POSTYLLA KATOLICKA

MNIEJSZA

TO JEST

KRÓTKIE KAZANIA, ALBO WYKŁADY ŚWIĘTYCH EWANGELII NA KAŻDĄ NIEDZIELĘ I NA KAŻDE ŚWIĘTO WEDLE NAUKI PRAWDZIWEJ KOŚCIOŁA Św. POWSZECHNEGO DLA UBOGICH KAPŁANÓW I GOSPODARZÓW I POSPOLITEGO CZŁOWIEKA TERAZ ZNOWU Z PILNOŚCIĄ NAPISANA

PRZEZ

O. JAKUBA WUJKA

Theologa Societatis JESU

Na dzień Wniebowzięcia Panny Maryi

Ewangelia o dwu siostrach, u św. Łukasza w rozdziale 10.

Onego czasu: Wszedł Jezus do niejakiego miasteczka: a niewiasta niektóra imieniem Martha, przyjęła go do domu swego. A ta miała siostrę imieniem Maryą: która też siedząc u nóg Pańskich, słuchała słowa jego. Ale Martha roztargniona była około rozmaitej posługi. Która stanąwszy, rzekła: Panie! nie dbasz ty, iż siostra moja opuściła mię żebym sama posługowała? Rzeczże jej tedy aby mi pomogła. A odpowiadając rzekł jej Pan: Martho, Martho, troszczesz się, i frasujesz około wiela. Aleć jednegoż potrzeba. Marya najlepszą cząstkę obrała: która od niej odjęta nie będzie.

Dzisiaj Królowa stanęła na prawicy Syna wszędzie królującego, jako złotogłowiem nieskażoności i nieśmiertelności obleczona: nie iżby według duszy tylko, a bez ciała stanęła: ale iż obleczone jest najświętsze Jej ciało nieskażeniem a nieśmiertelnością. Dzisiaj Panna przeczysta, która żadnymi ziemskimi żądzami nie jest pokalana, ale niebieskimi myślami wychowana: nie w ziemię się też obróciła: ale będąc jako żywym niebem, w niebieskich przybytkach jest postawiona. Bo jako miało być skażone ono święte ciało, które z siebie prawy żywot wszystkim wydało? Bo acz prawdziwie umarła: jako córka Adama starego: ale jako Matka Boga żywiącego (a), chwalebnie jest do Niego przeniesiona. Ewa, która na poduszczenie szatańskie (b) zezwoliła, boleścią rodzenia, i sentencją śmierci była potępiona, i w piekielnych przybytkach postawiona: Ale Ta prawdziwie błogosławiona, która słowu Bożemu ucha nakłoniła, i łaską Ducha Świętego była napełniona, i przez duchowne Archanielskie pozdrowienie, bez rozkoszy cielesnej (c), i bez męża poczęła, i bez boleści porodziła Syna Bożego, i wszystka się Bogu poświęciła: jako miała być pożarta od śmierci? jako skażeniu miało być poddane ono ciało, które żywot wszystkim porodziło? Ale pierwej niż co więcej powiem o wniebowzięciu tej Panny Najświętszej, weźmy przed się Ewangelię św. dzisiejszą, a obaczmy nauki z niej potrzebne.

I.

Iż tę Ewangelię, która o Pannie Najświętszej żadnej wzmianki nie ma, na to święto Kościół postanowił: tedyć nie miał względu, na te białogłowy: które tu wspomina Ewangelista św., ale na sprawy ich: które daleko doskonalej wypełniła Panna błogosławiona: ponieważ oboj żywot (d), tak pracowity, który figuruje Marta, jako i bogomyślny, który figuruje Magdalena, daleko zupełniej zachowała, i wyraziła w sobie. Albowiem jeśli Marta stąd jest chwały godna, że Pana naszego przyjęła do domu swego, a iż Mu z pilnością służyła: tedyć daleko większej chwały będzie godna (e) Ta Najświętsza Panna, Matka Boża, która Go przyjęła, nie do kamienicy, nie do jakiego prostego domu, ale do przeczystego (f), a łaski pełnego żywota swego: która nie na kilka dni dała Mu gospodę, ale przez dziewięć miesięcy nosiła Go w swym panieńskim ciele: która Go nie raz, ani kilka, prostymi potrawami nakarmiła (g) albo napoiła, jako Marta: ale własnymi piersiami wychowywała (h): nie przez kilka dni służyła, ale wszystek czas życia swego (i) strawiła na posłudze Jego.

Także i Maria siostra Marty, stąd jest zalecona, że siedziała u nóg Pana Jezusowych, i słuchała słowa Jego, i tak obrała co najlepszą cząstkę. Ale któż kiedy więcej siedział u nóg Pana Jezusowych, jako Matka Jego Maryja? Albowiem Ta będąc Matką Bożą, wyznała się być najniższą sługą Jego. Kto kiedy pilniej słuchał słowa Jego jako Ona: gdyż przeto nazwana jest błogosławioną, że słowom Pańskim uwierzyła (1). Na koniec kto kiedy obrał lepszą cząstkę, jako Ona? Albowiem obrała mieszkać w domu Pańskim raczej, niźli w przybytkach grzesznych ludzi (2). Przetoż teraz mieszka w chwale Syna swego, i napełniona jest weselem niebieskim. Jeżeliż tedy Maria siostra Marty, dla swej sprawy chwały jest godna: daleko iście więcej Maryja Matka Boża, dla swych osobnych spraw i cnót godna jest wiecznej chwały.

A tu się naprzód uczmy, bracia najmilejsi, abyśmy tu na tym nędznym świecie onej najlepszej cząstki (j), to jest błogosławieństwa, i prawego pokoju, rozkoszy i wesela, ani szukali, ani się spodziewali: ale z Panną Najświętszą dopiero po śmierci. Którego jednak jeśli chcemy dostać, tedy mamy i Marty, i Maryi pilnie naśladować. Jako tedy Marta Pana w dom swój przyjmowała, tak Go też i my przyjmujmy, cieleśnie w sługach Jego, w ubogich nagich, tułających się, w łaknących, i w pragnących. Bo cokolwiek tym uczynimy w imię Jego, to (k) jakobyśmy Jemu samemu uczynili (3). Przyjmujmy Go i duchownie przez wiarę i miłość, a osobliwie w Najświętszym Sakramencie w dom serca naszego.

A jako Go Marta ochotnie, i z wielkim weselem przyjęła: mając to za wielkie szczęście, i błogosławieństwo, że była godna przyjąć Pana swego. Tak też i my cokolwiek dobrego ubogim, albo sługom Pana Chrystusowym uczynimy, to czyńmy z ochotą, i z weselem, nie z potrzeby, ani z przymuszenia, ani z kwaśną twarzą. Bo Pan Bóg miłuje ochotnego dawcę (4). Chciał Pan Chrystus od Marty być przyjęty, nie iżby On dobra czyjego potrzebował: ale aby jej dał przyczynę zasługi. Jako i On (l) Eliasza Proroka posłał do ubogiej wdowy, aby go żywiła (5): chociaż go sam wybornie używić mógł: jako ono (m) przez kruka na puszczy. Takci nam Pan Bóg ubogie i niedostateczne posyła do domów: nie iżby ich sam używić nie mógł, ale abyśmy im dobrze czyniąc dla Niego, otrzymali łaskę i miłosierdzie Jego. A tak i to wszystko dobre co czynimy, dar Boży jest: aby się kto nie podnosił z uczynków swych dobrych (6).

Nadto jako Marta pilna była około posługi, zabiegając temu, aby na niczym nie schodziło co by należało ku uczczeniu tak zacnego gościa i z uczniami Jego, żadnym pracom, ani kosztom nie folgując: Tak też i my w przyjmowaniu i w opatrywaniu ubogich, chorych i niedostatecznych, i w miłowaniu bliźnich naszych ani pilności, ani pracy, ani nakładom żadnym folgować nie mamy. A nie ustawajmy nigdy, dobrze czyniąc: albowiem czasu swego będziem żąć obficie (7). Na ostatek jako Marta choć była bogata, nie przez sługi (n) ani przez służebnice, ale sama przez się służyła Panu Chrystusowi i uczniom Jego, sama robiąc, i warząc, i gotując obiad: Tak też i nas niechaj nie będzie wstyd ubogim i szpitalom w swej osobie służyć, jako i one panie święte, Helena matka Konstantyna Cesarza wielkiego, Elżbieta, Jadwiga, Paula Rzymianka, i inne czyniły: i owszem niechaj nas będzie wstyd pychy, i lenistwa naszego: gdyż widzimy że sam Zbawiciel nasz, na przykład nam, nogi umywać raczył sługom i uczniom swoim (8).

Ale iż się nabożeństwo Maryi więcej podobało Panu Chrystusowi niźli posługa Marty, przetoż i tej pilnie naśladujmy wedle możności naszej. Jako ona usiadła u nóg Pańskich, tak też i my posadźmy się co najniżej, przez pokorę świętą, a miejmy we czci kaznodzieje nasze. Bo pokornym Pan Bóg daje łaskę swoją (9). Przetoć i Augustyn święty o Maryi mówi: Iż im niżej u nóg siedziała, tym więcej w się łaski i nauki zbawiennej przyjmowała. Albowiem się zbiera woda na niskość padołu, a ścieka z nadętości pagórku (o). Jako Ona na stronę odłożyła wszystkie insze sprawy, i uspokoiwszy serce swe, wszystka się ułożyła (p) ku słuchaniu słowa Bożego: Tak też i my pewnych czasów, zwłaszcza w święta odkładajmy na stronę wszystkie świeckie i domowe zabawy, i uspokójmy się od wszelkiego roztargnienia, tak myśli, jako i ciała, abyśmy byli sprawni ku przyjęciu słowa Bożego. Uspokójcie się, prawi, a obaczcie żeć słodki jest Pan Bóg (10). A jako Ona zachwycona słodkością słów Pana Chrystusowych, i miłością poznania prawdy, nie lada jako słuchała słowa Bożego, ale z wielkim nabożeństwem, z chęcią i pilnością: Tak też i my słuchajmy Go nie tylko uszyma (q) cielesnymi, ale daleko więcej serdecznymi, zachowując słowo Boże w sercu naszym, i sprawując się wedle niego.

Jeszcze nadto uczmy się z tych obu sióstr (r), czego się strzec mamy każdy w swoim stanie. Albowiem świeccy najprzód mają się strzec zbytniego starania, i pieczołowania, albo roztargnienia o tych doczesnych rzeczach. Bo jeślić Pan Chrystus w Marcie św. nie chwali wielkiego starania, chociaż i w uczynkach miłosiernych: cóż dopiero rzeczem o staraniu niepotrzebnych i szkodliwych rzeczy? Jakoż ma pochwalić zbytnie staranie o pieniądzach, o majętności, o żywności: od którego nas sam jeszcze odwodzi, mówiąc: Nie starajcie się o żywot wasz co byście jeść mieli, ani o ciało wasze, czym byście je przyodziewać mieli (11). Jako ma pochwalić staranie o brzuchu, o ciele, o świecie i rozkoszach jego?

Druga, świeccy tego się strzec mają, aby żywota pracowitego, nad bogomyślny nie przekładali: ani się skarżyli na te, którzy wszystko opuściwszy pilnują słuchania albo przepowiadania słowa Bożego. Gdyż jedna rzecz jest najpotrzebniejsza: szukać królestwa Bożego i sprawiedliwości jego. Przetoć Paweł św. stan panieński i wdowi przekłada nad małżeński. Bo kto, prawi, jest bez żony, stara się o to co jest Pańskiego, jakoby się podobał Panu Bogu. A który jest z żoną, stara się o to co jest świata tego, i jest rozdzielony (12). Takżeć i Piotr św. mówił: Nie jest, prawi, rzecz słuszna, abyśmy mieli opuścić słowo Boże, a bawić się gospodarstwem, albo stołom służyć (13). Skąd obaczyć możesz, jako dziś słusznie niektórzy szemrzą przeciw księżom, że w pokoju siedzą: chcąc aby takoż żony pojmowali (s), patrzyli gospodarstwa, robili rękoma, skądby sobie i drugim żywności nabywali. Jakoby mało inszych było, którzy się tym bawią.

Trzecia, iż duchowni tego dojrzeć mają, aby Maryi naśladowali (t): aby ich pokój nie był próżnujący, ale święty. Bo są niektórzy, którzy siedzą, ale jako oni Żydzi w Egipcie nad garncami mięsa (14): i słuchają nie słowa Bożego, ale plotek i nowinek świeckich i nikczemnych rzeczy. Ale ci dopiero siedzą u nóg Pańskich słuchając słowa Jego, którzy się pokornie Panu pod posłuszeństwo poddawają, naśladując pilnie śladów (u) i przykładów żywota Jego, rozmyślając zawsze w piśmie świętym i w słowie Bożym, i uszy serca swego otwarzając natchnieniu Boskiemu: a pilnie się ucząc tego, co by im pomogło ku prawej pobożności, a czego by potem (v) i drugich uczyli. Ale dosyć o naukach z Ewangelii św.

II.

Co się tyczy śmierci i zejścia Panny Najświętszej z tego świata, i wniebowzięcia do królestwa onego wiecznego, acz o tym nic nie mamy w nowym Testamencie (ponieważ nie wszystko jest napisane), ale jednak starzy oni Doktorowie piszą o tym, jako byli wzięli od przodków swych. Nicephorus w kościelnej historii z ksiąg Ewodiusza Biskupa namiestnika Apostolskiego, wypisuje, iż wszystek czas żywota Panny Najświętszej Maryi, na tym świecie, był pięćdziesiąt i dziewięć lat. Albowiem we trzech leciech do kościoła ofiarowana była, i tam w świątnicy mieszkała przez jedenaście lat. Potem od kapłanów Józefowi poślubiona była: z którym pomieszkawszy w czystości przez cztery miesiące, wzięła ono wesołe poselstwo od Anioła Gabriela, a w piętnastu leciech porodziła nam Zbawiciela świata (15). Potem idą trzydzieści i trzy lata, które Syn Jej Pan Jezus Chrystus strawić raczył w postaci służebnej. A po śmierci Jego, w domu świętego Jana strawiła lat jedenaście. Tak iż wszystkie lata życia Jej na świecie pospołu złożone, uczynią pięćdziesiąt i dziewięć lat.

Gdy tedy już była w sześćdziesiątym lecie, tedy wzięła od Syna poselstwo, przez Anioła, o zejściu z tego świata; tak jako i pierwej zesłan był Anioł do Niej, kiedy się Syn Boży z Niej począć miał. To poselstwo Panna usłyszawszy, niewymownym weselem była napełniona. Bo cóż Onej mogło być wdzięczniejszego, jako być, i królować na wieki z miłym Synem swoim? Bo jeśli Paweł św. pragnął się rozwiązać z ciałem tym śmiertelnym, i być z Panem Chrystusem (16): jakoż daleko więcej Ona tego pragnęła, począwszy od wniebowstąpienia Syna swego? jedno iż ją Pan Chrystus tu na świecie trzymać raczył dla pociechy wiernych swoich: i nam na naukę, abyśmy nie rozumieli, żeby to tak łatwo samą wiarą dostać się do nieba, nic nie ucierpiawszy dla Pana Chrystusa i dla sprawiedliwości.

Wnet tedy do Niej światło wniesiono, dom wychędożono, zezwano powinowatych i znajomych, którym Ona życie (w) swe opowiedziała, i dwie szaty swoje dwom ubogim wdowom odkazała. Tu opuszczam, jakie tam żegnanie, jaka żałość była wszystkich Jej znajomych. Do tego przystępuję, co o Jej zejściu świętym Juwenalis Arcybiskup Jerozolimski napisał. Bo gdy ona Panna święta Pulcheria Cesarzowa, która w panieństwie dla miłości Pana Chrystusowej, trwała aż do śmierci, i wiele szpitalów i kościołów zbudowała, a osobliwie trzy kościoły Panny Maryi, z których w jednym był obraz Panny Najświętszej od Łukasza świętego malowany. Ta tedy Panna święta Pulcheria, zbudowawszy i ozdobiwszy wielkim kosztem trzeci kościół Panny Najświętszej w Konstantynopolu: wezwawszy ku sobie Juwenala Arcybiskupa Jerozolimskiego, i z inszymi Biskupy ziemi świętej, którzy się byli zjechali na Chalcedońskie Koncylium, pytała ich pilnie, jeśliżeby ciało Panny Najświętszej, było jeszcze w ziemi świętej w onym grobie, w którym najpierwej pochowane było: albowiemby je rada była przeniosła, do Konstantynopola do kościoła swego. Na które słowa, Juwenalis Arcybiskup odpowiedział: Iż nie masz nic w Biblii o zejściu Panny Najświętszej: ale jednak z dawnego a prawdziwego podania od starszych mamy, iż gdy się Jej skonanie przybliżało, tedy Apostołowie z granic świata, na które się byli rozeszli dla przepowiadania Ewangelii św. na powietrzu do Jeruzalem byli przyniesieni: tamże były słyszane pienia Anielskie, a zatym cichuchno, dziwnym obyczajem zstąpił też Syn Jej najmilszy z nieba, i bez żadnej boleści śmierci w ręce swe przyjął duszę Jej błogosławioną. Potem ciało Jej najświętsze z Anielskim i z Apostolskim śpiewaniem wyniesione, w jednym grobie u wioski Getsemani było pochowane: gdzie Aniołowie aż do dnia trzeciego śpiewali ustawicznie ku czci a chwale Maryi Matki Bożej. A gdy dnia trzeciego Tomasz św. przyszedł który pierwej nie był z Apostoły, pilnie prosił aby mu on grób otworzono, aby on też mógł ostateczną cześć wyrządzić tej Pannie Najświętszej. Co kiedy się stało, nie naleźli już więcej ciała onego świętego, ale tylko prześcieradła na swym miejscu nic nie poruszone, pełne wdzięcznej a dziwnej wonności. Tak tedy grób zasię opatrzywszy odeszli, zdziwiwszy się: a nic inszego nie rozumiejąc, jedno iż Pan Jezus Chrystus, który ciało z Niej wziąć raczył, i po porodzeniu Panną Ją zachował, że Tenże ciało Jej najświętsze przed powszechnym zmartwychwstaniem nieśmiertelnością przyozdobić raczył: a przeniósłszy je przez Anioły swe do nieba, w chwale swojej postanowić, i nad wszystkie chóry Anielskie, podwyższyć Ją raczył. Co usłyszawszy Pulcheria, i z Marcjanem Cesarzem, prosili Arcybiskupa, aby on grób Panny Maryi, i z tymi szatami co w nim były, zapieczętowawszy przesłał do nich. Co się potem stało: i był ten grób postawiony w Konstantynopolu w największym kościele przy samym ołtarzu. Toć jest krótka historia wniebowzięcia Panny błogosławionej.

Obchodźmyż tedy, bracia najmilejsi, z weselem a z radością duchowną, to tak zacne święto koronacji Panny Matki Bożej, prosząc za Jej dostojną przyczyną, cokolwiek jest komu potrzebnego. Królować niebieska jest, Matka miłosierdzia, i Matka Sędziego. Możeć i chce każdemu dopomóc. Oto nas dziś uprzedziła Królowa nasza, i z tak wielką chwałą przyjęta jest do nieba, aby słudzy śmiele szli za panią swą wołając: Ciągnij nas za sobą, a my pobieżemy za wonnością drogich maści Twoich. Przyczyńże się Pani, i Królowo (x), i Matko Boża za nami, do Tego który z Ciebie ciało przyjąć raczył, Pana i Boga naszego: któremu z Ojcem i z Duchem Świętym niechaj będzie cześć i chwała, i panowanie na wieki wieków. Amen.

O. Jakub Wujek SI
   

Tekst Postylli zasadniczo według wydania:

POSTYLLA MNIEJSZA, TO JEST KROTKIE KAZANIA, ALBO WYKŁADY Św. EWANGELJI NA KAŻDĄ NIEDZIELĘ I NA KAŻDE ŚWIĘTO WEDLE NAUKI SAMEJ PRAWDZIWEJ KOŚCIOŁA Św. POWSZECHNEGO DLA UBOGICH KAPŁANÓW I GOSPODARZÓW I POSPOLITEGO CZŁOWIEKA TERAZ ZNOWU Z PILNOŚCIĄ NAPISANA PRZEZ Ks. JAKÓBA WUJKA z Wągrowca, Teologa Tow. Jezusowego. Tekst poprawił i wydał Ks. A. Kwieciński, kandydat św. teologii. WARSZAWA NAKŁADEM KSIĘGARNI E. WENDE i S-ka T. HIŻ i A. TURKUŁ. 1909, ss. 483-489.

Korzystano również z wydania:

POSTILLA KATHOLICKA MNIEYJSZA. TO IEST, Krotkie Kazania, abo wykłady świętych Ewangeliy, na każdą Niedźielę, y na każde święto, przez cały rok, według nauki prawdziwej Kościoła Chrześcijańskiego Powszechnego. Z pilnością przeyzrzana, popráwiona y do druku podána. Z dozwoleniem Starszych. PRZEZ D. JAKUBA WUYKA Theologa Societatis JESU. Teraz nowo, według ostátniey poprawy Authorowey, ná żądanie wielu Kápłanów, ná mnieysze modum przedrukowána. Cum Gratia et Priuilegio S. R. M. W Krakowie w Drukarni Andrzeja Piotrkowczyka, Typographa K. I. Mći. R. P. 1617. KRAKÓW, Nakładem i drukiem wydawnictwa dzieł katolickich, naukowych, rolniczych i ludowych Władysława Jaworskiego 1870 – 1871, ss. 1026-1034.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono; przypisy literowe od red. Ultra montes).

Przypisy:
(1) Łk. 3.

(2) Ps. 83.

(3) Mt. 25.

(4) 2 Kor. 9.

(5) Ps. 15; 3 Król. 17.

(6) Efez. 2.

(7) Gal. 6.

(8) Jan. 13.

(9) 1 Piotr. 5.

(10) Ps. 45.

(11) Mt. 6.

(12) 1 Kor. 7.

(13) Dz. Ap. 6.

(14) Deuter. 16.

(15) Łk. 1.

(16) Filip. 2

(a) Żywiącystarop. żyjący, żywy. Żywić kogo = zostawić go przy życiu, nie pozbawiać go życia.

(b) "poduszczenie szatańskie" – w wyd. warszawskim z 1914 r. jest: "poduszczenie szatana".

(c) "bez rozkoszy cielesnej" – w wyd. warsz. (1914) jest: "bez rozkoszy cielesnych".

(d) "oboj żywot" = dwojaki żywot.

(e) "daleko większej chwały będzie godna" – w wyd. warsz. (1914) jest: "daleko więcej będzie chwały godna".

(f) "do przeczystego" – w wyd. krakowskim z 1870-1871 r. jest: "do naprzeczystszego".

(g) "która Go nie raz, ani kilka, prostymi potrawami nakarmiła" – w wyd. warsz. (1914) jest: "która Go nie raz, ani kilku prostemi potrawami nakarmiła".

(h) "wychowywała" – w wyd. warsz. (1914) jest: "wychowała".

(i) "wszystek czas życia swego" – w wyd. warsz. (1914) jest: "wszystek swój czas".

(j) "najlepszej cząstki" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "lepszej cząstki".

(k) "w imię Jego, to" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "w imię jego, dla miłości tego, to".

(l) "Jako i On" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "Jako i ono".

(m) Ono, oności, onoż,starop. 1) ot tam, owo, oto; 2) jeno, tylko.

(n) "nie przez sługi" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "ani przez sługi".

(o) "z nadętości pagórku" – w wyd. warsz. (1914) jest: "z nadętości pagórka".

(p) "ułożyła" – w wyd. warsz. (1914) jest: "złożyła".

(q) "uszyma" – w wyd. warsz. (1914) jest: "uszami".

(r) "z tych obu sióstr" – w wyd. warsz. (1914) jest: "od tych obu sióstr".

(s) "aby takoż żony pojmowali" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "aby takież woynę służyli, żony pojmowali".

(t) "aby Maryi naśladowali" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "aby prawie Maryey naśladowali". Prawiestarop. 1) prawdziwie; 2) w sam raz, w miarę, akurat, jak potrzeba, właśnie; 3) zupełnie, całkiem, zgoła; 4) istotnie, rzeczywiście, naprawdę.

(u) "śladów" – w wyd. warsz. (1914) jest: "tropów".

(v) "a czego by potem" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "abo czegoby potym".

(w) "życie" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "zeszćie".

(x) "Pani, i Królowo" – w wyd. krak. (1870-1871) jest: "pani y gospodze, y krolowa". Gospodza (gospodze!) – starop. pani.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści Postylli katolickiej mniejszej

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: