NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE
ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR
––––––––
Część pierwsza
NAUKI SKŁAD APOSTOLSKI TŁUMACZĄCE
––––––
Nauka siedemnasta
O DUCHU ŚWIĘTYM
–––––
Albo o ósmym Wiary świętej artykule, który jest: Wierzę w Ducha Świętego.
Mówiliśmy dotąd o dwóch Osobach Trójcy Przenajświętszej, to jest Bogu Ojcu i Synu; w następującej nauce mówić nam należy o Bogu Duchu Świętym, czyli trzeciej Osobie Trójcy Najświętszej. Której to nauki z tym większą słuchać mamy pilnością, im doskonalej z poprzedzających nauk poznaliśmy, że gdy kto wiedzieć i wierzyć nie będzie, iż Bóg jeden jest w istocie, a troisty w Osobach, zbawienia żadną miarą dostąpić nie może.
Przetoż Ty, Duchu Przenajświętszy, spuść promień światła Twego, a otwórz duszne nasze oczy, abyśmy jako wszystkie inne wiary naszej chrześcijańskiej katolickiej części, tak i ten artykuł świadectwa Twego nad wszelką pewność pewniejszego, jak najmocniej i najdoskonalej wierzyli i wyznawali.
Najprzód wiedzieć potrzeba, iż to Imię Duch Święty, lubo wszystkim trzem Osobom jest przyzwoite, bo i Bóg Ojciec jest Duch, i Bóg Syn jest Duch, wszakże jednak osobiście służy trzeciej Osobie, i w tymci to właśnie rozumieniu mówimy w Składzie Apostolskim: Wierzę w Ducha Świętego. Dlaczego zaś Imię to Duch Święty osobliwie trzeciej Osobie przypisujemy? Oto, iż przez tchnienie według wyrazu Ojców świętych i Kościoła Bóg Duch od Ojca i Syna pochodzi; tchnienie więc takowe Duchem Świętym zowiem.
Bo jako wtórą Osobę Trójcy Przenajświętszej Synem dlatego zowiemy, iż początek swój od wieków z Boga Ojca przez rodzenie odbiera, pierwszą zaś Osobę Bogiem Ojcem, iż przed wieki Syna swego, dając Mu całą swą istotę, rodzi; tak i trzeciej Osobie, ponieważ przez tchnienie od Ojca i Syna pochodzi, Ducha Świętego Imię dajem.
Wziąwszy już to oświecenie o Ducha Świętego pochodzeniu, mamy także wszyscy pod utratą zbawienia wiedzieć, wierzyć i oraz wyznawać, iż Duch Święty równie jako Ojciec i Syn jest prawdziwym Bogiem, równie Wszechmocnym, wiecznym i nieskończenie doskonałym, równie nieskończenie dobrym, sprawiedliwym, mądrym, miłosiernym, zgoła jednejże z Ojcem i Synem natury. Co my wszystko w tych słowach Składu Wiary naszej od Apostołów ułożonego zawieramy, mówiąc: Wierzę w Ducha Świętego. Jako bowiem mówimy: Wierzę w Boga Ojca itd., i w Jezusa Chrystusa Syna Jego itd., tak też mówimy: Wierzę w Ducha Świętego. Te wszystkie słowa w jednymże biorąc o Trójcy Najświętszej rozumieniu, dajemy znać, iż całą ufność naszą w tych Osobach zarówno pokładamy; Bóstwo bowiem Ich równe sobie być we wszystkim najmocniej wierzymy.
Mamy po temu jasne i liczne Pisma świętego w tej mierze dowody, które Ducha Świętego Bogiem być jednejże z Ojcem i Synem istoty świadczą i nauczają. Tak bowiem Piotr święty mówi do niewiernego i nieposłusznego Ananiasza: Czemu szatan skusił serce twoje, abyś kłamstwo popełnił przeciw Duchowi Świętemu. Nie ludziom skłamałeś, ale samemu Bogu. Więc jawna jest, iż którego nazwał Duchem Świętym, tego wnet nazywa prawdziwym Bogiem. Także i Paweł święty pisząc do Koryntian, wyliczywszy im wprzód łaski i dary Boskie, mówi: A to sprawuje jedenże Duch Święty, który każdemu udziela darów swoich jako chce. Do tego mamy wyraźne rozkazanie Chrystusa chrzcić w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego, więc nam stąd oczywiście pokazać chce, iż te trzy Osoby są jednymże, i we wszystkim sobie równym Bogiem, kiedy zarówno w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego chrzcić nam i odradzać się na syny Boże moc daje się.
Do tego gdyby Duch Święty prawdziwym nie miał być Bogiem, jakożby w Imię Jego odpuszczenia grzechów dostąpić można? Przeciwko rozumowi jest, aby w imię jakiej stworzonej rzeczy grzechy odpuszczone być miały. Przeto ponieważ w Imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego chrzcząc się na żywot wieczny odrodzeni bywamy, przez też same imiona grzechów odpuszczenia dostępujemy; zatem Ojciec, Syn i Duch Święty jest prawdziwym Bogiem.
Z listu też świętego Jana któż jaśnie Bóstwa Duchowi Świętemu nie przyzna? Trzej są, mówi on, którzy świadectwo dają na Niebie, Ojciec, Syn i Duch Święty, a ci trzej jedno są.
Także z owego w Kościele Bożym często, bo przy każdej modlitwie używanego sposobu mówienia Chwała Ojcu, i Synowi, i Duchowi Świętemu, że jeden jest Bóg Ojciec, i Syn, i Duch Święty równej chwały i mocy. Na ostatek uważmy, iż cokolwiek własności w Bogu jest, jako to poświęcania, ożywiania, skrytości serc przenikania, przez usta Proroków mówienia, serc nawracania, wszędzie bytności i innych, te wszystkie Pismo święte Duchowi Świętemu przypisuje.
Wierzmy tedy i wyznawajmy, iż Bóg nasz jeden jest w istocie i naturze Boskiej swojej, a troisty w Osobach, Ojciec, Syn i Duch Święty, oraz, iż żadna z tych Osób nie jest starsza, mędrsza, ani możniejsza nad drugą, iż Ojciec jest pierwsza, Syn wtóra, Duch Święty trzecia Osoba Trójcy Świętej. Co Ojcowie w Duchu Świętym na Concilium albo Soborze powszechnym Konstantynopolitańskim pierwszym zgromadzeni objaśnili tymi słowy: "Wierzę w Ducha Świętego, Pana ożywiającego, który od Ojca i Syna pochodzi, którego równo z Ojcem i Synem wychwalamy i współbłogosławimy, który mówił przez Proroki".
Przełożywszy już to, co nam o Duchu Świętym wierzyć przynależy, o skutkach czyli darach Jego nieco teraz objaśniać się zaczniemy.
Lubo wszystkie rzeczy, które się tu od Pana Boga w rzeczach stworzonych dzieją, wspólne są wszystkim Trójcy Świętej Osobom, jednak iż Duch Święty jest miłością Boską, którą Pan Bóg samego siebie miłuje, dlatego niektóre skutki i dobrodziejstwa Boskie Duchowi Świętemu osobliwiej przypisujemy, abyśmy wyznawali, iż one z miłości i dobroci Boskiej pochodzą. Przeto też Ducha Świętego zowiemy darem Bożym, iż nam z dobroci i miłości Boskiej dany bywa. Które by zaś były te Ducha Świętego dary własności, uczy nas Izajasz Prorok mówiąc: "Duch mądrości i rozumu, Duch porady i mocy, Duch umiejętności i pobożności, Duch bojaźni Bożej". Z tych tedy skutków każdy poznać może, czyli w nim ma mieszkanie Duch Święty, czy też Duch światowy i szatański? czyli ma chrześcijańską mądrość, to jest: czyli umie rozeznawać co prawda a co fałsz, która wiara prawdziwa, a która nie, co jest wiecznego i niebieskiego, a co ziemskiego i znikomego; ten zaprawdę ma przemieszkiwającego w sobie Ducha Świętego, Ducha mądrości. Gdy sobie poradzić może i poznać, czego i jakim sposobem wystrzegać się powinien, jako pobudki i bliskie do upadku przyczyny oddalać, w grzech zaś upadłszy, jako ma najprędzej i najskuteczniej powstać z onego, i jaką czynić pokutę; ten człowiek ma w sobie Ducha porady. Statecznym być się kto czuje w dobrych uczynkach i chwalebnych postanowieniach nieodmiennym i tak mężnym, iżby raczej obierał sobie umrzeć, niż rozmyślnie grzechu dopuścić się; w takowym przemieszkiwa Duch mocy.
Kto wiary świętej tajemnic przyzwoicie pojmuje i mocnie one dla świadectwa samego Boga wyznawa; takowy ma w sobie Ducha prawdziwej umiejętności. Kto do nauk duchownych słuchania chęć wielką w sobie czuje, uczęszcza z nabożeństwem do świętych Sakramentów, martwi według możności ciało swoje, uczynki miłosierne wypełnia, wszelkie od Boga zesłane krzyżyki i utrapienia cierpliwie ze wszelką ochotą znosi; w takim panuje Duch pobożności. Kto Boga i przykazania Jego nad wszystko przekłada, strasznych niemniej jak sprawiedliwych sądów Bożych lęka się; w takowym się znajduje Duch bojaźni Bożej.
Żaden człowiek nic z siebie samego ani czynić dobrego, ani słowa nawet zbawiennego "Jezus" (jako Apostoł naucza) wymówić nie może, chyba w Duchu Świętym. Wszystko tedy, cokolwiek w nas było, jest i być może dobrego, z daru Ducha Świętego jest. Co by nam albowiem pomogło, iż Syn Boski za nas umarł, gdybyśmy wiary w Nim i nauki o zakonie Jego, ani miłości ku Niemu nie mieli? Nigdy byśmy zaś ani wiary mieć, ani nauki przyjmować, ani miłować Jezusa nie mogli, gdyby nam Duch Święty łask i darów swoich do tego potrzebnych nie udzielał. Serca nasze bez łaski Ducha Świętego daleko są niepłodniejsze w owoce cnót świętych, niż ziemia bez słońca i deszczu potrzebnego: boć nie tylko tę ziemię, po której chodzimy, przeklął Pan Bóg dla grzechu pierwszych rodziców, tak iż wielce nieurodzajną stawszy się, same tylko osty i ciernie obficie z siebie wydaje; ale też i ziemię serc naszych tymże Bóg przeklęctwem ukarał, że do cnót świętych z siebie wydane, nie tylko z pierworodnej zmazy, lecz i z natury swej cale są niesposobne, chyba za osobliwszą łaską Boga przy pilnym i usilnym z tąż łaską współpracowaniu naszym.
Póki Duch Święty nie zstąpił na Apostołów, o jako tępymi ku pojęciu i twardymi ku wierzeniu byli. Lecz skoro łaskę tę Ducha Świętego do dusz swoich przyjęli, wraz z tępych i nieumiejętnych ludzi mądrymi i wielce roztropnymi stali się i najskrytszych tajemnic Boskich mieli dar wykładania, różnymi językami rozmawiali, i z owych trwożliwych (którzy aby przy męce Chrystusa razem zabici z Nim nie byli, odeń pouciekali) mężnymi i nieprzełamanymi wiary obrońcami po odebranej łasce Ducha Świętego stali się, tak dalece na wszystkie kary i śmierci najzelżywsze nieustraszonymi będąc, iż (jako Dzieje Apostolskie świadczą) "szli z radością i weselem od sądu, ciesząc się, iż godnymi stali się dla Imienia Jezusowego ponosić zelżywości". A tak, którzy przedtem i jednej godziny wytrwać w Ogrójcu na modlitwie nie wydołali, potem dni wszystkie i bezsenne noce na tejże modlitwie z słodyczą przepędzali. Erant perseverantes in Oratione.
Za tegoż Ducha Świętego obfitą łaską owi pierwsi chrześcijanie, nie tylko wszelkiego rodzaju grzechu wystrzegając się, świątobliwe prowadzili życie; ale też wszelkim dostatkiem świeckim, majętnościami, pieniędzmi wzgardziwszy, do nóg je apostolskich ku wspólnemu wszystkich braci używaniu i na powszechne ich wszystkich potrzeby znosili i składali, jako nam dostateczne świadectwa dają Dzieje Apostolskie. Żaden tam nic swoim nie nazywał z pierwiastkowych owych chrześcijan, a w wszystkich jedna dusza i jedno było serce, w prostocie wielkiej i pokorze Kościoła świętego słuchali, naukę Jego wypełniali, i Sakramentów świętych z uczciwością i w gorącości ducha często używali, mężowie i niewiasty, starzy i młodzi, wszyscy zarówno gorącą przejęci miłością Boga, ku grzechowi niewypowiedzianą uniesieni nienawiścią, zarówno śmiercią i żywotem tym pogardzali, ciało i rozkosz jego potępiali, złe w sobie pożądliwości przytłumiali, chwałę ludzką za szczery dym i próżność poczytywali, bogactwa i dobre mienie równo z błotem szacowali, domów, rodziców, krewnych, przyjaciół swych odstępowali, nic na zacność urodzenia i nadzieję pewnego wyniesienia się na świecie nie dbali, a wielu z nich w samych tylko dobrach i pociechach niebieskich, kochanie, swe uszczęśliwienie i całe ducha uspokojenie zakładali.
A nie tylko pierwsi chrześcijanie, lecz i bliżsi już naszych wieków i z nami współżyjący, którzy tylko łaski Ducha Świętego chwycili się i z nią pracowali, w pracach i trudach swoich niewymowne pociechy i nasycenia duszy odbierali i odbierają. Widzimy albowiem i teraz jako wiele duchownych, zakonnych, młodzieńców i panien po to Bogu najwięcej służy, i po to świat opuściwszy w klauzurach zamyka się, a tych nie mało z bogatszych familii i rodowitością zaszczyconych, aby większą obfitość Ducha Świętego dla siebie otrzymali. Któż im ten stan dziewiczy, tę służbę Bogu, to w osobności mieszkanie, kto ostrość życia, ustawiczne na modlitwach trwanie osłodził, jeżeli nie Duch Święty? Kto im niebieskich rozkoszy zacność, a światowych nikczemność okazał i okazuje, jeśli nie tenże Duch Święty?
Widzimy i wpośród świata na dobrych chrześcijanach łask tegoż Ducha Świętego owoce; stateczność w wierze, miłość Boga, ufność w Jego Opatrzności, pokój duszy, skromność, wstrzemięźliwość, cierpliwość, stosowanie się we wszystkim do woli Bożej, miłość nieprzyjaciół, hojność na ubogie i wszelkie inne pobożne sprawy. Skąd w nich, proszę, te tak wdzięczne cnót wonności, jeśli nie z przemieszkiwającego w nich i udzielającego im się hojnie przez łaski Ducha Świętego?
My skutków takowych Ducha Świętego jeśli w nas nie widzimy; jeśli miłość Boga i bliźniego, pokój wnętrzny i tym podobne cnoty, jeśli w nas się nie znajdują; jeśli miasto cierpliwości, łaskawości, cichości, wstrzemięźliwości, czystości, rozwiązłość obyczajów i wszystko złe w nas panuje, znać, iż w sercach nie masz z łaskami swymi Ducha Świętego, iż nie Duch niebieski, ale duch świata i ciała w nas sobie mieszkanie założył. Cóżby więc nam czynić należało, abyśmy ściągnęli na nas łaski Ducha Świętego?
Oto najprzód wyrzec nam się potrzeba szatana, pychy i wszelkich dzieł jego, a to przez pokutę prawdziwą, odnawiając w nas to przymierze, które najuroczyściej przy chrzcie świętym z Bogiem uczyniliśmy. To więc każdemu z nas czynić trzeba, aby, gdy się kiedy w grzech jaki upaść zdarzy, wraz udać się można do Sakramentalnej pokuty, toż potem trwać gorąco na modlitwie, prosząc usilnie Boga sposobem Dawida Króla pokutującego, aby nas Duchem swoim obdarzyć raczył, mówiąc: "Odwróć, Panie, Twarz Twoją od grzechów moich, a zgładź wszystkie nieprawości moje. Serce czyste stwórz we mnie, a ducha prawego odnów we wnętrznościach moich. Nie odrzucaj mię, Panie, od Oblicza Twego, a Ducha Świętego Twego nie odejmuj ode mnie".
Prosić, mówię, powinniśmy Boga, aby nas udarował łaskami Ducha Świętego, bo też nam tak wyraźnie przykazuje. "Powiadam wam: proście, a dano wam będzie, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam". I dalej mówi tam Zbawiciel: "A któryż z was, prosząc Ojca o chleb, odbiera kamień? albo jeśliby prosił o rybę, poda mu węża, albo jeśli prosi o jaje, izali mu poda niedźwiadka? Jeśliż tedy wy będąc złymi, umiecie dawać dobre datki dzieciom waszym; jakoż daleko bardziej Ojciec wasz Niebieski dać nie ma Ducha dobrego tym, którzy Go oń prosić będą?"....
Wołać tedy z pokorą słowy Dawida często do Boga powinniśmy: "Nie odrzucaj mię, Panie, od Oblicza Twego, a Ducha Świętego Twego nie odejmuj ode mnie!".
Do modlitwy także wielce potrzebna jest pokora; bo nieodmiennie postanowił Bóg, mówi Prorok, "poniżać wszelkie góry wysokie, a napełniać doliny".
Łaska Ducha Świętego jest podobna do bystrej rzeki, która chcąc się wylać na serca, nie może tego uczynić, gdy jej góry namiętności naszych wolnego przejścia nie dają. Więc aby jej przejście to ułatwić, potrzeba jest, abyśmy pychę z serca i wszelkie złe chęci złożywszy, uniżali się przed Wszechmocną ręką Boga; boć On w pokornym sercu największe ma upodobanie.
Do modlitwy pokornej trzeba łączyć umartwienie ciała i miłość bliźniego albo jałmużnę. Ujmując albowiem przez posty i umartwienia inne ciału do złego podżogi, czynim one sposobniejsze, aby Duch Święty z łaskami i darami swymi one odwiedzał, i w nim dla siebie miłe zakładał mieszkanie. Bo jako przyrzekł Bóg, iż Duch Jego nie może w sercach rozkoszami zaprzątnionych przemieszkiwać, non permanebit Spiritus meus in homine, quia caro est; tak przeciwnie upewnia nas przez Pawła świętego, iż jeśli ciała martwić będziemy, tedy nieomylnie w życiu naszym z Duchem Świętym mieć będziemy złączenie.
Na ostatek jeśli chcemy, abyśmy Ducha Świętego do serc naszych sprowadzili, trzeba koniecznie, abyśmy miłość ku wszystkim zachowywali; jako albowiem gdzie jest częsty szelest, dźwięk i łoskot jakowy, tam pszczoła ani siadać, więc ani miodu swego składać nie zwykła, tak gdzie duch rozwiązłości, niezgody i swarów panuje, tam Duch Święty z darami swymi udzielać się nie ma zwyczaju. W owych Uczniach Chrystusowych (jako świadczy Pismo święte), jedna u wszystkich była dusza i jedno serce. Dlatego Duch Boski miły sobie do mieszkania założył w nich przybytek. Żyjmy więc w zgodzie i miłości z bliźnimi, a nie tylko słowy i oświadczeniem, lecz rzeczą samą nie żałujmy majątków naszych, ratując i opatrując nędznych we wszelkich ich potrzebach, a Duch Święty łaskami swymi hojnie nas ubłogosławi. Tak nam albowiem przyrzeka przez Proroka swego: "Gdy duszę strapioną pocieszysz, i pomocą twoją wesprzesz, napełni Bóg jasnością duszę twą, a ciemności twoje staną się jako południe, i będziesz jako ogród, który zawsze skrapiają, i jako źródło, którego wody nigdy nie wysychają".
Używajmyż więc tych wszystkich sposobów, starajmy się najprzód przez prawdziwą pokutę wyrzucić z serc naszych ducha szkodliwego i wszystkie jego owoce wykorzenić, jakimi według Apostoła są: "Poróbstwo, nieczystość, gusła i zabobony, swary, niezgody, zazdrości, mężobójstwa, pijaństwa, obżarstwa i tym podobne: O których wam powiadam: (są słowa tegoż Apostoła) iż ci, którzy takowe rzeczy czynią, Królestwa Bożego nie dostąpią".
Starajmy się też przez pokorę, miłość bliźniego i umartwienie łaskę Ducha Świętego na nas sprowadzić, powtarzając często i gorąco z Kościołem te słowa: Veni Creator Spiritus.
Przyjdź więc już Duchu Święty, napełnij serca Twoich wiernych, i rozpal w nich ogień Twojej miłości, który z różnych narodów nas do jedności wiary zebrałeś, i spuść Ducha Twego, a ożywimy się, i postać ziemi odnowiona będzie.
–––––––––––
Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 131-138.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIII, Kraków 2013
Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki katechizmowe
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: