ŻYWOT
PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA
w pobożnych
rozmyślaniach zawarty
ŚW.
BONAWENTURA
BISKUP I
DOKTOR KOŚCIOŁA
CZĘŚĆ PIERWSZA
Od narodzenia
Pańskiego do rozpoczęcia przez Niego życia apostolskiego
Rozdział
XI
O oczyszczeniu
przenajświętszej Panny
Gdy zaś nadszedł dzień czterdziesty, stosownie do tego jak prawo nakazywało, poszła przenajświętsza Panna z Dzieciątkiem Jezus i Józefem z Betleemu do Jerozolimy, o pięć lub sześć mil (włoskich) odległej, aby według zakonu stawili Go Panu (1). Idź więc i ty z Nimi i dopomagaj nieść Dzieciątko, a na wszystkie szczegóły tego co oni czynią lub mówią, pilną zwracaj uwagę, gdyż są to rzeczy wielce do pobożności pobudzające.
Zaprowadzają tedy Pana Świątyni, do Świątyni Pańskiej. Gdy weszli, zakupili dwoje synogarlic albo dwoje gołąbiąt, by je za Niego złożyli w ofierze, jak to czynili ubodzy. A że byli jak najuboższymi, więc przypuszczać można, że nie synogarlice lecz parę gołębiąt zaofiarowali, gdyż za mniejszą cenę się nabywają, i dlatego przepis prawa wymienia je na ostatnim miejscu. O baranku zaś Ewangelista nie wspomina wcale, gdyż z takowego ofiarę czynili tylko zamożniejsi.
I oto Symeon człowiek bogobojny i sprawiedliwy (2), z natchnienia Boskiego, przyszedł do Świątyni, żeby, jak co do tego odpowiedź wziął był od Ducha Świętego... oglądał Chrystusa Pańskiego (3). Gdy tedy spiesznie przybywszy ujrzał Go, wnet duchem prorockim ożywiony, poznał Zbawiciela; przystąpiwszy co prędzej ukląkł, i na ręku Matki będącemu cześć oddał. Dzieciątko zaś pobłogosławiło go, i spojrzawszy na Matkę nakłoniło się ku niemu, dając poznać że chce przejść na jego ręce. Co Matka zrozumiawszy, chociaż zdziwiona, podała Go Symeonowi. Ten z radością i uszanowaniem biorąc Jezusa, począł błogosławić Boga i rzekł: Teraz puszczasz sługę Twego Panie w pokoju, według słowa Twego, gdyż oczy moje oglądały zbawienie Twoje itd. (4). I przepowiedział mękę Pańską.
Nadeszła także i Prorokini Anna, i podobnież cześć Mu oddawszy, wyznawała Panu i opowiadała o Nim wszystkim (5). Maryja zaś podziwiając wszystkiemu i Bogu dzięki składając, te słowa zachowała w sercu swym (6).
Poczym Dzieciątko Jezus, wyciągając rączki do Matki, wróciło do Niej, i wszyscy idą do ołtarza w procesji, którą dotąd, w święto Gromnicznej przenajświętszej Panny, odbywa Kościół cały. Poprzedza ich rześko idących dwóch czcigodnych starców, to jest Józef i Symeon trzymających się za ręce, a z wielkim weselem radując się odmawiają Psalmy: Wyznawajcie Panu bo dobry, bo na wieki miłosierdzie Jego itd. (7). Wierny Pan we wszystkich słowach Swoich itd. (8). Gdyż ten jest Bóg, Bóg nasz na wieki i na wiek wieku. On nas będzie rządził na wieki... Przyjęliśmy Boże miłosierdzie Twoje, wpośród Kościoła Twego (9). Za nimi postępuje Matka niosąca Króla Jezusa; Anna Jej towarzyszy, a idąc z boku z uszanowaniem, weseli się bardzo i z niewymowną pociechą chwałę Panu oddaje. Z nich przeto składa się ta procesja, a chociaż nie liczna, przedstawiająca jednak jakby wszystkie stany ludzkie, bo widzisz że są tu i mężczyźni, i niewiasty, i starzy, i młodzi, i dziewica, i wdowa.
Gdy zaś przyszli do ołtarza, Matka z uszanowaniem uklękła, i przedstawiła Bogu Ojcu Syna Swego, mówiąc: "Przyjm Ojcze najświętszy Jednorodzonego Swego, którego według przepisu prawa Ci ofiaruję, gdyż u Matki jest pierworodnym. Lecz proszę Ojcze, byś mi Go oddał". I powstawszy złożyła Go na ołtarzu.
O Boże! cóż to za ofiara! Nigdy od wieków taka złożoną nie była i nie będzie. Przypatruj się tedy pilnie wszystkiemu. Dzieciątko Jezus siedzi na ołtarzu, jak każde inne dziecię, lecz z wyrazem twarzy pełnym rozumu, spogląda na Matkę i na innych, i pokornie i spokojnie czeka co dalej będzie. Przybywają kapłani, i Pan najwyższy wykupionym zostaje jakby sługa, za pięć syklów, jak inni. Zaś sykle były to pieniądze ówczesne, które gdy Józef wypłacił kapłanowi, Matka uszczęśliwiona odebrała Syna. Wzięła także z rąk Józefa gołąbki, i uklęknąwszy i trzymając je w ręku, wzniósłszy oczy do nieba, zaofiarowała je mówiąc: "Przyjm najłaskawszy Ojcze tę ofiarę, ten ubogi podarek i tę pierwszą daninę, którą dziś malutki Syn Twój ze swego ubóstwa Ci składa". A i Dzieciątko Jezus rączki do ptasząt wyciągając, oczy do nieba wzniosło, i jeszcze nie mówiące, dawało znak że je wraz z Matką składa w ofierze. I złożyli je na ołtarzu.
Widzisz tedy kto są ci którzy tę ofiarę składają: Maryja i Jezus. Czyż więc ofiara taka, chociaż tak licha, mogła być odrzuconą? W żaden sposób! przez ręce też Aniołów przedstawioną została w niebie, i najmilej przyjętą, tak że całe niebo od radości zabrzmiało.
Potem przenajświętsza Panna odeszła z Jerozolimy, i nawiedziła Elżbietę, pragnąc widzieć raz jeszcze Jana, zanim te miejsca opuści. Idź przeto i ty za Nią i nie odstępuj gdziekolwiek pójdzie, a dopomagaj nieść Boże Dzieciątko. Gdy tedy przybyła do krewnej, uradowali się tym wszyscy, a zwłaszcza dla chłopczyków. Toteż oba cieszyli się jeden drugim, i Jan jakby pełen już rozumu, z uszanowaniem się zachowywał względem Jezusa. A i ty weź z uszanowaniem na ręce małego Janka, gdyż dziecię to będzie wielkim przed Panem (10), i może cię ono pobłogosławić raczy. Po kilku zaś dniach tam przebytych, przenajświętsza Rodzina odchodzi udając się do Nazaretu.
A teraz, jeśli ż powyższych szczegółów chcesz uczyć się pokory i ubóstwa, możesz obie te cnoty łatwo tu dopatrzyć, a mianowicie: w rodzaju ofiary, w wykupieniu Jezusa, i w wiernym zachowaniu przepisów prawa.
Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa w pobożnych rozmyślaniach zawarty, przez Św. Bonawenturę Biskupa i Doktora Kościoła. (Tłumaczenie O. Prokopa Kapucyna). Kraków 1879, ss. 73-77.
Przypisy:
(1) Łk. 2, 22.
(2) Łk. 2, 25.
(3) Łk. 2, 26.
(4) Łk. 2, 29-30.
(5) Łk. 2, 38.
(6) Łk. 2, 51.
(7) Psal. 105, 1.
(8) Psal. 144, 13.
(9) Psal. 47, 15. 10.
(10) Łk. 1, 15.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: