CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Przeciwieństwo dwu światopoglądów

1. Dopóki ludzie istnieć będą, dopóty też będą na ziemi w ciągłej walce dwa światopoglądy. Według jednego z nich człowiek jest istotą najwyższą, a świat jest tylko po to, aby zaspakajał żądze człowieka. Ten pogląd na świat opiera się w gruncie rzeczy na jawnym lub skrytym egoizmie.

Opisuje to jedna z ksiąg św. Starego Testamentu w następujący sposób:

"Krótki i przykry jest czas żywota naszego i nie masz ochłody przy końcu człowieka, i nie masz kto by był poznany, że się z piekła wrócił.

Bo z niczegośmy się narodzili i potem będziemy, jakoby nas nie było; bo dymem jest dech w nozdrzach naszych, a mowa iskrą na poruszenie serca naszego.

Która gdy zgaśnie, popiołem będzie ciało nasze, a duch rozwieje się jak delikatne powietrze, i przeminie żywot nasz jako ślad obłoku, i rozejdzie się jako mgła, która rozpędzona jest od promieni słońca i od gorącości jego obciążona.

A imię nasze z czasem będzie zapomniane i żaden nie będzie miał w pamięci uczynków naszych.

Bo przemijaniem cienia jest czas nasz i nie masz powrotu skończenia naszego, gdyż jest zapieczętowane, a żaden się nie wraca.

Pójdźcież tedy, a używajmy dóbr niniejszych i zażywajmy rzeczy stworzonych prędko jak w młodości.

Winem drogim i olejkami się napełniajmy, a niech nas nie mija kwiat czasu. Chodźmy w wieńcach różanych, póki nie uwiędną; żadnej łąki niech nie będzie, po której by nie miała przejść rozpustność nasza.

Żaden z nas niech nie będzie wyjęty od rozpusty naszej; wszędzie zostawujmy znaki rozkoszy; gdyż ta jest cząstka nasza i ten jest dział. Uciśnijmy ubogiego sprawiedliwego i nie przepuszczajmy wdowie, ani nie uszanujmy starca siwizny wiekowej.

A moc nasza niech będzie za prawo sprawiedliwości, co bowiem mocy nie ma, za niepożyteczne się uważa.

Zasadźmy się tedy na sprawiedliwego, gdyż nam jest niepożyteczny i przeciwny jest sprawom naszym, i wypomina nam grzechy przeciw prawu, i rozgłasza przeciw nam grzechy życia naszego.

Obiecuje, iż ma znajomość Boga i nazywa się synem Bożym.

Stał się nam ku strofowaniu myśli naszych.

Ciężko nam nawet nań patrzeć, gdyż różny jest żywot jego od innych i odmienione są drogi jego.

Za lichotę poczytani jesteśmy od niego i strzeże się dróg naszych jako plugastwa, i woli koniec sprawiedliwych, i chlubi się, iż Boga ma za ojca.

Zobaczmy tedy, czy mowy jego są prawdziwe, i doświadczmy co nań potem przyjdzie, a dowiemy się, jaki będzie koniec jego.

Bo jeśli jest prawdziwy Syn Boży, obroni go i wybawi go z rąk nieprzyjacielskich.

Potwarzą i mękami wybadajmy go, abyśmy poznali skromność jego i doświadczyli cierpliwości jego.

Skażmy go na śmierć co najsromotniejszą, będzie bowiem nań wzgląd z mów jego" (1).

Taki jest nowoczesny światopogląd, a tych, którzy mu hołdują określamy zwykle jednym słowem "świat". Do tego "świata" nie należą ci, co ze słabości zgrzeszyli i pokornie swoje grzechy wyznają, ale ci, co moc swoją zakładają na grzeszeniu, co w grzechach szukają swego zaspokojenia, a potem zbyt dumni są, żeby się uznać za grzeszników.

Świat jest to skłonność ducha do grzechu, jak gdyby grzech mógł nas uszczęśliwić! Świat jest to podporządkowanie całej natury najbrzydszemu egoizmowi, jest on życiem z punktu widzenia człowieka zezwierzęconego, który szuka wszędzie tylko tego, co się odnosi do ciała i materialnego dobrobytu.

Świat jest zły; mimo to nie stracił zupełnie zmysłu dla dobra i prawdy. Dla siebie woli on niskie użycie, osłonięte kłamliwym pozorem dobra, niż dobro prawdziwe; lecz od prawdziwie dobrych wymaga niepokalanej cnoty. Im większy geniusz, im piękniejsze oblicze, tym łatwiej mu świat daruje, lecz im większa cnota, tym surowiej ją sądzi, tym trudniej jej przebacza.

2. Drugi światopogląd podporządkowuje człowieka Bogu stojącemu ponad światem. Światopogląd ten leży u podstaw chrystianizmu i w chrystianizmie znalazł swój całkowity wyraz. Kościół katolicki posiada wielkie bogactwo środków, żeby ludzi skutecznie nakłonić do tego, by się prawdziwie i rzeczywiście poddali Bogu jako Jego wolni słudzy i żeby wszystkiego używali nie inaczej, tylko jako słudzy Boga.

Według takiego poglądu świat nie po to istnieje, ażeby zaspakajał zmysłowość i pychę człowieka, ale dlatego, aby mu pomagał do osiągnięcia ostatecznego celu.

Jak człowiek, tak i świat cały jest stworzony, czyli powołany do bytu z niczego i utrzymywany przez Boga. Inne byty stoją w takim samym stosunku zależności i przynależności do Boga, jak człowiek, są one dla Boga, winny przez swój byt i przez swą działalność wysławiać Boga, Stwórcę swego. Odnoszą się przede wszystkim do Boga, nie do człowieka.

Niektóre z tych rzeczy i do człowieka się odnoszą; człowiek musi ich używać i korzystać z nich; otaczają go w prywatnym i społecznym życiu; człowiek ich potrzebuje do swojego rozwoju, do różnorodnej działalności; wywierają one na niego znaczny wpływ.

Wszystko, co dla człowieka w tym życiu ma pewne znaczenie, nie jest absolutną jego własnością. Co czas przyniósł, to czas zabierze; wszystko, co ludzie mają, jest tylko pożyczone. Może człowiek posiadać coś na własność, niezależnie od innych ludzi, ale nie może czegoś posiadać niezależnie od Boga. A ponieważ wszystko należy do Boga i wszystko od Niego zależy, przeto wszystko na świecie, o ile stoi w jakimś stosunku do człowieka, ma ten tylko cel, aby go do Boga prowadziło.

Bóg postawił człowieka jako coś najwyższego, jako koronę widzialnego stworzenia; świat cały do niego przystosował. Stworzenia nie mogą być dla człowieka celem i końcem; nie mogą one w ostatniej instancji mieć tego za przeznaczenie, aby człowiek znajdował w nich zaspokojenie swoich popędów; człowiek bowiem swój cel ostateczny ma w Bogu. Stworzenia więc są dane człowiekowi, aby ich używał jako środków do celu, do wsławiania Boga i do osiągnięcia zbawienia wiecznego.

Mówią, że świat jest zły; być może, lecz bożków robi nie złotnik, ale czciciel.

Stworzenia osiągają swój cel przez to najpierw, że będąc śladem, objawieniem, podobizną Boga, kierują ducha ludzkiego ku Bogu. Gdy wznoszę wzrok w przestworza niebieskie i patrzę z planety ziemskiej na słońce i morza, wtedy się modlę i płaczę, bo czuję, bo marność swoją widzę.

Z dzieł stworzonych powinien człowiek poznać istnienie i wspaniałość Boga. Natura jest księgą, zawierającą na każdej stronie wielką treść. Człowiek nie powinien w księgę natury i dziejów patrzeć bezmyślnie, jak nierozumna istota, lecz powinien się starać odczytać wewnętrzne znaczenie, jakie w nie włożył Bóg, sprawca i kierownik wszechrzeczy.

Patrz na świat, jako na świątynię Boga i tak się zachowuj, jak gdybyś był na miejscu świętym.

Po wtóre, stworzenia spełniają swój cel, gdy człowiekowi dnia każdego, a nawet każdej godziny dają sposobność, by przez właściwe ich używanie okazał wierność i sumienność względem Boga. Bo człowiek ma zdążać do swego celu nie jako duch czysty, ale jako istota materialno-duchowa. Będąc zaś taką istotą musi używać stworzeń ku pożytkowi i rozwojowi swego ciała i swej duszy, jak i dla spełnienia obowiązków swego stanu. Gdy to w sposób godny i rozumny czyni, wypełnia wolę Bożą i osiąga swoje przeznaczenie.

Po trzecie, człowiek powinien odnośnie do rzeczy stworzonych zdobyć się na wyrzeczenie się siebie i zwycięstwo nad sobą; może to sobie nakazać. Musi on hamować swe umiarkowane popędy, które go ciągną do stworzeń; musi odrzucić precz rzeczy, które mu stawiają na drodze do Boga przeszkody. Powstrzymanie się i wyrzeczenie jest w wielu razach obowiązkiem człowieka – obowiązkiem niezwykłego znaczenia, który bardzo często rozstrzyga o wiecznym szczęściu lub wiecznej niedoli człowieka.

3. Tak się przedstawiają te dwa światopoglądy, które jedynie pochwalić się mogą, że są konsekwentne. Pierwszy odrzuca Boga, odziewa człowieka w blask niezależności i świat mu rzuca do stóp. Drugi uznaje Boga i każe człowiekowi używać świata tylko w tym celu, aby Boga osiągnąć.

Życie każdego człowieka, świadomie czy nieświadomie, opiera się na pewnym zasadniczym poglądzie; najważniejszą jest więc rzeczą, aby ten zasadniczy pogląd był w zgodzie z prawdą.
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 242-247.

Przypisy:
(1) Mądr. 2, 1-20.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: