KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 68).
Niech Bóg powstanie, niechaj rozproszeni
Zostaną wszyscy przeciwnicy Jego;
Niech uciekają przed Nim pohańbieni,
Którzy nie strzegą zakonu Pańskiego.
Jako dym wiatrem uniesiony ginie,
Niechaj tak wszyscy grzesznicy zaginą;
Jako wosk, gdy się od ognia rozpłynie,
Niech się i oni tak samo rozpłyną.
A sprawiedliwy przed obliczem Jego
Niechaj się wiecznie weseli, raduje. –
Śpiewajcie Bogu psalm, drogę dla Niego
Gotujcie; oto na zachód wstępuje;
Pan, imię Jego. Niechaj się radują,
Którzy Mu służą, strzegą Jego mowy;
Grzesznicy zaś się niech trwogą przejmują;
On ojcem sierót, On jest sędzią wdowy.
Bóg, który na swym wiecznym siedzi tronie,
On nam w tej ziemi zamieszkać pozwolił,
Gdzie nas obyczaj w jednem łączy gronie;
On nas z więzienia swą ręką wyzwolił;
On także i tych, którzy Go drażnili,
A którzy dawno w grobach swych polegli,
Wywiódł swą ręką, choć niegodni byli;
Albowiem Jego zakonu nie strzegli.
Boże, gdyś rzeszę ludu wybranego
Wiodąc przez puszczę postępował z nami,
Ziemia się trzęsła od oblicza Twego,
Niebo się strachu pociło kroplami;
Synaj na widok Boga Izraela
Drży przerażony. Twa ręka zgłodniały
Lud deszczem manny na puszczy obdziela,
Krzepi go strawą, gdy padał omdlały.
Zwierzęta Twoje wśród nich rozmnożyłeś;
Ręce Twe pokarm ubogiemu dają;
Usta tych mocą Twoją uzbroiłeś,
Którzy Twe sprawy opowiadać mają.
Oto Pan wezwał swego najmilszego (1);
Niewiasta jego łupem się podzieli.
A gdy spoczniecie wśród działu waszego,
Jak się gołębia srebrne pióro bieli,
Albo jako śnieg na górze Selmonie,
Tak wy spoczniecie spokojnie w tej ziemi;
Gdy Pan niebieski ku waszej obronie
Rozproszy królów czyniąc sąd nad nimi.
Góro wyniosła, bogata tłustością!
I gdzież podobnej drugiej szukać tobie?
Pan cię zaszczycił swoją obecnością,
Pan obrał ciebie za przybytek sobie.
Tak niegdyś przyszedł Pan do ludu swego
Na górę Synaj (2); chóry niezliczone
Aniołów Bożych otacza wóz Jego;
Hymny wesela brzmią Mu uniżone.
Wstąpił na górę (3), uwolnił pojmanych,
Otoczon w koło wiernymi ludami
Widzi dla siebie i tych pozyskanych,
Co nie wierzyli, iżby mieszkał z nami.
Błogosławionyś, Panie, dnia każdego,
Boś Ty nam drogę zbawienia objawił.
Bóg nasz jest Bogiem zbawienia naszego,
On dusze nasze od śmierci wybawił;
On nieprzyjaciół swoich zetrze głowy,
I tych, co nie chcą porzucić swych złości.
Rzekł Pan: Pobiję naród Bazanowy,
I zatopię go w morskiej głębokości;
W jego krwi będzie broczyć twoja noga;
Krew jego będą psy twoje chłeptały;
Wtedy poznacie moc waszego Boga,
Króla waszego, Pana wiecznej chwały.
Wtedy książęta ludu wybranego
Będą Mu śpiewać w gronie dziewic chwałę:
Wielbijcie Pana w domu świętym Jego,
Chwal Go Jakuba pokolenie całe. –
Więc Go Beniamin młodziuchny niech chwali
Przejęty cały duchem zachwycenia,
Książęta Juda, książęta Neftali,
I ty, Zabulon, śpiewaj Panu pienia.
Okaż moc, Boże, z tronu wysokiego,
Racz w nas utwierdzić Twoje święte dary.
Oto królowie do kościoła Twego
Przyjdą, aby Ci złożyć swe ofiary.
Pogrom, o Panie, naszych przeciwników,
Którzy by chcieli zgnieść Twych synów prawych,
Istne pośród krów zgromadzenie byków;
Rozprosz narody chciwe wojen krwawych.
A oto przyjdą posłowie do Ciebie:
Egipt ich prosząc o pokój wyprawi,
Ziemia murzynów pospieszy od siebie
Z darami swemi, przed Tobą się stawi.
Królestwa ziemskie, pieśń Panu śpiewajcie,
Który do niebios wstąpił na wschód słońca,
Izraelskiemu Bogu chwałę dajcie.
Głos Jego zagrzmi od końca do końca.
On Pan wielmożny, w obłokach moc Jego,
On w świętych swoich dziwnie jest wsławiony.
Bóg Izraelski strzeże ludu swego.
Niech będzie wiecznie Pan błogosławiony!
Wyjaśnienie. Jest to jeden z trudniejszych psalmów do zrozumienia. Zdaje się być pieśnią dziękczynną, śpiewaną przy powrocie ludu żydowskiego po odniesionym zwycięstwie z arką świętą na górę Syjon. Wzywa w nim psalmista Boga, aby rozproszył do reszty nieprzyjaciół narodu żydowskiego; a oraz wzywa i lud, żeby wielbił Pana za pomoc od Niego doznaną. W tym celu przypomina ludowi cuda, jakie Bóg uczynił na puszczy, i opisuje moc i potęgę Boską, kiedy Pan zstępował na górę Synaj. Podobnie świętą i jeszcze tłuściejszą w łaski jest góra Syjon, na której Bóg pomiędzy ludem swoim zamieszkał. Potem zwiastuje ludowi obietnicę Pańską, jako pobije naród Bazanowy, a wtedy śpiewać będą Panu wszystkie pokolenia judzkie pieśń chwały i dziękczynienia, i wtedy przyjdą królowie ziemscy do Boga, aby Mu złożyć swoje dary. Wszakże właściwego zrozumienia nabiera ten psalm dopiero wtenczas, jeżeli go odniesiemy do Chrystusa Pana. I takie mu też znaczenie przypisują wszyscy tłumacze.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 128-131.
Przypisy:
(1) Swego Najmilszego: Żydzi tłumaczą to miejsce, iż Pan wezwał Dawida, aby pokonał nieprzyjaciół, a zwycięstwy swymi tyle im łupów odebrał, iż i niewiasty dzielić się nimi będą. Kościół odnosi te słowa do Chrystusa Pana, którego Dawid był jeno figurą.
(2) Na górę Synaj, kiedy dał ludowi żydowskiemu swoje przykazania.
(3) Wstąpił na górę: tutaj powraca znów do góry Syjon, na której był przybytek Pański.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2010
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: