KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 53).
W sercu swem głupi sobie powiedział:
Iż nie masz Boga, któryby wiedział
O mych zamiarach i sprawach moich.
Zepsowali się w uczynkach swoich,
Stali się wszyscy obrzydliwymi
W obliczu Pańskiem; pomiędzy nimi
Nie masz ach, nie masz ani jednego,
Któryby skłonny był do dobrego.
Spojrzał Pan z nieba na ludzkie syny
Azali znajdzie, którzyby czyny
Swemi statecznie Pana szukali,
Jemu należną chwałę oddali?
Lecz wszyscy poszli drogami złemi,
Stali się Panu obrzydliwymi;
Nie masz pośród nich ani jednego,
Któryby skłonny był do dobrego.
Czyliż mojego gniewu nie widzą,
Którzy z zakonu mojego szydzą?
Lud mój jakoby chleb pożerają,
W ucisku Pana swym nie wzywają;
Tam się lękają, gdzie nie ma czego,
A nie boją się gniewu Pańskiego.
Iż się spodobać ludziom starają
Przeto od Pana hańby doznają.
Wniwecz rozsypie Pan Bóg ich kości,
Iż Go nie czcili dla swojej złości.
Kiedyż oglądać, Panie, dozwolisz
Zbawienie Twoje, kiedyż wyzwolisz
Lud Izraela? Wtedy o Panie!
W domu Jakóba radość nastanie.
Wyjaśnienie. Psalm ten z małymi odmianami jest prawie taki sam, jak i psalm XIII. Tak samo i tutaj narzeka psalmista na zepsutość i przewrotność ludzką, a zwłaszcza tych, którzy w narodzie żydowskim wyższe stanowiska zajmowali, i grozi im karami Bożymi. Koniec zdaje się później został dorobiony.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 105-106.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2009
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: