Nauki Katechizmowe

 

O Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i

Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach

 

NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE

 

KS. MICHAŁ IGNACY WICHERT

 

ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR

 

––––––––

 

Część pierwsza

 

NAUKI SKŁAD APOSTOLSKI TŁUMACZĄCE

 

––––––

 

Nauka dziewiąta

 

O TRZECIM SKŁADU ARTYKULE

 

Trzeci artykuł Składu jest: Który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny.

 

Abyśmy to wszystko co należy do przedsięwziętej w tej nauce materii wyłożyć mogli, przystąpmy do samych słów w trzecim artykule wiary naszej zawartych wykładania. A te są: Który się począł z Ducha Świętego, narodził się z Maryi Panny. Które słowa krótko wyłożywszy, do samej Narodzenia i Wcielenia Syna Bożego historii przystąpimy.

 

 

CZĘŚĆ PIERWSZA

 

Wyznawamy w słowach przerzeczonych, iż Chrystus Jezus Syn Boży dla zbawienia naszego przyjął ciało i duszę ludzką w żywocie Najświętszej Maryi Panny, nie jako się wszyscy ludzie rodzą, ale nad wszelkie przyrodzenie z Ducha Świętego począł się tak, iż jednaż Osoba, która była Bogiem od wieków, stała się człowiekiem w czasie, czym przedtem nie była. Co na Concilium Nicenskim zgromadzeni ze wszystkiego świata Biskupi w Duchu Świętym, wyraźnie opisali: iż Syn Boski dla naszego zbawienia zstąpił z Nieba, i wcielony jest od Ducha Świętego z Panny Maryi i stał się człowiekiem. Także Jan święty, ów to najukochańszy uczeń Chrystusów, z piersi Nauczyciela swego o tej tajemnicy wyczerpnąwszy naukę, gdy napisał owe słowa o Bóstwie Syna Bożego: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Przydał też o Tego człowieczeństwie: A to Słowo stało się Ciałem i mieszkało między nami... pełne łaski i prawdy.

 

Aniby najmniej przez to narodzenie w czasie stało się jakie pomieszanie natury Boskiej z ludzką w Chrystusie. Bo jako święty Leon Papież mówi: ani człowieczeństwo nie zginęło w Bóstwie, ani Bóstwo nie zmniejszyło się przez przyjęcie człowieczeństwa, lecz Syn Boski w jednejże Osobie prawdziwym był Bogiem i prawdziwym człowiekiem.

 

Mówimy zatem: Który się począł z Ducha Świętego. Nie trzeba tu rozumieć, iżby jednej Osoby Trójcy Przenajświętszej, to jest samego Ducha Świętego mocą to Wcielenie Syna Bożego odprawiło się. Chociaż bowiem sam Syn Boski ludzką na siebie przyjął naturę, jednak wszystkie Trójcy Najświętszej Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty, tej Tajemnicy przyczyną były. A tak mamy rozumieć: że to wcielenie Boskiego Syna nie sam tylko sprawił Duch Święty, ale wszystkie trzy Osoby: Ojciec, Syn i Duch Święty, dziwną i niepojętą mocą sprawiły, wpływały w nie, dopomagały ku niemu wszechmocnością, dobrocią i miłością swoją, lubo sama tylko wtóra Osoba Syn Boski wzięła na się duszę i ciało ludzkie. Że zaś w tym artykule: Który się począł z Ducha Świętego samemu Duchowi Świętemu ta wcielenia Syna tajemnica przypisuje się, jest to dlatego, iż Pismo święte ma ten obyczaj, że co wszystkim Osobom Boskim przyzwoito, to jednej osobliwszym sposobem przypisuje. Jako to: Bogu Ojcu wszechmocność, Synowi mądrość, Duchowi Świętemu miłość i dobroć. A że we wcieleniu Syna Bożego osobliwsza i niepojęta ku ludziom okazuje się miłość, przetoż osobliwszym niejakim sposobem ta miłość Duchowi Świętemu i dobroć przypisana. Co wszystko jest nad nasze pojęcie; bo też te rzeczy najskrytszych tajemnic pełne, wiary, a nie pojęcia od nas wymagają.

 

Mówim zatem: Narodził się z Maryi Panny. Nim do tłumaczenia tajemnicy Narodzenia Pańskiego przystąpimy, najprzód przyczyny, dlaczego Syn Boski stać się raczył człowiekiem sobie przełożymy.

 

Ponieważ popełniony grzech w raju przez Adama i Ewę był obrazą nieskończonego Majestatu Boskiego, potrzeba więc było, aby na zadość uczynienie za tę nieskończoną obrazę Boską, nieskończonej też ceny była położona i uczyniona nagroda. Takowa zaś gdy od żadnego stworzenia, by najświętszego i najzacniejszego, stać się godną i wyrównającą nie mogła: trzeba więc było, aby Syn Boski, wtóra Osoba Trójcy Najświętszej stała się człowiekiem i za ten grzech pierworodny ludzkiego plemienia zadość uczynił sprawiedliwości Boskiej.

 

Widząc tedy Pan Bóg upadek narodu ludzkiego, a nie chcąc ludzi wszystkich jako owych buntowniczych Aniołów do piekła wtrącić, wynalazł godny mądrości nieskończonej sposób, przez któryby i sprawiedliwości Boskiej zadosyć stało się, i krzywda Bogu przez ludzi uczyniona dostatecznie nagrodzona była. Syna więc swego jednorodzonego Ojciec przedwieczny ofiarował na poratowanie upadłego rodzaju ludzkiego. Syn też jednorodzony Boski wypłacenie to za grzechy nasze sam chętnie przyjął. Zważ więc: Pan Bóg po upadku pierwszych rodziców tamże objawił tę nieskończoną łaskawość swą, iż miał przez Syna swego z Panny narodzonego wybawić cały naród ludzki z pod jarzma szatańskiego, tak mówiąc do czarta: Położę nieprzyjaźń między tobą a niewiastą, i między nasieniem twoim a nasieniem jej, a ona zetrze głowę twoją.

 

I tak nie wątpić, że pierwsi rodzice wiedzieli zaraz przez oświecenie Boskie, iż ich miał Pan Bóg z potomstwem wybawić przez zesłanego Mesjasza albo Zbawiciela świata, że toż samo potomkom swoim opowiadali, iż przyjdzie Zbawiciel świata, który nas wyrwie z niewoli szatańskiej. Lecz ponieważ ludzie psując się w obyczajach, dalej wraz zachodzili w ciemności tak, że pamięć nawet na Boga i Zbawiciela swego przyjść mającego tracili, ponowił przeto im Pan Bóg obietnicę tę przez Abrahama, przyrzekając mu, iż z jego nasienia miał się narodzić Zbawiciel świata: Błogosławione będą, mówił do niego, w nasieniu twoim wszystkie narody. Tęż samą obietnicę powtórzył Izaakowi, synowi Abrahama, i Jakubowi. Także przez Proroki toż dobrodziejstwo niezawodnie nastąpić mające na pamięć im przywodził, wiarę w onych o przyszłym Mesjaszu ożywiał; objawił nawet i znaki, które Narodzenie Pańskie niezawodnie poprzedzić miały, czas, miejsce, matkę, z której się narodzić miał, przepowiadając życie Jego całe, naukę, obyczaje, cuda które czynić miał, mękę, śmierć, zmartwychwstanie tak jaśnie opisując, iż kto czytać będzie Proroków świętych o tym przepowiadania tysiącem z górą lat przed spełnieniem swym ogłoszone, a przyjdzie do Ewangelii od Apostołów potem pisanej, różności nie znajdzie między przepowiedzeniem Proroków, a historią Ewangelii od Apostołów napisaną. To wszystko Apostołowie naleźli i oglądali, jako im Prorocy tysiącem lat i więcej przed nimi żyjący w przepowiedzeniach swych opisane, zostawili.

 

Czas, którego się narodzić miał Zbawiciel świata, przez Jakuba Patriarchę jest objawiony, który dając błogosławieństwo synom swoim, tak do Judy, starszego syna rzekł: Nie będzie odjęte berło od Judy, ani wódz z biodr jego, aż przyjdzie Mesjasz, a On będzie oczekiwaniem narodów. Jakoż gdy wyszło berło, to jest królestwo z pokolenia Judy, a Rzymianie wówczas jeszcze bałwochwalcy opanowali żydowskie królestwo, wtenczas też narodził się Zbawiciel świata. Także i gwiazda przy narodzeniu Pańskim, że pokazać się miała, to Balaam Prorok opowiedział: Orietur stella ex Jacob, et consurget virga de Israël. Wynijdzie gwiazda z Jakuba, i powstanie różdżka z Izraela. Acz przez gwiazdę tę i samego Zbawiciela Pana narodzić się mającego rozumieją tłumacze Pisma świętego. Że narodzić się miał Chrystus Pan z Panny, opowiedział to Izajasz Prorok, mówiąc: Ecce Virgo concipiet, et pariet filium, et vocabitur nomen ejus Emmanuel.

 

Że się zaś narodzić miał w Betleem, o tym Micheasz Prorok oznajmił, mówiąc: Ty Betleem miasteczko w pokoleniu Judy, choć małe jesteś, w porównaniu do innych miast, co do liczby obywatelów i budynków; ale wielkie jesteś stąd, iż z ciebie wynijdzie, który będzie Panem całego Izraela; który co do Bóstwa, zrodzony jest na początku, przed wszystkimi wieki.

 

Że zaś w ubogiej stajence miał być złożonym między bydlęty, to Habakuk przepowiedział, mówiąc do przyszłego Chrystusa: In medio duorum animalium cognosceris. W pośród dwóch bydląt poznany będziesz. Że królowie w stajence złożonego odwiedzać mieli, i Jemu dary z pokłonem ofiarować, to Dawid Prorok ukoronowany przepowiedział: Reges Tharsis et insulae munera offerent.... Królowie Tarsu i wysp dary ofiarować będą. "Królowie Arabów i Saby dary przyniosą, i oddadzą Mu pokłon wszyscy królowie ziemi".

 

O cudach też Jezusa Chrystusa, które czynić miał w życiu swoim, objawiono było przez Izajasza Proroka: "Sam Bóg przyjdzie i zbawi was, i wówczas otworzą się oczy ślepych, i uszy głuchych słyszeć będą, wtenczas chromy jako jeleń skakać będzie, i rozwiązany będzie język niemych".

 

Co się też wszystko spełniło, jako jest u Mateusza świętego: "Ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają". Żadnej bowiem nie było takowej niemocy, z którą by udawszy się kto do Chrystusa, uzdrowionym zupełnie nie został. Cóż mówić, jako też męka Chrystusowa i śmierć tysiącem lat wprzód tak jaśnie była przepowiedziana od Proroków, jakoby onę po śmierci Chrystusa pisali byli, tak o niej wszystko dokładnie wyrazili. Lecz o męce Pańskiej potem się mówić będzie; przystąpmy teraz do Narodzenia Pańskiego, jako się to stało?

 

Kiedy już przyszedł czas z niedościgłych wyroków Boskich naznaczony, a od Proroków przepowiedziany, zesłał Pan Bóg Anioła Gabriela do Najświętszej Panny Maryi Józefowi poślubionej, z którym jednak w poprzysiężonej zostawała czystości. Chciał zaś Jej Pan Bóg Józefa przydać oblubieńca, najprzód, aby się pokazało, iż Maryja Panna była ze krwi Abrahama i Dawida potomka jego, którym Pan przyobiecał, że się w ich pokoleniu narodzić miał Zbawiciel świata. Po wtóre, aby była bezpieczna od napaści żydowskich nie poznających i nie pojmujących, że z Ducha Świętego poczęła. Prawo albowiem było u Mojżesza, aby niewiasta bez prawego męża rodząca, kamieńmi była ubita. Po trzecie, aby uciekając do Egiptu, w dalszym Jezusa wychowaniu miała pomoc i wspomożenie od Józefa, jako mówi Hieronim święty. Anioł więc przyszedłszy do Maryi w Nazaret miasteczku mieszkającej, a modlitwą i rozmyślaniem niebieskich rzeczy bawiącej się, tak do Niej mówił: Zdrowaś Maryja, łaski pełna, Pan z Tobą! Błogosławionaś Ty między niewiastami. To pozdrowienie usłyszawszy Maryja, zatrwożyła się, a Anioł rzekł do Niej: Nie bój się Maryja, nalazłaś bowiem łaskę u Boga; oto poczniesz i porodzisz Syna, i nazwiesz Imię Jego Jezus. Maryja zaś rzekła do Anioła: Jakoż się to stanie, gdy męża nie znam? Na to Jej Anioł rzekł: "Duch Święty zstąpi na Cię, a moc Najwyższego zaćmi Tobie, przetoż co się narodzi z Ciebie Święte, zwać się będzie Synem Bożym. Oto też i Elżbieta krewna Twoja, i ona poczęła Syna w starości swojej, a ten miesiąc szósty jest tej, która była niepłodną". Rzekła więc Maryja: "Oto ja służebnica Pana mojego, niechże mi się stanie według słowa Twego".

 

Skoro więc Maryja na to zezwoliła, wraz Słowo stało się Ciałem, to jest: Syn Boży stał się człowiekiem, Bóstwo swoje łącząc z duszą i ciałem ludzkim, wziętym z najczystszych Maryi Panny wnętrzności za sprawą Ducha Świętego.

 

Poczęcie to i narodzenie stało się bez żadnego naruszenia dziewictwa Maryi Panny, tak, iż Maryja Panna zawsze Niepokalaną przed narodzeniem, przy narodzeniu, i po narodzeniu Syna Bożego była Dziewicą.

 

Oto Anioł zowie Ją łaski pełną: Wszyscy bowiem Aniołowie i najświętsi ludzie po części tylko łaskę Bożą udzieloną sobie mają, Maryja zaś Panna tak pełna jest łaski Bożej, że Onej sama wszechmocność Boska na wyższym godności stopniu nad macierzyństwa Boskiego godność postawić nie mogła.

 

Chce więc Bóg tego, i za najmilszą rzecz to sobie poczyta, abyśmy Maryję Pannę w największej czci i poszanowaniu mieli, ponieważ sam tak Onę uczcił. Lecz o tym w osobnej pomówimy nauce.

 

Teraz wróćmy się do Tajemnicy Wcielenia Boskiego.

 

Począwszy tedy w żywocie Maryja Syna Boskiego, kwapiła się do Elżbiety, o której od Anioła słyszała, iż w starości i niepłodności swej Jana posłańca Chrystusowego poczęła. A tu się cud wielki stał, bo skoro Maryja w dom Elżbiety weszła, Jan w żywocie matki swej skakać począł z radości, iż uczuł Pana swego przytomność. A Elżbieta z nieba o tym wnętrznie upewniona, wesoło zawołała: "Błogosławionaś Ty między niewiastami! A skądże mi to, że Matka Pana mojego przyszła do mnie?".

 

Inne także wielkie cuda stały się przy Narodzeniu Pańskim. Skoro bowiem Jezus Chrystus narodził się w Betleem miasteczku, w stajence między bydlęty; ponieważ (jako mówi Ewangelia) miejsca im nie było w gospodzie: Anioł Pański pokazał się pasterzom niedaleko owej stajenki strzegącym trzód, jasność też niebieska otoczyła ich, i rzekł do nich: "Oto opowiadam wam wesele wielkie, które będzie dla wszystkich ludzi, iż się wam dziś narodził Zbawiciel, który jest Jezus Chrystus w mieście Dawidowym; i ten wam znak tego daję: Iż najdziecie niemowlątko uwinione w pieluszki i położone w żłobie. A wraz też", jako Pismo dalej mówi, "wielka liczba wojska niebieskiego ukazała się chwaląca Boga i mówiąca: Chwała na wysokościach Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli".

 

Drugi cud przy Narodzeniu stał się, iż Trzej Mędrcy albo Królowie, słysząc od Żydów pogranicznych państw swych, że gdy się narodzi Zbawiciel świata, nowa na Niebie ma się pokazać gwiazda; tę gdy ujrzeli, łaską Boską oświeceni, domyślali się, iż to był ów znak przychodzącego z Nieba Mesjasza, i przetoż szli zaraz do Jerozolimy mówiąc: "Gdzie jest, który się narodził Król Żydowski? Albowiem widzieliśmy gwiazdę Jego na wschodzie, i przyszliśmy pokłonić się Mu".

 

Po odebranej więc od Heroda odpowiedzi, oraz od przedniejszych kapłanów i doktorów, iż w Betleem miasteczku narodzić się miał, wyszli z Jerozolimy, a oto gwiazda, którą byli widzieli, szła przed nimi; aż przyszedłszy stanęła gdzie było złożone dzieciątko, i wszedłszy w dom, naleźli je z Maryją Matką Jego, i upadłszy na kolana, oddali Mu pokłon, i ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirę. Przez złoto ród Jego Królewski, przez mirę naturę ludzką śmiertelności podległą, przez kadzidło Boską Jego dostojność oznaczając. A jako cudowne było Narodzenie, tak niemniej cudowne i imienia Jezus nadanie. Anioł bowiem z Nieba przyniósł to imię, i przy pierwszym zwiastowaniu rzekł (jakośmy już nadmienili) do Maryi: I nazwiesz imię Jego Jezus, gdyż Jezus toż samo oznacza co Zbawiciel.

 

 

CZĘŚĆ DRUGA

 

O wielkości okazanego dobrodziejstwa we Wcieleniu Syna Bożego

 

Opowiedziawszy przyczynę Wcielenia Syna Bożego, i sposób jakim się wypełniło, uważyć należy, jak wielkie to dobrodziejstwo Syn Boży nam wyświadczył, gdy się za nas stał człowiekiem, i jaką my za nie wdzięczność naszą Bogu okazywać powinniśmy?

 

Lecz któż wielkość łaski w tej Tajemnicy okazanej dostatecznie opisać potrafi? Aniołowie w Niebie dziwują się takowym wynalazkom mądrości i miłości Boskiej, chwalą onę i wielbią bezprzestannie, ale jej pojąć nie potrafią: a jakoż człowiek ogarnąć to potrafi? Bo co to za wielkie dobrodziejstwo i niepojęte, iż Pan Bóg żadnej ludzkiej niepotrzebujący pomocy, żadnej dla siebie krzywdy od nich nie obawiający się, i jako jest u Joba: "Jeśli grzeszysz, cóż Jemu zaszkodzisz? A choćby najbardziej były rozmnożone nieprawości twoje, cóż uczynisz przeciwko Niemu? A i choćbyś sprawiedliwość czynił, cóż przez nię dobrego Jemu sprawisz? albo co przez to odbierze z ręki twojej?", – że, mówię, ten Bóg staje się człowiekiem, i z jedynej miłości i dobroci swej nieskończonej bierze na siebie podłość ludzką, i tak się z nią ścisłym związkiem jednoczy, iż nigdy i na jeden moment oddalić się od niej nie chce!... Skoro się bowiem w żywocie Maryi począł Syn Boży, tak się Bóstwo Jego złączyło z duszą i ciałem ludzkim, iż nawet śmierć sama, która oddzieliła duszę od ciała, Bóstwa jednak od obojga odłączyć nie potrafiła. O co to za ścisły węzeł miłości, którą nas umiłował! Gdyby król jaki poddanemu, albo niewolnikowi swemu do stołu siadać z sobą kazał, w domu swym mieszkać i jak najściślejszą z onym przyjaźnią łączyć się, za jakie to szczęście poczytałby sobie tak wielką łaskę i dobrodziejstwo? Gdy Dawid król Mifibozetowi tę uczynił łaskę, iż mu u swego stołu siedzieć rozkazał, on z podziwieniem wielkim rzekł do króla: Quis ego sum servus tuus, quoniam respexisti super canem mortuum similem mei? Czyliż ja godzien jestem, sługa twój, abyś wejrzał na mnie, który podobny jestem do psa zdechłego przeciwko tobie?

 

O jako daleko sprawiedliwiej z większym podziwieniem mówić nam ludziom należy, kiedy Bóg naturę swą tak ściśle z ludzką łączy: O Jezu, Synu Boży! cóż Ty z nami czynisz? My obrzydliwością w oczach Twoich byliśmy, nad wszelką największą obrzydliwość w oczach ludzkich; Ty przecie nie tylko oczy Twe najdobrotliwsze ku nam obracasz, ale sam w Osobie swej z Nieba zstępując, tak ściśle z nami łączysz się! Cóż zacniejszego nad Ciebie Boga być może? A co podlejszego nad ziemię i błoto, z którego człowiek jest ulepiony? Ty jednak tak wielkość Twoją uniżasz, a wywyższasz podłość moją, gdy łączysz nierozdzielnie Bóstwo z człowieczeństwem. O dobroci żadnym rozumem niepojęta, językiem niewysławiona! abyś mię do tak wysokiego przywiódł szczęścia, Ty sam, acz będąc nieskończony, nieograniczony, wszechmocny, stajesz się podłym i nikczemnym, ubogim człowiekiem, do tego rodzisz się w stajni między bydlęty.

 

O wy wszyscy niebiescy Duchowie, wy wszyscy ludzie, tak dobrotliwego Pana za tę niepojętą miłość wychwalajcie i za nią dziękujcie! I lubo my z siebie samych ani odwdzięczyć, ani podziękować za to godnie nie jesteśmy sposobni; wszakże abyśmy, ile z nas jest, cokolwiek wypełnili, naszą jest powinnością. A Pan też najłaskawszy, który nam tak wielką uczynił bez żadnych zasług naszych łaskę, iż się stał dla zbawienia naszego człowiekiem, przyjmie jakożkolwiek niegodne i liche za Jego dobrodziejstwa dzięki i przysługi.

 

Chcąc tedy wdzięczność ile z nas jest największą okazać Chrystusowi Panu i za te łaski podziękować Bogu naszemu,

 

1) najprzód często rozważać mamy to dobrodziejstwo, wielbiąc za nie Boga naszego. Bóg albowiem ilekroć ludowi izraelskiemu jakowe dobrodziejstwo wyświadczał, wraz przykazywał, aby one wieczną czcili pamiątką, i nieustające za nie oddawali dziękczynienia. Tak gdy lud z niewoli Egipskiej wyprowadził, wnet po wyjściu z ziemi owej rozkazał, aby corocznie obchodzono było święto na pamiątkę tego dobrodziejstwa. I znowu gdy Bóg ostatnią i najsroższą plagą wytępił wszystkie pierworodne Egipcjan syny wraz też przykazał ludowi swemu, aby wszystkie pierworodne z ludzi na usługę Jemu poświęcał. Także spuściwszy z nieba mannę dla pożywienia ludu na puszczy, wraz przykazał, aby część onej w naczyniu zamknięta przy Arce złożona była. Toż i o innych wszystkich rozumieć się ma dobrodziejstwach.

 

Jeśli więc chciał Bóg za te daleko mniejsze czynione łaski mieć wieczną onych pamiątek u ludu swego, i niewygasłą wdzięczność okazywaną; jakoż daleko bardziej tego po nas wyciągać nie ma, abyśmy za tę żadnym rozumem niepojętą łaskę, iż za nas Syna swego wydał, aby nas z wiecznej odkupił niewoli, a niebo otworzył, i straconą nam łaskę przywrócił, abyśmy, mówię, za tę łaskę dziękowali, i onę w ustawicznej pamięci mieli. Na to Kościół święty ku corocznemu obchodzeniu postanowił święto Bożego Narodzenia, i w ten dzień trzy Msze aby kapłani ofiarowali nakazał. Obchodzimy przeto tę uroczystość z największym nabożeństwem. Ofiarujemy te najświętsze Ofiary na podziękowanie Bogu za to dobrodziejstwo.

 

2) Po wtóre modlitwę ową kościelną Anioł Pański, na którą po trzykroć w kościołach dzwonią, odprawujmy z największym uszanowaniem; w niej albowiem osobliwie Tajemnica ta tłumaczy się i rozważa.

 

Z modlitwy tej Kościół Boży widząc wynikające pożytki, aby nas mocniej zachęcił do onej pracy nabożnego odmawiania, odpustami ją nadał. Jako to Benedykt XIII Papież roku 1724, dnia 14 grudnia wszystkim wiernym, którzy by rano, albo w południe lub wieczór tę modlitwę odprawowali, za Kościół Rzymski i zgodę panów Chrześcijańskich modlili się, każdego miesiąca raz jeden któryby sobie dzień obrali, i weń szczerze spowiadali się i komunikowali, odpust zupełny pozwolił, innych zaś dni za zmówienie tejże modlitwy sto dni odpustu nadał.

 

3) Po trzecie, ponieważ tu dziwna miłość i pokora Jezusa Pana pokazuje się, więc się też od wielkiej miłości i pokory zachęcać mamy z tego dobrodziejstwa. Choćby bowiem nie wiem jak kamienne serce było, byleby żywą wiarą pojęło, że Bóg dla niego stał się człowiekiem, aby go z kajdan szatańskich wyzwolił, i najwyższej niebieskiej chwały uczestnikiem uczynił, a to bez żadnej do tego swej potrzeby, jedynie tylko dla naszego pożytku, i z samej ku nam miłości, rzecz jest niepodobna, aby się serce takowe do miłości nie zapaliło. Toż samo uważywszy pilnie jako Syn Boski, którego jest niebo i ziemia, bierze na się podłość ludzką i tak ubożuchno rodzi się; musi i nasza pycha koniecznie uniżać się. Uriasz widząc Hetmana swego Joaba na wojnie, Arkę Pańską i lud izraelski pod namiotami, kiedy mu król radził, aby szedł do domu, i tam odpoczął sobie, rzekł do Dawida: "Hetman mój Joab, Arka Pańska, i lud Boży w polu pod namiotami zostanie, a będę na miękkiej spoczywał pościeli? Nie uczynię tego nigdy". Tak i my, jeśli pilnie Syna Bożego pokorę uważymy, zawołamy: Pan mój, Twórca mój, i Odkupiciel stał się człowiekiem ubogim dla mnie, a ja będę się wzbraniał przed Bogiem i ludźmi najgłębiej uniżać się? Pan Jezus w ubogiej urodził się stajence, niedostatki wszelkie dla mnie ponosił, a ja w mieszkaniu, jedzeniu, odzieniu, szukać będę zbytecznej uciechy? Nigdy tego nie uczynię.

 

4) Po czwarte. Tym dobrodziejstwem hamować się też mamy od grzechu. Kiedy rozpustna Putyfarowa żona Józefa Patriarchę do grzechu przywieść usiłowała, tymi słowy zawsze jej się odejmował ten młodzieniec: "Putyfar mój pan, tak mi wszystko powiedział, w rząd i zawiadowanie oddał, iż sam nie wie co ma w domu swoim i żadnej rzeczy nie masz, która by mi pod rząd oddana nie była, oprócz ciebie, która żoną jego jesteś; jakoż więc mogę to złe uczynić i zgrzeszyć przeciw Panu memu?".

 

Jeżeliż młodzian ten powierzone sobie od pana swego sprzęty i skarby za tak wielkie poczytał dobrodziejstwo; nieskończenie zacniejsze odebrawszy, że nie tylko ziemię i niebo, i co tylko jest na nich, wziąwszy, ale nawet gdy samego siebie Bóg nam w złączeniu się z naturą ludzką oddał, mówić do szatana na grzech nas namawiającego nie mamy: Jako ja mogę to złe uczynić, i zgrzeszyć przeciw Panu memu? Ach, nigdy tego nie uczynię!

 

Gdyby tak mocna i żywa wiara była w nas o tym artykule nigdy byśmy zaiste i pomyśleć o grzechu nie odważyli się.

 

Spraw to, Panie! abyśmy poznając niepojętą miłość i pokorę Twoją, w złączeniu się z naturą naszą ludzką, nie tylko grzechu najmniejszego wystrzegali się, ale do jak największej miłości i pokory przykładem Twym zapaleni i łaską wsparci, przyszli.

 

–––––––––––

 

 

Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 58-68.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXI, Kraków 2011

Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki  katechizmowe

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: