CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

 

O. TILMANN PESCH SI

 

 

Chrześcijaństwo służy sprawie przynoszącej szczęście

 

1. Jeżeli chcesz zrozumieć, jak cię Bóg kocha, miej oczy zwrócone przede wszystkim na Chrystusa ukrzyżowanego. Pamiętaj również o losie, jaki ci Chrystus zapewnia w wieczności. Tu na ziemi należysz do Chrystusa ukrzyżowanego, w niebie należeć będziesz do Chrystusa uwielbionego.

 

Powiedziano o Chrystusie, iż zniósł chętnie krzyż i hańbę, "gdy miał przed sobą wesele", to znaczy dla otrzymania korony dla siebie, a przez siebie dla nas (1). Niechże ci to będzie wzorem. Jeżeli byś uważał tylko na ofiary i wymagania, jakie służba Chrystusowa wkłada na ciebie w czasie ziemskiego pielgrzymowania, źle byś zrozumiał miłość Chrystusową. Powinieneś także o wyniku tej służby myśleć. A ten wynik ci powie, że służysz nie tylko sprawie zwycięskiej, lecz i uszczęśliwiającej.

 

2. Mógłbyś tu słusznie pomyśleć i o doczesnym szczęściu, bo o ile można mówić na ziemi o prawdziwym szczęściu, jest ono ściśle złączone ze służbą Chrystusowi. Ale wobec szczęścia wiecznego ginie doczesne.

 

W ziemskich ogrodach giną róże, a zostają kolce. W ogrodach Chrystusowych giną kolce, a zostają róże w wiecznym rozkwicie.

 

Róże wiecznie kwitnące! Są to naprzód naturalne radości, które istotę naszą wypełnią i uszczęśliwią. Są to po wtóre nadprzyrodzone radości bóstwa, które Bóg kierując się jedynie miłością, obmyślił dla nas biednych dzieci ludzkich, przybierając nas za dzieci swoje i czyniąc nas uczestnikami swojego dziedzictwa. "Wejdź do radości Pana swojego".

 

O radościach ducha mówi nam już rozum, choć z daleka i niejasno; dużo wyraźniej mówi o nich Objawienie. O radościach nadprzyrodzonych, wynikających z Boskiego usynowienia, wiemy tylko z chrześcijańskiego Objawienia.

 

O naturalnych radościach ducha tak mówił umierający Sokrates: "Wszystko trzeba uczynić, żeby w tym życiu zdobyć mądrość i cnotę, albowiem nagroda za walkę jest piękna i wielkim jest to, na co czekamy".

 

Nadprzyrodzone, Boskie radości przechodzą wszelkie pojęcia natury stworzonej, są one wspaniałomyślnym darem nieskończonej miłości Boga.

 

3. Choćbyśmy w niebie nie oglądali Boga twarzą w twarz, nie cieszyli się szczęściem samego Boga, jak nam to obiecuje Objawienie, to i tak radości nieba nie dałoby się opisać.

 

Życie doczesne podobne jest do podróży, życie w wieczności będzie trwałym szczęściem, które człowiekowi Bóg przeznaczył.

 

Jeżeli Bóg tę biedną ziemię, która jest tylko przedsionkiem królestwa niebieskiego, tak wspaniale przyozdobił, jakież piękne i wspaniałe musi być to królestwo niebieskie.

 

Jeśli tu na ziemi wiele nam radości sprawia widok nieba, usianego gwiazdami, widok pięknej okolicy, arcydzieł sztuki, pięknej twarzy, odkrycie nowej prawdy, jakże nas zachwycać będą w niebie dzieła Boże, przeznaczone do zaspokojenia tej tęsknoty bez granic, jaka dręczy ducha naszego!

 

Odpocznienie, spokój, moc, chwała i radość napełnią całą naszą istotę.

 

Co za piękności będą nasze oczy oglądać, co za dźwięki i melodie nasze uszy słuchać, jakże serce nasze będzie się nurzać w radości i szczęściu! A przy tym ta jasna świadomość, ta niewzruszona pewność, że to szczęście nie przeminie, że trwać będzie wiecznie.

 

Niebo jest konieczne, bo to jest cel naznaczony nam przez Boga. Niebo jest wielkie i wspaniałe, bo to jest dar Boga dla naszego uszczęśliwienia. Niebo jest dla nas pewne, albowiem Bóg nam je obiecał.

 

Powinniśmy Bogu z serca dziękować, że przeznaczenie do szczęścia włożył w naszą istotę.

 

Nie dajmy sobie wydrzeć pogody ducha żadnym przeciwnościom. Z wysokości nieba największe rzeczy na ziemi okazują się drobiazgiem.

 

Światło nieba dziwnie przepromienia nędze życia doczesnego. I miałżebym się wobec tego smucić i tracić odwagę? – Ani teraz, ani kiedykolwiek nie zanurzać się w mroki smutku. Z każdego promienia słonecznego czerpać radość, oto sztuka życia.

 

Trzeba się nam prawdziwie cieszyć, że tyle mamy sposobności przez wierność obowiązkom, przez modlitwę, cierpienie i ofiary pomnażać sobie z pomocą Bożą radości nieba.

 

Nie szukaj szczęścia ani w służbie ludziom, ani w służbie sobie, ani w żadnym dobru stworzonym. Rzuć się w objęcia Boga; On jeden może cię szczęśliwym uczynić. Nie jest to bynajmniej nieszczęściem być dla Boga ubogim na świecie, lub innym służyć. Nie pysznij się z przyjaciół bogatych, potężnych lub uczonych, jeszcze mniej z siebie samego. Oprzyj się tylko na Bogu, przez którego wszystkim jesteś, czym jesteś.

 

4. Gdyby nam Bóg dał tu na ziemi jasne poznanie tego szczęścia, które nas czeka w niebie, byłoby to przeciwne planom, jakie Bóg ma względem ludzkości. Takie poznanie oderwałoby człowieka od prac i trudów, które tu na ziemi ma podejmować. Świat już nie byłby dla człowieka tym, czym według rozporządzenia Stwórcy ma być. Życie zamieniłoby się w jedną mękę, na której zakończenie czekalibyśmy z nieopisaną niecierpliwością.

 

Nie trudźmy się więc, by sobie konkretnie przedstawić, na czym to szczęście zależy, jakie nam Bóg przygotował; rzućmy się raczej z ufnością w objęcia Boga!

 

W niebie nie ma nic, czego człowiek nie chce, a jest wszystko, czego człowiek zechce.

 

Człowiek, oświecony chrześcijańskim poglądem na życie, powinien by bardziej kochać cierpienie, niż używanie. Czyż wieczności nie wystarczy na szczęsne używanie?

 

Trudno nam przedstawić sobie radości nieba, mamy jednak z Objawienia takie o nich pojęcie, że ono wystarcza, by w nas rozpalić gorącą za nimi tęsknotę.

 

Filip Macedoński, patrząc raz na plan wspaniałego miasta Aten, zawołał w uniesieniu: "Miasto to muszę zdobyć żelazem albo złotem". I nas też nie powinien przestraszać żaden wysiłek w walce, żadne wyrzeczenie się, gdy chodzi o zdobycie szczęśliwości wiecznej.

 

5. Objawienie przedstawia nam radości nieba we wspaniałych obrazach i porównaniach, zaczerpniętych z natury i z tej także racji, że w niebie naturalne szczęście zostanie przez dar łaski wyniesione do nadprzyrodzonego szczęścia, do uczestniczenia w szczęśliwości samego Boga. To szczęście jest niepojęte, gdyż jest boskie. Będziemy Boga oglądali takim, jakim jest. Bóg jest nieskończenie doskonały. Dlatego oglądanie piękności nieskończonej, promieniującej z doskonałości Bożych, sprawia patrzącym taki zachwyt, że sam Bóg czerpie w nim szczęśliwość nieskończoną.

 

Jeśli nawet krótkie, często złudne radości tej ziemi wydają się nieraz ludziom tak wielkim szczęściem, że gotowi dla nich na wszystko się ważyć, to cóż dopiero za szczęście czeka wiernego i sumiennego chrześcijanina!

 

Czy może się jakaś ofiara, której żąda obowiązek, wydawać wielką, jeśli niebo jest jej zapłatą?

 

Jakże nędzną wydaje się ziemia z całą ułudą swoją, kiedy podniosę oczy ku niebu i rozmyślam o weselu wiecznym?

 

–––––––––––

 

 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 349-353.

 

Przypisy:

(1) Żyd. 12, 2.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXIV, Kraków 2014

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: