O marności świata i spraw jego
Ks. Jan Komperda
Otóż dlatego wyrzucamy wam grzechy wasze chrześcijanie, dlatego tak wiele mówimy, bo prawda Boga, światło Ewangelii chce wypalić i rozjaśnić ziemskość, aby was oderwać od ziemi, od jej wielkości, i znikomości, a podnieść ku niebu. Prawda ewangeliczna to naucza każdego: "Cóż ci człowiecze z tego, gdybyś cały świat zyskał, jeżeli utracisz duszę twoją"; cóż ci z wszystkich nauk, jeżeli utracisz Niebo? Dzieła rozumu ludzkiego jako to: mosty, kanały, okręty, koleje żelazne, telegrafy i inne, są to dzieła wzniosłe, lecz cóż one pomogą do zbawienia świata bez Ewangelii? Czyż nie są równie sztuczne komórki plastra miodu w ulu pszczół? przechody ziemne płazów i dziwne tkaniny pająka? Wszakże nikt równiejszych sześcioboków nie wymierzył bez cyrkla, bez miernika jak pszczoła komórki swoje? Wszak nikt doskonalszych tunelów czyli przechodów ziemnych nie utworzył jak mrówki w kopcach swych? Wszak architektura nie dorównała jeszcze sztucznym pomysłom pająka? Wszak cała sztuka ekonomii politycznej nie dorównała magazynom płazów i podziemnym mieszkaniom kretów? Cóż mi pomoże do zbawienia gdy umiem historię świata, narodu jakiego, plemienia lub familii? Podobno tyle, jak gdybym znał historię jednego kopca mrówek; jaka ilość mieszkańców mrowiska, jakie ich niedole, walki, klęski, śmiertelność lub zagłada. Cóż mi pomoże do zbawienia bez Ewangelii, gdybym wiedział losy roju pszczół lub szerszeni, jakie staczały z napastnikami boje, zapasy, lub jakich doświadczyły klęsk, lub jakie odniosły zwycięstwa? albo które lata są pamiętne dla nich, i stanowią epokę ich bytu? Cóż mi pomoże do zbawienia bez Ewangelii, gdybym rozumiał mowę bydlęcia, lub pisk albo śpiewanie albo też poezje ptaków? Są to piękne wiadomości, sztuczne pomysły, zdobią umysł człowieka; lecz jak runie ciało moje w grób, zniknęły moje wiadomości na zawsze; bogactwa myśli wypłowiały, a nagroda mocnego ducha, może potępienie wieczne. Dlatego ludu katolicki nie opuszczaj światła prawdziwego, które jest Chrystus i Jego Ewangelia. Ze świecą jako dziecko wstępujesz do kościoła, a to jest znak wiary; ze świecą palącą udzielają ci się święte Sakramenta; przy świecy ślub bierzesz, przy świecy umierasz; świeca przy trumnie stoi, ta jako znak wiary towarzyszy ci do grobu. Oto w spokojnych żyjemy czasach; nie zabijają nas za Chrystusa, nie krzyżują, nie chronimy się z krzyżem i nabożeństwem do piwnic; nie płacimy za wstęp do kościoła; nie stawiajmyż więc przeszkód łasce Boga w sercu, i Ewangelii świętej. Nie przyduszajcie w duszy waszej tego światła życia, aby was Pan nie opuścił na wieki.
Bo jeżeli zważymy na ciągłą walkę Ewangelii Chrystusa Pana z pychą świata, i mądrością jego; jeżeli zważymy te ogromne straty dusz, które traci Chrystus Pan; jeżeli zważymy, że często najlepsi rodzice, najlepsze serca: cnotliwi małżonkowie, czuli rodzice uwiedzeni szałem świata opuszczają Ewangelię świętą, a biegną za błędami lub zarozumieniem świata; jeżeli uważymy, że ukochane dzieci Ewangelii opuszczają łono macierzyńskie, a przerzucają się na inne łono lecz nie macierzyńskie; opuszczają światło Boga, i jeszcze stają się przeciwnikami lub nieprzyjaciółmi Jego; każdy prawdziwy chrześcijanin pomyśleć musi: O świecie marny! jakże ty wysysasz krew serdeczną człowieka, a wyssawszy z niego co dobre, co święte, rzucasz Bogu szkielet wyschły i jałowy! O świecie! jakże wyziębiasz serce człowieka, że nie masz już w nim ani jednego gorącego westchnienia ani jednej iskry miłości Boga! O ziemio podła! wszystkieś szlachetne tchnienia człowieka wypiła, i tylko się jego złość została dla Stwórcy, jego niewdzięczność i niewiara!
O nieszczęsne nauki świata! które wydzieracie człowiekowi jego najdroższy skarb Ewangelię świętą, pokój duszy i łaskę nieba; a niepokój ziemski i zgryzoty ziemskie mu zostawiacie ze wszystkimi cierpieniami; a często desperacją przy śmierci. I kiedy nędzarz z Ewangelią w piersiach spokojnie umiera na barłogu w szpitalu, i jeszcze chwali Boga za wydzieloną mu na ziemi nędzę; bogacz uczony bez Ewangelii, mający dostatków za 10 familii ubogich, złorzeczy losowi, a po losie i samemu Panu Bogu. O tak chrześcijanie, każdy prawowierny chrześcijanin widząc odstępstwo wielu od Ewangelii św. musi zawołać: Nieszczęsny świecie! który jak mróz północy wymrażasz w człowieku wszelką bojaźń Boga, a z każdym powrotem wiosny i ciepła nie wracasz jej więcej. – Musi więc być wielkim grzechem przed Bogiem pogarda Ewangelii świętej, kiedy ta już raz w czyim sercu zgaszona, nie wraca tam więcej lub bardzo rzadko. Wieluż się z licznych zdrajców Ewangelii św. szczerze nawróciło do Boga? Wieluż z odstępców wiary powróciło nazad do jej łona? Wieluż zbłąkanych sami nawrócili się? Bardzo mało. Otóż chrześcijanie, pilnujcież skarbu Boskiego Ewangelii św. aby go Pan Bóg nie odebrał nam w sprawiedliwym gniewie swoim, a nie dał go innemu narodowi czyniącemu z niego pożytek, a my abyśmy się nie stali ziemią pustą, piaszczystą, nieprzynoszącą żadnego owocu, dla której szkoda rosy Niebieskiej, bo jest opustoszała, od Boga wyklęta i opuszczona. Od czego nas Panie Boże zachowaj. Amen.
Ks. Jan Komperda
Kazania Parafialne na niedziele całego roku. Popularnie i obrazowo ludowi opowiadane. Ułożył Ksiądz Jan Komperda, Proboszcz w Podgórzu. Z przedmową Księdza profesora Antoniego Szlagowskiego. Tom I. Wydanie nowe poprawione. Warszawa 1902, ss. 350-353 (fragment Kazania na niedzielę 6-tą po Wielkiejnocy – O nieprzyjaciołach Ewangelii i którzy to są).
(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; tytuł art. od red. Ultra montes).
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozwolenie Władzy Duchownej:
APPROBATUR.
Varsaviae die 19 Septembris (1 Octobris) 1901 a.
Judex Surrogatus
Canonicus Metropolitanus
Leopoldus Łyszkowski.
Secretarius, R. Lasocki.
N. 43
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIV, Kraków 2004
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: