KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 120).
Do Pana wołałem w mych troskach dotkliwych,
A On mnie wysłuchał i od ust kłamliwych
Mą duszę wybawił, od języka złego.
Nad język zdradliwy i cóż jest gorszego?
Podobny do strzały zbrojnego mocarza,
Do ognia, który swem zniszczeniem przeraża.
Biada mnie, iż się tak moje przedłużyło
Wygnanie, które mnie w końcu sprowadziło
Pomiędzy mieszkańców Cedaru dzikiego,
Którzy nienawidzą pokoju słodkiego.
Byłem im uległy; a gdym dawał rady,
Oni na mnie swoje wylewali zdrady.
Wyjaśnienie. Psalm ten słusznie uważać można jako skargę ludu żydowskiego przeciw Babilończykom. Skarży się w nim psalmista na długość niewoli, którą przebywać musiał lud izraelski w ziemi wygnania, i na pociski języka złośliwego, jakie niezawodnie ponosić musiał od prześladowców swoich.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego, PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 256-257.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIV, Kraków 2014
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: