CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Walka z namiętnościami

1. Chrystianizm obiecał ludziom pokój i pokój ten przyniósł, lecz nie jest to pokój z całym światem, lecz pokój z Bogiem, który tu jest mocą dobrych.

Pokój ten z istoty swej zawiera walkę przeciwko wszystkiemu, co się sprzeciwia Bogu i dobru. Przymierze z tym, co przeciwne Bogu i dobru, byłoby walką wypowiedzianą Bogu.

Jeżeli chcesz w tej walce zwyciężyć, musisz zawsze trzymać stronę Boga przeciwko sobie.

Bóg nienawidzi pokoju tych, których do walki powołał; jest On niemniej Bogiem zastępów i wojowników, jak Bogiem pokoju.

Kto jest ciągle atakowany, ten ustawicznie walczyć musi. W takiej walce ma sposobność powetować dawne klęski.

Pewien znawca ludzi powiedział: Każde serce ludzkie to dom zajezdny; cnoty są w nim tylko przechodniami, a namiętności stałymi gośćmi, którzy nie tylko, że nie płacą, lecz jeszcze wołają o pieniądze.

2. Namiętności są to spienione rumaki, zaprzężone do toczącego się wozu. Gdy je rozpuścisz, poniosą cię i rozbiją twój wózek na drzazgi, gdy zaś silną ręką utrzymasz je na wodzy, ich siła zmieni ci się w skrzydła, które cię uniosą na szczyty doskonałości. Im silniej będą porywać, tym szybciej i tym wspanialej wóz twój będzie się toczył.

Nieokiełznane namiętności mogą z człowieka diabła zrobić. Cóż nie czyni człowiek, gdy się odda pysze, zmysłowości i zawiści! Do czego np. ponosi gniew człowieka, pisze O. A. M. Weiss: "Najdroższą istotę, którą ochraniasz, jak źrenicę oka, jak najlepszego przyjaciela – w gniewie możesz tak źle traktować, taką wzgardą darzyć, że kiedy złość namiętna przeminie, sam nie wiesz, jak nazwać swoje postępowanie i jak je naprawić.

Względy swego dobroczyńcy zdolny jesteś wtedy odepchnąć z taką zniewagą, jakiej byś w chwili spokojnej nie wyrządził najgorszemu swemu prześladowcy. Cierpliwość pokrzywdzonego powiększa jeszcze twoją zapamiętałość; łagodne słowa dolewają tylko oliwy do ognia.

Na wszystkim wywierasz swoją złość: na krzesłach, na naczyniach, które stoją na stole. Coś cierpliwie przez wiele lat zbierał, w jednej chwili rozbijasz w kawałki.

Nie ma tak niskich i podłych słów, których byś nie użył w takim rozjątrzeniu. Rzucasz się na wszystkie strony, opanowują cię myśli nieuczciwe, kłamliwe, podstępne, chytre, złośliwe, które ci przedtem były zupełnie obce. Mówisz i czynisz wszystko, czym tylko możesz drugiemu sprawić przykrość.

Wszystko wtedy przeklinasz: sprawiedliwość, opatrzność, nawet Bogu samemu bluźnisz; możesz zawołać, że ci wszystko jedno, czy będziesz na wieki potępiony, czy zbawiony".

Nie spodziewaj się łatwego zwycięstwa nad namiętnościami. Bóg nie dlatego zwycięstwo tak trudnym czyni, aby nas męczyć, lecz dlatego, abyśmy tym wspanialszą otrzymali koronę.

Przed śmiercią nie ma ostatecznego zwycięstwa. Nie myśl, aby ci się udało namiętności swoje tak znieczulić, iżbyś się ich nie potrzebował bać; żyją one zawsze i czatują na każdą sposobność; nawet starość nie chroni przed głupstwem.

W boju z namiętnościami ważną bardzo jest rzeczą opanować zmysły i wyobraźnię; tu leży źródło złych poruszeń. Początki wzruszeń szczególniejszej wymagają czujności.
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 369-371.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: