HISTORIA POWSZECHNA

Prorocy

F. J. Holzwarth

Nazwy prorok (po hebrajsku nabi) używa Biblia w dwóch odmiennych znaczeniach. Wyraz ten oznacza w niej najpierw owych mężów natchnionych przez Boga, przed którymi łaska boża uchylała zasłony przyszłości, aby powoływali lud do pokuty i obwieszczali światu mające nastąpić przyjście Odkupiciela. W tym więc znaczeniu wyraz prorok jest synonimem wyrazu widzący (po hebrajsku roeh). Pospolicie zaś, szczególniej ilekroć mowa jest o czasach dawniejszych, Pismo święte nazywa prorokami członków korporacyj religijnych, które w Izraelu taką samą rolę odgrywały jak zakony kaznodziejskie w Kościele katolickim, korporacyj, z których też wielu widzących pochodziło. Tego właśnie rodzaju korporacje zaprowadził Samuel.

Doświadczenia przebyte od śmierci Jozuego wykazały, na jakie niebezpieczeństwa narażony był Zakon w skutek braku mężów, którzyby umieli nakazać dla niego poszanowanie. Przy tym rozumiał to dobrze Samuel, iż Prawo Mojżeszowe powinno się rozwijać i zmieniać w miarę rozwijania się samego ludu, i z drugiej strony, że byłoby nader niebezpiecznym targać się na literę Zakonu, powagą bożą otoczonego. Potrzeba więc było mężów którzyby Zakon umieli tłumaczyć, mężów pojmujących istotne jego znaczenie, oddanych nauczaniu ludu, wyrzucaniu mu jego przewinień i stawianiu mu przed oczy jego powinności względem Boga. I w tym właśnie celu Samuel zakładał szkoły proroków.

Z dala od szczęku oręża młodzi Lewici opiewali chwałę Jahwe przy łagodnych dźwiękach lutni, fletu i arfy; w spokojnych ustroniach przygotowywali się do nauczania ludu, rozmyślając o Bogu i Zakonie. Zajmowali oni osobne dzielnice w kilku miastach, w których odbywały się zebrania ludu i które Samuel zwykle odwiedzał. Spotykamy ich w Ramatha, gdzie sam Samuel ich zgromadzeniom przewodniczył, w Bethel, Jerycho i Galgali. Szkoły proroków stały się z czasem jednym z najważniejszych czynników w życiu Izraela, gdyż wyobrażały one Zakon według jego ducha wobec kapłanów, niekiedy zbyt oddanych zewnętrznej formie kultu, a głównie wobec roszczeń władzy królewskiej.

Lecz wróćmy do proroków we właściwym znaczeniu tego wyrazu.

Jedni z nich pozostawali w dziewictwie, jak, na przykład, Eliasz, Elizeusz, Jeremiasz, inni żyli w małżeństwie. Skromne potrzeby swoje zaspakajali albo z własnego zarobku lub z jałmużn i z gościnności, okazywanej im w imię boże. Święci mężowie używali wielkiej powagi u ludu i u książąt; nawet bezbożni królowie Izraela i władcy pogańscy uchylali czoła przed posłannictwem bożym proroków, przed potęgą ich słowa, przed ich przepowiedniami i cudami. Z drugiej zaś strony mieli oni przeciwko sobie namiętności królów i ludu tudzież występne knowania fałszywych proroków. I dlatego udziałem ich bywały ciężkie prześladowania, straszne męczarnie i śmierć gwałtowna.

Dawniejsi prorocy, jak Eliasz i Elizeusz, wpływali na współczesnych głównie słowem żywym i potęgą dokonywanych przez siebie cudów, późniejsi zaś i za pomocą pism, które podali i dla swego czasu i dla późniejszych pokoleń. – Posiadając nadprzyrodzone światło prawdy bożej, głosili prorocy prawdy odwieczne i prawo Boże, przypominali ludowi żydowskiemu jego wysokie posłannictwo między narodami, zachęcali do pokuty, grozili niezawodnymi karami, ilekroć Izrael przeniewierzał się Bogu swojemu. Ostrzegali oni możnych i odwodzili od postępków, mogących zwichchnąć powołanie ludu wybranego.

Prorocy przepowiadają przyszłość nie podług ludzkich przypuszczeń i trafnych obrachowań, lecz z nieomylną pewnością wiedzy bożej. Najwspanialej zaś dar proroctwa występuje w przepowiedniach o przyjściu Mesjasza; gdyż jakkolwiek żyli prorocy w rozmaitych czasach, jakkolwiek rozmaite a często sprzeczne ze sobą na pozór rzeczy o Mesjaszu wygłaszali, wszyscy wszakże jedeni ten sam obraz kreślili, i pojedyncze rysy, przez nich podane, cudownie składają się na jeden obraz Tego, który był nadzieją Izraela i na przyjście którego ludy oczekiwały. Przedwieczne Jego narodzenie z Ojca i ziemskie narodzenie z Dziewicy, czas Jego przyjścia, Jego pochodzenie od Dawida, Jego pokorę i wielkość niezrównaną, Jego naukę boską i życie święte, Jego cuda, cierpienie i śmierć, Jego zmartwychwstanie i wniebowstąpienie, zesłanie Ducha Świętego, powstanie, rozszerzenie się, walki i tryumf Jego Kościoła – wszystko to do najdrobniejszych szczegółów przepowiedzieli prorocy, czerpiąc wiedzę swoją z objawienia bożego.

Od początku Bóg objawiał się mężom wybranym, i używał ich za narzędzia swoje ku przechowywaniu prawdy i cnoty między ludźmi. Ponieważ zaś ludy coraz bardziej oddalały się od Boga, przeto Bóg wybrał sobie z pomiędzy nich lud jeden, aby strzegł Jego objawień i obietnic, a do kierowania ludem tym wpośród zewsząd otaczających go niebezpieczeństw powoływał mężów wybranych, których szczególną łaską swoją otaczał. Stąd już Patriarchowie przedpotopowi i późniejsi występują jako prorocy, to jest od Boga natchnieni. Pismo święte Abrahama nazywa wyraźnie prorokiem a Mojżesza – największym z proroków. I za czasów Sędziów spotykamy proroków czyli "mężów bożych", między którymi Samuel najwybitniejsze miejsce zajmował.

Kiedy zaś w skutek zaprowadzenia władzy królewskiej zaczęło grozić Izraelowi niebezpieczeństwo popadnięcia w błędy poganizmu, Bóg nie tylko postawił proroków swoich obok pierwszych królów ludu wybranego, lecz nawet Dawidowi i Salomonowi udzielił daru proroctwa. I im bardziej zwiększało się owo niebezpieczeństwo, tym wytrwalej i goręcej przeciwko niemu walczyli zsyłani od Boga prorocy. Aby zaś oni spełniać mogli włożone na nich zadanie, Bóg udzielał im: 1) światła nadprzyrodzonego, to jest głębokiej znajomości prawdy bożej, jasnego pojmowania posłannictwa Izraela i wypadków, w związku z tym posłannictwem pozostających; 2) daru przepowiadania bliższych i dalszych wypadków, aż do spełnienia losów Izraela przez przyjście Mesjasza; 3) daru czynienia cudów dla stwierdzenia przed ludźmi swego zlecenia bożego.

Na to, aby zostać prorokiem, nie potrzeba było żadnych szczególnych przygotowań. Tak zwane szkoły prorockie nie miały na celu kształcenia przyszłych proroków. Dar proroctwa wprost od Boga pochodził. Prorocy nie tworzyli też stanu odrębnego, lecz Bóg powoływał ich podług woli swojej, w miarę, jak tego wymagał stan ludu wybranego. Bóg wybierał proroków swoich z rozmaitych stanów i uzbrajał ich duchem swoim. Izajasz był pochodzenia królewskiego, Amos był pasterzem, Elizeusz rolnikiem.

Boże posłannictwo spełniali prorocy z zupełnym zaparciem się siebie, prowadząc życie surowe, nieustraszenie występując, ilekroć zachodziła tego potrzeba, przeciwko królom i książętom, przeciwko kapłanom i ludowi. – Ich odzież składała się pospolicie tylko z płaszcza włosianego i z pasa skórzanego. Prorocy zwykle mieszkali osobno, niekiedy zaś z uczniami, którzy się około nich gromadzili.
 

HISTORIA POWSZECHNA PRZEZ F. J. HOLZWARTHA. PRZEKŁAD POLSKI LICZNYMI UZUPEŁNIENIAMI ROZSZERZONY. TOM I. DZIEJE STAROŻYTNE. WSCHÓD. Nakładem Przeglądu Katolickiego. Warszawa 1879, ss. 271-274.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIV, Kraków 2004

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: