NOTATKI Z PRASY PERIODYCZNEJ

Biblia w "Izraelicie"

Biblia w Izraelicie przedstawia się jako dzieło czysto ludzkie, a to przy pomocy wyciągów z Historii literatury żydowskiej pana Karpelesa. Między innymi czytamy tam:

"Poezja, to serce biblii, która sama przez się jest wielką epopeją, epopeją pierwotnych dźwięków naturalnej świadomości religijnej i tej pełni sił narodowych, która stojąc na idealnej wysokości wolnego ludzkościowego (?! p. r. n.) ducha, przetwarza poezję Izraela w poezję ludzkości".

Nasi czytelnicy nie potrzebują, a Izraelita wymagać tego od nas nie może, abyśmy w doraźnej notatce przeciwko jego i p. Karpelesa mniemaniu wykazywali Boskie natchnienie Biblii, ale na sprowadzenie Biblii do znaczenia tylko epopei jakiejś, "pierwotnych dźwięków świadomości religijnej" narodu żydowskiego możemy zrobić uwagę następującą.

Naród żydowski nie cieszył się nigdy sympatią innych narodów. Nie sympatyzowali z nim Egipcjanie, którzy się go z kraju swego pozbyli, nie sympatyzowali chananejczy, których on tępił, ani wreszcie grecy i rzymianie, którzy o nim odzywali się nie z osobliwym uszanowaniem. Jakim tedy sposobem ich "pierwotne dźwięki świadomości religijnej", gdyby były w rzeczy samej, jak chce p. Karpeles, dźwiękami tylko żydowskimi, mogłyby znaleźć przyjęcie u wszystkich ludów ziemi? Musiało tedy w tych dźwiękach być coś wyższego niż sam wyraz religijnej świadomości żydowskiej. Wszakże później naród żydowski wydawał z siebie także dźwięki świadomości religijnej, i to już nie pierwotne tylko, ale bardzo wyrafinowanej mądrości, wydawał ich tyle, iż z nich wystawił cały swój talmud, a jednak nie tylko inne narody nie kwapiły się do korzystania z tych dźwięków i przyswajania ich sobie, lecz nawet znaczna część żydów zakłopotana jest tą bogatą spuścizną dźwięków religijnej świadomości swego narodu, rada by je usunąć z życia a złożyć co prędzej na schowanie w historycznym składzie pomników literackich. Biblia za wielką jest na ducha żydowskiego, za wielką na ducha człowieczego, czyli jak mówi pan Karpeles "ludzkościowego", i tylko doktryneryzm racjonalistowski albo arogancja narodowa, może ją poczytywać za dzieło żydowskie.

Artykuł z czasopisma "Przegląd Katolicki". Rok XXIII (1885). (Redaktor i Wydawca X. Teofil Jagodziński). Warszawa 1885, s. 823. (Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: