PSALMY DAWIDA

 

NA JĘZYK POLSKI WIERSZEM PRZEŁOŻONE

 

PRZEZ

 

KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO

 

PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ

 

––––––––

 

PSALM LXVIII.

 

(u Żydów 69).

 

Salvum me fac Deus

 

Wybaw mnie Boże, bo oto mą duszę

Jak wody cierpień zalały katusze,

Jakby w kałuży bezdennej wśród drogi

W dolegliwościach ugrzęzły me nogi;

Niby na morskiej płynę głębokości,

Zewsząd mi grożą jego nawałności.

Gardło mi wyschło ratunku wołając,

Oczym wypatrzał, wsparcia wyglądając.

Nieprzyjaciele nad włosy mej głowy

Rozmnożyli się, uczynili zmowy

Prześladując mnie napaściami swemi;

Obarczyli mnie grzechami cudzemi.

Lecz Tobie, Boże, grzechy me wiadome,

Tobie i głupstwa moje są znajome.

Panie zastępów! nie dopuszczaj tego,

By się wstydzili zaufania swego.

Z przyczyny mej ci, którzy Ci ufają,

Którzy Cię, Boże, w troskach swych szukają.

Bom wżdy dla Ciebie znosił urągania,

Wstyd i zelżywość i prześladowania;

Braciom mym obcy dla Ciebie się stałem,

O chwałę domu Twego się starałem

Żarliwie; złości przeciwników Twoich

Spoczęły, Panie, na ramionach moich.

A gdy me ciało postem umartwiałem,

Naigrawań jeszcze za to doznawałem;

A włosienicą kiedy się okryłem,

Przedmiotem dla nich przypowieści byłem.

Przy bramach siedząc sławę mą szarpali,

Ze mnie się pijąc wino naśmiewali.

A ja me modły wznoszę do Cię, Panie;

Okaż mi rychło Twoje zmiłowanie;

Racz mię wysłuchać z miłosierdzia Twego

O Panie, sprawco zbawienia mojego!

Wyrwij mnie z błota nieszczęść mych dotkliwych,

Wyrwij mnie z ręki wrogów mych złośliwych;

Wybaw mnie od wód, co mnie ogarnęły,

Aby mnie w falach swych nie pochłonęły;

Abym nie zginął wśród tych nawałności.

Według Twej wielkiej, o Panie, litości

Racz mnie wysłuchać z miłosierdzia Twego,

A nie odrzucaj wołania mojego.

Ku memu, Panie, pospiesz wspomożeniu,

Bomci jest w wielkiem bardzo utrapieniu;

Z Twoją pomocą przyjdź do mojej duszy,

Dla nieprzyjaciół wybaw ją z katuszy.

Ty znasz najlepiej moje pohańbienie,

Zelżywość moją i me zawstydzenie;

Lecz Ty znasz i tych, którzy mnie dręczyli,

A przed którymi drżałem każdej chwili.

Współczucia bliźnich daremnie czekałem,

Pociechy ludzkiej próżno wyglądałem.

Gdy byłem głodny, żółcią mnie karmili,

W pragnieniu mojem octem mnie poili.

Niechże i dla nich pokarm się ich stanie

Przyczyną zguby i zatraty, Panie.

Oczy ich, Panie, nawiedź zaślepieniem,

A grzbiet ich ugnij pod nieszczęść brzemieniem;

Spuść na nich rychło miecz Twój sprawiedliwy;

Niech ich ogarnie gniew Twój zapalczywy.

Domy ich, Panie, niech świecą ruiną,

A ich mieszkańcy niech marnie wyginą.

Bo do plag Twoich własne mi dodali,

Rany me złością swoją rozjątrzali.

Więc i Ty przydaj do ich nieprawości

Nieprawość; niech Twej nie znają litości.

Niech wymazani będą z pośród żywych,

Niech się nie znajdą w księdze sprawiedliwych;

A jam jest, Panie, ubogi, zbolały;

Wszakże mnie ręce Twoje wspomagały.

Więc Cię mą pieśnią będę chwalił Boże,

A chwałę Twoją po świecie rozmnożę.

A to Ci będzie stokroć milsze Panie,

Niżeli młodych cieląt zabijanie,

Którym dopiero wyrastają rogi.

Patrzaj i ciesz się dlatego ubogi!

Służ wiernie Panu, a będziesz żył wiecznie.

Niech Mu pokorni ufają statecznie;

On ich wysłucha, nie wzgardzi więźniami.

Niechaj Go chwalą nieba nad niebami,

Ziemia i morze i wszystko, co żyje.

Bóg zbawi Syjon; Juda się okryje

Wielu miastami, i mieszkać tam będą,

I ziemię całą w dziedzictwie posiędą

Dzieci Jakóba, ci, którzy miłują

Pana i przed Nim wiernie postępują.

 

Wyjaśnienie. W psalmie tym stawia nam przed oczy Dawid człowieka sprawiedliwego, który znosi ciężkie prześladowania od złych ludzi, i wzywa Boga, żeby go wybawił z rąk przeciwników, którzy go żółcią i octem poili. W utrapieniu swoim prosi Pana, aby ukarał surowo tych, którzy go prześladują. W końcu wstępuje nadzieja do jego serca zbolałego, i przyrzeka chwalić Boga za pomoc od Niego doznaną, i wzywa wszystkich niewinnie cierpiących, aby nie upadali pod brzemieniem boleści, ale w Panu ufali i Jemu wiernie służyli, dodając proroctwo dla ludu izraelskiego, iż posiędą ziemię obiecaną. Psalm ten jest mesjanicznym, gdyż obraz, jaki nam tutaj przedstawia psalmista, dziwnie da się zastosować do Chrystusa Pana.

 

–––––––––––

 

 

Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 132-135.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2010

Powrót do spisu treści dzieła ks.  Kazimierza Buczkowskiego  pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: