UROCZYSTOŚĆ ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO
NAUKA
ŚWIĘTEGO MAKSYMA, BISKUPA TURYNU
(... – 466)
O ZMARTWYCHWSTANIU PAŃSKIM
"Wstał z martwych, nie masz go tu". Ew. u św. Mark. r. 16.
Dzień zmartwychwstania Chrystusa Pana jest pożyteczniejszy od dnia, w którym świat powstał. Ten bowiem stworzony był dla ludzi na pracę; tamten zaś nastąpił dla ich spoczynku. Pierwszy na śmierć zasłużył: drugi strachu śmierci uniknął. Pierwszy był wspólny dla dobrych i złych ludzi: drugi jest dla sprawiedliwych wyłącznie. Światło dnia tamtego w ciemnocie nocy pogrzebane było: świetność zaś dnia tego rozjaśniła ciemności grobowe. Nakoniec światłości dnia tamtego nie oglądają zmarli: tego zaś dnia światłość nawet dla zmarłych zajaśniała, jak powiada Prorok: "Mieszkającym w krainie cienia śmierci, światłość im wzeszła" (1).
Radujmy się przeto w dniu takowym, który i żywym przyświeca, i zmarłych ożywia.
Jak orzeł, który niziny opuszcza, a wyżyn pragnie, pod sklepienia niebios się wzbija; tak i Zbawiciel niziny piekieł opuścił, a wyżyn raju doścignął, szczyty niebios przeniknął. I jako orzeł, opuściwszy ziemskie plugastwa, w polocie górnym używa korzyści powietrza czystszego; tak i Pan nasz opuszczając sprośność grzechów ziemskich, a unosząc się w swoje miejsca święte, raduje się niewinnością życia czystszego. We wszystkim przeto porównanie z orłem stosuje się do Zbawiciela.
Ale cóż powiemy na to, iż orzeł zdobycz swoją częstokroć rozszarpuje, częstokroć chwyta cudze? Wszak i w tym do orła podobny jest Zbawiciel. I On uniósł niejako zdobycz, gdy człowieka, którego przyoblekł, paszczą piekieł porwanego, do nieba przeniósł, i niewolnika wybawionego z więzów obcego pana, to jest czarta, do górnych przybytków poprowadził, jak o tym napisał Prorok: "Wstąpiwszy na wysokość, wwiódł więźnie pojmane, dał dary ludziom" (2).
To jest, niewolę człowieka, którego diabeł uwięził dla siebie, Pan wyrywając diabłu, pozyskał sobie, a tak odbite niewolnictwo, w wysokościach niebios umieścił. Obadwa więc łowiectwa przyjmują toż samo nazwanie, lecz obadwa nie jednej są natury. Albowiem łowiectwo diabła poddaje więzom niewolniczym; łowiectwo zaś Chrystusa Pana wyzwala na swobodę.
Jeśli wierzyłeś w to, co dla Chrystusa hańbę przynosić się zdawało; tedy wierz i w to, co na Jego chwałę spada. Wierzyłeś temu, co się odnosiło do śmierci; wierz i temu, co się do życia odnosi. Jak bowiem w męce Pańskiej jest tajemnica miłosierdzia, tak w zmartwychwstaniu jest skutek potęgi, jako i sam Chrystus mówi: "Mam moc położyć duszę moją, i mam moc zasię wziąć ją" (3).
Jakżeż nie miało być na podorędziu (a) życie dla Tego, dla którego umieranie nie było koniecznością, lecz mocą? Nic by nadzwyczajnego nie było, jeślibyśmy rzekli: że Chrystus mógł zmartwychwstać, gdy nawet jest niepodobieństwem, aby Twórca życia, sam do życia powrócić nie miał. Alboż mógł być prawami piekieł skrępowany, kto właśnie dlatego umarł, iżby odjął śmierci władzę? Niech nas zatem cierpienia Jego bynajmniej nie wstydzą. Niech nas śmierć Jego nie trwoży, skoro w Jego mocy jest zmartwychwstanie, a w Jego naturze nieskończone życie. I czy byłoby rozumnie, nie wierzyć w zmartwychwstanie Tego, na którego rozkaz umarły Łazarz powstał z grobu?
Chrystus Pan wstał z martwych, powstańmy i my z Nim pospołu. Chrystus Pan wrócił do życia, i my z Nim powróćmy. Chrystus Pan wyszedł z grobu, my z więzów grzechowych wyjdźmy. Otwierają się bramy piekieł, obala się potęga śmierci, usuwa się Adam stary, a wykształca nowy: i my jako w Chrystusie odrodzeni odnawiajmy się.
Pascha Pańska, pascha, i jeszcze raz powiem pascha, abym Trójcę Świętą uczcił. Jest to dla nas uroczystość nad uroczystościami, obchód nad obchodami, nie tylko nad wszelkie inne ludzkie i do ziemi przywiązane, ale i nad owe jakie się odnoszą do Chrystusa i na cześć Jego odbywają, o tyle wyższy, o ile słońce światłem swoim gwiazdy przewyższa.
Radujmy się więc w dniu takowym – raz jeszcze powtarzam – i Panu dzięki składajmy, że nam pozwolił go doczekać (*).
[Amen.]
(*) S. Maximus. hom. 3. in festo Pasch. ed. Paris. 1614. tł. J. P. S. Gregor. Naz. Orat. 42. in pasch. ed. Colon. 1690.
Cyt. za: Nauki na niedziele i święta całego roku miane w Kollegiacie Łowickiej przez Księdza Antoniego Chmielowskiego. [T. II]. Warszawa 1892, ss. 217-219.
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
Pozwolenie Władzy Duchownej:
APPROBATUR.
Varsaviae die 14 (26) Junii 1891 anno.
Judex Surrogatus,
Canonicus Metropolitanus
R. Filochowski.
pro Secretario
J. Podbielski.
N. 2870.
Przypisy:
(1) Iz. 9, 2.
(2) Ps. 67, 19; Efez. 4, 8.
(3) Jan. 10, 18.
(a) "na podorędziu" = na zawołanie.
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: