O. TILMANN PESCH SI
Ułomności ludzkie w życiu chrześcijan
1. Nie wszystko, co widzisz u chrześcijan, nie wszystko, co czytasz u chrześcijańskich pisarzów, możesz kłaść na karb chrystianizmu; wszędzie się bowiem wciśnie pierwiastek ludzki.
Nieraz się zdarza, że ludzkie słabości jaskrawo występują u chrześcijanina; dowodzi to tylko wielkiej słabości ludzkiej, a nie słabości łaski Bożej.
Łaska Boża ma tę właściwość, że nie przemienia nagle ludzi w aniołów, lecz bierze ich takimi, jakimi są, aby ich pomału zrobić tym, czym być powinni. Wszak i Szaweł nie został nagle przemieniony w doskonałego Pawła.
W ludzkiej naturze jest silny pęd do pychy, do wysuwania na pierwsze miejsce swojego ja; jest pęd do tego, co bawi zmysły, do zmysłowości; jest ograniczone i jednostronne poznanie, a konsekwentnie takież chcenie; jest skłonność do przesady wszelkiego rodzaju. Te i inne ułomności zwalcza łaska i współdziałanie człowieka. Współdziałanie to jednak nie jest wolne od wielu błędów i zboczeń.
Od podróżnego, będącego w drodze, nie można wymagać, aby już był u celu.
Kościół katolicki na ziemi nie jest wcale zgromadzeniem niebiańskich istot, lecz ludzi, walczących wśród nawałności i burz, którzy się utrzymują nad przepaścią, w którą wzburzone fale doczesności chcą ich wtrącić.
Nawet Święci mieli swoje niedoskonałości; mieli niejeden brak, wskutek którego byli niezdolni do spraw ziemskich. Nie gań szczegółów w wielkich naturach; skrzydła, które im przeszkadzały kroczyć po ziemi, unosiły ich za to ku niebu.
2. Chrystianizm składa się ze słabości ludzkiej i z łaski Bożej. Niejeden z własnej winy pozostaje w tyle za łaską i przez długi czas nie jest tym, czym stosownie do świętości chrystianizmu być powinien. Bóg miłosierny dopuszcza to w swych pełnych mądrości zamiarach i ty nie masz prawa tym się gorszyć.
Z takiego to materiału chce Bóg swe dzieło budować! Z twardego kamienia i dobrego wapna nie tak trudno dom zbudować, ale trudno z sypkiego i lotnego piasku.
Kiedy okręt ma pomyślny wiatr, czujną załogę, zdolnego sternika, dobry ster i dobrą budowę, łatwo jest nim kierować po falach oceanu. Ale kiedy wiatr jest przeciwny, ster złamany i okręt trzeszczy we wszystkich swoich spojeniach, gdy załoga ciągle zapomina o swoich obowiązkach – a statek, rzucony na szerokie morze, na skały podwodne, dochodzi jednak mimo to do bezpiecznej przystani – to czyż to nie jest rzeczą niezwykłą?
Fakt, że katolicki Kościół nie zginął wśród tylu burz w ciągu wieków, że nie zginął mimo słabości swoich kierowników i swoich członków, fakt ten, powtarzamy, jest oczywistym dowodem jego boskiego pochodzenia.
–––––––––––
O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 395-396.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI pt.
Chrześcijańska filozofia życia
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: