Masoneria i karbonaryzm

 

wobec

 

ZDROWEGO ROZUMU

 

i

 

społeczeństwa

 

KS. ALEKSANDER LAKSZYŃSKI

 

––––––––––

 

II. Powszechność masonerii

 

Jak Kościół Chrystusowy, to jest rzymsko-katolicki jest powszechnym, tj. na wszystkie czasy i dla wszystkich narodów, tak i dla obalenia go usiłuje masoneria uknuć podobnie powszechny spisek utworzony z jej członków należących do wszystkich narodowości; a więc ona, jako wróg tegoż Kościoła największy, chce zostać podobnie powszechną i dlatego wszystkimi środkami dąży do zmasonienia czyli zrewoltowania wszystkich ludów przeciwko temuż Kościołowi.

 

Zupełna przeto zagłada nauki Ewangelii jest owym wielkim sekretem i ma stać się światłem prawdziwym, jakim pp. masoni pragną kiedyś świat obdarzyć i o czym zwolennikom swoim ustawicznie w swoich prawią kryjówkach. Ale dzięki tak pojedynczym masońskim dziełom, jako też ich pismom periodycznym i jawnym owocom ich roboty, już ten ich sekret i taka ich dążność, przestały być sekretem: Nihil enim opertum est, quod non reveletur, Nic zakrytego, co by się wyjawić nie miało (Łk. 12, 2).

 

Te masonów kryjówki, w których odbywają się posiedzenia spiskowe przeciwko prawdzie, cnocie i Bogu samemu, a więc i przeciwko ludzkiemu społeczeństwu, nazywają się lożami, od sanskryckiego słowa loga, po francusku loge, Świat. I dlatego starszy mason wtajemniczając nowego rekruta prawi mu, że granicami loży są granice świata; że jej długość rozciąga się od wschodu do zachodu, a szerokość od południa do północy. A br. Ragon, którego masoneria poczytuje za pisarza świętego, powiada, że masoneria nie zamyka się w granicach kraju tylko jednego; że nie jest ona ani francuską, ani szkocką, ani amerykańską; że szwedzka nie ogranicza się tylko Sztokholmem, pruska Berlinem, turecka Konstantynopolem, jeżeli się tam ona znajduje; ale że jest ona jedną i powszechną. Ma ona wiele zbiorowych do działania punktów, ale jej centrum jedności jest tylko jedno.... Gdyby zaś nie miała cechy jedności i uniwersalności, już by przez to samo przestała być masonerią. Masoneria nie ma żadnego względu na narodowość albo kraj, ani na związki powinowactwa lub pokrewieństwa; nie ma w masonerii Francuza, Belgijczyka, Niemca, Słowianina, albo katolika, protestanta, prawosławnego lub izraelity: ale wszyscy są braćmi i obowiązani do bezwarunkowego posłuszeństwa rozkazom starszych, a których tam nikt nie zna. Mason, jednym słowem, to obywatel całego świata, mówi br. Clavel. Dąży ona do takiego upowszechnienia się, jak jest powszechnym Kościół Jezusa Chrystusa, czyli rzymsko-katolicki. Ten Kościół dzieli się na parafie, diecezje i prowincje; pewne prowincje podlegają jurysdykcji Patriarchy albo Prymasa, a cały Kościół podlega Papieżowi. Podobnież i masoneria, jako organizacja antychrystowa, dzieli się na loże proste, zostające pod zarządem lóż prowincjonalnych, które podlegają Lożom Wielkim, a wszystkie jednemu głównemu, ale skrytemu naczelnikowi. A br. Findel, także poważny pisarz masoński, dodaje, że masoneria do tego zmierza, aby kiedyś została wspólnym wyznaniem dla całego rodzaju ludzkiego, co znaczy, że pod przeróżnymi pięknymi pozorami, jako to: nauczania, oświaty, cywilizacji itp., zmierza ona do uniwersalnego ateizmu, czyli kompletnej bezbożności i moralności niezależnej od żadnych praw Boga, więc do moralności tak złej, na jaką w mowie ludzkiej nazwy nie ma.

 

Wszystkie loże są jednego i tego samego ducha, chociaż różnie tytułują się, jako to: Karbonaryzm, Młoda Francja, Młoda Italia, Tugendbund, Männerbund, Jünglingsbund, Stowarzyszenie Starców albo Doskonałości (Greisen- oder Vollkommenheitsbund), Deutsche Bund der Gerechten, Deutsche Tumschaft, Allgemeine deutsche Burschenschaft, Bund der Gleichgesinnten, Bund der Unbedingten, Bund für Freiheit und Recht, Männer- und Junglingsverein, Młode Niemcy, Młoda Europa, Młoda Polska, Wielki Wschód we Francji, Wielki Wschód Polski, Wielki Wschód Litwy itp. Oprócz tego masoneria dzieli się na Stowarzyszenia liberalne, wolnomyślnych i ligi nauczania. Ile razy grozi jej jakie niebezpieczeństwo, tyle razy ona zmienia swoją barwę stosownie do potrzeby i zbiegu okoliczności.

 

Masoneria stara się zawsze z wielką postępować roztropnością, aby kiedy siebie nie skompromitowała. Jeżeli jej spiski powiodą się, to wtenczas korzysta z nich tajemnie i tę sławę sobie przypisuje; a jeżeli się nie udają, to znowu ma sposób wyparcia się niedoszłego pomiotu swego i uchronienia się od wszelkiej odpowiedzialności. W skrytości rzewnie opłakuje nieroztropność dzieci swoich; ona pierwsza występuje z potępieniem ich zamiaru. A jeżeli kiedy któremu z lożowych braci zostaje sądownie dowiedzione w zbrodni wspólnictwo, to wtenczas ona gardzi takim, utrzymując, że za jego szał nie może odpowiedzialności brać na siebie; nazywa go dzieckiem zgubnym, zdrajcą Zakonu, wiarołomcą.

 

Druga korzyść, jaką masoneria osiąga z zakładania stowarzyszeń prywatnych jest ta, że może tym sposobem łatwo oszukiwać czujność policji. Rozmaitość jej rytów ma takiż sam cel, tj. ukrycie swojej jedności, uniwersalności, potęgi i solidarności wszystkich jej członków.

 

Masoneria tedy jest Stowarzyszeniem kosmopolitycznym, a nie narodowym i trzyma się ona za ręce od jednego do drugiego końca świata. Oto właśnie wyznanie jej wiary, wypowiedziane przez br. Blumenhagena, piastującego wysoką w niej godność: "Minęły Zakonu niemowlęctwo i młodzieńczość. Już on dojrzałego doszedł wieku męskości; a nim swego istnienia skończy wiek trzeci (było to w 1717 r., kiedy Zakon swój plan ułożył), to świat się dowie, czym to jest Zakon. I dlatego uprzedzając czas i sąd świata, czuwajcie nad duchem stowarzyszenia. Niech nasze gmachy wznoszą we wszystkich świata zakątkach; niech się Zakon ustala w sercu każdego kraju. A gdy masońska świątynia w całym zajaśnieje świecie, gdy jej dachem będzie błękit niebios, a bieguny północy i południa staną się jej murami, tron i Kościół jej kolumnami, wtenczas to ziemscy potentaci zniewoleni będą skłonić się przed nią i w ręce nasze oddać panowanie nad światem i dać ludom taką swobodę, jaką my im przygotujemy. Niech Pan świata dozwoli nam życia wiek tylko jeden jeszcze, a dopniemy swego celu tak gorąco pożądanego, a wtenczas ludy tylko między nami wtajemniczonymi będą sobie szukać królów".

 

To było wypowiedziane wkrótce po 1830 r. W tym właśnie celu masoneria ma w każdym kraju mnóstwo przywódców, adherentów i ślepych posługaczy, lecz pilnie strzegących się oka profanów.

 

–––––––––––

 

 

Masoneria i karbonaryzm wobec zdrowego rozumu i społeczeństwa podług własnych słów masonów, oraz w pracy niniejszej cytowanych a na jej końcu przytoczonych źródeł niewątpliwych, przez ks. A. L., W Krakowie. Nakładem Księdza Aleksandra Lakszyńskiego. CZIONKAMI DRUKARNI UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO pod zarządem I. Stelcla. 1876, ss. 3-6.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXVII, Kraków 2017

Powrót do spisu treści dzieła ks. Aleksandra Lakszyńskiego pt.
MASONERIA I KARBONARYZM

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: