KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 25).
Do Ciebie, Panie, duszę mą wznosiłem,
Boże mój! w Tobie nadzieję złożyłem;
Niech w niej nie będę nigdy zawiedziony
I zawstydzony.
Niechaj się ze mnie źli nie natrząsają,
Albowiem wszyscy, którzy Ci ufają,
Nie będą przez Cię nigdy opuszczeni
I zawstydzeni.
Owszem niech się ci wstydzą swoich złości,
Którzy zuchwale czynią nieprawości. –
Drogi mi Twoje racz okazać, Panie,
Wprowadź mnie na nie.
Utwierdź mnie w prawdzie świętem wsparciem Twoim,
Boś Ty jest Bogiem, Zbawicielem moim;
Na Ciebie, Panie, cały dzień czekałem,
W Tobie ufałem.
Wspomnij na Twoje miłosierdzie, Panie,
Na Twe przedwieczne święte zlitowanie,
Nie racz pamiętać grzechów mej młodości
I ułomności.
Niech i ja doznam Twej szczodrej litości,
Boś Ty jest Panem wielkiej łaskawości;
A choćbym zbłądził, wskaż mi drogę prawą
Ręką łaskawą.
Ty poprowadzisz cichych sprawiedliwą,
Pokornych w duchu drogą świątobliwą;
Wszystkie Twe drogi w miłości się schodzą,
Do prawdy godzą.
Tylko by człowiek drogi Twe zachował,
I przykazania Twoje umiłował.
Dobroć Twa niech me zmaże nieprawości
I liczne złości.
Jakże szczęśliwy, kto się Pana boi!
Otwarta przed nim droga życia stoi,
Pewna, bo prawem świętem przepisana
Samego Pana.
W dobra wszelakie będzie obfitować,
Dusza się jego będzie w nich radować,
Dziedzictwem będzie jego przyszłe plemię,
Dzierżyć tę ziemię.
Podporą jest Pan tym, co się Go boją;
W zakonie wolę objawił im swoją.
W Nim ufność moja, On wyrwie me nogi
Z sideł wśród drogi.
Zlituj się, Panie, a wejrzyj łaskawie
Na mnie, ratuj mnie w mojej trudnej sprawie;
Bom jest ubogi, wielce poniżony
I opuszczony.
Wejrzyj na moje ciężkie udręczenie,
Na moją boleść, na me poniżenie;
Patrz, nieprzyjaciel jak się mój rozmnożył,
Na mnie rozsrożył.
Strzeż duszy mojej, zbaw mnie od ich złości,
Zasłoń mnie od ich strasznej zawziętości;
Niech się nie wstydzę w żadnej życia dobie,
Żem ufał Tobie.
Niewinni, prawi do mnie przystąpili,
Iżem Ci ufał, ze mną się cieszyli.
Wybaw, o Boże! Izraela Twego
Z ucisku jego.
Wyjaśnienie. W psalmie tym błaga psalmista Boga o pomoc i wsparcie w ucisku swoim, prosi Pana, żeby mu nie pamiętał jego nieprawości, żeby go utwierdził na drodze cnoty, gdyż ten tylko szczęśliwym może się mienić, kto się Pana boi. W końcu znowu powtarza prośby swe o wsparcie i pomoc przeciw nieprzyjaciołom.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 54-56.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: