Nauki Katechizmowe

 

O Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i

Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach

 

NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE

 

KS. MICHAŁ IGNACY WICHERT

 

ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR

 

––––––––

 

Część druga

 

NAUKI PRZYKAZANIA BOSKIE I KOŚCIELNE TŁUMACZĄCE

 

––––––

 

Nauka piąta

 

O CZCI RZECZOM BOGU POŚWIĘCONYM NALEŻĄCEJ

 

–––––

 

Tym przykazaniem pierwszym: Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną, nie tylko Pan Bóg rozkazuje, abyśmy cześć Jemu samemu należytą oddawali; ale też wyciąga od nas, abyśmy poświęconym Jemu rzeczom przyzwoite uszanowanie czynili, i przeto grzeszą przeciw temu przykazaniu, którzy rzeczy Bogu poświęcone albo też do czci Jego należące lżą i znieważają. Obelga ta rzeczom Boskim trojakim dzieje się sposobem.

 

Naprzód jeśli kto znieważa osobę Bogu poświęconą jako to: kapłana, kleryka lub zakonnika jakiegożkolwiek bijąc, albo mu inną jaką zniewagę wielką czyniąc, i zowie się: Sacrilegium personale, świętokradztwo osobiste. Jeżeli bowiem u królów słudze lub posłowi uczyniona krzywda za własną samego monarchy bywa poczytywana.

 

Tak Dawid wysłanym od siebie posłom do króla Ammonitów uczynioną zelżywość w ogoleniu pół brody za tak ciężką krzywdę poczytał, iż wojnę przeciw tymże Ammonitom podniósł i kraj cały ich spustoszył, i dobywszy miasta Rabath, lud w nim znaleziony piłami żelaznymi przecierać, jeździć po nich kowanymi wozami, i mieczmi je rozcinać kazał i podobnież innym miastom Ammonitów czynił.

 

Jeżeli królowie ziemscy uczynioną sługom i posłom swym krzywdę za własną poczytują; jakoż Pan Bóg krzywdy uczynionej swym sługom za własną poczytać nie ma? który ich tak miłuje, iż przez Zachariasza Proroka o nich mówi: "Kto się was dotyka, źrenicy oka mego się dotyka" (1). Wyraża tu Pan, iż jako źrenicy oka najmniejsze włosa i prochu dotknienie boleść wielką sprawuje, tak najmniejsza krzywda sługom Jego uczyniona nieznośnie Jego obraża. I przetoż na innym miejscu przykazuje: Nolite tangere Christos meos, et in Prophetis meis nolite malignari. "Nie tykajcie się pomazańców moich, i na Proroki nie bądźcie złośliwymi" (2).

 

Stąd też prawa tak duchowne jako i świeckie zakazują nawet osobę duchowną do sądów świeckich zapozywać, a którzy by duchowną osobę uderzyli, w klątwę popadają, od której rozgrzeszenie samemu tylko Papieżowi jest zachowane. Si quis suadente diabolo in Clericum vel Monachum violentas manus injecerit, anathematis vinculo subjaceat, et nullus Episcoporum praesumat illum absolvere.

 

Po wtóre czynią zniewagę świętym rzeczom, którzy święte miejsca, jako to: kościoły, cmentarze, klasztory profanują, bijąc się w onych, krwawiąc się, drzwi albo okna wyłamując, kradnąc kościelne rzeczy, albo też schowane w onych wydzierając, lub inne nieprzystojności czyniąc na miejscach świętych. Zowie się to: Sacrilegium locale, świętokradztwo miejscowe. Dziejąć się wprawdzie i u nas takowe miejscom świętym zniewagi, osobliwie przy sejmikach i radach po kościołach odprawujących się, wszakże nie tak często. Lecz nieuszanowania kościołom, przez gadania, śmiechy, żarty, oglądania się ciekawe, a częstokroć i ze złą żądzą złączone, tłoczenia się, i uderzenia jeden drugiego przy wyjściu z kościoła tak są pospolite, iż dla ustawicznego onych popełnienia, już te i za nic prawie mamy, i z nich się jakoby z niegodnych spowiedzi grzechów ani nie spowiadamy. Lecz to pilnie sobie uważyć mamy: jeślibyśmy na królewskich pokojach w przytomności samego króla takie czynili niegodziwości, jaką byśmy zniewagę majestatowi królewskiemu wyrządzili, i do jak słusznego gniewu na siebie go nie pobudzili? Jakąż czynimy Bogu i Zbawicielowi naszemu w Najświętszym Sakramencie przytomnemu, kiedy w oczach Jego i obecności, na miejscu do czci Jego wyznaczonym takie zniewagi i zelżywości popełniamy! Jeśli najłaskawszy Jezus tak litościwie z innymi obchodzący się grzesznikami, tej żarliwości i surowości użył ku ludziom rzeczy potrzebne do ofiary kupującym w kościele Jerozolimskim, iż stoły ich i stoliki porozrzucał, i skręciwszy bicz, kupczących nim wypędzał, wołając na nich i gromiąc: Napisano jest iż Dom mój, dom modlitwy, a wyście go uczynili jaskinią zbójców: o jakoż teraz w kościołach swoich daleko świętszych i zacniejszych niż był ów Salomonowy, na tronie chwały siedzący, w Najświętszym Sakramencie przytomny, z większym żalem na to patrzy, i jako daleko większe na takich Majestatu Jego i kościołów gwałcicielów kary gotuje!...

 

Lżą także i znieważają święte rzeczy, którzy źle onych używają, jako to kielichów, ubrania kapłańskiego i innych rzeczy i ozdób kościelnych obracając do użycia jakiego światowego, obrazy Świętych szarpiąc, lub też one na podłym miejscu chowając; dobra kościelne, dziesięciny, nadania kościelne pieniężne i testamentowe, albo inne odbierają, fałszują, zatrzymują; Sakramenty święte, jako Spowiedzi, Komunii, Bierzmowania, Małżeństwa, Ostatniego Namaszczenia w grzechach ciężkich świętokradzko przyjmują. I zowie się to sacrilegium reale, świętokradztwo rzeczy jakiej.

 

Grzechy takowe o jak częste są między ludźmi, a osobliwie Sakramentów świętokradzkie używanie, i dóbr kościelnych w dziesięcinach i pieniądzach zabieranie, kto je przeliczyć może? Do tego już stopnia przyszła nieprawość ludzka, iż odebrać co kościołowi i duchownym za grzech sobie nie poczytują, i to niegodną wymówką złości swoje pokryć chcą: "Na cóż Księdzu potrzebne są dochody i pieniądze?". Ale tu pytam się najpierwej, gdzież to prawo jest, czy w starym, czy w nowym Zakonie ogłoszone, albo w którym królestwie lub rzeczypospolitej, nie mówię chrześcijańskiej, ale najgrubszej pogańskiej postanowione, aby, że komu rzeczy mniej potrzebne, wolno było dlatego onemu je odebrać? Toćby takim sposobem wszystkim bogatszym ludziom wolno było odbierać dobra i pieniądze dlatego, iż mają więcej nad drugich i mogliby się obejść mniejszymi dochodami. A tak dajmy to, gdyby Księża i nadto mieli, i tyle nie potrzebowali, nie wolno by im było żadną miarą według prawa natury i wszelkich praw od Boga i ludzi ustanowionych nic odbierać.

 

Ale proszę mi to pokazać, skąd nam to, iż Księża nadto mają? i że im niepotrzebne są dochody i pieniądze? O gdybyśmy nie zakrwawionym na duchownych sercem i oczyma niezepsutymi patrzyli, jakobyśmy zwłaszcza w naszej Polsce pilniej przypatrzywszy się ubóstwu wielkiemu wielu Księży, raczej sądzili, iż małe bardzo i niewystarczające do ich stanu i ich wydatków sprawiedliwych mają dochody. Pan Bóg w starym Zakonie dla kapłanów i lewitów powyznaczał dochody. Wydzielić im kazał miasta z przedmieściami i ziemię do nich przyległą najżyźniejszą: wszystkie dziesięciny nie tylko ze zboża wszelakiego, ale nawet z mięty, cebuli i anyżu im naznaczył; wszystkie pierworodne tak z ludzi, jako i z bydląt do nich należało, im oddawać potrzeba było, albo je pieniędzmi opłacić: ofiary z mięsa, wina, mąki i ze wszelkiego zboża, które tak wielkie czynione były, wszystkie na pożytek kapłanów i lewitów szły. A to wszystko dlatego uczynił Bóg i postanowił, aby kapłani i lewitowie słudzy Jego jak najlepiej we wszelkie potrzeby opatrzeni byli, a tak sposobniejsi byli do służenia Jemu samemu.

 

Teraz zaś w nowym Zakonie daleko zacniejszych kapłanów postanowiwszy do ofiar i usług kościoła swego, nie masz żądać tego, aby słudzy Jego byli jak najlepiej we wszystkie potrzeby opatrzeni? Sam stan kapłański wyciąga życia uczciwego we wszelkim obejściu; a my byśmy chcieli, aby Ksiądz sam jako parobek robił i jak parobek żył, i dlatego mówimy, że Księża nadto mają. Niech tylko każdy Ksiądz według stanu swego pomiernie żyje, a cóż mu się nadto zostanie?

 

A cóż mówić o innych nieodbitych wydatkach Księżych! Ozdobę kościoła wnętrzną i zewnętrzną aby utrzymywać, jak wiele na to potrzeba! Toż mówić o sługach kościelnych i domowych, bez których stan duchowny obejść się nie może; o utrzymaniu budynków i wszystkiego gospodarstwa. Cóż Księdzu któremu, to wszystko uważywszy, z dochodów zostanie? – O gdybyśmy pilnie w to wszystko wejrzeli, o jakobyśmy nie tylko na zbyteczne dochody Księże nie narzekali, ale owszem myślilibyśmy, jak one lepiej pomnożyć i należycie opatrzyć Księży tylu, którzy w ciężkim są niedostatku i ubóstwie, aby według stanu swego uczciwie żyć i potrzeby kościołów swych łatwiej opatrywać mogli.

 

Poganie i wszyscy heretycy, o jako starają się o to, aby ich kapłani należyte mieli dochody, i aby ich bożnice i zbory były wspaniałe. My widząc tak opuszczone kościoły, tak ubogie w nich sprzęty, Księży tak wielki niedostatek częstokroć ponoszących w mieszkaniu, jedzeniu, odzieniu i w innych obejściach, możemyż myśleć, iż oni nadto mają? a tym bardziej możemże ściągnąć ręce, abyśmy im ostatek zabrali, i z ich dość szczupłych dochodów co urwali?

 

O serca i myśli takie cale nie chrześcijańskie! a możemyż pomyśleć o tym bez zawstydzenia? Także to czynili Święci Pańscy, także postępowali prawdziwi wierni Chrystusowi przodkowie nasi, którzy żadnych nakładów na kościoły i ozdoby ich, na kapłany, sługi Boskie, nie żałowali, i tak wielkie fundacje pobożne poczynili. O jako oni przed Bogiem uskarżają się na krewne i potomki swoje, którzy raz Bogu poświęcone i oddane krwawe ich prace i majątki świętokradzkimi rękami śmieją wydzierać, kościoły pustoszyć, sługi Boże ubożyć? A mogąż takowi spodziewać się, iż im te majątki i dobra kościołom i sługom ich wydarte pójdą w pożytek jaki? Quis restitit Deo et pacem habuit? "Któż wojnę przeciw Bogu podniósłszy, mógł pokój kiedy znaleźć?" (3). A oni sami jedni, czego żaden z ludzi nie otrzymał, chcą dokazać? Nie jestże to raczej ognisty piorun na własne dochody, majątki wszystkie, kary na żonę, dzieci, na zdrowie i życie własne sprowadzać?

 

Jeśli to jest prawda, iż żadna majętność niesprawiedliwie z cudzego nabyta długo trwać nie może, według wyroku Ducha Świętego: Non roborabitur homo ex impietate (4): a jakoż daleko bardziej z krzywdą samego Boga nabyte rzeczy mogą pójść komu w pożytek, a nie raczej sprowadzą nań wszystkie kary Boskie, którymi Bóg grozi na tak wielu miejscach Pisma swojego? Tak u Micheasza Proroka: Vae qui cogitatis inutile et operamini malum, quia contra Dominum est manus eorum, et concupierunt agros, et violenter tulerunt, et rapuerunt domos. "Biada wam, którzy myślicie rzeczy niepożyteczne i czynicie złość, bo przeciw Bogu jest ręka ich; pożądali ról, i gwałtem brali je". I wraz tamże dodaje: Idcirco dicit Dominus: Ecce, Ego cogito super familiam istam malum, unde non auferetis colla vestra, et non ambulabitis superbe, quoniam tempus pessimum est. "To mówi Pan: oto ja myślę złe przypuścić na ten naród, z czego nie odejmiecie szyj waszych i nie będziecie pyszno chodzić, bo ten czas bardzo zły jest" (5).

 

O jako takowym ludziom gorąco Pana Boga prosić trzeba, aby tak wielkie ciemności oświecił, i dał im serce miłujące Boga i sługi Jego i kościoły Jego.

 

Kiedy kto kogo miłuje, wszystkie nawet rzeczy do niego należące lubi, jako to: domy, sługi, majątki i wszystkie rzeczy osoby sobie miłej. Tak na przykład syn miłuje ojca: o jako mu są mili i wszyscy słudzy jego, dom, mieszkanie jego! Obaczywszy je, zaraz sobie mówi: mego to najmilszego ojca sługa, mego to najmilszego rodzica dom, dobra, sprzęty. Przeciwnie kto kogo nienawidzi, wszystko też cokolwiek do niego należy, ma w nienawiści, i na sługi i na dobra patrzeć nie może bez ciężkiej na sercu złości.

 

Wiedzcie tedy wszyscy, i miejcie za rzecz najpewniejszą, iż to znakiem jest zostającej w was miłości Boskiej, kiedy wy wszystkie do Boga należące rzeczy miłujecie, a między tymi, sługi i domownicy Boscy najpierwsze mają miejsce. Przeciwnie wiedzieć wszyscy macie, iż nie masz w was miłości Boga, kiedy wy nie miłujecie, lecz owszem w nienawiści macie sługi Boskie, dobra i kościoły Jego.

 

O jak się cieszyć macie wszyscy miłujący do Boga rzeczy należące, iż znak pewien macie, iż jest miłość Boga w sercach waszych! O jako przeciwnie wszyscy nie miłujący Boskich rzeczy smucić się i płakać powinniście, iż znak pewny na sobie nosicie, że nie masz w was miłości Pana Boga. Co wam pomoże, iż wy poświęconą jaką cząstkę Panu Bogu wydrzecie, a duszę swoją na wieki utracicie? Quid prodest homini, si mundum universum lucretur, animae vero suae detrimentum patiatur, mówi sam Zbawiciel. "Co pomoże człowiekowi choćby świat cały pozyskał, kiedy duszę swą straci?" (6). – O gdybyście tę prawdę często przed oczy swoje stawiali, i pilnie onę rozważali, jakobyście raczej starali się i dbali o ozdobę domów Bożych, o opatrzenie należyte sług Bożych, kapłanów? abyście sobie za to dom wieczny w Niebie zbudować mogli, jako czynili wszyscy, którzy Boga kochali z całego serca, przodkowie nasi. Budowali oni i nadawali dochodami kościoły i sługi kościelne, a Pan Bóg i w tym życiu rozmnażał ich dochody, rozszerzał dobra, błogosławił im we wszystkim, a na koniec w pokoju i w wielkiej duchownej pociesze dokończyli żywota swego, i na wieki teraz w Królestwie Niebieskim cieszą się. Naśladujcie i wy waszych przodków, a tak będziecie w pokoju i weselu wielkim prowadzić dni życia waszego, rozmnoży Bóg dochody wasze, rozszerzy dobra wasze, pobłogosławi wam we wszystkim, na koniec posadzi was na tronie chwały swojej w Niebie na wieki. Ecce sic benedicetur homo, qui timet Dominum... Videas bona Jerusalem omnibus diebus vitae tuae, et videas filios filiorum tuorum, pacem super Israel. "Oto tak ubłogosławiony będzie człowiek dobry, który boi się Pana... Oglądaj dobra Jeruzalem po wszystkie dni żywota twego i oglądaj syny synów twoich w pokoju nad Izraelem" (7).

 

–––––––––––

 

 

Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 223-229.

 

Przypisy:

(1) Zachar. 2, 8.

 

(2) I Paralip. 16, 22.

 

(3) Job. 9, 4.

 

(4) Prov. 12, 3.

 

(5) Mich. 2, 1-3.

 

(6) Matth. 16, 26.

 

(7) Psalm. 127, 4-6.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki  katechizmowe

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: