KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 27).
Pan jest mojem oświeceniem,
Pan jest mojem wybawieniem,
Kogóż się więc boję?
Pan Bóg się mną opiekuje,
On me życie utrzymuje,
Komuż nie dostoję?
Choć się do mnie przybliżają,
I na me życie czyhają,
Którzy mi chcą szkodzić;
A nieprzyjaciele moi
Choć mnie trapią w złości swojej
Chcąc w serce ugodzić;
Oni padli i pomdleli,
W swoich złościach poginęli,
Ja nietknięty stoję.
Choćby wojska liczne stały
Przeciwko mnie, choćby wrzały
Wkoło krwawe boje;
Serce me nie będzie drżało;
W Panu moją ufność całą
I nadziejem złożył.
O jedno Pana prosiłem,
I tego sobie życzyłem,
Abym się ukorzył;
W domu Pańskim dnia każdego,
Po wszystkie dni życia mego
Abym Go wyznawał,
Słodkość Pańską bym podziwiał,
W kościele Jego przebywał,
Jemu cześć oddawał.
W przybytku Twym mnie ukryłeś,
W skrytkach jego utaiłeś
W czasie przeciwności;
Postawiłeś mnie na skale,
Umocniłeś doskonale
Przeciw wrogów złości;
Więc obejdę Twe ołtarze,
Ofiary krzykliwe (1) w darze
Złożę Panu memu.
Tam Mu będę wznosił pienia,
Tam me psalmy dziękczynienia
Będę śpiewał Jemu. –
Głos mój racz wysłuchać, Panie.
Racz przyjąć moje wołanie,
Zmiłuj się nade mną.
Z Tobą sercem rozmawiałem,
Oblicza Twego szukałem;
Racz być zawsze ze mną.
Okaż mi twarz, Panie, Twoją,
Nie gardź w gniewie prośbą moją,
Dodaj mi pomocy;
Nie opuść mnie w utrapieniu,
Nie gardź mną w mem poniżeniu
Boże, moja mocy!
Ojciec, matka niech porzuci
Dziecię swoje, Pan mi wróci
Stratę mą sowicie;
On mi będzie ojcem prawym,
Przytuli mnie swym łaskawym
Ramieniem jak dziecię.
Daj mi, Panie, w życia drogę
Zakon Twój, jako przestrogę,
Wskaż ścieżkę prawości;
Wyrwij mnie z ręki złośliwych,
Zbaw mnie od świadków fałszywych,
Od kłamstw nieprawości. –
Wierzę, iż oglądać będę
Dobra Pańskie, iż posiędę
Ziemię obiecaną. –
Oczekiwać będę Ciebie,
Mężnie stanę w mej potrzebie,
Będę ufał w Panu. –
Wyjaśnienie. W psalmie tym jednym z piękniejszych Dawid wyraża ufność swoją w Bogu we wszelkich przeciwnościach tego życia, i tego jedynie pragnie, aby mógł zamieszkać w domu Pańskim i tam Panu dziękować za Jego opiekę i dobroć nieskończoną. Na końcu wylewa psalmista rzewne uczucia boleści i skarży się serdecznie przed Panem, lecz znowu ufność i nadzieja w Bogu goi jego serce zbolałe.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 58-60.
Przypisy:
(1) Po łacinie hostia vociferationis tj. ofiara połączona z śpiewem dziękczynna.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: