DROGA DO NIEBA

 

KARDYNAŁ JAN BONA OCIST.

 

––––––

 

ROZDZIAŁ XXXV.

 

O doskonałości. Obraz doskonałego człowieka. Najwyższa doskonałość zjednoczenia się z Bogiem.

 

1. Ten się doskonałym nazywa, który już nie ma nic, co by jeszcze mu brakło. A cóż może braknąć temu, kto, wolny od występków, oczyszczony z grzechów, a w szatę cnót odziany, z Bogiem się całkiem jednoczy i z Nim staje się jednym duchem na wieki? To najwyższy szczyt chrześcijańskiej doskonałości, to ostatni cel bytu człowieka. Gdy bowiem każde dzieło wtenczas dopiero jest doskonałe, kiedy swój cel osiągnie, a twoim celem jest Bóg; przeto wtenczas doskonały będziesz, kiedy, doskonale połączywszy się z Bogiem, powrócisz tam, skądeś wziął początek. Nikt doskonałym być nie może, bez szczególniejszej łaski Boskiej. A że mało jest ludzi, którzy by tak ducha swego usposobili, żeby na nich sam Bóg szczególniejszym sposobem zstąpił; przeto mała jest doskonałych liczba. Bez nadzwyczajnej pomocy Bożej niewielu do doskonałości przyszło.

 

2. Patrzmy na obraz doskonałego męża. Nieustraszony w niebezpieczeństwach, niepożyty ogniem namiętności, wpośród przygód i obelg szczęśliwy, wpośród burzy spokojny. On się uśmiecha tam, gdzie innymi bojaźń albo żądze miotają; na wszystko jako na rzeczy niegodne siebie patrzy; swoim tylko własnym jaśnieje blaskiem; zawsze swobodny, zawsze w zgodzie z sobą, zawsze podobny do siebie, wzniosły, szlachetny, próżen siebie, a pełen Boga. Jemu dóbr jego moralnych żadna siła nie wydrze; on złe nawet w dobre obraca; on nie zna, co to zawód nadziei; on się żadnym wypadkiem nie zrazi; on ceni rzeczy podług ich prawdziwej wartości, ale nie podług mniemań ludzkich; on na najwyższe wzniósłszy się stanowisko, świat cały wzrokiem duszy przegląda, wszystkie jego kroki w skupieniu ducha rozważa. Nic mu wewnętrznej ciszy nie przerwie, nic go zachwiać nie zdoła; a lepszą częścią swojej istoty zawsze tam, skąd wziął początek, przebywa. Jako promień słoneczny, chociaż na ziemię spada, jednak się nie odrywa od słońca; tak człowiek doskonały, chociaż ciałem wśród ludzi żyje, ale duchem nigdy się od Boga, swojego ostatecznego końca, nie oddziela. Jako w najwyższych warstwach świata powietrznego, tak w umyśle jego zawsze pogoda. On nie przypuszcza niedoskonałości; on nie rozumie, co niestałość i zmienność; wszystkie wieki mu służą; na wszystko, jako słońce, jednostajnym wzrokiem spogląda; a nie rozdrabiając na wiele gałęzi swojego ducha, do najwyższej prostoty i jedności się wzbija. Nie pragnie on niczego; nie upędza się za tym, co jest zewnętrzne; nie szuka szczęścia daleko, bo je w sercu swym nosi. On nie sobie, ale Bogu żyje; nie dla siebie, ale dla Boga pracuje, zawsze do odejścia gotowy. Ten obraz zastosuj do siebie, a poznasz, jakeś od doskonałości daleki.

 

3. Nie wzniesiesz się na tak wielkie i wzniosłe stanowisko, jeżeli cię nie pociągnie ku sobie Ten, który powiedział: beze mnie nic nie możecie uczynić (1).

Ale i uprzednie przygotowania są potrzebne. Celem doskonałości życia jest ścisłe zjednoczenie się z Bogiem; lecz że On mieszka w niedostępnej światłości, przeto nigdy się nie zbliżysz do Niego, jeśli ciemności ziemskich nie rozpędzisz przed sobą. Nie może człowiek stać się uczestnikiem natury Boskiej, póki nad siebie i nad wszystkie stworzenia myślą się i sercem nie wzniesie. Wszelkie, do jakiegokolwiek stworzenia przylgnienie, podobne jest do tych rybek morskich, które, uczepiwszy się okrętu, swobodnie mu płynąć nie dają. To niejednej duszy się zdarza, która, jakby okręt niebieskimi bogactwami naładowany, szczęśliwie by zawinęła do portu, gdyby jej jaka występna skłonność nie zatrzymywała. Jedność i prostota, są to własności Bóstwa. Nie może dusza połączyć się z Bogiem, póki się do najwyższej prostoty i jedności nie wzniesie.

 

KONIEC.

 

–––––––––––

 

 

Droga do nieba. Dzieło kardynała Bony, w rodzaju Tomasza à Kempis, tłumaczone z łacińskiego przez X. A. S. Krasińskiego Biskupa Wileńskiego, Ś. Teologii Doktora. Wydanie drugie. Wilno 1863, ss. 222-226.

 

Przypisy:

(1) Jan. XV, 5.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXVIII, Kraków 2018

Powrót do spisu treści dzieła kard. Jana Bony pt.
DROGA DO NIEBA

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: