CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Grzechy przed sądem Boga

1. Przed trybunałem rozumu ludzkiego grzech jest nie tylko słabością natury, nie tylko obrazą godności człowieka, nie tylko źródłem doczesnej nędzy, lecz jest nadto buntem przeciw Bogu, jest największym złem, jest nieskończenie wielkim nierządem i zniewagą Boga. Za to samo uważany jest grzech przed sądem Bożym, jak to widać z Objawienia chrześcijańskiego.

Bóg stworzył nie tylko materię, nie tylko istoty złożone z materii i ducha, lecz także czyste duchy anielskie. Jak ludzie, tak podobnie i aniołowie byli przeznaczeni do oglądania Boga. Łaskę tę jednak mieli sobie wysłużyć i dlatego zostali poddani próbie. Wielu z tej próby nie wyszło zwycięsko. Zgrzeszyli. Przed upadkiem byli pierwocinami, gwiazdami porannymi stworzenia, jaśnieli wspaniałością najświetniejszych łask. Wskutek jednego grzechu zostali na zawsze przykuci do miejsca wygnania, strachu i mąk. Bóg odrzucił ich na zawsze, a ten Bóg jest święty, sprawiedliwy i dobry. Odrzucił ich, bo ma nieskończony wstręt i nienawiść do grzechu.

Jakaż więc nieskończona przepaść złości, przewrotności, niesprawiedliwości musi być w każdym grzechu ciężkim, kiedy Bóg najsprawiedliwszy mógł tak postąpić! Wszystkie ciężkie grzechy co do istoty są sobie równe bez względu na to, czy je popełnili aniołowie, czy ludzie. Jakże więc wygląda przed Bogiem człowiek, który nie jeden, ale wiele grzechów ma na sumieniu? Czyż to nie jest wystarczająca racja, by wobec takiej swojej głupoty i złości myśleć o sobie pokornie?

2. Bóg stworzył pierwszych ludzi nie tylko jako koronę ziemskiego stworzenia, ale uwieńczył ich ludzką naturę łaską synostwa Bożego. Z tym darem miłości były połączone liczne łaski, które wyzwalały człowieka pod względem cielesnym i duchowym od jego słabości i dolegliwości naturalnych. Wspaniały byt w potędze, czci, radości i cnocie miał być przygotowaniem do wspanialszego jeszcze wiecznego królestwa, do którego mieli być wprowadzeni ludzie nie kosztując goryczy śmierci.

Bóg chciał udzielić tych wspaniałych darów całemu rodzajowi ludzkiemu, tych darów, które miały źródło jedynie w Jego wolnej woli i miłości, a które w żaden sposób nie należały się naturze ludzkiej. Uzależnił jednak tę hojność swoją od wykonania pewnych warunków, które postawił Adamowi, jako przedstawicielowi rodzaju ludzkiego. Warunki te to wierność i posłuszeństwo Adama dla Boga. Niestety, Adam zgrzeszył, a konsekwentnie utracił dla siebie i dla całego potomstwa swojego wszystkie dary nadprzyrodzone i pozaprzyrodzone. Cała natura ludzka w sposób sobie właściwy wzięła udział w grzechu Adama, toteż grzechem skażona ściągnęła na wszystkich poszczególnych ludzi najopłakańsze następstwa. Ludzkość spadła do poziomu naturalności. Posiada wprawdzie natura w sobie niejeden szlachetny zarodek, lecz także wszystkie obrzydliwości, wszystkie cierpienia, o których mówi historia, mają swoje zarodki w naturze. Do czegoż to bowiem nie jest zdolny człowiek wskutek niedoskonałości swej natury!

Jakież ogromne zmiany po wszystkie stulecia i we wszystkich krajach wskutek jednego grzechu Adama! Grzech Adama był czynem świadomego nieposłuszeństwa przeciwko wyraźnemu przykazaniu Bożemu. A Adam tym bardziej powinien się był trzymać woli Bożej, że rozkaz ten był bardzo łatwy, a on największe otrzymał od Boga dobrodziejstwa i od zachowania woli Bożej przez pierwszych rodziców zależał los całego rodzaju. Jakże więc wstrętna i straszna w oczach Boga musi być natura grzechu, kiedy Bóg, zgodnie ze swoją nieskończoną mądrością, mógł człowieka tak ukarać.

3. Zastanów się dalej, jakie następstwa ściąga na każdego człowieka choćby jeden tylko świadomy i dobrowolny grzech. Bóg nie czatuje na to, żeby ludzi natychmiast po pierwszym śmiertelnym grzechu posyłać do piekła. Bóg nie chce śmierci grzesznika, lecz aby się nawrócił i żył. Bóg bywa zwyczajnie tak cierpliwy, że nam ludziom wydaje się to często nie do pojęcia. Pozostaje atoli zawsze prawdą, że każdy grzech śmiertelny podobny jest do czarnego ziarna, które gdy się rozwinie, zamienia się na drugim świecie we wieczną mękę piekielną. Potępieniec musi doświadczyć, jaka przepaść złości i przewrotności zawiera się w każdym poszczególnym grzechu ciężkim.

Grzech jest grzechem. Grzech jest pod każdym względem czynem nieskończonej złośliwości, nierozumu i niegodziwości. Wszystko co w Objawieniu chrześcijańskim o grzechu czytamy, potwierdza tę prawdę.

4. Jak więc wyglądasz jako grzesznik przed Bogiem? To, że ci grzechy zostały odpuszczone, to nie twoje dzieło, lecz dzieło miłosierdzia Bożego; ale twoje grzechy te są dziełem twoim. I wobec tego chcesz się jeszcze nad miarę wynosić, chcesz szacunku i czci, które ci się nie należą? Nie chcesz być zadowolony z twego stanu i stosunków, chciałbyś uchodzić za coś lepszego i wywyższać się? Uskarżasz się na swoje cierpienia, na twoje niskie stanowisko, na tę lub ową gorycz, którą pić musisz? Czujesz się obrażonym, gdy inni nie mają o tobie wysokiego mniemania? Czyż grzechy twoje nie powinny cię raczej pobudzać do głębokiej pokory i bezpretensjonalności, do doskonałego zdania się na najświętszą wolę Boga, do poddania się całkowitego świętym prawom Boga?

Powinieneś chętnie uniżyć się pod potężną ręką Boga i wołać: Tu mnie, Panie, siecz, tu mnie pal, byleś odpuścił na wieki.
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 304-307.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: