NAUKA
ŚWIĘTEGO PIOTRA Z ALKANTARY, WYZNAWCY
(1499 – 1562)
O SĄDZIE OSTATECZNYM
"Jako błyskawica
wychodzi od wschodu słońca, a okazuje się aż na zachodzie, tak będzie i
przyjście Syna Człowieczego"
Ew. u św. Mat.
r. 24, w. 27.
Zważ bracie drogi, jak strasznym będzie dzień, w którym na jaw wyjdą wszystkie sprawy synów Adama; dzień ogłoszenia wyroku, dzień w którym zapadły wyrok stanowić będzie o losie naszym po wszystkie wieki; dzień, który obejmie wszystkie dni przeszłych, obecnych i przyszłych wieków, bo w nim świat zda sprawę ze wszystkich czasów i w nim wykazane będą złości i zemsty nagromadzone od wieków – wszystkie bowiem grzechy zebrane od początku świata, zostaną pomszczone i wyleją rzeki gniewu Bożego.
Zważ po wtóre bracie drogi znaki zatrważające, które poprzedzą ten dzień, gdyż jak mówi Zbawiciel, nim dzień ten nadejdzie, będą znaki na słońcu, na księżycu, na gwiazdach i na całym stworzeniu na ziemi i na niebie; przed skończeniem swoim uczują swoją zgubę, wstrząśnione upadać będą, nim upadek nastąpi.
A ludzie schnąć będą z bojaźni, i skupieni gromadnie przysłuchiwać się będą strasznemu wyciu morza i burzom rozhukanych bałwanów. Domyślać się będą okropnych nieszczęść i klęsk, jakie zagrożą światu po tych zjawiskach. W tej bojaźni i zamieszaniu uciekać będą, mając twarze zapadłe i blade; przed śmiercią już jakby umarli, przed sądem już jakby potępieni zdawać się będą. Przedstawiając sobie grożące nieszczęścia, tak każdy wielkością przestrachu odurzonym zostanie, że słowa jeden do drugiego nie będzie śmiał wyrzec, nawet syn do ojca, do matki, a ojciec i matka do rodzonych dzieci. Nikt nikogo nie zaczepi, bo nikt nie będzie panem samego siebie.
Dalej zważ bracie drogi ten powszechny wybuch ognia, jaki poprzedzi sąd ostateczny i groźny głos trąby Archanioła, gdy pocznie zwoływać na jedno miejsce wszystkie pokolenia ziemi. Wyobraź sobie, że stajesz na tym sądzie i przedstaw sobie straszny i niepojęty Majestat Stwórcy.
Zważ następnie, jak ścisły będzie rachunek każdego. Hiob mówi, że człowiek nie może być usprawiedliwiony przed Bogiem, jeżeli się ukaże przed Nim aby był sądzony. "Nie wchodź w sąd ze sługą Twoim Panie, ponieważ przed Tobą nie usprawiedliwi się żaden człowiek" (1). Tysiące grzechów spoczywa na nim; czyliż potrafi chociaż z jednego się uniewinnić? Jakże się przerazi nieszczęśliwy, kiedy Bóg odsłaniając jego sumienie powie: "Przystąp bliżej złośniku, cóżeś to upatrzył do mnie, żeś mną wzgardził i na stronę moich nieprzyjaciół przeszedł? Jam cię stworzył na obraz i podobieństwo moje, jam ci dał światło wiary, dozwoliłem ci narodzić się chrześcijaninem i odkupiłem cię krwią własną. Dla ciebiem się trudził, pościł, dla ciebie czuwałem, pracowałem i pot krwawy wylewałem; dla ciebiem znosił prześladowania, szturchania, bluźnierstwa, policzki, zniewagi i krzyżowe męki. Świadkiem ten krzyż i te gwoździe; patrz, świadkami żywymi te rany rąk, nóg i mojego boku – świadkiem niebo i ziemia, wobec których cierpiałem. A ty cóżeś uczynił dla tej duszy, której nie byłeś nawet godzien? Ona była moją, jam ją kupił za krew własną – w cóżeś obrócił to, com tak drogo nabył?".
"O bezrozumny, cudzołożny rodzie! czemużeś bardziej upodobał sobie służyć własnemu nieprzyjacielowi z mozołem i uciskiem, niż twojemu Stwórcy i Zbawcy w pokoju i radości? Ileż razy wołałem na cię, a nigdyś mi nie odpowiadał. Ileż razy pukałem do drzwi twoich, a nigdyś mi nie otworzył; wyciągałem ku tobie ramiona na krzyżu, a nigdyś na mnie nie wejrzał – gardziłeś radami mymi, obietnicą i groźbami. Aniołowie, powiedzcie, mógłżem co więcej uczynić dla winnicy mojej nad to co uczyniłem?".
Cóż odpowiedzą na to złośnicy; cóż odpowiedzą ci, co sobie żartują z rzeczy Boskich, co się naśmiewają z prawdy, co gardzą prostotą, co więcej cenią światowość niż prawo Boże, co zatykają uszy na najświątobliwsze Jego natchnienia, gwałciciele wszelkich Jego przykazań, niebaczni na Jego wołania, twardzi i niewdzięczni za wszelkie dobrodziejstwa? Co odpowiedzą ci, co żyją jakby nie wiedzieli że jest Pan Bóg i ci, co nie znają innego prawa nad zysk doczesny?
O nieszczęśliwi! cóż uczynicie – woła Izajasz – gdy nadejdzie dzień nawiedzenia i ucisku? Któż wam na pomoc pośpieszy? Cóż wam pomoże obfitość bogactw, jakieście nagromadzili?
Po tym wszystkim rozważ bracie drogi okropność wyroku, jaki wyda Sędzia Przedwieczny na grzeszników i te piorunujące słowa, które brzmieć będą w uszach każdego, ktokolwiek je usłyszy. "Jego usta – powiada Izajasz – pełne są gniewu, a język Jego jest ogniem pożerającym". Jakiż ogień da się porównać z owymi słowy: "Idźcie precz ode mnie przeklęci w ogień wieczny, zgotowany diabłu i aniołom jego" (2).
Myśl o tym bracie drogi i popraw życie twoje, póki możesz za łaską i pomocą Pana naszego i Sędziego zarazem, Jezusa Chrystusa, któremu cześć i chwała niech będą przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Cyt. za: Nauki na niedziele i święta całego roku miane w Kollegiacie Łowickiej przez Księdza Antoniego Chmielowskiego. T. III: Czas po Zielonych Świątkach. Warszawa 1893, ss. 464-466. (Niedziela ostatnia po Zielonych Świątkach).
(Pisownię nieznacznie uwspółcześniono).
Pozwolenie Władzy Duchownej:
APPROBATUR.
Varsaviae die 14 (26) Junii 1891 anno.
Judex Surrogatus,
Canonicus Metropolitanus
R. Filochowski.
pro Secretario
J. Podbielski.
N. 2870.
Przypisy:
(1) Ps. 142, 2.
(2) Mt. 25, 41.
Nota o autorze: "Św. Piotr z Alkantary (Petrus de Alcantara), Wyznawca; – święto 19 października.
Ur. w Alcantara (Hiszpania) w r. 1499, jako potomek grandów hiszpańskich, wstąpił do franciszkanów obserwantów, a w r. 1554 przeprowadził jeszcze surowszą reformę. Członkowie tej gałęzi, zwani "alkantarystami", dotrwali aż do unii braci mniejszych obserwantów w r. 1897. Piotr był jednym z wielkich mistyków Hiszpanii XVI wieku. Św. Teresa, której reformę zakonów karmelitańskich pochwalał i do niej zachęcał, powiedziała o nim, że stopień wysoki jego umartwień i pokuty zdawał się być ponad pojęcie ludzkie. Dziełko jego o modlitwie było wielce cenione. Um. 18. 10. 1562 r. w Arenas. Kanonizowany r. 1669. Jest głównym patronem Brazylii". – Biskup Karol Radoński, Święci i Błogosławieni Kościoła Katolickiego. Encyklopedia Hagiograficzna. Warszawa – Poznań – Lublin [1947], s. 386.
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIV, Kraków 2004
POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: