PSALMY DAWIDA

 

NA JĘZYK POLSKI WIERSZEM PRZEŁOŻONE

 

PRZEZ

 

KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO

 

PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ

 

––––––––

 

PSALM LXX.

 

(u Żydów 71).

 

In te Domine speravi

 

W Tobie, o Panie, ufność pokładałem;

Niechaj nie będę zawstydzon przez Ciebie.

W sprawiedliwości Twej nadzieję miałem,

O Panie! ratuj mnie w mojej potrzebie;

Nakłoń co rychlej ku mnie ucha Twego,

Bądź mi obrońcą, strzeż mnie łaską Twoją;

Z nieszczęść mych, Panie, wybaw mnie nędznego,

Boś Ty jest wieżą, Tyś ucieczką moją.

Boże mój! z ręki wyrwij mnie grzesznika,

Który Twój zakon znieważa zelżywie,

Wybaw mnie z ręki krwawej bezbożnika!

Twojej pomocy wyglądam cierpliwie.

O Panie! Tyś jest od młodości mojej

Nadzieją moją, Ty mnie umacniałeś,

Z żywota matki; Ty opieki Twojej

Zawsze mnie świętym płaszczem osłaniałeś!

Przeto Ci, Panie, będę śpiewał wiecznie.

Stałem się ludzkiej pośmiewiskiem złości,

A Tyś mnie, Panie, wspomagał statecznie.

Przeto Ci będę spłacał dług wdzięczności

Pieśnią pochwalną. Wielmożność Twą, Panie,

Będę wysławiał od świtu do nocy.

Nie odrzucaj mnie, gdy mi sił nie stanie

W starości mojej, Panie, bez pomocy!

Nieprzyjaciele przeciw mnie powstali,

Jakby mnie zgubić radę uczynili;

Bóg go opuścił; "chwytaj go!" wołali,

"Bo nie masz kto by bronił go w tej chwili".

Nie oddalaj się, o Panie, ode mnie,

O Boże, pospiesz ku wsparciu mojemu!

Niech się zawstydzą, którzy szydzą ze mnie,

Którzy mnie szkodzić pragną niewinnemu,

A ja nadzieję w Tobie złożę, Panie,

I znów Cię będę jeszcze bardziej sławił,

Będę wysławiał Twoje zlitowanie

I będę głosił, iżeś Ty mnie zbawił.

A chociaż w piśmie nie jestem uczony,

Będę Twą możność opowiadał, Panie,

Jakom przez Ciebie został wyćwiczony:

Iż ufność w Tobie za wszystko mi stanie.

Cuda też Twoje do późnej starości

Będę wysławiał. Nie opuść mnie Boże,

Aż mą opowieść o Twej wielmożności

Narodom przyszłym na pamiątkę złożę.

Sprawiedliwość Twą opowiem ludowi,

Wszechmocność Twoją i potęgę, Boże,

I wielkość dzieł Twych język mój opowie,

Wołając: Któż się Tobie równać może?

Opowiem, jak mnie nieraz nawiedziłeś,

Uciski na mnie rozliczne zsyłałeś,

A potem znów się do mnie nawróciłeś

I ręką Twoją z przepaści wyrwałeś;

Okazałeś mi nieraz dobroć Twoją

Kojąc me smutki balsamem wesela;

Przeto Cię będę wielbił pieśnią moją

I grać na cytrze, Boże Izraela!

Wargi się moje rozradują, Panie,

Kiedy Cię będę pieśnią moją sławił,

W duszy mej pokój i szczęście nastanie,

Iżeś ją, Panie, od śmierci wybawił.

Ale i język mój niechaj Cię chwali,

Sprawiedliwość Twą głosząc dnia każdego,

Bo pohańbieni przez Ciebie zostali,

Którzy, o Panie, życzyli mi złego.

 

Wyjaśnienie. I w tym psalmie błaga psalmista Boga o pomoc i wsparcie, wyrażając oraz ufność swoją, którą od młodości pokładał w Panu; opowiada, jak go tylekroć dobroć Boga ratowała w różnych uciskach i dolegliwościach tego życia. Przeto obiecuje wychwalać moc i potęgę, dobroć i sprawiedliwość Pańską i głosić ją późnym pokoleniom.

 

–––––––––––

 

 

Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 136-138.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2010

Powrót do spisu treści dzieła ks.  Kazimierza Buczkowskiego  pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: