Za Przyczyną Maryi

Przykłady opieki Królowej Różańca św.

 

Pocieszycielka utrapionych

 

W różnych trudnościach

 

Obraz Różańca św.

 

(Według Roczn. kl. Nawiedzenia N. P. M. w Tuluzie od r. 1659).

 

Siostra Maria Gabriela de Bories zatrudniona w kuchni klasztornej znalazła razu pewnego obraz papierowy Najświętszej Panny Maryi Różańcowej naklejony na starej deszczułce. Znajdując go na wpół zniszczonym i powalanym oliwą, rzuciła go w ogień, aby nie poniewierał się. Uczyniła to rano przed Mszą św. Po upływie trzech kwadransów powróciła z chóru do kuchni i jakież zdziwienie ją ogarnęło, gdy ujrzała obraz, wśród płomieni, okrywających go jakby sklepieniem, nietknięty. Widząc oczywisty cud, śmiało pomimo ognia wzięła obraz i nie poparzywszy się wcale, złożyła go na środku kuchni. Przywołana przełożona stwierdziła pierwsza cud, deszczułka bowiem była spalona na węgiel, a papierowy obraz Najświętszej Panny Maryi Różańcowej nietknięty. Zawiadomiono władzę duchowną, po ponownym stwierdzeniu tego zdarzenia obraz wśród hymnu "Te Deum laudamus" umieszczono w ołtarzu chórowym.

 

Kronika klasztoru tego podaje liczne cuda dokonane przez modlitwę do Matki Bożej Różańcowej przed tym obrazem:

 

Siostra tak zw. kołowa, Maria Małgorzata Camnas, poślizgnąwszy się, złamała sobie rękę. Cierpiąc bardzo, zwróciła się do Królowej Różańca św., ale kiedy uzdrowienie w kilku dniach nie nastąpiło, poczęła wątpić o miłosierdziu Maryi – stan choroby pogorszył się, a wtedy znowu wstąpiła w nią otucha i zwracając się ponownie do cudownego obrazu, zdrowie odzyskała.

 

Lecz większej łaski doznała ta sama Siostra. Nagle bowiem po kilkunastu latach zachorowała, tracąc zupełnie przytomność. Siostry zwróciły się do Najświętszej Maryi Panny, w gorącej modlitwie, wzięto obraz i zaniesiono do łoża chorej. Natychmiast chora odzyskała przytomność, wyspowiadała się i po przyjęciu św. Sakramentów ostatnich, trzymając obraz w rękach, lekko w Bogu zasnęła.

 

Innym razem Królowa Różańca św. obroniła klasztor od spalenia. Obok powstał gwałtowny ogień, płomienie ogarnęły już dach zakonnic, wtedy wzięły Siostry wizerunek Królowej Różańca św. i niosąc go, poczęły śpiewać Litanię o Matce Boskiej. Przy słowach "Królowo Różańca św. módl się za nami" – nagle ogień na dachu klasztornym zupełnie zgasł. Cud ten podziwiało mnóstwo osób, a jeden z nowonawróconych z kalwinizmu wyznał publicznie, że tym cudem jest tak przekonany o prawdziwości religii katolickiej, że on sam nakłoniłby go do powrotu na łono prawdziwego Kościoła, gdyby tego był już przedtem nie uczynił za łaską Bożą.

 

–––––––––––

 

 

Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 341-342.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXIV, Kraków 2014

Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: