Mistyka "Naśladowania" przystępna dla wszystkich (a)

 

O. REGINALD GARRIGOU-LAGRANGE OP

 

Chcielibyśmy przypatrzeć się tu w świetle książki O naśladowaniu Jezusa Chrystusa, pytaniu postawionemu na początku w nagłówku tej pracy: czy kontemplacja wlana tajemnic wiary i zjednoczenie z Bogiem, które z niej wypływa, właściwe są normalnym drogom świętości i jakie usposobienie jest zwyczajnie wymaganym dla osiągnięcia tej łaski.

 

"Naśladowanie" nie jest traktatem dydaktycznym, jest to historia przeżywana przez duszę rozmiłowaną w doskonałości, historia pisana z dnia na dzień, po odbytym rozmyślaniu niekiedy z pracą i trudem, niekiedy w pełni światła i uniesień niebiańskich. Zdaje się rzeczą pewną, że jest to książka nie tylko ascetyczna, ale i mistyczna. Niewątpliwie, prowadzi ona do praktyki cnót, ale ma na celu dojście do kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem. Toteż zwraca się ona wyraźnie do dusz wewnętrznych i w rzeczy samej wszystkie ją czytają. To znaczy, że prawdziwa mistyka, o której ona mówi, przystępna jest wszystkim, byleby te dusze chciały postępować drogą pokory, krzyża, modlitwy nieustannej i uległości Duchowi Świętemu. Jest to jedna z najsilniejszych racyj, by odpowiedzieć twierdząco na postawione pytanie.

 

Jak o tym pisze o. Dumas S. M., w swoim pięknym dziele o Naśladowaniu (1), książka ta posiada piękność, moc, która rozrzewnia i wzrusza i zjednywa serca chore, obojętne, nawet niewierzące. Jednakże przez swoje pierwotne przeznaczenie nie odnosi się do grzeszników ani do początkujących, lecz przypuszcza już pewien postęp w cnotach. Ona kładzie sobie za cel nie mniej jak podnieść nas do kontemplacji oraz pociech wewnętrznych życia zjednoczonego z Bogiem.

 

Zaprawdę, kontemplacja, zjednoczenie wewnętrzne z Bogiem, jest końcem i przeznaczeniem a przez to samo i potrzebą nieodzowną duszy naszej, która w samym tylko Bogu znaleźć może odpocznienie i pokój. I dlatego właśnie, że "Naśladowanie" daje odczuć ten pokój i to odpocznienie, zwracając duszę ku zjednoczeniu z Dobrem Najwyższym, wszelka dusza nawet bardzo niedoskonała doznaje w czytaniu tej książki, którą zaledwie połowicznie tylko rozumie, słodyczy pokrzepiającej, której sama sobie wytłumaczyć nie umie.

 

Chcielibyśmy wykazać tutaj charakter czysto mistyczny tej książki, przypatrzeć się czy wedle niej kontemplacja wlana tajemnic wiary i zjednoczenie z Bogiem, które z niej wypływa, są wysoce upragnione dla wszystkich, oraz zaznaczyć jakie wedle niej uzdolnienie ascetyczne jest wymagane dla otrzymania takiej łaski.

 

 

Mistyczny charakter "Naśladowania".

 

Czy słuszne jest twierdzenie, że Naśladowanie to książka mistyczna we właściwym tego słowa znaczeniu a nie tylko ascetyczna?

 

Rozumiemy przez poznanie mistyczne Boga, to, które się otrzymuje nie przez spekulatywne rozumowania, ani jedynie przez wiarę, ale przez natchnienie specjalne Ducha Świętego w modlitwie myślnej. Jest to "poznanie jakby doświadczalne Boga", mówi św. Tomasz (2), które pochodzi z wiary ożywionej przez miłość, a oświeconej przez dary rozumu czy mądrości. Święty Jan od Krzyża mówi to samo (3): "Kontemplacja wlana pochodzi od działania Bożego, który uczy duszę tajemnie i przez doskonałą miłość bez jej własnego działania i chociaż nie rozumie nawet na czym ta kontemplacja wlana polega".

 

Otóż Naśladowanie nieustannie pobudza duszę wewnętrzną do pokory, do zaparcia się i uległości, co usposabia ją do przyjęcia tej łaski kontemplacji i zjednoczenia z Bogiem.

 

To można zauważyć na każdej karcie, a szczególnie w ks. I, rozdz. 3 i w ks. III, rozdz. 31 i 43.

 

W ks. I, rozdz. 3 czytamy: "Szczęśliwy kogo Prawda sama uczy nie przez podobieństwa i słowa przemijające, ale tak jak rzeczywiście jest... Wielki nierozum, że zaniedbawszy rzeczy pożytecznych i potrzebnych, wdajemy się dobrowolnie w zbyteczne i szkodliwe... Ten, komu Słowo odwieczne mówi, ten we wielu rzeczach nie potrzebuje wątpliwych trzymać się zdań. Z jednego Słowa wszystko. Od Niego pochodzi wszelkie słowo. Bez Niego nikt nie rozumie i nie sądzi dobrze... Tęskno mi często siła czytać i słuchać; w Tobie jest wszystko, czego chcę i pożądam. Niech milczą wszyscy doktorowie, niech zamilkną wszystkie stworzenia przed oblicznością Twoją, Ty Sam mów do mnie. Im więcej kto w sobie skupiony i od rzeczy zewnętrznych wolny, tym większe i wyższe rzeczy bez trudu zrozumiewa; bo z nieba bierze światło ku zrozumieniu... Pokorne samego siebie poznanie pewniejszą jest drogą do Pana Boga, niż szukanie głębokiej wiedzy; bo ta jest dobrą i od Boga zrządzoną; ale zawsze wyżej mamy cenić dobre sumienie i żywot święty... Naprawdę mądrym jest ten, kto wszystkie rzeczy ziemskie ma sobie za gnój aby Chrystusa zyskał... A prawdziwie uczonym jest ten, kto swojej woli się zapiera, żeby wolę Bożą czynić". Jest to wiedza i rozum mądrości, która pochodzi od Ducha Świętego i bez Jego przemożnych natchnień nie można by jej zachować.

 

Autor Naśladowania mówi także w ks. III, rozdz. 31: "Panie bardzo potrzebuję większej jeszcze łaski, jeśli mam dojść do tego, żeby mi już nikt i nic, cokolwiek jest stworzeniem nie przeszkadzało... Któż mi da skrzydła jako gołębicy, a będę latał i odpoczywał (4). Co swobodniejszego nad tego, który niczego nie pożąda na ziemi? Potrzeba tedy wznieść się nad wszelkie stworzenie, doskonale też opuścić samego siebie i w zachwyceniu myśli zrozumieć, że Ty wszech rzeczy Stworzycielu nic podobnego ze stworzeniem nie masz... Dlatego tak mało znajduje się ludzi bogomyślnych, bo nie wielu umie się oderwać od rzeczy skazitelnych i stworzonych. Ku temu wielkiej potrzeba łaski, która by podniosła duszę i nad nią samą wywyższyła, i póki człowiek nie wzniesie się w duchu i od wszelkiego stworzenia się nie oderwie a z Bogiem wszystek się nie zjednoczy, cokolwiek umie i cokolwiek też ma, wszystko to nie wielkiej jest wagi... Wielka zachodzi różnica między mądrością męża od Boga oświeconego i pobożnego a wiedzą uczonego... Wiele zacniejsza jest owa nauka, z nieba pod wpływem Bożym dana (oto właśnie kontemplacja wlana), niż ta, która tylko ludzkim dowcipem i pracą się nabywa. Wielu spotyka się takich, co życzą sobie bogomyślności, ale nie usiłują ćwiczyć się w tym, czego do niej potrzeba. Jest wielką przeszkodą, że poprzestajemy jedynie na objawach cnoty i na rzeczach zewnętrznych, a mało dbamy o doskonałe umartwienie".

 

Ten rozdział sam dla siebie jest najbardziej pełen znaczenia i pokazuje, że kontemplacja wlana tajemnic naszego zbawienia jest rzeczą wysoce pożądaną i że leży na drogach normalnych do świętości.

 

Toż samo w ks. III, rozdz. 43: "Pan Jezus mówi: Ja to sam w jednej chwili podnoszę duszę pokorną i daję jej wniknąć w głąb prawdy wiekuistej tak, iż więcej z niej zrozumie, niż gdyby i dziesięć lat uczyła się w szkołach. Ja uczę bez wrzawy słów, bez zamętu różnych zdań, bez chełpliwej nadętości, bez wojowania wywodami. Jam jest który uczę gardzić rzeczami ziemskimi, brzydzić się niniejszymi, szukać niebieskich, w wiecznych smakować... okrom Mnie, niczego nie żądać i Mnie nade wszystko gorąco miłować. Albowiem niejeden serdecznie się we mnie rozmiłowawszy, Boskich nauczył się rzeczy i przedziwnie o nich mówił. Więcej skorzystał na opuszczeniu wszystkiego, niż gdyby był z mozołem dochodził rzeczy przemądrych. Ale Ja jednym mówię rzeczy pospolite, innym szczególne, niektórym w znakach i figurach wdzięcznie się ukazuję, innym znów w wielkiej światłości objawiam tajemnice moje... Ja wewnątrz jestem nauczycielem prawdy, serca badaczem, wszystkie myśli rozumiejącym. Ja pobudzam do uczynków, udzielając z osobna każdemu jako chcę i za słuszne uważam".

 

Widzimy stąd, że kontemplacja, o której mówi autor Naśladowania, pochodzi z natchnienia szczególnego Ducha Świętego, który wiarę czyni przenikliwą i stałą, dając nam zakosztować jak bardzo Pan jest dobry, – "gustate et videte quoniam bonus est Dominus" (5), – chodzi tu więc o kontemplację wlaną.

 

Ale nie ma tu mowy o łaskach nadzwyczajnych, jakimi są: widzenia, objawienia prorocze, stygmaty. Chodzi o wnikanie coraz głębsze i słodsze w tajemnice wiary, wyższe ponad wszelkie prorocze widzenia przyszłych wydarzeń, np. zakończenia wojny. Wynika stąd, że kontemplacja wlana tajemnic wiary okazana tu jako wysoce pożądania godna, jest łaską nadzwyczajną bez wątpienia, ale równocześnie leży ona na normalnej drodze świętości. A jeśli ją nazywamy niekiedy nadzwyczajną, to w tym znaczeniu, że jest ona nią faktycznie, ponieważ jest dosyć rzadką, ale nie jest ona nią z prawa. Daleką będąc od tego, by sama z siebie być nadzwyczajną, ona to jednak wprowadza w stan doskonałości. Ci na niej się znajdują, którzy wnikają w życie ścisłego z Bogiem zjednoczenia i są żywo przejęci tym "jedynie" potrzebnym, a wszystkie rzeczy ziemskie kładą na właściwym miejscu.

 

I tak porządek miłości zapanuje we wszystkich uczuciach tych dusz, które są najzupełniej poddane miłości Boga i przez Niego ożywione.

 

Do tej więc kontemplacji wlanej i zjednoczenia z Bogiem, które z niej wypływa wedle "Naśladowania" wszystkie dusze wewnętrzne są powołane, przynajmniej powołaniem ogólnym i dalszym, jeżeli jeszcze nie powołaniem osobistym i bliższym, które ze swej strony może być tylko dostatecznym albo też skutecznym i zwyciężającym wszelki opór (6).

 

W ks. IV "Naśladowania", poświęconej Przenajświętszej Eucharystii dusza wierna doprasza się z naleganiem niewymownego zjednoczenia z Jezusem Chrystusem. Czytamy w tej księdze IV, rozdz. 13: "Któż mi to da, Panie, abym znalazł Ciebie samego i otworzył Ci serce moje i cieszył się Tobą jak tego pragnie dusza moja... tak abyś Ty Sam mówił do mnie, a ja do Ciebie, jak zwykł mówić przyjaciel do swego przyjaciela. O to proszę, tego pragnę, abym był cały z Tobą zjednoczony... żebym się nauczył smakować w rzeczach niebieskich i wiecznych... Kiedyż będę cały z Tobą zjednoczony, Tobą zajęty tak, żebym o sobie we wszystkim zapomniał? Ty we mnie, a ja w Tobie, w takim z Tobą zjednoczeniu daj pozostać na zawsze".

 

I dalej mówi w tejże księdze IV, rozdz. 17: "O Boże mój, miłości wieczna, wszystko dobro moje, szczęśliwości nieskończona, pragnę Cię przyjąć, z jak największym upragnieniem i z najgłębszym uszanowaniem, jakie którykolwiek święty kiedy miał i uczuć był zdolny".

 

I jeszcze w ks. II, rozdz. I, n. 6: "Miłośnik Jezusów i prawdy, człowiek prawdziwie wewnętrzny i wolny od namiętności niepohamowanych, może swobodnie zwrócić się do Boga, w duchu wznieść się nad samego siebie, i używając na Bogu, odpoczywać" (ac fruitive quiescere), jest to spocznienie używane przed życiem wiekuistym.

 

 

Usposobienie wymagane czyli asceza "Naśladowania".

 

Dla otrzymania specjalnej łaski kontemplacji wlanej i zjednoczenia z Bogiem, które z niej wypływa, autor Naśladowania żąda przede wszystkim usposobień następujących: pokory, rozważania nieskończonych dobrodziejstw Bożych, zaparcia się, czystości serca i prostoty w intencji.

 

Pokora, o której mówi, jest tą, która skłania do umiłowania tego, by "żyć nieznanym i za nic mianym" (7).

 

Ona usposabia do rozważania dobrodziejstw Bożych i wszystkich łask, które mamy od Pana Jezusa w Jego Męce, śmierci i Eucharystii. Wtedy dusza spostrzega swoją niewdzięczność i przeprasza za nią szczerze.

 

W ten sposób dusza dochodzi do wyrzeczenia się swojej własnej woli, o czym w ks. III, rozdz. 13 Pan Jezus mówi: "Ucz się łamać wolę twoją i zdać się na wszelkie poddaństwo. Rozgorzej przeciw sobie i nie ścierp żeby żyła w tobie najmniejsza pycha, ale stań się tak podległym i maluczkim, żeby wszyscy chodzić po tobie, i jako błoto uliczne deptać cię mogli... Dobroć moja ci sfolgowała bo droga była dusza twoja przed oblicznością moją, abyś poznał miłość moją i na zawsze pozostał wdzięcznym za dobrodziejstwa moje". Zaparcie się tak pojęte wyniszcza miłość własną. Jest to wyrzeczenie się siebie zupełne, przez które dusza przestaje szukać siebie, żeby wzdychać nieustannie ku Niemu. To właśnie mówi On w ks. III, r. 21. – Czytamy także w ks. III, r. 37: "Opuść siebie, wyrzecz się siebie, a używać będziesz wielkiego pokoju wewnętrznego". Czystość serca i prostota intencji skierowana cała ku Bogu usposabia duszę do otrzymania łaski specjalnej kontemplacji wlanej (8).

 

Ta łaska daje zrozumieć głębokie znaczenie tych słów ks. II, r. 8: "Kto znalazł Jezusa, znalazł skarb nieskończony, dobro ponad wszelkie dobra".

 

Z tej kontemplacji rodzi się oddanie się pełne ufności i zjednoczenia, które pobożny autor tak wyraża (9): "Błagam od Twej łaskawości, o mój Boże, o łaskę szczególną, żebym rozpalony miłością, stopił się i przelał się cały w Ciebie i nie pragnął już żadnej innej pociechy" (10).

 

Rozumiemy teraz głębokość wspaniałego rozdziału 5 z ks. III o cudownych skutkach miłości Bożej, która nosi swój ciężar bez odczuwania jego wagi, która osładza największą gorycz, która przedsiębierze wszelkie rzeczy i wzdycha nieustannie do tego, co doskonalsze. Nie ma nic słodszego nad miłość Bożą, nic nie jest silniejszym – nic lepszym, bo miłość zrodzona jest z Boga i w Nim tylko spocząć może.

 

Takim jest w duszy, która już siebie nie szuka, owoc kontemplacji Najwyższego Dobra, zjednoczenie, które jest naprawdę wstępem do zjednoczenia w wieczności.

 

 

* * *

 

Okazuje się tu prawda, którą wypowiedzieliśmy na początku tego rozdziału: "Naśladowanie" jest książką nie tylko i wyłącznie ascetyczną, ale i mistyczną; pobudza do praktyki cnót w widoku kontemplacji wlanej, z dobroci Bożej i zjednoczenia z Nim; zwraca się wybitnie do wszystkich dusz wewnętrznych i w rzeczy samej wszystkie je czytają. To znaczy, że prawdziwa mistyka, o której ono mówi, jest przystępna dla wszystkich, byleby chcieli iść drogą pokory, zaparcia się, modlitwy wytrwałej i posłuszeństwa Duchowi Świętemu.

 

–––––––––––

 

 

O. Reginald Garrigou-Lagrange O. P., Mistyka "Naśladowania" przystępna dla wszystkich, Lwów 1937. WYDAWNICTWO OO. DOMINIKANÓW. (Odbitka ze "Szkoły Chrystusowej". Za pozwoleniem Władzy Duchownej), str. 12. (b)

(Pisownię nieznacznie uwspółcześniono).

 

Przypisy:

(1) Introduction à l'Union intime avec Dieu d'après l'Imitation. Paris-Téqui, 4-e éd., str. 9.

 

(2) I Sent., d. 14, q. 2, a. 2, 3m; Comm. in Ep. Rom. VIII, 16; 2-2, q. 180, a. 1, 2, 4, 7; q. 45, a. 2; q. 8, a. 6-8.

 

(3) Ciemna noc II, 5. Zob. św. Franciszek Salezy, L'Amour de Dieu, IV, 3, 5, 7, 10.

 

(4) Ps. LIV, 7.

 

(5) Ps. XXXIII, 9.

 

(6) Powołanie ogólne i dalsze jest zawarte w Ewangelii i w głoszonym słowie Bożym; powołanie osobiste i bliższe pochodzi ze specjalnego natchnienia Ducha Świętego, które przewodnik oświecony i doświadczony może łatwo rozpoznać. Wyjaśniliśmy to obszerniej w innym dziele: Perfection chrétienne et contemplation, tom II, str. 419-430; 463-475.

 

(7) Ks. I, r. 2, n. 3; ks. III, r. 4, n. 8.

 

(8) Ks. I, r. 11, n. 4, 6, 7, 8; ks. III, r. 5.

 

(9) Ks. IV, r. 4, 2.

 

(10) Jest to zjednoczenie przez Komunię eucharystyczną; tekst łaciński wyraża to jeszcze lepiej: "Vis ergo Domine, ut te suscipiam et me ipsum tibi in caritate uniam. Unde tuam precor clementiam et specialem ad hoc imploro mihi donari gratiam, ut totus in te liquefiam et amore perfluam, atque de nulla aliena consolatione amplius me intromittam".

 

(a) Fragment książki: Trzy okresy życia wewnętrznego wstępem do życia w niebie. Tytuł oryginału: Les trois ages de la vie interieure. Prélude de celle du Ciel. (Przyp. red. Ultra montes).

 

(b) Por. 1) O. Reginald Garrigou-Lagrange OP, O różnych formach świętości. 2) Tomasz à Kempis, De imitatione Christi. O naśladowaniu Jezusa Chrystusa. 3) Thomas a Kempis, De imitatione Christi libri quatuor. Considerationes ad cuiusque libri singula capita. 4) Władysław Miłkowski, Dzieło Tomasza a Kempis "O naśladowaniu Chrystusa" u protestantów. (Przyp. red. Ultra montes).

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMXI, Kraków 2011

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: