Nauki Katechizmowe

 

O Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i

Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach

 

NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE

 

KS. MICHAŁ IGNACY WICHERT

 

ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR

 

––––––––

 

Część druga

 

NAUKI PRZYKAZANIA BOSKIE I KOŚCIELNE TŁUMACZĄCE

 

––––––

 

Nauka szósta

 

O DRUGIM PRZYKAZANIU

 

–––––

 

Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno: Bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, któryby wziął Imię Pana Boga swego nadaremno.

 

W pierwszym przykazaniu rozkazuje Pan Bóg, aby znając Go za Pana, Boga i Twórcę naszego, największą też cześć Jemu i chwałę oddawali. W tym zaś drugim przykazuje, abyśmy tęż cześć i Najświętszemu Imieniowi Jego czynili, one z wielkim uszanowaniem wspominając, a nie próżno, ale z potrzeby tylko onego używając. Zakazuje zaś tego, aby żaden Imienia Jego nadaremno nie brał, a przez nie albo fałszywie, albo krom przyczyny, albo upornie nie przysięgał.

 

Najprzód tedy nauczyć się mamy jakimi sposobami czcić Imię Boskie powinniśmy; potem przełożymy, jako wszelakiej zniewagi temu Imieniowi Najświętszemu wystrzegać się powinniśmy.

 

Imię Pana Boga chwalimy, kiedy Go przed wszystkimi ludźmi Bogiem i Panem naszym z wielką ufnością wyznawamy, i Jezusa Chrystusa Panem i Zbawicielem naszym uznawamy, tak też i wychwalamy. Po wtóre kiedy świątobliwie i pilnie słuchamy słowa Bożego, przez które wola Jego nam się oznajmia, albo one rozważamy ucząc się go pilnie, czytając albo słuchając go, tak jako każdego osobie i urzędowi przystoi. Potem Imię Pańskie czcimy i chwalimy, kiedy albo dla powinności, albo z nabożeństwa chwałę Pańską opowiadamy, a za wszystkie rzeczy tak szczęśliwe jako i przeciwne Mu dziękujemy. Wielu albowiem takowych ludzi znajduje się, którzy w szczęściu i dobrym powodzeniu zostając, chwalą Imię Pańskie i dziękują Mu za dobrodziejstwa, lecz kiedy Pan Bóg przypuści na nich smutki, oschłość, lub też na ciało choroby, ubóstwo i inne jakowe nieszczęścia, ustają zaraz w chwaleniu Imienia Jego, na pomoc onego nie wzywają. W czym i my mamy być bardzo ostrzeżeni, zaraz w chwaleniu Imienia Jego, abyśmy z liczby takowych ludzi nie byli. A choć dopuści na nas Pan Bóg największe jakie przeciwności, wołajmy z Jobem i wpośród największych nieszczęśliwości: Niech będzie Imię Pańskie błogosławione, i od Niego pomocy wszelkiej z wszelką ufnością szukajmy.

 

Wielką albowiem cześć Imieniowi Boskiemu oddajemy, kiedy z ufnością we wszelkich przygodach i utrapieniach naszych do Niego uciekamy się, i od Niego ratunku prosimy, aby nas albo z nieszczęścia w którym zostajemy, wybawić raczył, albo też dodał pomocy i sił, abyśmy cierpliwie i statecznie znosić one mogli. To nam Pan Bóg i na innym miejscu przykazuje: Wzywaj mnie, prawi, w dzień utrapienia, wyrwę ciebie, a czcić mnie będziesz (1).

 

Nadto Imię Pańskie chwalimy, kiedy dla potwierdzenia jakiej rzeczy Pana Boga na świadectwo przyzywamy. Przysięga albowiem, byleby w niej wszystkie kondycje należące były zachowane, nie jest zła z siebie, ale owszem i Bogu chwałę przynosi i ludziom pożytek. Albowiem przysięga od wiary początek swój bierze, przez którą ludzie wyznają, że Bóg jest dawcą wszelkiej prawdy, który ani kiedy oszukanym być, ani drugich oszukać nie może, przed którego oczyma wszystkie rzeczy są otwarte, widome, który też wszystkie rzeczy ludzkie dziwną opatrznością sprawuje i światem rządzi. Mając tedy ludzie w tej wierze Pana Boga za świadka, wzywają Go ku zaświadczeniu prawdy gdy przysięgają.

 

Czyni też i ludziom pożytek dobra przysięga, bo człowieka sprawiedliwego niewinność pokazuje, a prawom i kłótniom pokój przynosi. Przysięga zaś aby dobra i godziwa była, te trzy kondycje według Jeremiasza Proroka powinna w sobie zawierać: Jurabis in veritate, judicio et justitia. Będziesz przysięgał w prawdzie, w rozsądku i sprawiedliwości.

 

Pierwsze tedy miejsce w przysiędze prawdzie ma być dane, aby to, co się stwierdza, rzeczą było prawdziwą, i ów, który przysięga, miał to za rzecz prawdziwą, nie z ludzkich jakich lekkomyślnych dowodów, ale aby w tym co zaświadcza, przekonany był na rozumie, iż tak a nie inaczej w rzeczy samej jest. Inaczej przysięga jest niegodziwa, i żadną miarą bez strasznego grzechu krzywoprzysięstwa czyniona być nie może.

 

Druga kondycja do przysięgi aby była godziwa, ma być rozsądek. To jest: aby była rozsądnie z słusznej przyczyny, z poradą i zdrowym rozumem czyniona. Przetoż kto przysięgać ma, niech pilnie uważy, czy koniecznie przysięga potrzebna jest, czy innym sposobem prócz przysięgi prawda objawiona być nie może: bo jeśli innym sposobem prawda łatwo odkryta być by mogła, wtenczas nie ma już miejsca przysięga, i uczyniona byłaby nierozsądna i występna.

 

Ma też takowy człowiek, który przysięga, gorąco Pana Boga prosić, aby oświecił rozum jego, iżby nie był w mniemaniu swym oszukany, a mógł sprawiedliwie rozsądzić, jeśli mu się przysiąc godzi. Ma też i sprawiedliwych a rozsądnych ludzi pilnie w tym poradzić się, czy w przysiędze jego wady jakiej nie będzie, czy nienawiść jaka, lub miłość zysku go do przysięgi nie przywodzi.

 

Trzecia kondycja do przysięgi potrzebna jest, aby była sprawiedliwa. Bo jeśliby kto co niesprawiedliwego i nieuczciwego obiecał, tedy grzeszy i przysięgając i potem przysięgę swą do skutku przywodząc, tak zaś grzech do grzechu przydaje. Tak gdy kto przysięga, że nieprzyjacielowi swemu krzywdy nie daruje, że na nim się zemścić ma, lub co innego złego uczynić, przysięga takowa jest niesprawiedliwa, jest grzechem ciężkim, i nigdy do skutku przywiedziona bez nowego ciężkiego grzechu być nie może. Przetoż nigdy wypełniona być nie powinna. Dawid stąd stał się pochwały godnym, iż przysiągłszy że miał Nabala z całą familią jego zabić, przysięgi tej na prośbę Abigail żony Nabalowej do skutku nie przywiódł. Przeciwnie zaś wiecznego potępienia godna niezbożność Herodowa, iż przysiągłszy Herodiadzie, że jej miał wszystko, czego by odeń prosiła, uczynić, przysięgi swej dotrzymał, i o Jana świętego głowę proszącej, kazał mu ją ściąć i dać Herodiadzie.

 

Jeśli przysięga wszystkie wspomnione kondycje w sobie zawiera, jeśli jest prawdziwa a rozsądna i sprawiedliwa, nie tylko grzechem nie jest, ale jakośmy słyszeli, chwałę Bogu, a ludziom pożytek jest przynosząca i przetoż w księgach Mojżeszowych mamy: Pana Boga się bać i Jemu służyć samemu, a przez Imię Jego przysięgać będziesz (2).

 

Mamy też przykłady w Piśmie świętym, jako Prorocy, Apostołowie i Aniołowie sami czasem przysięgali. Tak Paweł święty gdy mówi: Deum invoco in animam meam, quod parcens vobis non veni ultra Corinthum. "Świadkiem wzywam Boga mego na duszę moją, iż dla was tylko czynię to, żem dotąd nie zbliżył się do Koryntu" (3). I u Jana świętego w księgach objawienia jest napisano: Iż Anioł przysiągł przez żyjącego na wieki (4). I Dawid poprzysiągł Betsabei żonie swojej, iż z niej spłodzonego syna Salomona, królem po sobie miał zostawić.

 

Lecz o jak niewielu jest ludzi takowych, co te wszystkie kondycje do dobrej przysięgi należące zachowują; ale przeciwnie w nieprawdzie, lekkomyślnie i bez żadnej przyczyny, niesprawiedliwie przysięgają. O jak rzadko ulice które przejść można, gdzie by nie słychać przysięgających się ludzi! Cóż się to dopiero nie dzieje po domach, karczmach, przy posiedzeniach, przy zwadach, targach i handlach? O jak częste tam krzywoprzysięstwa popełniają się! Sprzedający chcąc swój towar najdrożej sprzedać: Przysięgam Bogu, Bogiem się świadczę, dali Bóg, że niedrogo biorę. Przysięgam, że ten koń jest ze wszystkim zdrowy, ten wół młody, tyle i tyle już mi za nie dawano. A to wszystko w rzeczy samej tak nie jest, ale tylko fałsz szczery. O jakie to krzywoprzysięstwo, jako grzech ciężki! Bo dajmy to, choćby kto w najmniejszym kłamstwie przysięgał, nie jest jednak grzech lekki, ale ciężki śmiertelny, bo w tym ciężką krzywdę Panu Bogu wyrządza, kiedy tylko do kłamstwa Jego Najświętszego Imienia używa. Owszem jako naucza Tomasz święty, im mniejsza i niegodniejsza rzecz jest, do której Pana Boga na świadectwo przyzywamy, tym większa stąd obelga dzieje się Panu Bogu. – W sprawach też granicznych i w różnych sądach, o jak częste krzywoprzysięstwa popełniają się! Idzie ten zawołany na świadki, i nie wiedząc pewnie, owszem znając czasem, iż nie ta granica, przysięga, że ta jest, tu się zaczyna, albo kończy.

 

W sądach też, o jak jedni przekupieni, drudzy obietnicami zachęceni, inni krwi i przyjaźni związkiem pobudzeni, idą śmiało do przysięgi, i fałszywie świadcząc niewinnych winnymi, a winnych niewinnymi zaświadczają! O jak wielkie ich jest krzywoprzysięstwo! i jako innych wiele grzechów za sobą ciągnie! Bo krzywda stąd bardzo wielka zawsze na niewinnych wynika, a winni bez kary wszelkiej, owszem zamiast kary, nagrodę częstokroć odbierają. Bo sędziowie pospolicie nie inaczej tylko według przysięgi od świadków złożonej sądzą. O świadkowie tacy! o jak ciężko wam krzywdy te nagrodzić, któreście Bogu i bliźniemu krzywoprzysięstwem poczynili. A koniecznie jednak powinniście to uczynić i wyznać przed sędziami, żeście krzywoprzysięgli, albo przynajmniej tak uczynić, iżby ani Bóg zniewagi, ani bliźni krzywdy najmniejszej z waszej przysięgi nie ponosił, a to za radą mądrego spowiednika. Ale kto z krzywoprzysięzców to czyni? i przetoż podobno rzadki z nich zbawion będzie.

 

Cóż mówić o złodziejstwach mniejszych i większych? A czymże złodzieje wszystkie kradzieże swoje, wszystkie zdrady i krzywdy swoje pokrywać usiłują, jeśli nie Imieniem Boskim? Porwą co dzieci rodzicom swym, ci pytają się, czy nie wziąłeś tego? Aż oni zaraz Boga na świadectwo wzywają; przysięgając się, zaklinając się, iż nigdy tego nie brali. Toż samo słudzy i służebnice, gdy jaką krzywdę uczynią panom swoim, zaraz do przysięgi udają się, aby się tak zaparli szkody. Krzywda ta, którą wy częstokroć dzieci rodzicom, słudzy panom swym czynicie, mała jest w sobie, kiedy mniejszej ceny im rzecz weźmiecie, ale przysięga wasza fałszywa, ta wam grzech ciężki niezmiernie uczyniła.

 

Przedtem w starym zakonie taka Imienia Boskiego była cześć i uszanowanie, iż je niewymownym zwano dlatego, iż je żaden dla wielkiego uszanowania wzywać nie ważył się, chyba najwyższy kapłan kiedy na miejsce święte Świętych nazwane wchodził, i ludowi błogosławił, wtenczas to Najświętsze Imię z wielką czcią wspominał. Teraz zaś (groza i mówić) my chrześcijanie, mając usta i język swój krwią Chrystusową poświęcone, mając większą znajomość Imienia Boga zastępów i Pana wszechmocnego, tak często Imię Boskie do rzeczy szeląga nie wartej przyzywamy, onym kłamstwa i wszystkie inne grzechy pokrywamy, tym zmowy i kupczenia niesprawiedliwe umacniamy....

 

Lecz są inni ludzie, którzy lubo na świadectwo do kłamstwa nie ważą się wzywać Imienia Boskiego i kłamstwa przysięgą stwierdzać strzegą się; wszakże rozumieją, iż w prawdziwej rzeczy godzi im się zawsze Boga przyzywać na świadectwo; przetoż za żaden grzech tego u siebie nie poczytują, że ustawicznie na stwierdzenie potocznych mów swoich przysięgają. Ale wielce w tym oszukują się. Nie zawsze, słuchacze najmilsi, do lada prawdy utwierdzenia godzi się i potrzeba wzywać Imienia Pana Boga. Te słowa albowiem przykazania Pańskiego: Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremno, zakazują daremnej przysięgi, to jest nieroztropnej i bez słusznej przyczyny czynionej. Tak na przykład zgubił kto co, i pyta się ciebie: Nie znalazłeś ty mojej zguby? a ty zaraz przysięgasz się, Bogiem się świadczę, nie znalazłem i tam dalej. Ta przysięga twoja lubo jest prawdziwa, ale jest nieroztropna, i bez słusznej przyczyny uczyniona: bo dość tobie było pytającemu się czy nie znalazłeś zguby? odpowiedzieć: nie znalazłem, prawdziwie, rzetelnie mówię, nie znalazłem. A to coś wezwał na świadectwo do stwierdzenia twej prawdy, grzechem jest, luboć nie śmiertelnym, ale powszednim, chyba kto nałóg mając przysięgania się za lada fraszką choć prawdziwą, a nie chciał go złożyć i wykorzenić, zgrzeszyłby już śmiertelnie. Powinien tedy każdy w nałogu tym będący oduczyć się przysięgania, bo takowy zostaje w niebezpieczeństwie, aby za czasem nie popadł w krzywoprzysięstwo, mając albowiem nałóg często przysięgania się na prawdę, łatwo też dopuści się i na kłamstwa stwierdzenie przysiąc, a tak grzech ciężki popełnić krzywoprzysięstwa.

 

Jako to na wielu miejscach Pisma świętego Duch Święty przestrzega: Jurationi non assuescat os tuum, multi enim sunt casus in illa. "Do przysięgi niechaj nie przywykają usta twoje, bo wiele w niej upadków znajduje się" (5). I tamże: Vir multum jurans, implebitur iniquitate, et non discedet a domo illius plaga. "Mąż często przysięgający, będzie pełen nieprawości, i karanie nie wyjdzie z domu jego" (6). Jakoby mówił Bóg: że często i na prawdę przysięgający się, choć nie jest pełen wielkich nieprawości, wszakże łatwo napełnionym onymi zostanie, gdy się często przysięga, bo łatwo i krzywoprzysięstwo popełni. Stąd też Augustyn święty powiada: "Bardzo blisko chodzą z sobą nadaremna przysięga i krzywoprzysięstwo".

 

Znajdują się na ostatek i tacy, co w przysięgach swych nie zachowują sprawiedliwości, a niegodziwe rzeczy uczynić poprzysięgają, na przykład, jakośmy już słyszeli, nigdy krzywdy swej nie darować bliźniemu, z nim nie mówić, nie przywitać się, w niczym mu nie wygodzić, owszem we wszystkim mu sprzeciwić się. Drudzy sławę szarpią bliźniego i osławienia jego, przysięgą stwierdzając i chcąc wymówić się z grzechu, mówiąc: Iż ja prawdę o bliźnim moim świadczyłem: zaiste on jest taki, to lub owo w rzeczy samej uczynił. Ale darmo! ludzie takowi nie możecie się ani przed Bogiem, ani przed ludźmi wymówić od grzechu. Wina to jest ciężka wasza, kiedy skryty wielki występek cudzy przed kim nie należy, wyjawiacie, a jeszcze bardziej złość waszą pomnażacie, kiedy tu przysięgi używacie, gdzie tak wielką krzywdę bliźniemu wyrządziliście. Ktokolwiek tedy przysiągł co złego uczynić, niech taki (jako Katechizm rzymski mówi) żałuje za swój grzech i przysięgi do skutku nie przywodzi. I niech się żaden nie waży używać Imienia Pańskiego na stwierdzenie takiej prawdy, która jest ze szkodą bliźniego.

 

Jeśli chcemy tedy uniknąć wszelkich grzechów w przysięganiu się, zachowajmyż naukę Chrystusa Pana w Ewangelii zostawioną: "Słyszeliście, iż rozkazano było starym: Nie będziesz krzywoprzysięgał, ale oddasz Panu przysięgi twoje; a Ja wam powiadam: abyście zgoła nie przysięgali ani na Niebo, gdyż jest stolica Boga, ani na ziemię, bo jest podnóżkiem nóg Jego, ani na Jeruzalem, albowiem jest miasto wielkiego króla, ani na głowę twoją nie będziesz przysięgał, albowiem nie możesz uczynić włosa jednego białym ani czarnym. Ale niech mowa wasza będzie: jest, jest, nie, nie. A co nadto więcej jest, od złego jest" (7).

 

Tymi słowy zupełnie Chrystus Pan wszelkiej przysięgi nie zakazuje, ale tylko strofuje Żydów, którzy trzymali błędliwie, iż w przysiędze prócz kłamstwa żadnej innej rzeczy wystrzegać się nie należało, przeto iż sami w lekkich i nikczemnych rzeczach często przysięgali się i innych do przysięgi pociągali. Ten tedy obyczaj ich gani Zbawiciel i strofuje, nauczając: iż koniecznie od przysięgi wstrzymywać się mamy, skoro tego słusznej nie masz potrzeby. Bo kiedy mówi Zbawiciel: Niechaj mowa wasza będzie: jest, jest: tedy tym sposobem mówienia dostatecznie pokazuje, że chciał zabronić owego zwyczaju przysięgania się który w towarzyskiej rozmowie i w rzeczach lichych ludzie czynią. Przetoż w tym nas osobliwie Pan upomina, abyśmy nazbyt łatwi i skłonni ku przysięganiu nie byli.

 

Obyśmyż tę przestrogę Zbawiciela zachowali, a nazbyt łatwi i skłonni ku wszelkiej przysiędze nie byli, a jakobyśmy wiele tym sposobem grzechów ustrzegli się!

 

Lecz wielorakie wynajdujem wymówki, i powiadamy: "radbym ja nigdy nie przysięgał, ale cóż czynić? kiedy to ludzie wyciągają na przysięgę, i wierzyć nie chcą; musi tedy człowiek zaprzysiąc się". Na takowy zarzut pięknie odpowiada Chryzostom święty: "Lecz ty, że nie wierzą, sam winien jesteś, który tak prędki i łatwy do przysięgi jesteś. I gdybyś nie był tak prędki, a wszyscy o tobie wiedzieli, że nie rad przysięgasz, tedy jednemu słowu i skinieniu twemu wierzono by, niż kiedy teraz czynisz niezliczone przysięgi". Póty są słowa św. Doktora.

 

Ale choćbyś przeto i większą wiarę u ludzi znajdował, czyliż to godziwa i sprawiedliwa rzecz jest, abyś dla honoru i imienia swego ocalenia, Imię i honor Boski znieważał? Nie bądźmyż tedy tak zuchwali i nieuważni, abyśmy honor nasz nad Boski przekładać mieli, lecz owszem, abyśmy i Bogu cześć należytą oddali i nasz własny honor ocalili, wszystkimi siłami przysięgi unikajmy; a tak największą wiarę, poszanowanie i miłość u ludzi sobie zjednamy, kiedy nas mieć będą za sprawiedliwych, sumiennych, bogobojnych i wielkich czcicielów Imienia Jego.

 

Słusznie tu przestrzec się mają owi ludzie, co drugich do przysięgi przywodzą, nie chcąc wierzyć żadnym powieściom ludzkim bez słusznych przyczyn, o kłamstwo, kradzież i inne występki radzi, prędko sądzą. Tacy wiedzieć mają, iż oni równie grzeszą, jako i ci, co się przysięgają, owszem częstokroć ciężej, bo ten co niesłusznie o kradzież, kłamstwo, lub inny jaki występek pomówiony nie mogąc inaczej niewinności i prawdy swej pokazać, gdy się przysięga, żadnego grzechu nie popełnia. Ale ty co niesłusznie lub popędliwie bliźniego rad sądzisz i do przysięgi przywodzisz, zawsze grzeszysz. Chybaby kto oczywiste miał dowody, i niezawodne na kim znaki uczynionej sobie krzywdy, a prawdy inaczej dojść nie mógł, taki dopiero pociągnąć może drugiego do sądu i przysięgi, aby oną tam złożył. Lecz w tym wielkiej trzeba ostrożności, a raczej szkodę jaką ponieść obierajmy, aniżeli byśmy mieli krzywdę Imieniowi uczynić Boskiemu.

 

Drudzy zaś częstokroć dają tę wymówkę, jako to żony, dzieci i służące: "iż ja muszę częstokroć przysięgać się i na nieprawdę, bo gdyby się tu rzecz odkryła, to mnie, żonę, mąż mój łajałby, nas dzieci ojciec i nas sługi pan nasz karałby". O jako w was takowi ludzie pokazuje się mała wiara, jak mała w was nadzieja, a miłość we wszystkim prawie ku Bogu wygasła! Oto mówi do was tak Chryzostom święty: Nescitis quid sit Deus et quali debeat ore vocari. "Nie wiecie co jest Bóg, i jakimi usty ma być wzywany". Zaiste, gdybyście wierzyli i znali, iż to Imię jest tego Boga, na którego wspomnienie wszelkie przyklęka kolano, ziemskie, niebieskie i piekielne, że to Imię tego Boga, którego jednym słowem niebo i ziemia, i wszystko co jest na nich, stanęło; którego Majestatu Aniołowie ogarnąć nie mogąc, zakrywają twarze swoje, na którego wspomnienie drżą wojska anielskie, – gdybyście wy to znali i mocnie wierzyli, a mógłżeby z was który bez największej czci i bojaźni to Najświętsze Imię kiedy wspominać? a tym bardziej mógłżeby one z taką zniewagą na świadectwo w kłamstwie przyzywać? Mała zaiste wiara wasza.

 

Lecz i nadzieja takaż: jakąż wy bowiem macie nadzieję, kiedy wy dla uniknienia kary ludzkiej często na się gniewacie Boga samego? który za uczynioną cześć Imieniowi swojemu wiecznie nagradza niebem, a znieważenie Imienia swego wiecznym karze piekłem? Gdybyście nadzieję takową mieli, jakoż byście wy dla uniknienia kary doczesnej wieczne stracili Niebo? i zasługiwali na wieczne męki i ognie? Ach, nigdy byście uczynić tego nie mogli.

 

Miłości też ku Bogu w was nie masz. Miłość Pana Boga zawisła na zachowaniu Przykazań Boskich; kto tedy choć jednego przykazania nie chowa, lecz ciężko one przestępuje, jakoż mówić można, aby miłość Boska była w takowym? A do tego, kto kogo miłuje, z wielkim uszanowaniem i pociechą imię jego wspomina. Gdybyśmy tedy miłowali Pana Boga, o jakoby nam słodkie było i miłe samo Imienia tego wspomnienie! z jakim uszanowaniem one byśmy wymawiali! Lecz ponieważ miłości nie mamy, przetoż tak bez żadnego uszanowania one wspominamy, i owszem z wielką zniewagą onego dla kłamstwa na świadectwo wzywamy. Nieskończona albowiem dzieje się Panu Bogu krzywda, kiedy kto do łakomstwa na świadectwo wzywa Imienia Pana Boga. Takowy człowiek luboć językiem tego nie mówi, rzeczą samą to czyni jakoby mówił: Boże! oto ja takie złodziejstwo popełniwszy, to i owo skłamawszy, chcę ukryć kłamstwo moje, ale świadka żadnego z ludzi znaleźć nie mogę, któryby chciał to fałszywe dać świadectwo. Ty więc, Boże, przyświadcz kłamstwu temu, Ciebie wzywam za świadka do onego. O jakaż krzywda dzieje się Bogu, w takowym z Nim postępowania sposobie!

 

Nie czyńcież, krzywoprzysięzcy, nie czyńcie takowej Bogu krzywdy, a sobie wiecznej zguby nie sporządzajcie, a razem i doczesnej. Bo kiedy wy krzywoprzysięgacie, nie tylko Bogu nieskończoną krzywdę czynicie, ale też i sobie zgubę. Wraz albowiem dawszy wam Pan Bóg to przykazanie swoje: Nie będziesz brał Imienia Pana Boga twego nadaremnie; wraz, mówię, przydał: nie ujdzie karania któryby na próżną rzecz wziął Jego. Uważcie, najmilsi słuchacze, jako tu Pan Bóg mówi: iż nie ujdzie kary ten, któryby Imię Boskie wziął nadaremno, to jest, bez słusznej przyczyny, choćby onego na zaświadczenie prawdy używał. A jakoż ujdzie kary ten, który do kłamstwa na świadectwo bierze Imię Pana Boga? Oto ogłasza Pan tak straszne kary swoje na innym miejscu na takowych, mówiąc: Maledictio veniet ad domum jurantis in Nomine meo mendaciter. "Przeklęctwo przyjdzie do domu przysięgającego w Imię moje kłamliwie". Et consumet eam, et ligna ejus, et lapides ejus. "I pożre go, i ściany jego, i fundamenta jego" (8). Kary tej Boskiej pospolicie krzywoprzysięzcy doznają: przychodzi bowiem i na tym jeszcze świecie w domy ich przeklęctwo Boskie, niszczy familie ich i wszystkie ich majątki. Prawa też świeckie i duchowne wielkie kary stanowią na krzywoprzysięzców. Za infamisów ich mają i niegodnych nosić wszelkich urzędów. Prawa kościelne przykazują kapłanom, aby w wyznaczaniu pokuty krzywoprzysięzcom równie postępowali surowie jako z zabójcami. Lubo święty Tomasz z innymi teologami większym grzechem być sądzi krzywoprzysięstwo nad zabójstwo. Praedicandum est, ut fideles perjurium caveant, scientes hoc grave scelus esse, nec levem perjuris poenitentiae modum imponendum esse, sed saltem qualis homicidio imponitur. Lecz ta kara doczesna jest dla nich najmniejszą, względem wiecznej, która go nieomylnie czeka.

 

A to co się mówiło o przysięganiu na Imię Boskie, ma się rozumieć, że kiedy i na stworzone rzeczy przysięgamy, jako to przez święte Boskie Ewangelie, przez krzyż i przez imiona Świętych, i inne rzeczy, przysięga taka jeśli niegodziwie bywa czyniona grzechem jest; albowiem te rzeczy same nie czynią z siebie ważności i mocy w przysiędze, ale i z Pana Boga pochodzą i do Boga należą, w nich się też moc Boska zamyka. A stąd idzie, iż na Ewangelię przysięgając, przez Pana Boga przysięgamy, którego się prawda w Ewangelii zamyka. Także przysięgając przez Świętych; bo i oni są kościołami Bożymi, i którzy prawdzie Ewangelicznej wierzyli i pilnie ją trzymali.

 

Ponieważ więc w przysiędze tak wiele jest niebezpieczeństwa i ciężkich upadków, wszystkimi więc siłami starajmy się iść za przestrogą Chrystusową, a nie używajmy przysięgi, chyba z ważnej przyczyny, i to nie często. Najwięcej dopomoże do tego, jeśli rodzice od młodości dziatkom swym wrażać będą uszanowanie Najświętszego Imienia Boskiego, broniąc im wszelkiej przysięgi, przekładając ciężkość grzechu tego, uporne zaś i wykraczające w tym karząc roztropnie.

 

Panowie też i wszyscy jakążkolwiek zwierzchność mający, pilnie tego przestrzegać mają, aby czeladka ich i wszyscy pod zwierzchnością ich zostający, strzegli się tego grzechu. Eleazarus, hrabia arianeński, postanowił prawo na dworze swym nieodmiennie, aby sługa, któryby przysiągł, pod aresztem przez cały dzień o chlebie i wodzie siedział, a jeśliby który nie chciał być prawu temu posłuszny, wraz od dworu Jego wygnany został. Toż samo prawo i Ludwik król francuski u dworu swego postanowił. O gdyby takie po pańskich dworach, podobne po gospodarskich domach i teraz prawo było, o jakoby przysięgi rzadkie były między ludźmi i ze wszystkim ustały!...

 

Którzy zaś już nabraliście tego nałogu przysięgania się, pod utratą wiecznego zbawienia (jako już słyszeliście) obowiązani jesteście onego oduczyć się. Macie więc z rana wstawszy, mocne uczynić przedsięwzięcie wystrzegania się wszelakiej przysięgi, a ile byście razy przez dzień z nieostrożności zaprzysięgli się, tyle razy zadajcie sobie jaką pokutę, żal wzbudźcie, w piersi nieznacznie uderzcie się, a idąc do snu, pilnie porachowawszy się, ileście razy przez dzień przysięgli, przeproście Pana Boga mocno, zadajcie sobie znowu jaką pokutę, i postanówcie nie ponawiać tego grzechu.

 

Macie też gorąco Pana Boga prosić, aby położył straż ustom waszym, aby się serce wasze nie skłoniło ku słowom złośliwym z Dawidem wołając: Pone Domine custodiam ori meo etc. Ale chwalcie zawsze i wielbijcie Imię Boskie: semper laus Ejus in ore meo (9).

 

–––––––––––

 

 

Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 229-240.

 

Przypisy:

(1) Psalm. 49, 15.

 

(2) Deut. 10, 20.

 

(3) II Cor. 1, 23.

 

(4) Apoc. 10, 6.

 

(5) Eccl. 23, 9.

 

(6) Eccl. 23, 12.

 

(7) Matth. 5, 33-37.

 

(8) Zachar. 5, 4.

 

(9) Psalm. 140, 3; 33, 2.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki  katechizmowe

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: