CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Sceptycyzm

1. Jednym z najsilniejszych dowodów słabości ludzkiego rozumu jest, bezsprzecznie, występująca w przeróżnych formach mania powątpiewania, która jak niebezpieczna choroba grozi wszystkim myślącym.

Nierozumne powątpiewanie pochodzi tak samo ze słabości ducha, jak nierozumna łatwowierność.

Człowiek zarażony tą chorobą, jest niezadowolony z tego, co na pewno wiemy. A ponieważ tyle jest rzeczy, których umysł ludzki nie może do gruntu zbadać, chciałby i te nieliczne pewne rzeczy usunąć, aby mógł o wszystkim wątpić.

Lecz jest i rozumne wątpienie, które zadaje pytania i trudności, aby znaleźć rozwiązanie; wątpienie to jest owym znanym w dawnej filozofii katolickiej – metodycznym wątpieniem. I pomiędzy współczesnymi myślicielami są tacy, którzy uznają, że potrzebne jest takie wątpienie. "Wątpienie, pochodzące z chęci poznania, mówi Kuno Fischer, prowadzi do wyrobienia przekonań i do wolności ducha; przekonanie bowiem krępując nas, czyni nas wolnymi; to zaś wątpienie jest chęcią osiągnięcia prawdy. Przeciwnie, wątpienie pochodzące ze sceptycyzmu prowadzi do wolnodumstwa; gdyż polega na niechęci do wszelkich przekonań. – Wolnodumstwo rodzi się z dążności do umysłowej niesforności, z usposobienia lekkomyślnego, nie lubiącego obowiązków, dlatego swawola i wolnodumstwo tak ściśle ze sobą się łączą". Wątpienie jest wtedy nierozumne, kiedy się wątpi w te prawdy, do których przyjęcia są wystarczające powody.

Gdzie jest przyczyna tej wadliwej skłonności do powątpiewania? Zawsze albo w słabości ducha, albo w namiętności. Pierwsza prowadzi do gnuśnej bezmyślności i obojętności, a druga kryje się poza fałszywym wyobrażeniem o istocie i zadaniu nauki.

Matematyczną pewność spotykamy tylko w matematyce; czyż dlatego wszystko inne ma być niepewne?

2. Ale czyż wątpienie nie jest uprawnione właśnie w dziedzinie religii, gdzie tyle jest niejasności i sprzeczności? – Odpowiedź: rzeczywiście, w dziedzinie religii są ciemne miejsca i pozorne sprzeczności, lecz gdzież znajdziemy dziedzinę życia i wiedzy, w której by tych niejasności i sprzeczności pozornych nie było? Często poznajemy dwie prawdy dobrze uzasadnione, a jednak nie dostrzegamy ich stycznego punktu. Postępuj więc tak w dziedzinie religii, jak postępujesz wszędzie jako rozumny człowiek.

Jeżeli idzie o dwa niewątpliwe fakty, to pozorna sprzeczność nie wystarcza do zaprzeczenia jednego z nich; wnioskujesz stąd tylko o ograniczoności ludzkiego poznania.

W dziedzinie obyczajów i religii Bóg traktuje ludzi nie jako maszyny do myślenia, lecz jako ludzi, którzy siłą wolnej woli mają dążyć do rzeczy wyższych.

Prawda ma dosyć światła, żeby ją przyjęło serce niezepsute, lecz jest też i ciemną dosyć, aby serce zepsute nie miało przeciwko niej powstawać.

Sceptycyzm wypędza prawdziwe życie z duszy ludzkiej i czyni ją podobną do trupa; usuwa prawdziwe życie ze społeczeństwa ludzkiego, czyniąc je zbiorowiskiem ludzi nie mających nic do stracenia.

Wszystkie karciane domki nowoczesnej filozofii czymże są jak nie wynikiem chorobliwego sceptycyzmu? Wspaniale one są pobudowane, lecz błąd trudno z nich wypędzić, bo mu tam zbyt dobrze i wygodnie.

3. Jedni wątpią we wszelką możność poznania rozumowego; drudzy lekceważą wszelkie poznanie zmysłowe; inni wątpią we wszystko, tylko nie w interes własny. A jakież pomimo to widzimy u wszystkich uganianie się za czystym rozumem i doświadczeniem! Z dołu i z góry podkopują dom i chcą żeby stał!

Sceptycyzm zgadza się poniekąd z błędnymi drogami życia; lecz kiedy śmierć nam zajrzy w oczy, nie przyniesie nam uspokojenia.

Krytyka jest dobra, ale hiperkrytyka – zła; podobna jest do konia, co żłób swój gryzie.

Sceptycyzm niweczy wszystko, co nam poznanie daje. Czyż kwiat jest po to, żeby go obskubać? Biada rodzajowi ludzkiemu, który zamiast czynić dobrze, wszelkie dobro miażdży myślą.

Opatrzność czuwa nad tym, abyśmy mogli być mocno przekonani o tym wszystkim, o czym przez wzgląd na cel naszego życia przekonani być winniśmy, o ile jesteśmy ludźmi dobrej woli.

Bądź więc spokojny i nie chciej szperać, gdyż szperanie nie na wiele ci się przyda; zdaj się na to czyste światło, jakie ci z góry przychodzi.

Ufaj swoim zmysłom, ufaj lampce swego rozumu, ufaj słonecznemu światłu Objawienia Boskiego. Wiedza jest gwiazdą wiary, pobożność jądrem wszelkiej wiedzy.

Nic nie ma piękniejszego nad światło wysokiej mądrości i cichą uległość Kościołowi, kiedy się razem złączą.

Wątpliwości się nie bój, ale korzystaj z nich w sposób odpowiedni. Z wiary wychodzisz i do wiary wracasz. Sceptyk stoi przy drodze, aby cię ze spokoju ograbić. Jeżeli mu z jednej drogi zejdziesz, znajdziesz go na innej; choć pod inną postacią, wszędzie go spotkasz. Nie uciekaj więc przed nim, lecz go nie szukaj. Gdzie cię napadnie, tam go odtrąć od siebie! Musisz go bowiem zwalczyć i zwyciężyć, jeżeli idąc przez jego dziedzinę, chcesz znaleźć drogę do prawdy. Nie dlatego wątpisz, żeś się stał mądrzejszym, ale dlatego, że twoja mądrość jeszcze nie dosyć dojrzała. Wątpienie jest łupiną, w której owoc powinien dojrzewać; gdy dojrzeje pozbędzie się łupiny.

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 238-241.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: