, jakich używa Kościół łaciński, ale na słowiański język przetłumaczone. Oprócz tego mają swoją osobną liturgię, czyli sposób odprawiania Mszy św. łacińsko-ambrozjański w Mediolanie, i na Wschodzie mają Koptowie liturgię itd. Tak to więc w Kościele różnymi językami i różnie Pana Boga chwalą, ale wszyscy uznają Papieża Głową Kościoła, i dlatego do jedności z Kościołem należą. Ale wy, Moskale, zowiecie się schizmatykami nie dlatego, że macie obrządek różny od łacińskiego, tylko dlatego, że Papieża za Głowę nie uważacie. Wszakże i Rusini mają obrządek do waszego podobny, a jednak są w jedności z Kościołem. Co zaś do golenia brody i tym podobnych zarzutów, to odpowiadam, że to są przepisy, które Kościół może wydać, ale może też zmienić, bo broda długa, lub golona nie należy do artykułów wiary. Więc też i w łacińskim Kościele są zakonnicy niektórzy z brodami, a inni bez brody; rozmaicie się też ubierają, bo jedność wiary nie na takich drobiazgach, tylko jedynie na tym polega, aby wszyscy w jedno wierzyli, jedną mieli ofiarę i Sakramenty święte i jedną widzialną Głowę, tj. Papieża, bez którego nie masz i nie może być jedności w Kościele.
Moskal. Jak to, czy to u nas nie masz jedności wiary, chociaż bez Papieża?
Polak. Śliczna mi to jedność, gdzie przeszło 200 sekt się znajduje, których każda inną ma i odmienną wiarę. Po wierzchu rzecz biorąc, sądzić by można, że w waszym kościele panuje jedność, bo głośno innej wiary wam wyznawać nie wolno, i kara czeka tego, kto by od prawosławia chciał przejść na inną wiarę; ale w rzeczywistości jest u was wiara bardzo rozmaita, bo nie masz takiego, komu byście wszyscy bezwzględnie wierzyli, jak my Papieżowi, gdy w rzeczach wiary naukę ogłosi. Dlatego też to, w każdej herezji, która się od prawdziwego Kościoła odszczepiła, niebawem pokazuje się rozdwojenie i niezgoda, a wreszcie sami nie wiedzą, w co wierzą. Tak się stało z wami, tak z lutrami, i tak w Anglii, gdy król tamtejszy także Kościół oderwał od jedności z Papieżem.
Moskal. Przecież na to, aby była jedność we wierze może wystarczyć nauka Ojców Kościoła i Pismo św.
Polak. Teraz właśnie trafiłeś w to, co protestanci mówią. My także wierzym w to, czego uczą Ojcowie i Pismo św., ale dlatego tylko, że Kościół powiedział nam, która nauka, których pisarzy jest dobrą i prawdziwą. My także wierzymy w naukę Pisma św., ale tylko te księgi mamy za święte, które Kościół zatwierdził i pochwalił. Albowiem był czas, gdzie pism było wiele i dopiero Kościół musiał wybierać, które są dobre, a które fałszywe. Nadto my wierzymy w naukę Pisma św., ale tylko tak je rozumiemy, jak Kościół rozumieć każe i jak Kościół tłumaczy. Bo jeśliby sobie każdy tak tłumaczył, jak mu się widzi, to by tak samo było, jak w innych wyznaniach, gdzie sobie każdy wiarę tworzy na swoją rękę, i w to wierzy, co mu się podoba, a na wszystko znajduje dowody w Piśmie świętym. Stąd też to tyle herezji rozmaitych powstało i powstaje.
Bo gdzie Papieża nie słuchają, tam też nikogo innego słuchać nie potrzebują. My katolicy jesteśmy mu posłuszni, bo tak kazał nam Bóg-Człowiek, i tak nam każe nasza wiara. Bez Papieża nie ma jedności, nie ma Kościoła, nie ma zbawienia. Jeden jest też tylko, święty, apostolski, powszechny, czyli po całym świecie rozpowszechniony Kościół, który jedynie tylko do zbawienia prowadzi, a tym jest Kościół rzymskokatolicki, Głową którego jest Papież.
–––––––––––
Rusin, Moskal i Polak, czyli Kościół unicki a Schizma. W Poznaniu. 1873, ss. 1-13.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści dzieła pt.
RUSIN, MOSKAL I POLAK, CZYLI KOŚCIÓŁ UNICKI A SCHIZMA
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: