KS. KAZIMIERZA BUCZKOWSKIEGO
PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ
––––––––
(u Żydów 114).
Wtenczas, gdy lud izraelski
Z Egiptu wychodził,
Gdy Pan dom Jakóba z ręki
Pogan wyswobodził,
Wtenczas został naród judzki
Jemu poświęcony,
A tron Jego w Izraelu
Został założony.
Wtedy morze widząc Pana
Uciekło strwożone,
Jordan cofnął swoje wody
Na powrót spienione.
Wtedy góry jak baranki
Z przestrachu skakały,
A pagórki jak jagnięta
Przed Nim uciekały.
Cóż się stało, żeś uciekło
Morze przerażone,
Czemużeś Jordanie cofnął
Twe wody spienione?
Czemużeście jak baranki
Góry uciekały,
A pagórki jak jagnięta
Czemuście skakały?
Od oblicza to Pańskiego
Ziemia tak zadrżała,
Od twarzy Boga Jakóba
Zatrzęsła się cała.
On to opokę skalistą
W jezioro przetworzył,
On to w skale źródło wody
Ręką swą otworzył.
–––––––––
PSALM 115.
(według Żydów).
Nie nam Panie, nie nam Panie,
Niechaj będzie chwała,
Ale imieniowi Twemu.
Aby ziemia cała
Uwielbiała litość Twoją
I Twą prawdę Panie!
By snadź kiedy: "Gdzie jest Bóg nasz?"
Nie rzekli poganie.
Oto Pan nasz Bóg na niebie
Tron sobie założył,
On wszystko, cokolwiek zechciał,
Słowem swojem stworzył.
Bałwany zasię pogańskie
Ze srebra i złota,
Rąk to ludzkich jest jedynie
Nikczemna robota.
Usta mają, lecz nie mówią;
Nie widzą oczyma;
Uszy mają, lecz nie słyszą;
A nozdrze ich nie ma
Powonienia; ręce mają,
Lecz nie ruszą niemi;
Nogi mają, lecz nogami
Nie władają swemi;
Gardło mają, ale z gardła
Głosu nie wydają. –
Niechaj będą im podobni,
Którzy w nich ufają.
Dom zaś izraelski w Panu
Złożył swą nadzieję;
On go wesprze i pomocy
Puklerzem odzieje.
Nadzieję swą w Panu złożył
Również dom Arona,
Przeto Pan mu pomocnikiem,
Pan jego obrona.
W Panu złożyli nadzieję,
Którzy się Go boją;
Przeto Pan ich wszędy broni
Wspiera ręką swoją.
Pomny na to błogosławił
Pan swemu ludowi,
Pomny na to błogosławił
Arona domowi,
Pomny na to błogosławił
Tym, co się Go boją;
Maluczkich równie jak wielkich
Wspierał łaską swoją.
Tych to błogosławieństw swoich
Niech wam Pan przysporzy,
Niechaj wam i synom waszym
Jeszcze je pomnoży.
Niechaj wam Pan błogosławi,
Który wszystko stworzył,
Ziemię ludziom dał, a w niebie
Sobie tron założył.
Nie umarli wszakże Ciebie
Chwalić będą, Panie!
Ani też ten, co do piekła
Wtrącony zostanie;
Ale my, którzy żyjemy,
Chwalić będziem Pana;
Od nas Jemu na wiek wieków
Będzie cześć składana.
Wyjaśnienie. Oba powyższe psalmy 114, i 115 (według Żydów) stanowią w tekście łacińskim jedną całość. Psalmista najpierw zwraca uwagę ludu na cuda, jakie Pan czynił przy wyprowadzeniu ludu z niewoli egipskiej, potem przechodzi do modlitwy na chwałę Boską, okazując, iż się takowa Panu Bogu słusznie należy, gdyż On jest jedynie Bogiem prawdziwym, nie tak, jako bałwany pogańskie. Przeto wzywa cały lud izraelski, aby, dopóki żyje, dawał chwałę Panu.
–––––––––––
Psalmy Dawida na język polski wierszem przełożone przez Ks. Kazimirza Buczkowskiego, PROBOSZCZA W GÓRZE ROPCZYCKIEJ. W Krakowie 1884, ss. 225-229.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIII, Kraków 2013
Powrót do spisu treści dzieła ks. Kazimierza Buczkowskiego pt.
Psalmy Dawida
na język polski wierszem przełożone
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: