O. TILMANN PESCH SI
Matka Boża
1. Dzieje Apostolskie świadczą, że w dzień Zielonych
Świątek i Maryja, Matka Boża, trwała z Apostołami na modlitwie. Ten szczególny
stosunek, jaki łączył Najświętszą Pannę z Jezusem, musiał się uwydatnić w
szczególniejszy sposób i w życiu Kościoła. Kościół nie mógł rozdzielać tego, co
Ewangelia połączyła.
Maryja stoi nieskończenie niżej od Chrystusa, bo
Chrystus jest Bogiem, a Maryja stworzeniem. Ale jakże serdecznie kochał
Chrystus, jako dobry syn, swoją Matkę!
Miłość, jaką Chrystus kochał Maryję, rozrosła się
wspaniale w chrześcijańskim Kościele. Kult Maryi jest jednym z najpiękniejszych
kwiatów tej miłości; jest on szczytną daniną kultu winnego Jezusowi
Chrystusowi. Aby tak uczcić Maryję, trzeba głęboko wierzyć w Bóstwo Chrystusa.
2. Czcimy Maryję, ponieważ czcimy wszystkie rzeczy w
tej mierze, w jakiej je Bóg uczcił. To, co Bóg kocha i ceni, my również kochamy
i cenimy. Maryja dlatego zajmuje tak dostojne miejsce w Kościele, ponieważ Bóg
wyniósł Ją tak wysoko.
Czcimy Maryję, bo jest dla nas wzorem wszystkich cnót,
prowadzących do Boga. Uczy nas pokory, bojaźni Bożej, ufności w Bogu, szacunku,
czystości serca, a w szczególności – wiary, która uświęca.
O Maryi czytamy: "Błogosławionaś,
któraś uwierzyła" (1). Widzi Ona na swoich rękach
słabe, płaczące dziecię, lecz wierzy, że ono jest Tym, któremu aniołowie
niebiescy są posłuszni; widzi dziecię ubogie, lecz uznaje w nim oczyma wiary Tego,
do którego cały świat należy.
Widzi swego Syna w najzwyklejszych okolicznościach życia,
w pracy i w nieszczęściu; widzi, że tego Syna prześladują ludzie dostojni,
wpływowi i możni tej ziemi; widzi to wszystko, a jednak mocno wierzy.
Doczekała się i tego, że postawiono Jej Syna na równi
ze złoczyńcami i to odwołując się do praw państwowych. Widzi Go, jak w obliczu
tłumów wisi przygwożdżony do krzyża. Mimo to z niewzruszoną wiarą stoi pod
krzyżem jako Matka Bolesna, żeby w Umierającym uczcić swego Boga
nieśmiertelnego.
Nie potrzeba być katolikiem, by zrozumieć, że cześć
Maryi ma swe znaczenie dla podtrzymania ideału niewiasty. "W Madonnie z
Dzieciątkiem i w Matce Bolesnej znajduje miłość chrześcijańskiej matki, tak w
najwyższym szczęściu swoim, jak i w najwyższym cierpieniu wspaniały wzór i
uświęcenie. Kościół chce wychować mężczyzn przez służbę Maryi do należytego
szacunku dla kobiety, umocnić ich w tym przekonaniu, że kobieta nie jest
sprzedajną niewolnicą, lecz godną towarzyszką mężczyzny. Chce także świat
niewieści w jemu właściwych radościach i cierpieniach podnieść i umocnić".
3. Czcimy Maryję przez to, że Ją prosimy o Jej
macierzyńskie wstawiennictwo u Boga, a czynimy to dlatego, że mamy ufność w Bogu.
Na wszystkich stopniach bytu posługuje się Bóg
pośrednictwem stworzeń. Tak jest w porządku natury, tak jest w społeczeństwie
ludzkim, tak jest i w porządku łaski.
Pośrednikiem, w pełnym tego słowa znaczeniu, czyli
właściwym rozdawcą łask jest tylko Pan nasz Jezus Chrystus. Lecz są też i inne
pośrednictwa, których Bóg chce. Do nich należy pośrednictwo tych, którzy się
wstawiają za nami przez modlitwę.
Ludzie mogą się modlić jedni za drugich. Rodzice mogą
się modlić za swoje dzieci, dzieci za swoich rodziców, poddani za swoich
książąt, przyjaciele za przyjaciół i wrogów. Pismo św. mówi o potędze i
skuteczności wstawiennictwa (2).
Kto tylko zastanowi się nad tym, jak ważne stanowisko
zajmuje Maryja w wielkim dziele
zbawienia, ten zrozumie, dlaczego Chrystus jest gotów do udzielania nam łask na
Jej prośby.
Kto by wątpił o tym, że Święci w wieczności coś o nas
wiedzą, ten powinien wziąć Pismo św., a wątpliwości jego znikną (3).
4. Serce Matki Bożej jest sercem matczynym dla
wszystkich dzieci wielkiej rodziny Bożej. Ewangelia, opowiadając o godach
weselnych w Kanie, zachęca nas, byśmy się uciekali do Matki Bożej nie tylko w
ważnych potrzebach naszej duszy, lecz także w małych pragnieniach i potrzebach
doczesnych. A potrzeby te są tak liczne.
W tym, że niebo przywiązało wysłuchanie naszych modlitw
do pewnych rzeczy zewnętrznych, a bardzo często do pewnych miejsc, należy
widzieć pełne miłości zniżenie się Boga do naszego sposobu pojmowania i czucia.
–––––––––––
O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 370-373.
Przypisy:
(1) Łk. 1, 45.
(2) Rzym. 15, 30; 1 Tes. 5, 25.
(3) Tob. 12, 12; Zach. 1, 12; 2 Machab. 15, 12-15; Łk. 13, 12; Apok. 5, 8.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI pt.
Chrześcijańska filozofia życia
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: