CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Pojęcie i istota grzechu

1. Największa hańba i największe zło leży w grzechu, bo grzech stawia człowieka w rewolucyjnym przeciwieństwie do Boga. I dlatego nic tak nie chroni od niebezpiecznej pychy, jak myśl o popełnionych grzechach.

Człowiekowi, który zgrzeszył, narzuca się pytanie: Co powinienem sądzić o sobie na widok tylu moich grzechów? Co mam robić? Czy jest dla mnie na przyszłość rzecz ważniejsza nad to bym się grzechu wystrzegał z wszystkich sił moich? Dlatego w prawdziwej ocenie istoty grzechu leży wysoka mądrość.

Staraj się przede wszystkim wyrobić sobie właściwe pojęcie o grzechu i pamiętaj o nim.

Mówią niektórzy, że grzech jest wrodzoną właściwością natury, naturalną słabością i ograniczonością naszej istoty, albo nawet samą istotą człowieka; że on jest czymś, czego nie można się pozbyć.

Ci, którzy tak mówią, w najcięższe i najzgubniejsze uwikłali się błędy. Wiele rzeczy ma człowiek w swojej naturze, których zmienić nie można (skłonność do pychy, do zmysłowości, popęd do gniewu, do próżności, do sprzeciwiania się, do lenistwa, do samolubstwa itd.), a które go mniej lub więcej do grzechu ciągną. Ale to jeszcze nie są grzechy. Grzech rozpoczyna się dopiero tam, gdzie się poczyna wolne działanie woli. Kto spoglądnie w swoją przeszłość, ten jasno odróżni konieczne naturalne pociągi do grzechu, od czynów, słów, myśli, których byłby uniknął, gdyby chciał.

Grzech ma swoje źródło w wolnej woli, jest on dobrowolnym przestąpieniem poznanej przez człowieka woli Bożej, prawa Bożego, które zostało wyryte w naszym rozumie i sumieniu, albo też objawione przez Chrystusa, lub podane przez inną prawowitą powagę, czy to rodzinną, czy kościelną, czy państwową.

2. W czymże więc tkwi przewrotność grzechu?

Mówią niektórzy, że grzech dlatego jest czymś niegodnym, że występuje przeciw rozumowi i że człowiek grzesząc bezcześci swoją naturę.

Istotnie, grzech jest obrzydliwy i przeciwny rozumowi; dlatego człowiek pochwycony na kłamstwie, na złodziejstwie lub na jakim innym grzechu, mimo woli się wstydzi. Bo i jakżeby z pożądliwości oczu, z pożądliwości ciała, z pychy żywota, mogło coś powstać, co by nie było wstrętne i przeciwne rozumowi? Lecz nie w tym leży właściwa przewrotność i niegodziwość grzechu.

Mówią inni, że dlatego należy nienawidzieć grzechu, gdyż on czyni człowieka nieszczęśliwym w doczesności i sprowadza zamieszanie we wszystkich stosunkach ludzkiego życia. To zupełna prawda. Ale czy w tym należy upatrywać najgłębszy powód, dla którego trzeba się grzechem brzydzić?

Nie! Grzech w najgłębszej istocie swojej jest buntem przeciwko najświętszej woli Boga. Rozum, jeśli się zastanowi, pozna, że wszystko co Bóg rozkazuje, jest dobre, piękne i szlachetne. A jednak wola w zuchwałej pysze buntuje się przeciw Bogu i to z miłości ku nędznemu stworzeniu, z chęci ordynarnego zadowolenia siebie. Stworzenie wynosi się ponad Stwórcę; chce lepiej wiedzieć, co ma czynić, niż Bóg.

Grzech jest buntem przeciw prawodawczej mądrości Boga, przeciw Jego najwyższej władzy; jest wzgardą Jego sprawiedliwości, buntem przeciw ustanowionemu przez Boga porządkowi.

Kto grzeszy, ten oczywiście porywa się na siebie i na swoje szczęście; ale co jest najgorsze, to to, że grzesząc znieważa Boga, bo kto grzeszy, wypowiada Bogu służbę, którą Mu jest dłużny, porywa się, że tak powiemy, na samego Boga.

I to wszystko dla marnej drobnostki, dla dobrowolnego zaślepienia, dla haniebnej słabości woli, ze sponiewieraniem godności ludzkiej, z najniewdzięczniejszym zapomnieniem dobrodziejstw Bożych!

3. W grzechu trzeba rozróżnić zewnętrzną łupinę i jądro.

Zewnętrzna łupina grzechu nie posiada ważnego znaczenia. Cóż bowiem może znaczyć w pochodzie ludzkości jedno złodziejstwo na miliony, jedno morderstwo, jedno cudzołóstwo? Nie więcej zapewne, jak ukąszenie jabłka przez Adama.

Lecz jądro, wewnętrzna treść grzechu jest czymś strasznym, bo przestąpieniem rozkazu samego Boga, buntem nędznego robaka przeciw trzykroć świętemu Bogu, przewróceniem najbardziej fundamentalnego porządku w świecie, obrazą Boga, ponieważ Go okrada z należnej Mu czci.

W grzechu więc zawiera się tylko głupota, brak charakteru, nieuczciwość, niewdzięczność. I czymże są wszystkie twoje przymioty w porównaniu z twoimi grzechami?
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 300-303.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: