NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE
ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR
––––––––
Część pierwsza
NAUKI SKŁAD APOSTOLSKI TŁUMACZĄCE
––––––
Nauka szesnasta
O SĄDZIE PAŃSKIM
–––––
Siódmy Składu Apostolskiego Artykuł w tej nauce wykładać przedsiębierzemy, który jest: Stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych.
Trzy są Pana naszego Jezusa Chrystusa dla ozdoby i sławy Kościoła swego osobliwe onemu uczynione łaski i dobrodziejstwa: Odkupienia, Obrony i Sądu. A ponieważ o dwóch pierwszych niepojętej miłości Jego dowodach w poprzedzających artykułach dość obszernie mówiliśmy, zostaje więc, abyśmy o trzecim dobrodziejstwie, to jest Sądzie Jego nauczali.
Treść artykułu tego jest: że w ostatni ów dzień sądny Chrystus Pan cały sądzić będzie naród ludzki, to jest i tych, co jeszcze żyją na tym świecie, i tamtych, którzy, choć już umarli co do ciała, żyją jednak albo w Niebie albo w piekle.
Dwojakie przyjście na świat Chrystusa Kościół święty nam ogłasza. Pierwsze owe pokorne i łaskawe, gdy dla zbawienia naszego stał się człowiekiem w najczystszym żywocie Najświętszej Maryi Panny; drugie owo straszne i ogromne, gdy po skończeniu świata przyjdzie sądzić wszystkich ludzi.
Że więc ten dzień Sądu powszechnego ma nieomylnie nastąpić, jest to prawda tyle razy w Piśmie Bożym zaświadczona, iż trudno tu jest wszystkie onej wyliczać dowody. Job święty w księgach swoich o jak często na pamięć sobie przywodzi dzień ów straszny sądu Boskiego, i chcąc pamięć na niego wrazić najlepiej w umysły ludzkie i wiarę w sercach ich przeto ożywić, z tym się do wszystkich odzywa: "O kto by mi dał, aby wyryte były słowa moje! kto by mi dał, aby były wypisane w księgach stylem żelaznym lub dłutem wyrżnięte na skale? Bo wiem, że Odkupiciel mój żyje, a w dzień ostateczny powstanę z ziemi, i przyoblekę się w skórę moją, i w ciele mym oglądać będę Boga mego; którego oglądać mam ja sam a nie inny", to jest nie inny za mnie, "i moimi nań zapatrywać się będę oczyma. Zachowana jest ta moja nadzieja głęboko w sercu moim". Toż i Dawid na żywej sobie stawiając myśli, mówi: "Góry zadrżą i wzruszone będą przed obliczem Pańskim, gdy przyjdzie sądzić ziemię. Sądzić świat będzie w sprawiedliwości i narody w słuszności". Pisma zaś Nowego Testamentu pełne są świadectwa o sądzie ostatecznym; i znaki, które ten sąd poprzedzać będą, i sposób odprawowania się onego, i ostateczny wyrok Sędziego Chrystusa, który to o sobie obszernymi opisuje słowy, i często na wielu miejscach tę prawdę ogłasza tak dalece, iż o niej żadnej nam wątpliwości nie zostaje. I dlategoć, ponieważ o nieomylności tego sądu od samego Boga upewnieni jesteśmy, to nam tylko zostaje, abyśmy sobie rozważyli, jak surowo Bóg na tym sądzie z nami postępować będzie.
Trzeba wiedzieć, że Bóg sąd ten odprawuje z każdym grzesznikiem i sprawiedliwym zaraz po śmierci; jak skoro się dusza od ciała oddziela, wraz przed sąd Boski stawa. Na tym sądzie staną przed oczyma wszystkie grzechy od pierwszego rozumu używania aż do ostatniego momentu życia popełnione; żadnej najmniejszej niedoskonałości nie będzie, która by mogła być ukryta, żadnego słowa próżnego, ani spojrzenia mniej potrzebnego, ani myśli nierozwiąźlejszej, a cóż dopiero z ciężkimi grzechami dziać się będzie, od grzesznika przez całe życie, w dzieciństwie, w młodości, w wieku dojrzałym, i w samej starości popełnionymi? Staną tam przed oczy i dobre wszystkie uczynki, które dusza z niedbalstwa opuściła, czas źle stracony, natchnienia do dobrego odrzucone, staną i owe dobre uczynki, które źle i nieporządnie są odprawione; modlitwy bez uwagi i pamięci na przytomnego Boga odmówione, ksiąg pobożnych czytania, słuchania nauk niedbale odbywane, dni święte na nieprzyzwoitych zabawach przepędzone, Msze święte ze zwyczaju tylko, lub bez należytego nabożeństwa słuchane; staną przed oczy grzechy skryte, grzechy cudze, ale nam przypisane, że do nich radą albo złym naszym przykładem dopomogliśmy, lub jako urząd nasz wymagał, onym nie przeszkodziliśmy; staną niezliczone opuszczenia spraw dobrych, któreśmy czynić mogli i byli powinni. To wszystko ujrzy dusza sama w jednym momencie, nikogo, kto by za nią mówił i prosił, nie znajdując, widzieć zaś to wszystko będzie światłem od Boga sobie udzielonym; przetoż pozna doskonale złość grzechu każdego, i onego się brzydkości gorzej przelęknie, niż szpetności wszystkich potępieńców.
A nie tylko wszystkie grzechy swoje i ciężkość ich całą pozna, ale też karę onym należącą wraz obaczy, i odbierze albo za dobre uczynki i życie według wiary prowadzone wieczną w Niebie nagrodę, albo też za grzechy na wieczne pójdzie do piekła męki.
Lecz oprócz tego sądu osobnego, czyli szczególnego, każdy zbawiony lub potępiony stawić się będzie musiał na Sąd powszechny, a to dlatego: Najprzód aby sprawiedliwość Boska przed całym światem była objawiona. Teraz bowiem patrząc na szczęście grzeszników, i dobre we wszystkim powodzenie, a nieszczęścia wielorakie i uciski sprawiedliwych, niejeden uwłacza w sercu swoim sprawiedliwości Boskiej, i z Dawidem mówi: "Ledwo się nie pośliznęły nogi moje, widząc pokój grzeszników. Próżno tedy usprawiedliwiałem serce moje, i omywałem między niewinnymi ręce moje, i byłem biczowan przez cały dzień, kiedy sami grzesznicy i mocni na ziemi posiedli bogactwa". Lecz tam pokaże się jaśnie, dlaczego Bóg poczynił tak z grzesznikami, iż im szczęścił na ziemi, aby za niektóre swoje powierzchowne cnoty, i dobre niby uczynki, powierzchowną też i doczesną odebrali nagrodę, a dlaczego sprawiedliwych różnymi przypadkami i karami doświadczał, aby w karach i utrapieniu zostając, mocniej przy Bogu stali, w cnoty się pomnażając, i dopiero w przyszłej wieczności godną prac swych otrzymali zapłatę.
A do tego na sądzie osobnym, który się po śmierci każdego człowieka odprawuje, nie zupełna jako za dobre, tak i za złe uczynki daje się nagroda: Bo tylko na duszy człowiek zapłatę odbiera, a ciało, które to, co dusza kazała, wykonywało, bez nagrody lub karania w ziemi leży. Cały człowiek zarabiał, cały też wziąć zapłatę powinien, a dusza sama bez ciała nie jest człowiekiem całym, i natury owej ludzkiej, jako od Boga stworzona, nie ma.
Nadto sąd ów osobny, który się po śmierci każdego odprawuje, jest tajemny. A jednak, aby zupełna stała się sprawiedliwość, złoczyńcę i rozbójnika jakiego wielkiego nie w więzieniu lub w wieży sądzą, lecz na publiczny plac i rynek wyprowadzając głośno nań dekret czytają, i w przytomności wszystkich głowę mu ucinają, lub inną jaką karę według miary występku zadają, aby się drudzy z jego publicznego ukarania bardziej przerażali.
Na ostatek wymaga tego sprawiedliwość, aby się zły wstydził i zasromał w oczach całego świata, Aniołów i ludzi, co tylko ich było, jest i będzie, gdy mu złości i grzechy wymiatać przed wszystkimi będą; a sprawiedliwy, ażeby za swą niewinność, która była uciśniona, i za życie swoje świątobliwe, przy wszystkich chwałę i nagrodę od Boga otrzymał.
I dla tych ci to przyczyn będzie sąd inny, na którym by się sprawiedliwość Boska jaśnie wszystkim okazała.
Taki zaś będzie ten sąd ostatni.
Tam się pokażą niepojęte sądy Boskie, dlaczego grzesznikom przepuszczał, sprawiedliwych zaś trapił rozmaicie i dotykał. A na to wszystko patrzeć każdy, mówić będzie musiał: "Sprawiedliwy Pan Bóg we wszystkich drogach swoich, i Święty we wszelkich dziełach swoich. Sprawiedliwy Pan i prawy, a nie masz w Nim nieprawości!".
Na ten sąd ciało zmartwychwstanie i zapłatę swą dobrą albo złą odbierze wraz z duszą w obecności wszelkiego rozumnego stworzenia. Na tym sądzie strony wszystkie staną, a ukrzywdzeni spoglądać będą na ukaranie swych nieprzyjaciół. Wszyscy uczestnicy i towarzysze złego lub dobrego patrzeć na się i nagrody wraz odbierać będą. A każdego najtajemniejsze grzechy przed całym światem objawione będą, aby ten, który się nie bał w przytomności Boga obrażać Go, w oczach całego świata był za to zawstydzony i ukarany.
Jakim się zaś porządkiem ten sąd odprawi, pilnie słuchajcie. Ażeby żadnej grzesznicy zatracenia swego znaleźć nie mogli wymówki, zwykł Pan Bóg pospolicie przed ukaraniem znaczniejszym przesyłać znaki, i niby posły ogłaszające blisko nadchodzącą karę. Tak mamy w Księgach Machabejskich, iż przed owym wielkim spustoszeniem, które Antioch król uczynił narodowi i kościołowi Izraelskiemu, widziane były wielkie wojska na powietrzu zbrojne i świetne, które się z sobą potykały i zabijały. Toż samo będzie i przed sądem ostatecznym. Iż będą znaki na księżycu i gwiazdach, mówi Chrystus, a na ziemi uciśnienie narodów dla zamieszania szumu morskiego i nawałności. A te znaki tak straszne będą, iż, jako tamże mówi Pan Jezus, ludzie schnąć będą od strachu i oczekiwania tych rzeczy, które będą przychodzić na wszystek świat. Słońce albowiem, księżyc i gwiazdy najciemniejszą się zasłoną pokryją. Wiele się też najokropniejszych znaków na niebie pokaże, które z niewypowiedzianym wszystkich ludzi strachem na ziemię spadać będą, i wszystkie morza, rzeki i wody gorzkością niesłychaną zarażą, morze najtęższymi wiatrami całe wzburzone od wielkich aż do dna samego poruszonych bałwanów straszliwie jakby lew ryczeć będzie, i całe w krew się zamieni, w krew zaś, według świadectwa świętego Jana, bladą i zepsowaną, jaka ze zgniłych ciał płynąć zwykła, ziemia też suchością, nieurodzajem i nigdy niesłychanym trzęsieniem ukarana będzie. Po takich więc przesłanych pierwszych znakach, gdy Chrystus ze wszystkimi wojskami niebieskimi ma się ruszać, ogień straszliwy niby straż pierwsza wojsko poprzedzająca przed Nim iść będzie, jako Dawid ogłasza: Ogień przed Nim iść będzie. Ogień zaś ten tak będzie mocny i wszystko pożerający, iż nie tylko lasy, domy, miasta i wszystkich ludzi popali, a całą ziemię w popiół obróci, ale też największe góry przeniknie, i wszystkie we wnętrznościach jej kamienie i metale najtwardsze w niwecz obróci. Gdy tak już ogień ziemię wszystką zniszczy, wraz też i Chrystus Sędzia najwyższy w ogromnym majestacie, ze wszystkimi wojskami niebieskimi wynijdzie. Lecz kto przyjścia owego Chrystusowego, majestat i ogromność pojąć dostatecznie potrafi? Musi tu każdy zawołać z Malachiaszem Prorokiem: Quis poterit cogitare diem adventus ejus? Kto sobie dzień ów przyjścia Jego w myśli wystawić zdoła?
Gdy Bóg zstępował na górę Synaj, aby dał prawo ludowi Izraelskiemu, w ciemnych obłokach był niesiony, przy którym tysiące tysięcy Aniołów jako wojska jakie będąc, tak wielką z siebie światłość wydawały i takie gromy i błyskawice wzbudzały, iż wszyscy ludzie dokoła stojący truchleli; a jeżeliż tak był straszliwy Boga majestat, kiedy prawo dawał, w jakiejże ogromności nie pokaże się, kiedy przyjdzie karać za gwałcone i wzgardzone od ludzi prawo swoje? Ach, wtenczas zaprawdę poznacie, grzesznicy, co to jest Bóg: Cognoscetur Dominus judicia faciens. Poznany będzie Pan, gdy sąd czynić będzie. Teraz nie znacie Boga, jaki jest; zda się wam, iż nie widzi grzechów waszych, iż się onymi nie brzydzi, iż o zelżenie Majestatu swego karać nie będzie; lecz wtenczas poznacie, kogoście wy to obrazili, kiedyście Boga obrazili, poznacie, iż widział wszystkie nieprawości wasze, brzydził się całą istotą grzechami waszymi, a więc też doznacie i tego, jak mocny jest w ukaraniu. Cognoscetur....
Znak Syna Człowieczego, to jest Krzyż Chrystusów, na powietrzu pokaże się z przedziwną świetnością i ozdobą w nagrodę owej wzgardy, którą Pan Jezus dla ludzi na nim podjął, i na pohańbienie nieprzyjaciół Jego.
Staną też za krzyżem niezliczone wojska anielskie dokoła Chrystusa otaczające, każdy z nich nad słońce jaśniejszy, nad księżyc ozdobniejszy, każdego z nich tak wielka świetność i wspaniałość będzie, iż samym spojrzeniem na chwałę i ozdobę swoją o śmierć przyprawić by mogli nieprzyjacioły Boskie. O jakże więc natenczas przelękną się grzesznicy, którzy tak wielkie wojska Boga na się zagniewanego uzbrojone widzieć będą!
O wy zuchwali w grzechach śmiałkowie, którzy teraz wszelkimi prawami Boskimi gardzicie, którzy wszystkie upomnienia i pogróżki Boskie za nic macie, którzy ani sług Bożych rady, ani zwierzchności wszelkiej słuchać nie chcecie? O jako się wy wtenczas ostoicie? O jakobyście od strachu radzi byli wtenczas w głębokości ziemi ukryć się, i jako to widząc, wołać nie będziecie: Pożrej nas ziemio; góry, pagórki przykryjcie nas!
Potem nastąpi trąba anielska i wszystkich umarłych z grobów swych w jednym mgnieniu oka wzbudzi, i powstaną wszystkie ciała, począwszy od Adama aż do ostatniego człowieka; i dusze wszystkie z nieba i z piekła i z czyśćca po ciała swe pobieżą, i z nimi się na wieczne czasy złączą tak dalece, iż z owych ludzi stanie się niezliczone wojsko, jako Prorok mówi: O wojsko, kto cię zliczy? A iż pomieszani będą źli z dobrymi, dobrzy mając dusze świetne i ozdobne, ciała też swoje, z którymi się złączą, tejże chwały uczestnikami uczynią; grzeszników zaś dusze sprośne i obrzydłe z ciałem też sczerniałym i bezecnym łączyć się muszą: Więc Aniołowie uczynią, jako Pan mówi, rozdział, odłączą owce od kozłów; owce po prawicy, a kozły po lewicy postawią. O jaki straszliwy rozdział ów będzie, matki od córki, syna od ojca, brata od brata, siostry od siostry!
Tu zaś Sędzia Chrystus wystawi im przed oczy wszystkie swoje niezliczone dobrodziejstwa, które im świadczył, i które im świadczyć chciał, i wyświadczyłby był nieomylnie, gdyby byli łasce Jego nie szli oporem.
Zliczy też wszystkie cnoty sprawiedliwych, ale i wszystkie grzechy niezbożnych porachuje, których od pierwszego rozumu używania, myślą, mową, lub uczynkiem dopuścili się: a zatem rzecze do sprawiedliwych jak najłagodniej: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, osiągnijcie Królestwo, które wam jest zgotowane od początku świata. Łaknąłem albowiem, a nakarmiliście mnie, pragnąłem, a napoiliście mię, nagi byłem a przyodzieliście mię, w więzieniu byłem, a odwiedziliście mię, w drodze byłem, a przyjęliście mnie do domów swoich.
Potem tenże Najwyższy Sędzia, do kozłów owych po lewicy stojących, z zagniewaną twarzą obróciwszy się, te nie już słowa, lecz najstraszliwsze pioruny na nich rzuci: Idźcie precz ode mnie przeklęci w ogień wieczny. Idźcie precz ode mnie, bo niegodni jesteście, abyście stali w oczach moich, abyście byli przypuszczeni do uczestnictwa chwały mojej: idźcie, boście nie chcieli być błogosławionymi, idźcie w ogień wieczny, bo was tam własny ciężar grzechowy ciągnie; idźcie do towarzystwa szatanów, którym wy raczej służyliście niźli mnie; ta jest cząstka wasza, którąście sami sobie obrali, tejże więc na wieki zażywajcie. Niech krew moja służy wam na potępienie, boście nie chcieli użyć jej na zbawienie, i oraz wiedzcie, że jako wy nie chcieliście być ludem moim, tak też ja więcej nie będę już Bogiem waszym. O dekrecie straszliwy! I cóż rzeką natenczas grzesznicy, kiedy takowy na się wyrok usłyszą? w jakim wtenczas strachu i rozpaczy zostaną, kiedy nie będą widzieć żadnego od tego sądu do innego udania się sposobu, gdy jaśnie będą widzieć, iż swymi grzechami słusznie na takowy dekret zasłużyli, któż pojąć potrafi jako wtenczas z niepojętą złością brzydzić się będą owymi rozkoszami, które teraz tak wielce miłują, jak straszne w oczach ich będą natenczas grzechy pokazywać się, które im teraz tak wielce się podobają! O jako szaleństwo swoje uznawać i potępiać będą, iż nie słuchali swych spowiedników, Aniołów Stróżów i wnętrznego Boskiego natchnienia, a dla najniegodniejszej uciechy opuścili dobro nieskończone, i one na wieczne złe zamienili.
Przeciwnie zaś dusze, które Boga swojego rozkazom posłuszne były, kiedy najpożądańszy ów usłyszą dekret, którym je Sędzia najłaskawszy Chrystus zapraszać będzie do swojej chwały: Idźcie błogosławieni Ojca mojego, osiągnijcie zgotowane wam Królestwo Niebieskie, – o jako się one cieszyć będą z swojej wierności, pokuty i miłości Boskiej. Czyli podobna rzecz jest, mówić sobie będą, aby tak lekkie nasze prace i małe zasługi tak wielką nagrodę odbierały, i to nasze krótkie umartwienie taką nam chwałę przynosiło i łzy nasze tak szczupłe w takie się wesele zamieniły.
Z tych dwóch wkrótce którakolwiek nam cząstka koniecznie dostanie się, zła lub dobra; my o to jednak bynajmniej nie troszczymy się. O nieuwago straszna, o szaleństwo niesłychane! Te prawdy znać i dla świadectwa Boga samego wyznać i wierzyć, a jednak tak nieuważnie żyć, jakbyśmy żadnej o nich nie mieli wiadomości. Wiedzieć, iż żal natenczas już więcej nic nie pomoże, a teraz pokutę na ostatni odkładać koniec; znać iż same cnoty, i dobre uczynki uczynić nas mogą bogatymi i szczęśliwymi, a z tym wszystkim czas trawić na próżnowaniu, łakomstwach, bałamuctwach; majątki łakomie zbierać, lub one na zbytki łożyć, niż na wspomożenie ubogich i chwałę Boską obracać.
A skoro tylko wypadnie już ów straszliwy dekret od Sędziego Boga, natychmiast grzesznicy z stanu swego i godności zepchnięci, od Aniołów opuszczeni, od Boga na wieki odrzuceni, oddani będą w ręce katów piekielnych, którzy ich w tym momencie strącą w głębokości piekła; rozstąpi się pod nimi ziemia, a piekło otworzy paszczękę swoją i pożre ich, gdzie wiecznie męki ponosić muszą. Ibunt hi in supplicium aeternum. Tam żyć będą zawsze w morzu wszelkiego utrapienia, w ognistym mieszkaniu, które sobie nędznie kupili. Jakaż to będzie boleść trwać w ognistym owym piecu, kiedy tak nieznośna jest iskierka ognia spadającego na ciało. O jakiej by nie czynił każdy z owych potępieńców pokuty, jakich by wygód nie porzucił i jakich by się uciech nie wyrzekł?
Owszem za największe poczytałby swoje szczęście znosić wszystkie męczenników męki, byle tylko od wiecznych mąk tych piekielnych, które cierpi, mógł być wolnym.
Teraz tedy, nim na ten sąd Boski staniemy, miejmy pamięć o sobie, i oto usiłujmy, abyśmy Boga dla siebie uczynili łaskawego, a oraz się uchronić mogli tego nieszczęścia, którego potępieńcy nawet krwawymi łzami obżałować nie będą mogli. Nie gniewajmy tego Boga, którego sądowi poddani będziem, owszem zachowujmy wiernie Przykazania Jego, mężnie opór dawajmy pokusom biesa piekielnego; nie dajmy zbytniej pieszczoty zażywać ciału, nie idźmy za powabami świata, żyjmy tak świątobliwie, iżbyśmy byli przykładem niewiernym i innym na nas spoglądającym, czyńmy obficie miłosierne uczynki, i starajmy się teraz to czynić dla bliźniego, czego byśmy żądali, aby dla nas Bóg na sądzie ostatecznym wyświadczył. Na ostatek stawmy sobie zawsze żywo przed oczy sąd ten straszliwy, jak czynili Święci: a tak (jako nas Duch Święty upomina) grzechu się ustrzeżemy i sąd łaskawy Jezusa Chrystusa mieć będziemy dla siebie.
O Sędzio żywych i umarłych, Chryste Jezu! teraz Ty jesteś naszym Pośrednikiem, Obrońcą i Zbawicielem. Znak to, Panie, że kiedy te prawdy nam rozważać pozwalasz, iż jeszcze nie chcesz zguby i potępienia naszego, ale owszem pragniesz tego, abyśmy Cię przebłagali za grzechy. Bieżymy więc do nóg Twych Ojcowskich, i prosimy Cię przez nieskończone miłosierdzie Twoje, daj nam łaskę skuteczną, abyśmy przerażeni bojaźnią sądów Twoich, zupełnie odmienili życie nasze, a we wszelkich sprawach naszych na sąd Twój straszny pamiętali, wstrzemięźliwie, sprawiedliwie i świątobliwie żyli, i tak w dzień ów sądu Twego najpożądańszy z wybranymi Twymi usłyszeli dekret: Idźcie błogosławieni, osiągnijcie zgotowane wam Królestwo od początku świata. Amen.
–––––––––––
Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 122-130.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXII, Kraków 2012
Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki katechizmowe
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: