O. TILMANN PESCH SI
Trudności życia chrześcijańskiego
1. "Gdy tedy Chrystus ucierpiał w ciele i wy tąż myślą się uzbrójcie" (1). Poddanie się Bogu w łączności z Chrystusem – to cały człowiek.
Gdy rzucimy okiem na Chrystusa, to musimy przyjść do przekonania, że życie każdego chrześcijanina będzie pełne trudności wszelkiego rodzaju. Jeden z Ojców Kościoła nazywa życie każdego chrześcijanina męczeństwem.
Źródło tych trudności leży przede wszystkim w wymaganiach chrystianizmu. Chrystianizm chce skutecznie połączyć człowieka z Bogiem. Toteż pierwsze jego wymaganie brzmi: zaprzyj samego siebie! Zaparcie samego siebie oznacza wierne zachowanie przykazań, walkę przeciw samolubstwu i niskim namiętnościom, unikanie niebezpieczeństw, czujność, ofiarność, szlachetną dążność do wszelkiej cnoty. To powinno wypełniać całe życie chrześcijanina, każdy jego dzień i każdą godzinę.
Nawet najbardziej uciśnionym, bo niewolnikom, nakazuje Apostoł w najtrudniejszych nawet warunkach wypełniać chrześcijańskie obowiązki. Napomnienie to stosuje się do wszystkich, którzy w trudnych warunkach życia mają wypełniać przykazania chrystianizmu. "Bo to jest łaską, jeśli kto dla sumienia bożego odnosi frasunki, cierpiąc niesprawiedliwie" (2).
Kto chce prowadzić prawdziwie chrześcijańskie życie, musi być przygotowany na to, że nieraz będzie zapoznany, wyśmiany, wzgardzony, zbezczeszczony, znienawidzony z powodu łask, jakie otrzymał od Boga. Dlatego też Chrystus chwali tych, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości (3). Wtedy powinien chrześcijanin milczeć i znosić cierpliwie upokorzenia.
Życie prawdziwego chrześcijanina bywa często podobne do męczeństwa. Być prześladowanym dla sprawiedliwości, pracować i cierpieć dla sprawiedliwości, prowadzić twarde, umartwione życie dla sprawiedliwości, nie dać się ściągnąć z drogi sprawiedliwości przez żadne utrapienia, oszczerstwa i chęć podobania się – oto co męczenników robiło męczennikami. Dlatego między chrześcijaninem z przekonania a męczennikiem nie ma istotnej różnicy.
Jednorazowe wielkie cierpienie potrafi niejeden łatwiej znieść, niż długotrwałe codzienne dolegliwości.
W ustach prawda, miłość w sercu: o mój drogi, ściągnie to na ciebie niejedno cierpienie! W ustach frazes, w sercu chytrość: tak, może dojdziesz do szczęścia ziemskiego.
2. Źródło wielu trudności, jak dla każdego człowieka, tak i dla chrześcijan leży dalej w warunkach ludzkiego życia. Rzadko kiedy idzie wszystko gładko; często trzeba przezwyciężać wielkie trudności; trudności zewnętrzne, trudności w stosunku z bliźnimi, trudności z sobą, trudności, o których inni coś wiedzą, trudności, które pozostają naszą tajemnicą.
Dodaj do tego twarde powołanie i jego tysiączne troski, a niezbyt liczne przyjemności. Dodaj ową nie do zliczenia sumę cierpień i przykrości, które ustawicznie serca ludzkie przygniatają. A często przyczyną tego nie własna wina, ale skutki cudzych grzechów.
Niepodobna żyć, by ludzie o nas nie mówili, niepodobna zrywać róż, by się nie pokłóć kolcami.
3. Trzecie źródło trudności leży w owych dopuszczeniach, jakie Bóg zsyła na wybranych swoich, którym chce okazać szczególną miłość. Nie trać przeto odwagi w nieszczęściu, bądź spokojny i niewzruszony; najlepsze winogrona najmocniej są wygniatane.
Widzimy to w życiu świętych. Ileż to i jakich cierpień nie ponieśli męczennicy. A przecież to były dusze wierne Bogu! O podobnych cierpieniach czytamy w życiu św. Elżbiety i innych świętych. Podobne cierpienia przeżywa wielu gorliwych chrześcijan, starających się o wyższą doskonałość... Tak to Bóg kocha!
Widzimy to w życiu Najświętszej Dziewicy, Matki Bożej. Nie było w Niej ani cienia grzechu, a jednak stoi Ona jako Matka Bolesna pod krzyżem. Tak Bóg kocha!
Widzimy to najjaśniej w życiu samego Chrystusa. Jako dziecko jest biedny; jako młodzieniec pracuje w pocie czoła w warsztacie przybranego ojca; jako mąż, wyśmiany przez ówczesny uczony świat, haniebnie ubiczowany, umiera na krzyżu, wśród szyderstw i śmiechów swoich nieprzyjaciół. Tak Bóg kocha!
Cierpienie więc bywa często pewnego rodzaju uprzywilejowaniem ze strony miłości Bożej. Bóg daje w udziale cierpienia najczęściej tym, których wybrał i przeznaczył do tego, aby się stali podobni w szczególny sposób obrazowi Jego Syna, aby Chrystus był pierworodny między wielu braćmi (4). Jeżeli więc Bóg zsyła ci wielkie cierpienia, to znaczy, że ma wielkie zamiary względem ciebie.
Nie masz pod słońcem istoty godniejszej czci, niż chrześcijanin cierpiący i cierpliwy.
–––––––––––
O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 267-270.
Przypisy:
(1) 1 Piotr 4, 1.
(2) 1 Piotr 2, 19.
(3) Mt. 5, 10.
(4) Rzym. 8, 29.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI pt.
Chrześcijańska filozofia życia
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: