PSALMY DAWIDA

 

NA JĘZYK POLSKI WIERSZEM PRZEŁOŻONE

 

PRZEZ

 

KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO

 

PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ

 

––––––––

 

PSALM XLIX.

 

(u Żydów 50).

 

Deus deorum Dominus, locutus est.

 

Bóg Pan nad Pany z nieba przemawia,

Niebo i ziemię na świadków stawia;

Z Syjonu chwałę swą okazuje,

Jawnie przychodzi, grzesznych strofuje.

Ogniem żarzącym, patrz, otoczony,

A skrzydła Jego wicher szalony,

Niebo i ziemia świadkami Jego;

Rozsądzi sprawę ludu swojego.

Najprzód wybrani stawić się mają,

Którzy przymierza Jego słuchają.

Oto głos zagrzmi Pana straszliwy:

Jam jest wasz sędzia, Pan sprawiedliwy.

Słuchaj ludu mój! oto Pan mówi,

Jam, jam jest Bogiem Izraelowi.

Z ofiar cię twoich nie będę karał,

Boś się je wnosić dość często starał.

Nie pragnę wołu ni kozła twego,

Bom ja jest Panem świata całego.

Moje są wszystkie leśne zwierzęta,

I co się pasą, polne bydlęta;

Ptactwo niebieskie do Mnie należy,

Pola w kwiecistej swojej odzieży.

Gdybym mógł łaknąć tego wszystkiego,

Nie będę prosił o to żadnego

Człowieka. Moja jest ziemia cała

I jej ozdoba wszystka wspaniała.

Jeść mięso z wołów czyż potrzebuję,

Albo w krwi kozłów czyż się miłuję?

Ofiaruj Bogu ofiarę chwały,

Oto dla Niego datek wspaniały;

Wypełnij śluby Bogu czynione,

A ja cię wezmę w moją obronę,

Ja cię wybawię w dzień utrapienia;

I uczcisz dobroć mego imienia.

A do grzesznika zagrzmi głos Pana:

Twoja przewrotność dobrze mi znana;

O mym zakonie jak śmiesz rozprawiać,

Jak się śmiesz mojem prawem zastawiać?

W życiu twem prawa me znieważałeś,

Moje ustawy święte deptałeś,

Ze złodziejamiś do spółki chodził,

I cudzołóstwoś (1) szkaradne płodził;

Usta twe same złości mówiły,

A wargi twoje pełne zdrad były;

Obmowąś siedząc szkodził bliźniemu,

Zgorszeniem byłeś bratu własnemu.

Toś czynił; a ja byłem cierpliwy;

A że cię moje nie starły gniewy

W złości bezbożnej myślałeś sobie,

Jakobym też był podobien tobie.

Lecz oto teraz karał cię będę,

A złości twoje na jaw dobędę. –

Baczcież to wszyscy, którzy o Bogu

Zapominacie, by was swą srogą

Nie wtrącił ręką na wieczną karę.

Złóżcież Mu tedy chwały ofiarę;

Ta Mu najmilszą, tą Go uczcicie,

I na tej drodze duszę zbawicie.

 

Wyjaśnienie. W psalmie tym Azaf przełożony nad śpiewakami, gdyż on jest autorem jego, chce okazać ludowi izraelskiemu, iż prawdziwa pobożność nie zasadza się na ofiarach zewnętrznych, lecz że Pan Bóg żąda od człowieka ofiary serca i życia cnotliwego. Wystawia w tym celu Boga jako Sędziego przychodzącego na skrzydłach wichru, w ogniu i majestacie swoim i przemawiającego najprzód do wybranych swoich, – a potem do grzeszników, i wzywa w końcu wszystkich, aby przynosili Panu ofiarę chwały, tj. by Go chwalili całym życiem swoim, gdyż tylko przez to mogą zbawienia dostąpić.

 

–––––––––––

 

 

Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 99-101.

 

Przypisy:

(1) cudzołóstwo tj. bałwochwalstwo.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2009

Powrót do spisu treści dzieła ks.  Kazimierza Buczkowskiego  pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: