CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

 

O. TILMANN PESCH SI

 

 

Wiadomość o Zmartwychwstaniu

 

1. Żołnierzom trzymającym straż nad grobem Pana oznajmił Jego zmartwychwstanie Anioł Pański wśród trzęsienia ziemi (1).

 

Kapłanom, tym oficjalnym strażnikom Chrystusa, opowiedzieli o Jego zmartwychwstaniu żołnierze, ale ci, zamiast uwierzyć, chcą ich przekupić, byle tylko rozpuścili wieść, że kiedy spali, uczniowie wykradli Jego ciało.

 

Naprzód ukazał się Zbawiciel św. Matce swojej. Wprawdzie Ewangelia nic o tym nie wspomina, ale wiele rzeczy się stało, których ewangeliści nie zapisali. Pan Jezus zaś czynił zawsze to, co było właściwe i odpowiednie. A Matka Najświętsza tak naturą, jak i łaską stała najbliżej Jezusa.

 

Pobożne niewiasty w niedzielę o świcie pośpieszyły do grobu, by dać dowód swojej czci i miłości dla zmarłego Zbawiciela. Znalazły kamień odwalony, a grób pusty. Dwaj Aniołowie powiedzieli im o zmartwychwstaniu Pana, i rozkazali, aby o tym doniosły Apostołom, a szczególniej Piotrowi. Magdalenie ukazał się Chrystus osobno; ukazał się następnie pobożnym niewiastom, idącym do Apostołów.

 

Magdalenie poleca Pan Jezus, aby oznajmiła braciom Jego, tj. uczniom, że ich uprzedzi do Galilei, tam Go zobaczą. I dodał: "Wstępuję do Ojca mojego i Ojca waszego, Boga mojego i Boga waszego" (2). Piotr i Jan, otrzymawszy radosną nowinę, pośpieszyli do grobu. Nie przeczą oni wiadomości, lecz chcą się przekonać naocznie o wszystkim i odpowiednio postąpić. Sprawdziwszy rzecz na miejscu, utwierdzili się w swym przekonaniu, że ciało nie mogło być wykradzione, ani się zapaść w ziemię, że Chrystus rzeczywiście zmartwychwstał, jak był przepowiedział (3).

 

W szczególności ukazał się Pan zbolałemu Piotrowi, zapewnił go o przebaczeniu i polecił mu braci utwierdzać we wierze.

 

Ukazał się Pan Jezus również dwom uczniom, idącym do Emaus. Szli oni smutni, rozmyślając o żałosnym końcu wielkiego Proroka i o zupełnym rozbiciu się Jego dzieła; byli zaniepokojeni opowiadaniem pobożnych niewiast. Z tajemnicy krzyża nic nie rozumieli, dlatego nazywa ich Pan Jezus głupimi i leniwymi ku wierzeniu (4).

 

Zbawiciel poucza ich o znaczeniu swojej śmierci, przekonywa ich o rzeczywistości swego zmartwychwstania. Pod wpływem Jego słów płoną ich serca radością i zapałem: wracają spiesznie do miasta, żeby się podzielić z Apostołami radosną nowiną. Ale nawet ich opowiadanie nie zdołało rozproszyć Apostołom wszystkich wątpliwości (5).

 

Ukazał się w końcu Chrystus i reszcie Apostołów. Skarcił ich za niedowiarstwo, że nie chcieli dać wiary nawet tym, którzy na własne oczy widzieli Zmartwychwstałego. Byli wtedy wszyscy Apostołowie zebrani prócz Tomasza. Przez zamknięte drzwi stanął przed nimi Zbawiciel, pokazał im ręce i bok, jako dowody swego zmartwychwstania. Następnie rzekł do nich: "Pokój wam! Jako mnie posłał Ojciec, tak i ja was posyłam. Weźmijcie Ducha Świętego, którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są zatrzymane" (6).

 

W ten sposób spełnia Pan Jezus cel tymczasowego pobytu na ziemi po zmartwychwstaniu: z wielką łaskawością wykazuje Apostołom rzeczywistość swojego zmartwychwstania i organizuje dalej Kościół.

 

2. Św. Tomasz, choć mu inni Apostołowie zaręczali, że na własne oczy widzieli Pana, nie wierzył. "Póki nie ujrzę śladu gwoździ na rękach Jego, a ręki swej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę".

 

Pan Jezus uwzględnia tę słabość wiernego zresztą i gotowego do ofiar Tomasza (7). Ukazuje się znowu Apostołom po upływie ośmiu dni, gdy już i Tomasz był obecny (8). W nadmiarze dobroci i łaskawości pozwala niedowierzającemu Apostołowi dotknąć rąk i boku. Tomasz zawstydzony pada przed Zbawicielem i woła: "Pan mój i Bóg mój!". I jakże wobec tego utrzymywać, że Apostołowie zbyt pospiesznie uwierzyli w zmartwychwstanie Pana Jezusa?

 

Zbawiciel zmartwychwstały zatrzymał blizny, aby okazać, że ma to samo ciało, które wpierw cierpiało. Zachował je na znak zwycięstwa, odniesionego nad śmiercią i piekłem, dla większej chwały swojej, jako dowód Jego nieustającej ku nam miłości.

 

Ukazał się również Zbawiciel Apostołom w Galilei przy połowie ryb na jeziorze Genezaret. Zaledwie Jan rozpoznał Pana Jezusa, w tej chwili Piotr rzucił się w wodę, by jak najprędzej stanąć przy Mistrzu, który zgotował uczniom miły posiłek nad brzegiem jeziora.

 

Wtedy zwrócił się Pan Jezus wyraźnie, po imieniu (9) do Piotra i nadał mu wyjątkową pełność władzy.

 

Będąc sam przez Boga posłanym Pasterzem, czyni go swoim zastępcą i pasterzem swej owczarni na ziemi. Odtąd i Kościół nauczający i Kościół słuchający mają Piotrowi ulegać. By mógł dobrze spełnić obowiązki tak wysokiego urzędu, potrzebna mu jest miłość mocna i pokorna. Toteż Zbawiciel domaga się od Piotra, aby Go naśladował doskonalej, niż inni Apostołowie (10).

 

Co Bóg raz postanowił, tego z powodu nadużyć ludzkich nie odwoła (11). Sposób, w jaki Chrystus prowadził Piotra, zasługuje na najbaczniejszą uwagę.

 

Inaczej postępuje Chrystus z Piotrem, a inaczej z Janem. Jana zaszczycił ściślejszą poufałością, Piotra większym szacunkiem. Przy tej sposobności potwierdził wobec licznych świadków prawowitość władzy danej Apostołom. Janowi udziela Zbawiciel daru dziewictwa i kontemplacji, Piotrowi większego męstwa i ochoty do czynu. Janowi powierza swoją Matkę, a Piotrowi swój Kościół.

 

3. Raz jeszcze ukazał się Chrystus w Galilei, na górze wobec licznego ludu (12).

 

Przy tej sposobności stwierdził uroczyście wobec licznych świadków, że "dana Mu jest wszelka władza na niebie i na ziemi" (13), dana Mu jest jako Chrystusowi (14), bo jako Bóg i Stwórca świata (15) posiadał od początku wszelką moc na równi z Ojcem. Chrystus otrzymał tę pełność władzy (kapłańskiej, nauczycielskiej i pasterskiej) nie tylko dla siebie, może ją udzielić komu zechce i w takiej mierze, w jakiej zechce.

 

Tę "swoją" władzę przelał Chrystus na Apostołów. "Nauczajcie, to jest czyńcie moimi uczniami, i chrzcijcie, czyli wcielajcie do mojego Królestwa, wszystkie narody; uczcie ich chować wszystko, comkolwiek wam przykazał". Władza dana Apostołom rozciąga się na cały świat, na wszystkie narody, po wszystkie czasy, dopóki świat istniał będzie (16).

 

Udzielając Apostołom tej władzy i dając im prawo jej wykonywania, wkłada na nich Chrystus obowiązek wykonywania jej w rzeczywistości, a tym samym zobowiązuje wszystkich ludzi do uległości Apostołom jako nauczycielom, kapłanom i pasterzom. Chrystus sam wskazuje nagrody i kary, zachowane dla tych, którzy będą tej władzy ulegać, lub się jej sprzeciwiać (17).

 

–––––––––––

 

 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 332-336.

 

Przypisy:

(1) Mt. 28, 2-3.

 

(2) Jan 20, 17.

 

(3) Jan 20, 9.

 

(4) Łk. 24, 25.

 

(5) Mk 16, 13.

 

(6) Jan 20, 21. 22. 23.

 

(7) Jan 11, 16.

 

(8) Jan 20, 26.

 

(9) Jan 21, 15.

 

(10) Jan 21, 19.

 

(11) Rzym. 11, 29.

 

(12) Mt. 28, 16-20; 1 Kor. 15, 6.

 

(13) Mt. 28, 18.

 

(14) Kol. 1, 15.

 

(15) Jan 1, 10.

 

(16) Mk 16, 15; Mt. 28, 19. 20.

 

(17) Mk 16, 16.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXIV, Kraków 2014

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: