ROZMYŚLANIA
O POKUCIE I JEJ WARUNKACH
KS. ANTONI CHMIELOWSKI
Modlitwa przed Rozmyślaniem
Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. Sługa Twój jestem, daj mi rozumienie, abym umiał świadectwa Twoje. Mów do mnie dla pociechy mojej i dla poprawy całego żywota mego. Mów do mnie dla czci Twojej i dla wiecznej chwały Imienia Twojego. Amen.
ROZMYŚLANIE
O opuszczeniu przez Boga
WSTĘP
1. Znaki opuszczenia należy wziąć pod uwagę. 2. Powody opuszczenia. 3. Skutki opłakane, jakie opuszczenie sprawia w duszy opuszczonego. Te trzy punkty dzisiejszego rozmyślania rozpatrzmy bliżej.
1.
a. Zupełnie Bóg nie opuszcza żadnego człowieka. W pewnej mierze tylko i na jakiś czas opuszcza niektórych sług swoich. Znaki opuszczenia ujawniają się dosyć wyraźnie.
b. Modlitwa, a głównie brewiarz, idzie w zaniedbanie. Albo się odmawia pośpiesznie, bez przejęcia się należnego, albo nie odmawia wcale. Z obowiązkami pasterskimi dzieje się to samo: pomijają się o ile można, albo się wykonują tylko dla oka, z nawyknienia, dla zysku, tak, że raczej zgorszenie, niż zbudowanie patrzący odnosi.
c. Na zgubę dusz opuszczony nie zważa, obojętnym jest, albo nawet sam postępowaniem swoim o zgubę przyprawia. Pobożnych współtowarzyszy nie znosi, na gorliwych powstaje, samo złe w nich widzi, z daleka się od nich trzyma, zazdrością i nienawiścią ku nim pała.
d. Świętokradztw popełnia wiele, wyrzutów sumienia nie uczuwa; stopniowo, nie bacząc na to, z wiary się ogałaca.
2.
a. Są to wszystko znaki opuszczenia, teraz zważmy powody. Gnuśność, opieszałość wytworzyły taki stan biedaka; oporu z początku nie stawiał, z łaską nie pracował, dlatego przez Boga opuszczonym się ujrzał.
b. Że na ostrzeżeniach nie zbywało, że miał sobie dawane i wprost z nieba i przez towarzyszów, temu zaprzeczyć nie może. Pozostały one bez skutku, bo je odrzucał zapamiętale.
c. Grzechy ciała, zwłaszcza rozpusta, połączyły się z gnuśnością i stały się przyczyną opuszczenia. Pycha, zarozumiałość, lekceważenie władzy, wypowiadanie zdań jej przeciwnych; ostatecznie zniewoliły niejako Boga, że opuścił sługę swego niedobrego i zostawił własnym żądzom, własnym popędom jak najgorszym.
d. Sam nieraz w skrytości przyznaje, że to co myśli, do czego chętkę w sobie uczuwa, na co w końcu przyzwala, jest nikczemne, stanu jego niegodne, plugawe, niegodziwe, na surową karę zasługujące. Takie są powody opuszczenia przez Boga.
3.
a. Rzecz jasna, że skutki, szkody z takiego opuszczenia, są niepowetowane. Sługa Boży w takim stanie duszy będący, jakby z rozumu staje się obrany. Mowa, przestroga; żadnego wpływu nań nie wywiera.
b. Ku swemu uleczeniu się nic nie przedsiębierze, zawziętym i szkodliwym staje się dla drugich. Co by innemu posłużyło do upamiętania się, to jemu służy do zaciętości. Wszystko zdaje się zapowiadać, jeśli opuszczenie przez Boga dłużej potrwa, że w niepokucie i rozpaczy dni swoje zakończy.
c. Poświęcił się Bogu na służbę ołtarza, miał innych od złego odwodzić, a on sam się w przepaść złego pogrążył. Jakież to straszne, jakie bolesne i przerażające!
Akt strzelisty
Błagam Panie przez rany Chrystusowe nie opuszczaj mię, i nie dopuść, abym się kiedykolwiek odłączył od Ciebie, Boże mój, cząstko moja na wieki!
Modlitwa po Rozmyślaniu
Nakłoń serce moje ku słowom ust Twoich, Panie mój i Boże, Prawdo Odwieczna! Abym snać nie umarł i bez pożytku nie został, jeślibym tylko zewnątrz napominanie odbierał, a wewnątrz nie pałał ogniem miłości Twojej. I aby mi się nie obróciło na potępienie słowo słyszane a niespełnione, poznane a niepokochane, wierzone a niezachowane. Amen.
Ksiądz Antoni Chmielowski, Rozmyślania o pokucie i jej warunkach, Petersburg 1908, ss. 168-171. (Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie Władzy Duchownej:
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006