ROZMYŚLANIA

O POKUCIE I JEJ WARUNKACH

KS. ANTONI CHMIELOWSKI

Modlitwa przed Rozmyślaniem

Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. Sługa Twój jestem, daj mi rozumienie, abym umiał świadectwa Twoje. Mów do mnie dla pociechy mojej i dla poprawy całego żywota mego. Mów do mnie dla czci Twojej i dla wiecznej chwały Imienia Twojego. Amen.

ROZMYŚLANIE

O Mszy świętej świętokradzkiej

WSTĘP

1. Wielką jest rzeczą Msza św., zatem wielką jest zbrodnią, gdy się świętokradzko odprawia. 2. Okoliczności towarzyszące zwiększają ją znacznie. 3. Następstwa takiej Mszy są straszne. Rozważajmy te trzy punkty i przejmujmy się strachem.

1.

a. Kapłan świętokradzko Mszę świętą odprawiający niesłychanej dopuszcza się zbrodni. Dokonuje tej sprawy w grzechu śmiertelnym, pomimo takiego stanu sumienia przyjmuje komunię świętą, daje ją drugim nieraz. Niegodnie to wszystko uskutecznia, Pana swojego zdradza, sąd sobie i potępienie gotuje.

b. Nie jedno tylko świętokradztwo popełnia, jak w innych podobnych razach, ale kilka jednocześnie. Syna Bożego i Jego Osobę ciężko znieważa, ciało Jego, krew, duszę, Bóstwo bezcześci, nogami jakby depcze i szatanowi oddaje.

c. Są to wszystko nad wyraz wielkie przestępstwa, dokonują się jednocześnie, dotyczą niekrwawej ofiary Kalwaryjskiej.

2.

a. Okoliczności, śród których to się uskutecznia, trzeba brać na uwagę. Myślmy, kto to czyni? Oto kapłan, wyłącznej służbie Bożej poświęcony, najwyższą godnością obdarzony, do straży Przenajświętszego Sakramentu przeznaczony, licznymi dobrodziejstwami, że tak powiem zasypany.

b. Gdzie to czyni? Oto w domu Bożym, gdzie przysięgę kapłańską wykonał, wobec Aniołów Świętych i ludu swej pieczy powierzonego.

c. Czyni to w szaty kapłańskie liturgiczne przyodziany, czyni jako Chrystusa Pana zastępca i przedstawiciel. Ruchy, ceremonie, słowa najwyższą cześć i miłość wyrażać mające, są tu obłudą nikczemną. Jakże to niegodne, jak występne!

3.

a. Któż zdoła wykazać, jak straszne następstwa z takiej Mszy Świętokradzkiej ponosi kapłan tak w życiu obecnym jak przyszłym.

b. Zaślepienie go spotyka niepojęte, nieczułość i zatwardziałość serca. Prawdy wiary jak słońce jasne stają się dla niego ciemnymi. Grzechów swoich bezustannie się mnożących, skutkiem zaślepienia, nie widzi. Świętokradztwa jedne za drugimi następują.

c. Gdyby o poprawie i pokucie pomyślał, Bóg by mu przebaczył, pomimo takiej niewdzięczności jego. Ale on tak w złym się pogrążył, że o wróceniu na drogę cnoty ani mu przez głowę nie przejdzie.

d. Chociażbyśmy się nie wiem jak silili, kary, czekającej go w piekle, należycie przedstawić nie jesteśmy w możności. Ponosić ją będzie przez wieczność, on który miał szczęśliwość wieczną osiągnąć.

Akt strzelisty

Chroń mię Panie, błagam pokornie, od zbrodni takiej i od końca takiego! Amen.

Modlitwa po Rozmyślaniu

Nakłoń serce moje ku słowom ust Twoich, Panie mój i Boże, Prawdo Odwieczna! Abym snać nie umarł i bez pożytku nie został, jeślibym tylko zewnątrz napominanie odbierał, a wewnątrz nie pałał ogniem miłości Twojej. I aby mi się nie obróciło na potępienie słowo słyszane a niespełnione, poznane a niepokochane, wierzone a niezachowane. Amen.
 
 

Ksiądz Antoni Chmielowski, Rozmyślania o pokucie i jej warunkach, Petersburg 1908, ss. 165-168.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pozwolenie Władzy Duchownej:

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: