UTARCZKA DUCHOWA

 

CZYLI NAUKA POZNANIA, POKONANIA SAMEGO SIEBIE,

I DOJŚCIA DO PRAWDZIWEJ DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

 

KS. WAWRZYNIEC SCUPOLI

 

––––––––

 

DODATEK

 

O spokoju duszy i o szczęściu serca

umierającego sobie samemu, aby żyło Bogu

 

–––––

 

ROZDZIAŁ VII.

 

Że dusza powinna być wyzuta z własnej woli swojej, aby się mogła stawić przed Bogiem

 

Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, jeśli chcecie mieć ulgę; wy którzy pragniecie, pójdźcie do źródła wód żywych, jeśli chcecie ugasić pragnienie wasze. Tymi wyrazy wzywa nas Jezus Chrystus w dwóch miejscach Pisma św. Pójdźmy za tym Boskim głosem, bez wysilenia ani z pośpiechem, lecz w spokoju i cichości, spuszczając się z uszanowaniem i ufnością na pełnego tkliwości Ojca, który nas wzywa.

 

Oczekujmy w duchu spokoju, przyjścia Ducha, który nam daje spokój; myślmy o tych tylko rzeczach, przez które On upragnion, umiłowan i uwielbian być winien, a bądźmy powolnymi i wiernymi temu, co On w nas zdziałać zechce.

 

Nie czyńmy nigdy gwałtu naszemu sercu, z obawy, aby się zatwardziwszy, nie stało się niezdolnym do świętego uspokojenia, którego nabycie jest nam nakazane.

 

Lecz przyzwyczajajmy je łagodnie do zajmowania się jedynie dobrocią, miłością i dobrodziejstwy Boga względem stworzeń swoich, i do karmienia się rozkoszną manną, jaką pilność w takim rozmyślaniu sprowadzi w duszę naszą, wraz z niepojętymi słodyczami.

 

Nie czyńmy żadnego wysilenia dla wylewania łez, lub dla rozbudzenia w sobie uczuć pobożności, jakiej nie mamy; dopuśćmy sercu naszemu spoczywać wnętrznie w Bogu, jako w centrum swoim, i niech nam nie będzie ciężko spodziewać się, że Jego święta wola spełni się nad nami.

 

Użyczy nam łez w czasie przez siebie oznaczonym, lecz łzy te będą słodkie, pokorne, miłosne i spokojne. Po tych znamionach, poznamy źródło z którego wypłynęły, i przyjmiemy je jako niebiańską rosę, z pokorą, uszanowaniem i dziękczynieniem.

 

Nie pragnijmy wiedzieć, mieć, ani chcieć czegokolwiek. Początek, koniec i cała podstawa duchowego budynku polega na tym, aby nic nie zakładać na samym sobie, na tym co się wie, czego się chce, co się posiada; lecz na tym aby bez pomieszania i niepokojenia się jak Marta zostawać z Magdaleną u stóp Pana Jezusa, w stanie zupełnego i doskonałego wyzucia z samych siebie.

 

Gdy szukasz Boga za pośrednictwem światła rozumu, dla spocznienia w Nim, czyń to bez używania porównań i granic, bowiem On wyższy nad porównanie wszelkie, On wszędzie znajduje się bez podziału, i wszystko co jest w Nim się zawiera.

 

Wyobraź sobie niezmierność granic nie mającą, całość nie mogącą być objętą, wszechmoc, która wszystko uczyniła, która wszystkie zachowuje rzeczy, i powiedz sercu twemu, że to Bóg.

 

Niech On bezustannym przedmiotem będzie rozważań twoich i zdumienia. On jest wszędzie, jest w duszy twojej, chce w niej znajdować rozkosze swoje, jak to sam powiedział; a chociaż nic od niej nie potrzebuje, chce wszakże uczynić ją godną siebie.

 

Lecz wynajdując te Boskie prawdy za pomocą rozumu, staraj się zarazem, aby i uczucia twej woli z nimi się łączyły, a znajdziesz odpoczynek.

 

Nie powinieneś ani zaniedbywać pobożnych ćwiczeń, ani ich ograniczać, tym sposobem, iżbyś się uważał obowiązanym wykonać tyle a tyle rzeczy, rozmyślać przez taki przeciąg czasu, lub przeczytać tyle rozdziałów; owszem, niechaj serce twoje zawsze wolnym pozostanie, iżby zastanowić się mogło tam, gdzie odpocznienie dla siebie znajdzie, iżby gotowym było cieszyć się z Panem, gdy On zechce udzielić się tobie; nie powinieneś zatem troszczyć się, iż nie wykonałeś lub nie odmówiłeś tego, coś sobie wykonać lub odmówić zamierzył. Opuść resztę bez skrupułu i nie słuchaj już żadnej myśli innej w tym względzie, jedyny bowiem cel ćwiczeń twoich, do dążenia ku Bogu, a gdyś Go osiągnął, środki ustąpić powinny.

 

Bóg chce nas prowadzić drogą jaką Mu się podoba, gdy zaś my zakładamy sobie obowiązek wykonać, lub powiedzieć to a to, wówczas rzec można, iż mamy na myśli staranie o uiszczenie się z tego, i żeśmy poczynili sobie konieczności tych rzeczy całkiem urojonych; że szukamy Boga uciekając od Niego; że chcemy podobać się Jemu, bez wykonywania woli Jego, i że nie znajdujemy się w stanie, w którym by On mógł z nas coś uczynić.

 

Jeśli chcesz postępować szczęśliwie po swojej drodze i z pewnością osiągnąć cel, do którego ona wiedzie, nie szukaj i nie pragnij nic innego, prócz samego Boga. Gdziekolwiek Go znajdziesz, gdziekolwiek On da ci się uczuć, zostań tam, nie postępuj ani krokiem dalej, dopóki ci nie pozwoli; zażyj z Nim odpoczynku świętych, a gdy Mu się podoba oddalić, będziesz mógł powracać do swoich zajęć, zacząć Go szukać na nowo, zacząć chcieć i pragnąć Go znaleźć, a znalazłszy, opuścić wszystko, by się Nim cieszyć samym.

 

Nauka ta wielkiej jest wagi, i zasługuje aby ją pamiętano i w czyn zamieniono; bowiem znajduje się wiele osób poświęconych Bogu, które tracą wiele korzyści i uspokojenia w swych duchowych zajęciach, zdaje się im bowiem zawsze, że nic nie uczyniły, dopóki im coś jeszcze do uczynienia zostaje; wyobrażając sobie, że na tym doskonałość zależy. Zaiste, życie takie pełne jest niespokojności i zamieszania: jest to rodzaj niewoli, nie mogący nigdy doprowadzić do owego prawdziwego wnętrznego spokoju, który jest miejscem przebywania Pana, świątnicą w której mieszka Jezus Chrystus.

 

–––––––––––

 

 

Utarczka duchowa czyli nauka poznania, pokonania samego siebie, i dojścia do prawdziwej doskonałości chrześcijańskiej. Przez Księdza Scupoli, Teatyna. Przełożył z francuskiego X. S. U. W. C., Warszawa 1858, ss. 210-214.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXIII, Kraków 2013

Powrót do spisu treści dzieła ks. Wawrzyńca Scupoliego pt.
Utarczka duchowa

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: