Analiza krytyczna ratzingerowskiej
deklaracji
Dominus Iesus
Bp Donald J. Sanborn
Wprowadzenie
W sierpniu 2000 Watykan wydał
dokument noszący tytuł Dominus Iesus.
Został on przez prasę okrzyknięty obroną tradycyjnego nauczania na temat
jedynozbawczości Kościoła Katolickiego.
The Wanderer (konsekwentny
w ukazywaniu wszystkiego, co zawdzięcza swoje powstanie watykańskim modernistom
wyłącznie w pozytywnym świetle) określił deklarację mianem nowego " Syllabusa
Błędów". Nawiązał tym do wspaniałego dokumentu wydanego w roku 1864
przez papieża Piusa IX, który stanowił potępienie współczesnych błędów.
Czy jednak publikacja deklaracji Dominus Iesus faktycznie
przyczynia
się do obrony Wiary Katolickiej?
Na tak postawione pytanie jesteśmy zmuszeni dać negatywną odpowiedź. Rzeczona
deklaracja zawiera bowiem jawną herezję; jest, jak dotąd, najwyraźniejszym
i zarazem najbardziej całościowym wykładem modernistycznej eklezjologii.
I. Katolicka doktryna o Kościele
A. Katolicka doktryna o jedyności Kościoła.
Kościół Katolicki naucza, że tylko on sam jest jedynym prawdziwym Kościołem Chrystusowym, a wszystkie inne "wyznania", czy to chrześcijańskie, czy też niechrześcijańskie są jedynie sektami, fałszywymi religiami. Święty Cyprian stwierdził bowiem: "Jeden jest Bóg, jeden jest Chrystus, jeden Kościół i jedna Stolica założona na skale według słów Naszego Pana. Nie może być ustanowiony inny ołtarz, ani też nowe kapłaństwo, poza Jedynym Ołtarzem i Jedynym Kapłaństwem. Kto wbrew nim gdziekolwiek zgromadzi, będzie to rozproszone"(1).
B. Kto jest członkiem Kościoła Katolickiego?
Kościół Katolicki naucza, że jego członkami są ci ludzie, którzy zostali ważnie ochrzczeni i którzy nie zostali z Kościoła wyłączeni wskutek herezji, schizmy lub z powodu nałożonej ekskomuniki. Papież Pius XII w swojej encyklice Mystici Corporis naucza:
1) katolicy, to znaczy członkowie Kościoła Rzymskokatolickiego;
2) heretycy, tzn. ważnie ochrzczeni, którzy opuścili Kościół, ponieważ przylgnęli do fałszywych nauk lub / i niekatolickich sekt;
3) schizmatycy, tzn. ważnie ochrzczeni, którzy opuścili Kościół, z uwagi na to, iż odmawiają uznania prymatu Biskupa Rzymskiego, lub też przynależą do sekt wyznających ów błędny pogląd;
4) ekskomunikowani, tj. ci którzy zostali wykluczeni z Kościoła przez nałożenie na nich wyroku ekskomuniki;
5) niewierni, czyli nieochrzczeni, którzy będą przynależeć do dwóch przywołanych poniżej podkategorii, tj. bądź to do (a) żydów, których charakteryzuje błąd oporu wobec prawdziwego Mesjasza, noszący specjalne miano – wiarołomstwa (perfidia); bądź to do (b) pogan, czyli bałwochwalców albo też ateistów.
C. Mistyczne Ciało Chrystusa i Kościół Rzymskokatolicki to jeden i ten sam byt.
W encyklice Mystici Corporis papież Pius XII stwierdził: "Jeśli zaś chodzi o określenie i opisanie prawdziwego Kościoła Chrystusowego – który jest Kościołem świętym, katolickim, apostolskim i rzymskim (Sob. Wat. Const. de fide cath. c. I) – to nie znajdujemy nic godniejszego nic znakomitszego, wreszcie nic bardziej Bożego nad owo zdanie, według którego Kościół zwany jest Mistycznym Ciałem Jezusa Chrystusa. Nazwa ta wynika i jakoby wyrasta z tego, co wielokrotnie podaje Pismo św. oraz pisma św. Ojców"(3).
Ten sam Ojciec Święty na kartach encykliki Humani Generis (z 1950 r.) potępił pogląd przeczący tożsamości Kościoła Rzymskokatolickiego i Mistycznego Ciała Chrystusa: " Niektórzy sadzą, że nie obowiązuje ich nauka, jaką kilka lat temu, w oparciu o źródła objawienia, wyłożyliśmy w encyklice naszej, że mianowicie Mistyczne Ciało Chrystusowe i Rzymsko Katolicki Kościół są jednym i tym samym. Inni sprowadzają do czczej formuły konieczność przynależenia do prawdziwego Kościoła, aby można zbawienie osiągnąć"(4).
D. Katolickie rozumienie komunii.
Komunia polega na istnieniu relacji zachodzącej pomiędzy głową a członkami Mistycznego Ciała Chrystusa, a także na relacji jaka zachodzi pomiędzy poszczególnymi członkami. Ta relacja ma miejsce, gdyż członkowie włączeni są w obręb Mistycznego Ciała poprzez 1) ważny sakrament Chrztu 2) wyznanie Wiary Katolickiej i 3) podporządkowanie się papieżowi, władzy Kościoła Katolickiego.
Wyszczególnione powyżej trzy warunki muszą być spełnione łącznie, niedopełnienie choćby jednego z nich skutkowałoby odseparowaniem się od Mistycznego Ciała (5). Osoba, która odseparowałaby się od Mistycznego Ciała znalazłaby się poza Kościołem, gdyż komunia jest warunkiem sine qua non pozostawania w Kościele. Nikt nie może być włączony w obręb wspólnoty Kościoła bez pozostawania z nim w komunii. Mówiąc prościej: być z kimś w komunii to, ni mniej ni więcej, tylko pozostawać w tym samym Kościele.
E. Nie istnieje nic takiego jak “niepełna komunia” pomiędzy Kościołem Rzymskokatolickim a niekatolickimi sektami.
Twierdzenie, że istnieje jakaś niepełna komunia pomiędzy Kościołem Rzymskokatolickim a niekatolickimi sektami należy zakwalifikować jako jawnie heretyckie, gdyż stoi w bezpośredniej sprzeczności z nauczaniem Kościoła:
Papież Leon XIII w encyklice Satis Cognitum: "...Jezus Chrystus nie taki Kościół zamierzył i ukształtował, który obejmowałby wiele podobnych wspólnot, lecz odrębnych i nieskrępowanych więzami, ale które tworzyłyby Kościół nierozdzielny w sobie i jeden w taki sposób, jak to wyznajemy w Symbolu Wiary: « Wierzę w jeden ... Kościół»".
Papież Pius XI w encyklice Mortalium Animos: " ... bardzo niedorzecznym człowiekiem okazałby się ten, ktoby chciał twierdzić, że ciało mistyczne Chrystusa może się składać z odrębnych, od siebie oddzielonych członków".
Papież Pius XII w encyklice
Mystici
Corporis: "odstępują od Boskiej prawdy
ci, którzy wyobrażają sobie Kościół w ten sposób, iż nie można doń dotrzeć
zmysłami, ani go widzieć, lecz jest on tylko czymś, jak powiadają, czysto
duchowym, co węzłem niewidzialnym łączy wielorakie chrześcijańskie
społeczności, choćby wiarą między sobą się różniły".
Kościół Katolicki naucza, że poza nim nie ma zbawienia. To jest dogmat Wiary Katolickiej, który musi być przez wszystkich przyjęty. Papież Pius IX nazwał nawet tę Prawdę Wiary notissimum catholicum dogma, tzn. bardzo dobrze znanym dogmatem katolickim i deklarował: "Trzeba oczywiście przyjąć jako prawdę wiary, że poza Apostolskim, Rzymskim Kościołem nikt nie może być zbawiony. On jest jedyną arką zbawienia. Jeśli ktoś do niej nie wejdzie, zginie podczas potopu" (6).
Czy dogmat ujęty w sformułowaniu "poza Kościołem nie ma zbawienia" oznacza, że każdy, kto w sposób widzialny znajduje się poza Kościołem Rzymskokatolickim skazany jest na wieczne potępienie? Nie, to oznacza tylko tyle, że ci którzy w sposób zawiniony pozostają poza Kościołem skazują się na wieczne potępienie. Nie można przypisać zawinienia tym, którzy wskutek niemożliwej do przezwyciężenia niewiedzy żyją w nieświadomości prawdy, którzy nie zdołali poznać prawdy w sposób na tyle wystarczający, aby móc ją przyjąć. A tylko Bóg jest ostatecznym sędzią, który może zawyrokować o winie lub o jej braku w tym wypadku.
My możemy jedynie sformułować ogólną zasadę: jeśli niekatolik poznał Kościół lub nawet zrodziło się w nim poważne podejrzenie, że Kościół Katolicki jest Kościołem Chrystusowym, ale pomimo tego odstąpił on od dociekania prawdy i wstąpienia do Kościoła to czeka go wieczne potępienie. Nasz pierwszy nadprzyrodzony ruch w kierunku Boga jest w cnocie wiary, tj. przez umiłowanie Jego prawdy. Jeżeli brakuje nam umiłowania prawdy to nie możemy oglądać Boga. Nasz Pan powiedział: "Kto z prawdy jest słucha głosu mego" . Jego to zapytał Piłat: "Co to jest prawda? "(J 18, 37-38). Zatem, jeżeli brakuje nam umiłowania aktu poznania prawdy jako prawdy, albo dociekania prawdy, już jesteśmy potępieni.
Ten sam papież Pius IX, który tak akcentował ważność doktryny głoszącej, że poza Kościołem nie ma zbawienia, nauczał wyraźnie, że na wieczne potępienie nie zostaną skazani ci, którzy na skutek niemożliwej do przezwyciężenia niewiedzy nie byli w stanie rozpoznać Wiary Katolickiej. Stwierdza: "Ci, którzy trwają w niepokonalnej niewiedzy względem najświętszej naszej religii, a którzy – pilnie zachowując prawo naturalne i jego nakazy, przez Boga wpisane w sercach wszystkich ludzi, i trwając w gotowości okazania Bogu posłuszeństwa – prowadzą życie uczciwe i prawe, mogą, wskutek działającej łaski i światła Bożego, dostąpić żywota wiecznego, ponieważ Bóg, który widzi, przenika i zna doskonale wszystkie umysły, dusze, myśli i postawy, nie pozwoli w dobroci swej i łaskawości, by ktoś bez dobrowolnej winy został ukarany męką wieczną"(encyklika Quanto conficiamur moerore).
G. Niekatolickie sekty nie stanowią w żadnym wypadku części Kościoła Chrystusowego.
Teoria głosząca pogląd, że Kościół Chrystusowy składa się przede wszystkim z różnych kościołów chrześcijańskich została potępiona już w XIX w. Ta teoria narodziła się w środowiskach anglikańskich w tym samym stuleciu i jest znana pod nazwą "Branch Theory" (teoria gałęzi). Głosi ona tezę, że « Kościół Powszechny» składa się z trzech gałęzi: Kościoła Rzymskiego, Prawosławia i Anglikanizmu. Choć byty te nie pozostają ze sobą we wzajemnej komunii, pomimo tego wszystkie one są częścią « Kościoła Powszechnego» . Anglikanie ci identyfikują « Kościół Powszechny» z Mistycznym Ciałem Chrystusa, które jako takie nie ma widzialnego rządu, a zatem i widzialnej głowy. Nie utożsamiają oni któregoś z istniejących « Kościołów» w sposób wyłączny z Mistycznym Ciałem Chrystusa lub też z « Kościołem Powszechnym» . Kardynał Mazzella (czołowy teolog katolicki XIX w.) przytacza opinie anglikanów posiłkując się tekstami Littona, który do złudzenia przypomina język Ratzingera:
Nawiasem mówiąc, owa protestancka idea bycia w komunii w tym co właściwe, a odrzucenia wspólnoty w tym co złe odpowiada dokładnie pozycji zajmowanej przez Bractwo Św. Piusa X odnośnie Wojtyły. Bractwo przyjmuje pewną część doktryny i aktów dyscyplinarnych Nowej Religii, odrzucając równocześnie inne. Członkowie Bractwa pozostają z Wojtyłą w komunii, gdy ten zachowuje się jak katolik, a przestają z nim być w komunii, gdy zachowuje się jak niekatolik.
H. Teoria gałęzi została potępiona przez Kościół.
W roku 1857 zostało założone w Londynie stowarzyszenie pod nazwą Association for Promoting the Union of Christendom (Stowarzyszenie na rzecz Promowania Jedności Chrześcijaństwa). W 1864 r. Św. Oficjum wydało list zabraniający katolikom uczestnictwa w pracach tego stowarzyszenia. Kardynał Patrizi we wspomnianym piśmie stwierdził, że członkowie stowarzyszenia wzywani są do modlitw i sprawowania «nabożeństw» w tej intencji, aby trzy "chrześcijańskie wspólnoty, które jak powiadają, wszystkie wzięte razem konstytuują Kościół katolicki, ostatecznie zeszły się razem i pewnego dnia uformowały jedno ciało"(8).
198 anglikańskich duchownych przygnębionych ciosem zadanym przez Św. Oficjum napisało do kard. Patrizi'ego prosząc go o rozważenie na nowo tej kwestii. Napisali, iż nie proszą Boga o nic ponadto tylko o " ekumeniczną interkomunię, jaka istniała przed schizmą Wschodu i Zachodu" . Jego Eminencja odpowiedział 8 listopada 1865 roku:
Bardzo ważną rzeczą jest aby rozumieć tę eklezjologiczną (tj. odnoszącą się do Kościoła) herezję Vaticanum II, ponieważ stanowi ona podstawę jego herezji o wolności religijnej. Krytycy Vaticanum II mają tendencję do koncentrowania się na herezji wolności religijnej, ale jest ona tylko rezultatem eklezjologicznej herezji, która jest poważniejsza, jako że jest bardziej fundamentalna.
Św. Augustyn powiedział:
Deklaracja Dominus Iesus została ogłoszona rzekomo w celu obrony jedyności Kościoła jako środka zbawienia a nawet, co bardziej istotne, aby obronić tradycyjne rozumienie Osoby Chrystusa Pana jako jedynego Pośrednika między Bogiem a człowiekiem.
Pierwsza część deklaracji – paragrafy od 1 do 15 – dotyczy jedyności Chrystusa jako Pośrednika. Większość tekstu jest bardzo dobra, lecz nie całość, gdyż paragraf 14 zawiera śmiertelny cios dla powszechnego pośrednictwa Chrystusa. Najpierw stwierdza on:
W paragrafie 16 Deklaracji, Ratzinger przechodzi do kwestii "jedyności i jedności Kościoła" . Oświadcza on:
Tekst nr 1: "Kościół ten, ustanowiony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trwa w (subsistit in) Kościele Katolickim, rządzonym przez następcę Piotra oraz biskupów pozostających z nim we wspólnocie".
Kwalifikacja teologiczna: HERETYCKI.
Powyższy cytat jest zaczerpnięty bezpośrednio z Konstytucji Dogmatycznej Lumen Gentium II Soboru Watykańskiego i wyraża fundamentalną herezję tego soboru dotyczącą Kościoła. Ksiądz Curzio Nitoglia z Instytutu Matki Bożej Dobrej Rady (Institutum Mater Boni Consilii), objaśnił ten błąd w artykule jaki ukazał się na łamach wydawanego przez Instytut czasopisma "Sodalitium" :
"« Zamiana ‘est’ (Pius XII) na ‘subsistit’ (13) (Lumen Gentium) została dokonana z przyczyn ekumenicznych» wyjaśnia ks. Mucci SJ w czasopiśmie "Civiltá Cattolica"(5 grudzień 1988). Natomiast ks. Louis Bouyer pisze, że użycie przez sobór określenia ‘subsistit’ «ponownie wysuwa ideę jednego Kościoła, pomimo że obecnie jest on podzielony na rozmaite kościoły chrześcijańskie na podobieństwo wielu gałęzi drzewa»(14). Ideę tę podjął ponownie Jan Paweł II w czasie spotkania w Canterbury. Co więcej, 5 i 8 maja 1987 roku kardynał Willebrands odbył kilka konferencji w czasie których twierdził, że ‘subsistit’ zastępuje i koryguje ‘est’ użyte przez Piusa XII (por. "Documentation Catholique", 3 styczeń 1988). W trakcie obrad soboru biskup Carli z Segni oraz ks. Aniceto Fernandez (Przełożony Generalny Zakonu Dominikanów) energicznie wystąpili z żądaniem skorygowania tekstu Lumen Gentium przez użycie wyrazu ’est’ zamiast ‘subsistit’ w celu jednoznacznego potwierdzenia Wiary katolickiej. Jednakże zwyciężyła opcja ekumeniczna – a raczej heretycka. O. Congar napisał:
Reasumując: [Według Vaticanum
II] Mistyczne Ciało Chrystusa ma większy
zasięg niż Kościół Rzymskokatolicki".
Herezja ta redukuje Kościół Katolicki do zwykłej osoby moralnej, kościelnej organizacji o pewnej specyficznej, naturalnej strukturze, rządzonej przez pewne, naturalne prawa i posiadającej pewną, naturalną jedność. Jedność wiary ogranicza się do posłuszeństwa “kościelnemu porządkowi”, która przejawia się w zewnętrznym przestrzeganiu aktualnych reguł wiary utrzymujących Kościół w porządku (16). Zawęża to pojęcie ortodoksji do czysto formalnego przestrzegania obowiązującej aktualnie teologii.
Każdy obeznany z błędami modernizmu łatwo rozpozna jego paskudne oblicze w wyznawanej przez nich teorii i praktyce. Papież Pius XII potępił tę teorię w swojej encyklice Mystici Corporis z 1943 roku:
Papież Pius XI: "...bardzo niedorzecznym człowiekiem okazałby się ten, kto by chciał twierdzić, że Ciało Mistyczne Chrystusa może się składać z odrębnych, od siebie oddzielonych członków"(18).
Papież Pius XII: " odstępują
od Boskiej prawdy ci, którzy wyobrażają sobie Kościół w ten sposób, iż
nie można doń dotrzeć zmysłami, ani go widzieć, lecz jest on tylko czymś,
jak powiadają, czysto duchowym, co węzłem niewidzialnym łączy wielorakie
chrześcijańskie społeczności, choćby wiarą między sobą się różniły"(19).
Kwalifikacja teologiczna: HERETYCKI.
To stwierdzenie jest logicznym wnioskiem z wcześniejszej wypowiedzi. Mówi ono po prostu, że schizmatycy i heretycy, którzy odłączyli się od Kościoła Rzymskokatolickiego stanowią części składowe Kościoła Chrystusowego. Są jego innymi gałęziami. Stwierdzenie to jest heretyckie z tych samych względów co określenie "subsistit in". Zmienia ono całkowicie rozumienie natury Kościoła Chrystusowego i wprowadza rozróżnienie między Kościołem Chrystusowym i Kościołem Rzymskokatolickim.
Należy również zwrócić uwagę na fakt, że schizmatycy i heretycy, którzy opuścili prawdziwy Kościół Chrystusowy – Kościół Rzymskokatolicki, nie są w ogóle "Kościołami" . Nie egzystują oni jako "Kościoły". Któż mógłby nadać im charakter eklezjalny? Bóg? Oczywiście, że nie. Ludzie? Tak, sami schizmatycy i/lub heretycy. Ale ludzie jako istoty stworzone nie mogą powołać do życia "Kościołów", podobnie jak nie mogą stworzyć złota z żelaza. Wszystko co mogą wymyślić to tylko fałszywe namiastki autentycznego Kościoła.
Prawdziwym określeniem dla
tych tzw. "Kościołów" będzie nazwanie ich bandą heretyków
lub zgrupowaniem schizmatyków, oto
czym oni wszyscy są. Brak u nich jakiegokolwiek prawowitego życia kościelnego,
prawa czy też struktury. Są niczym. To trupy.
Tekst nr 3: "Dlatego także w tych Kościołach jest obecny i działa Kościół Chrystusowy, chociaż brak im pełnej komunii z Kościołem Katolickim, jako że nie uznają katolickiej nauki o prymacie, który Biskup Rzymu posiada obiektywnie z ustanowienia Bożego i sprawuje nad całym Kościołem"(nr 17).
Kwalifikacja teologiczna: HERETYCKI.
Ten tekst wyraźnie wyciąga wnioski z błędu zawartego pierwotnie w Lumen Gentium. Rozszerza on Kościół Chrystusowy poza granice Kościoła Rzymskokatolickiego i legitymizuje niekatolickie sekty. Czyni również podległość Biskupowi Rzymskiemu, jak również wiarę w prymat Biskupa Rzymskiego czymś akcydentalnym, niekoniecznym do bycia częścią Kościoła Chrystusowego.
Jest to wyraźna herezja. Według tego stwierdzenia Kościół Chrystusowy jest obecny i działający w tych "Kościołach" nawet jeśli odrzucają one autorytet Biskupa Rzymskiego. Lecz jest to sprzeczne z nauczaniem Kościoła Rzymskokatolickiego. Kościół naucza, że Chrystus i Papież stanowią jeden hierarchiczny autorytet. Papież Pius XII stwierdza w encyklice Mystici Corporis:
Kwalifikacja teologiczna: HERETYCKI.
Stwierdzenie odnosi się do protestantów. Inaczej niż greccy schizmatycy i niektórzy starokatolicy (którzy zachowali także sukcesję apostolską i ważnie sprawowaną Eucharystię), niektórzy protestanci mogą tylko gołosłownie twierdzić, że ich chrzest jest ważny. Stąd nie kwalifikują się oni – mówi deklaracja – by być uznanymi za “Kościoły partykularne” tj. Kościoły – członki Kościoła Chrystusowego. Tym nie mniej ważny Chrzest wciela poszczególnych członków tych wspólnot w Chrystusa. Dlatego protestanci są członkami Kościoła Chrystusowego stanowiącego Mistyczne Ciało Chrystusa.
Oczywistą konkluzją jest to, że przynależność do tych sekt nie wyklucza ich członków z bycia inkorporowanymi do Chrystusa, to jest z bycia członkami Mistycznego Ciała Chrystusa.
Lecz ta doktryna jest sprzeczna
z tym, co jest powszechnie nauczane przez Kościół i dlatego jest heretycka.
Kościół naucza, iż skutek Chrztu, mocą którego jesteśmy zjednoczeni z Chrystusem,
jest anulowany poprzez przynależenie do herezji. Właśnie widzieliśmy teksty
papieża Leona XIII i papieża Piusa XII, które wyjaśniają, że przynależność
do tej samej wiary jest konieczna dla przynależenia do Mistycznego Ciała
Chrystusa.
Tekst nr 5: "W rzeczywistości ‹‹elementy tego Kościoła już nam danego istnieją 'łącznie i w całej pełni' w Kościele Katolickim oraz 'bez takiej pełni' w innych Wspólnotach›› . ‹‹Same te Kościoły i odłączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają brakom, wcale nie są pozbawione znaczenia i wagi w tajemnicy zbawienia. Duch Chrystusa nie wzbrania się przecież posługiwać nimi jako środkami zbawienia, których moc pochodzi z samej łaski i prawdy, powierzonej Kościołowi Katolickiemu››"(nr 17).
Kwalifikacja teologiczna: HERETYCKI.
Stwierdzenie to jest zwykłym powtórzeniem wcześniejszych dokumentów Jana Pawła II i Vaticanum II. Ogłasza on zuchwale, że niekatolickie sekty są środkami zbawienia i że czerpią swoją skuteczność jako środki zbawienia z Kościoła Katolickiego. Sprzeciwia się to otwarcie dogmatowi poza Kościołem nie ma zbawienia (extra Ecclesiam nulla salus) co czyni ją heretycką.
Będąc jak najdalej od bycia środkami zbawienia, niekatolickie sekty są środkami potępienia. Albowiem jako niekatolickie sekty, głoszą one swym zwolennikom herezję, schizmę i błąd, które służą tylko oddzieleniu ludzi od Boga i prawdziwego Kościoła. Jeśli ich zwolennicy świadomie i dobrowolnie przynależą do tych dewiacji od prawdy, pójdą do piekła. To tylko nieprzezwyciężalna niewiedza (ignorantia invincibilis) ich błędów powoduje to, że adepci tych sekt mogą być usprawiedliwieni ze swych przestępstw herezji i schizmy. W takim przypadku mogą oni zbawić swoje dusze pomimo fałszywej religii do której należą.
Nie należy także argumentować, że skoro sekty mają ważne sakramenty, to dlatego mają "środki zbawienia". Jest nieprawdą powiedzieć, że one je mają. Jest prawdą, że heretyk, czy schizmatyk może używać ważnie sakramentów, ale te sakramenty nie są własnością tych sekt.
Co więcej heretycy i schizmatycy używają sakramentów katolickich – obiektywnie mówiąc – bezprawnie i dlatego grzesznie. To tylko w stanie wyższej konieczności (tj. w niebezpieczeństwie śmierci) Kościół zezwala na przyjmowanie [przez katolików] niektórych z jego sakramentów z rąk niekatolików. Kardynał Mazzella powiedział:
Kwalifikacja teologiczna: przynajmniej BŁĄD.
Idąc za powyższym sformułowaniem należałoby stwierdzić, że Kościół Chrystusowy nie może realizować swej powszechności do czasu, gdy wszyscy " chrześcijanie" (czytaj: heretycy i schizmatycy) nie zostaną zjednoczeni w ramach jednej organizacji kościelnej. Jest to fałsz. Kościół Katolicki nie potrzebuje powrotu heretyków i schizmatyków, ażeby mieć swą istotną cechę powszechności, tj. katolickości. Jest on bez nich doskonale katolicki czyli powszechny. Albowiem katolickość oznacza tylko szerzenie Kościoła pomiędzy wszystkimi ludami i narodami. Fakt, iż niektóre z tych ludów pozostają poza nim, lub gorzej: opuszczą go, w żaden sposób nie osłabia jego powszechności.
Nigdy też Kościół nie nauczał, że cały świat kiedyś się doń nawróci. Coś wręcz przeciwnego wydaje się prawdziwe, gdyż w czasach ostatecznych wiara ulegnie zaćmieniu i miłość ostygnie, a na świecie pozostanie tylko niewielu katolików [por. Łk 18, 8].
Kiedy Nasz Pan modlił się aby "wszyscy byli jedno" wyraził się On o tej jedności, która odnosi się do Jego Kościoła, a nie do całego rodzaju ludzkiego. Lecz trzeba pamiętać, iż zwolennicy jednego światowego kościoła w rodzaju Wojtyły i Ratzingera są zdesperowani by znaleźć sposób, aby sprowadzić każdego do jednej religii [nie zważając przy tym na różnice doktrynalne].
III. Poprawna interpretacja tego Dokumentu
Uważam, że interpretacja tego dokumentu, którą podałem, jest poprawna i prawdziwa, ponieważ pozostaje ona w zgodzie z innymi oświadczeniami tak Wojtyły, jak i Ratzingera.
Proszę rozważyć na przykład definicję Kościoła Chrystusowego według Ratzingera (i Wojtyły) w jego dokumencie zatytułowanym List do biskupów Kościoła Katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia (1992 r.):
Odnośnie “Kościołów partykularnych”, które obejmują sekty schizmatyckie i heretyckie, Ratzinger mówi w tym samym dokumencie: "uobecnia się w nich Kościół powszechny z wszystkimi swoimi istotnymi elementami"(II, 7). "Kardynał" rozwija temat Kościołów partykularnych, stwierdzając, że: "Kościół powszechny jest więc Ciałem Kościołów"(II, 8), [tj. Kościołów partykularnych]. Kładzie on nacisk, iż w każdym partykularnym Kościele: "jest prawdziwie obecny i działa Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół Chrystusowy"(II, 9). Kontynuując w tym samym paragrafie, utożsamia on Kościół powszechny i kościoły partykularne:
Mówi on, że: "uobecnia się w nich [tj. w Kościołach partykularnych] Kościół powszechny z wszystkimi swoimi istotnymi elementami"(II, 7).
Idzie on nawet tak daleko, że nie waha się powiedzieć, iż gdzie jest jedna ważnie sprawowana Eucharystia, tam jest Kościół Chrystusowy:
"‹‹Przez sprawowanie
Eucharystii Pana w tych poszczególnych Kościołach
buduje się i wzrasta Kościół Boży›› (21),
ponieważ w każdej ważnie sprawowanej Eucharystii rzeczywiście uobecnia
się Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół" (V, 17).
Najnowsza deklaracja Ratzingera Dominus Iesus jest tylko nudnym przedstawieniem, z nowym odcieniem, "starych" posoborowych dokumentów. Nie ma w niej żadnego potępienia indyferentyzmu religijnego, ale raczej wyraźne stwierdzenia, które same ustanawiają religijny indyferentyzm. Albowiem jeśli Kościół Chrystusowy obecny jest ze wszystkimi swymi istotnymi elementami w heretyckich i schizmatyckich sektach, i jeśli Duch Święty posługuje się nimi jako środkami zbawienia, to czy wtedy potrzeba czegoś więcej? Jedyną kwestią pozostaje wówczas tylko stopień czy doskonałość bycia Kościołem Chrystusowym i środkiem zbawienia. To jest dokładnie to, co utrzymują Wojtyła i Ratzinger: Kościół Katolicki ma pełnię prawdy i środków zbawienia, podczas gdy inni mają tylko cząstki służące tym celom. Jakkolwiek ich brak nie powstrzymuje ich od bycia członkami Kościoła Chrystusowego.
Tak więc, z diabelską przebiegłością,
Wojtyła i Ratzinger są w stanie powiedzieć:
"Wszystkie religie nie są
równe" , ponieważ Kościół Katolicki ma pełnię prawdy i środków zbawienia,
a inne [Kościoły i Wspólnoty] tylko ich cząstki. Nie, nie wszystkie
są równe, ale są one wszystkie bardziej lub mniej dobre,
a ponadto w schizmatyckich sektach znajduje się Kościół Chrystusowy i środki
zbawienia. Co więcej
protestanci są członkami Kościoła Chrystusowego.
Tak w świetle Deklaracji
należy
myśleć o tych sektach, nawet jeśli wszystkie one przynależą do schizmy
i herezji.
Lecz twierdzić, że wszystkie religie są bardziej lub mniej dobre, znaczy to tyle, co głosić błąd potępiony przez papieża Piusa XI w encyklice Mortalium Animos:
Doktryna Ratzingera jest nowością. Jest to herezja. Prowadzi ona do apostazji. Jest nam dana jako przygotowanie do Światowego Kościoła. Poprzez ten dokument Wojtyła i Ratzinger "zwolnili" heretyków i schizmatyków od obowiązku (ciążącego na nich pod karą utraty zbawienia) zarówno przyjęcia wszystkich katolickich dogmatów, jak i podporządkowania się Papieżowi, a warunki te spełnić musi każdy kto pragnie należeć do Kościoła Chrystusowego.
Ks. Donald J. Sanborn
Tłum. Tomasz Niecikowski, Mirosław Salawa, Maciej Przebindowski
korekta: Mariusz Gruszeczka
Wszystkie podkreślenia – ks. D. S.
Cytaty:
Dominus Iesus – www.opoka.org.
List do biskupów Kościoła Katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia (1992) – www.opoka.org.
LEON PP. XIII, Satis Cognitum – wyd. Te Deum, Warszawa
2000.
Przypisy:
(1) Epistola ad Plebem, P. L., 40, 336.
(2) PIUS PP. XII, Encyklika Mystici Corporis, nr 17 [21].
(3) Ibidem, nr 12 [13].
(4) PIUS PP. XII, Encyklika Humani Generis, nr 21.
(5) Wyjątek stanowią dzieci. W ich wypadku do pozostawania w komunii kościelnej wystarczający jest tylko ważnie udzielony sakrament Chrztu. Z tego też względu Kościół traktował jak katolików ważnie ochrzczone dzieci heretyków, które nie osiągnęły jeszcze wieku, w którym mogłyby dojść do używania rozumu. Po osiągnięciu tego wieku przyjmuje się domniemanie, że dzieci heretyków wyznają takie same herezje jak ich rodzice, brak u nich również podporządkowania się władzy Kościoła i z tego powodu traktowani są, od tego momentu, jako znajdujący się poza Mistycznym Ciałem.
(6) PIUS PP. IX, Mowa konsystorialna Singulari quadam z 1854 r.
(7) Camillus kard. Mazzella SI, De Religione et Ecclesia Praelectiones Scholastico-dogmaticae, Romae 1896, s. 340.
(8) Epistola S. Romanae et Universalis Inquisitionis, 16 IX 1864 r.
(9) Schemat ten nigdy nie został poddany pod głosowanie z uwagi na wybuch wojny prusko-francuskiej i inwazję wojsk Garibaldiego. Por. Ks. B. Pylak, Kościół Mistyczne Ciało Chrystusa. Projekt Konstytucji dogmatycznej na Soborze Watykańskim, Lublin 1959.
(10) De Fide et Symbolo, c. 10.
(11) Lumen Gentium, nr 62.
(12) Encyklika Redemptoris missio, nr 5.
(13) Est po łacinie oznacza "jest" . Subsistit in natomiast: " trwa w..." , " egzystuje w..." .
(14) La Chiesa di Dio corpo di Cristo e tempio dello Spirito, Cittadella 1971, s. 603.
(15) Le Concile de Vatican II, Paris: Beauchesne, s. 160.
(16) Ideę tę można zaobserwować w praktyce "dyscyplinowania""buntowniczych teologów" jak np. Hansa Künga. Przywódcy Neokościoła nie pozbawiają ich członkostwa w Mistycznym Ciele Chrystusa z powodu dobrowolnego i publicznego zaprzeczania lub poddawania w wątpliwość prawd przez Boga objawionych powodujących oddzielenie od jedności wiary Kościoła katolickiego, ale jedynie informują, że ich nauki są " nie w porządku" i nie mogą być uznawani za "katolickich teologów" . Jest to po prostu stwierdzenie, że nie są " w głównym nurcie". Pozostają jednakże nadal członkami kościoła – kościoła Novus Ordo – ale nie wolno im występować jako teologowie.
(17) Encyklika Satis Cognitum.
(18) Encyklika Mortalium Animos.
(19) Encyklika Mystici Corporis, nr 13 [21].
(20) op. cit., s. 470.
(21) Dekret Unitatis Redintegratio, nr 15.
© Ultra
montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2004
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: