Za Przyczyną Maryi

Przykłady opieki Królowej Różańca św.

 

Ucieczko grzesznych

 

Różaniec św. prowadzi do zmiany życia

 

Modlitwa dziecięcia

 

Pani L., zelatorka różańca św., przechodząc pewnego dnia przez plac Kapucynów w Lyonie, ujrzała dziewczynkę od 6 do 8 lat nędznie ubraną, jak przebiwszy ręką lód w studni, coś w zimnej wodzie zanurzała. Zbliżyła się do niej i zapytała:

 

"Co robisz, moje dziecię?".

 

"Myję moją sukienkę".

 

"Ależ w takim razie trzeba ci się przebrać".

 

"Nie mam w co".

 

"Jak się nazywasz?".

 

"Maria".

 

"Gdzie jest twoja mama?".

 

"W Loyasse" (cmentarz w Lyonie).

 

"A twój ojciec?".

 

"Jest chory i smutny".

 

"Dobrze, odpowiedziała pani L., poprowadź mię do twego ojca".

 

Dziecię spojrzało ze zdziwieniem i obawą, wreszcie, zapewne pociągnięte łagodnością i życzliwym wyrazem oblicza pani L., podążyło z nią w kierunku miasta, gdzie zwykle ukrywa się nędza, zbrodnia lub nieszczęście. Przybyli do domu na wpół w ruinie, w którym na ostatnim piętrze dziewczątko otworzyło drzwi i zawołało wchodząc:

 

"Ojcze, jakaś pani chce się z wami widzieć".

 

"Ze mną widzieć się chce jakaś pani?", zawołał wynędzniały mężczyzna. "Chyba, aby się ze mnie, z mojej nędzy urągać! Jestem u siebie, nie znoszę bogaczów: Możecie sobie iść!..." z coraz większym gniewem wołał nieszczęśliwy ojciec wskazując na wpół otwarte drzwi.

 

"Przyszłam, aby wam dopomóc", cicho rzekła gorliwa zelatorka, przestraszona nagłym wybuchem gniewu.

 

"Niczego nie chcę, jak tylko spokoju", to mówiąc, porwał monetę, którą pani L. położyła na stole i rzucił przez okno. Nie było już tu co robić, pożegnała się z dziewczynką, przypominając jej swój adres i prosząc, aby do niej w razie potrzeby przyszła.

 

Widok nędzy i dziwnego gniewu przejął panią L. i dlatego opowiedziała całe to zdarzenie swej przyjaciółce Paulinie Jaricot, jednej z założycielek dzieła "Rozkrzewiania Wiary św.", która przyrzekła modlić się za dziecię i ojca.

 

Upłynęło jednak wiele tygodni, a Marii nie widziano, pomimo, że starano się ją spotkać gdzie na ulicy. Nareszcie spotkano ją, ale wychudłą i płaczącą. Ojcu zabrakło roboty, a stąd i kawałka chleba, wysłał ją więc na żebraninę. Paulina Jaricot wzięła ją do siebie, nakarmiła a dobrocią i łagodnością pociągnęła. Maria opowiedziała po prostu swoje życie.

 

"Mama moja, mówiło dziecię, była bardzo dobra, wieczorem i rano zawsze kazała mi mówić «Ojcze nasz» i «Zdrowaś Maryjo». I mój ojciec był także przedtem dobry, lecz od czasu, jak mamę odprowadzono do Loyasse, stał się smutny, zaczął czytać wielkie kartki i już nie mówił o Bogu, a o bogaczach zawsze z wielkim gniewem". Paulina zrozumiała już wszystko, poleciła dziewczęciu odmawiać co dzień 1 "Ojcze nasz" i 10 "Zdrowaś Maryjo", o powodzenie dla ojca, zapisała ją do żywego różańca św. i przyrzekła prosić też i sama Pana Boga, aby jej ojciec już nie był taki smutny i zły. Dziewczę uradowane, z obfitą jałmużną odeszło.

 

Po miesiącu Maria przyszła do Pauliny sama z wesołą miną, prosząc ją, by przyszła z panią L. do nich, bo ojciec chce ich widzieć, a boi się sam przyjść.

 

Przybywszy do mieszkania nieszczęśliwego człowieka, ujrzały nędzę może jeszcze większą, niż dawniej, ale on sam był bardzo zmieniony, już nie gniew i wciekłość malowała się na jego obliczu ale rezygnacja i cichy ból.

 

"Pani, rzekł, nie wiem, jak to się stało, lecz sam siebie poznać nie mogę... Słysząc co dzień jak mała odmawiała «Ojcze nasz» i po wielokroć «Zdrowaś Maryjo», najpierw gniew mnie szalony porywał bo często powtarzała jedno i to samo. Potem mimo woli z nią odmawiałem, przypominając sobie, że i moja biedna żona także tak się modliła... Płakałem, czułem jakieś wyrzuty w sobie za złe życie, wymawiałem sobie gniewne obchodzenie się z panią... i dlatego chciałem was widzieć, aby was przeprosić".

 

Bez trudności mu przebaczono... a Bóg po oczyszczeniu duszy wnet też ulżył i nędzy jego materialnej.

 

Modlitwa i poświęcenie służebnic Różańca św. uratowały i ojca i córkę.

 

Almanach du Rosaire 1888.

 

–––––––––––

 

 

Za Przyczyną Maryi. Przykłady opieki Królowej Różańca św., Przedruk z roczników Róży Duchownej (1898 – 1925), redagował O. Teodor Jakób Naleśniak św. Teologii Lektor Zakonu Kaznodziejskiego. Tom II. (Przykłady na październik). Lwów. Wydawnictwo OO. Dominikanów. 1927, ss. 254-256.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXI, Kraków 2011

Powrót do spisu treści
"Za przyczyną Maryi"

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: