CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Religia źródłem wierności powołaniu

1. Jak organizm ludzki posiada rozmaite narządy, tak społeczeństwo ludzkie ma rozmaite rodzaje powołań, wysokie i niskie, trudne i przyjemne – a wszystkie dla utrzymania całości potrzebne. Jest rzeczą ważną, aby ludzie mieli podstawę do spełniania chętnego, a nawet przebojem, obowiązków swojego zawodu.

Niemożliwą jest rzeczą, aby taką podstawę dawały ziemskie nadzieje. Zbyt często nas zawodzą, choćby nawet były uzasadnione. Przy tym niektóre rodzaje powołań są zbyt niepoczesne, bez przyjemności, a pełne trudów, nie dają żadnych uciech, za trudne, by mogły być wynagrodzeniem za wysiłki, które nieraz lata całe i aż do grobu, z żelazną wytrwałością muszą być w nich podejmowane. Jakże nędzne, marne, bez treści są niektóre zajęcia, gdy się je rozważa same w sobie!

A czymże jest ten rój ludzkich zawodów z ziemskiego punktu widzenia? Właściwie zbiorowiskiem nędzarzy, z których jedni okryci są gałganami, inni błyskotkami. Powołanie ludzi taki ma zazwyczaj przebieg, że karmiąc nadzieją wpycha ich w objęcia śmierci.

Sądząc zewnętrznie, zadaniem życia jest przede wszystkim nabycie czegoś, a następnie staranie się, żeby ten nabytek nie stał się ciężarem. Powołanie ogromnej większości ludzi, jeśli na nie spojrzymy oczyma ziemskimi, jest małostkowe, płaskie, to znowu zagmatwane, dręczące, ciemne, niepewne, często obfitujące w mnóstwo niebezpieczeństw i w rozmaite przeszkody. A w tym wszystkim czuje się człowiek jeszcze tak słabym, opuszczonym, uwikłanym w drobiazgowe trudności, chłostanym przez los i podległy tylu brakom.

2. Któż tu może człowiekowi pomóc, jeżeli nie Ten, który stworzył naturę ludzką i chciał tym samym, by istniały różne powołania, zastosowane do tej natury? Niech człowiek myśli o Bogu, niech Bogu ufa, niech się zda na Boga, niech pracuje w swoim zawodzie, ponieważ Bóg tego chce, i tak jak Bóg chce; niech uważa swe powołanie za pochodzące od Boga, jednym słowem: niech ma religię!

Tak postępując, wnet się przekona, że gorzkie ziarno powołania życiowego rodzi drogocenny i słodki owoc; zobaczy wkrótce ku swojej radości, że to życie po nierównych i zmiennych falach czasu prowadzi do mocnego i trwałego lądu.

Tylko wtedy wszystko na ziemi nabiera dla człowieka właściwego znaczenia, kiedy człowiek stara się rzetelnie kierować wszystko, tak siebie jak i sprawy swojego życia, ku Bogu. Wszystko się rozjaśnia i uświęca przez wyższy cel życia.

Wszystkie rzeczy ziemskie Bóg swą wolą ogarnia, ale są one jakby łupiną, która po pewnym czasie opada, pozostaje tylko ziarno; kiełkuje z czarnej gleby ziemskiej w świetlaną wieczność i tam dopiero, przy pełnym świetle Boskiej prawdy, nieśmiertelne wyda owoce.

Wielkie zyski pieniężne i wybitne stanowisko mają pewne znaczenie; ale i bez tego musisz być gotów. Życie to orkiestra, graj najdroższy swoją partię, zachowuj w grze i w pauzach takt, choćbyś nigdy nie miał grać solo.

Komu na świecie zawsze czego innego się zachciewa, ten się przekona, że osiągnąć coś upragnionego znaczy tyle, co poznać, że to puste i próżne.

3. Dlatego mądre napomnienie powiada: "Wszystko cokolwiek czynicie w słowie, albo uczynku, wszystko czyńcie w Imię Pana" (1). Kto tak czyni, ten wśród ciasnych i uciążliwych granic swego życia utoruje sobie ścieżkę, która go, mimo pewnych odchyleń i zboczeń na ziemskim padole, do Boga zawiedzie.

Tylko religia kieruje do Boga wszystkie stosunki i dążenia doczesne, ona chce je rozjaśnić światłem wieczności. Ona uszlachetnia i na świętą służbę Bogu zamienia nasze życie, nasze doczesne powołanie, pracę społeczną.

Prawdziwa religijność nie wymaga koniecznie jakiegoś szczegółowego stanowiska w życiu, jakichś szczególnych dróg i dzieł; nie, ona może spełnić swe zadanie w każdym rodzaju życia, w każdym zawodzie, zgodnym z wolą Bożą i moralnością.

W starożytności żył pewien potężny król, jego syna zaprosiła pewnego razu na ucztę mieszczańska rodzina. Król rzekł do niego: "Idź, lecz nie zapominaj na chwilę nawet, żeś synem królewskim". Tak ci mówi Bóg: "Idź więc i czyń sprawy powołania ziemskiego, lecz nie zapominaj przy tym, żeś jest dzieckiem Boga".
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 181-183.

Przypisy:
(1) Kolos. 3, 17.

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: